Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
DamianZ1984
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1036
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
Czy też macie takie silne uczucia, ciężko wytrzymać cały dzień w takim amoku, odrealnieniu, wpadam w taką złość, amok nerwy ze nie weim co się dzieje, teraz ustąpilo. Kolejny dzień pracy nad Sobą próba akceptacji itd, wogole widzę że grypa potęguje lęki, w sumie też siedzenie 2 tydzień w domu nie pomaga
-
0Lena_
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: 10 października 2019, o 13:02
Widzę, że nie tylko ja to zauważyłam z infekcjami i zwiększonym lękiem. Byłam lekko przeziębiona i od razu czułam większy niepokój. Moja mama ma teorie, że jakieś białko co idzie na produkcję serotoniny jest poświęcane na krwinki białe, ponoć jakiś psychiatra tak jej kiedyś powiedział, ale na ile to prawda to nie wiemDamianZ1984 pisze: ↑26 listopada 2022, o 22:13Czy też macie takie silne uczucia, ciężko wytrzymać cały dzień w takim amoku, odrealnieniu, wpadam w taką złość, amok nerwy ze nie weim co się dzieje, teraz ustąpilo. Kolejny dzień pracy nad Sobą próba akceptacji itd, wogole widzę że grypa potęguje lęki, w sumie też siedzenie 2 tydzień w domu nie pomaga
-
basia123
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 255
- Rejestracja: 20 września 2022, o 20:14
A ja ostatnio mam tak, że lepiej czuje się jak idę do pracy, nie mam wtedy czasu na rozmyślanie. A jak przychodzi weekend to mam chyba za dużo czasu i jyz od popołudnia w piątek moje objawy się nasilają. Mimo że jestem wtedy zrelaksowana.....
-
Zumba
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 381
- Rejestracja: 30 czerwca 2022, o 18:09
basia123 pisze: ↑26 listopada 2022, o 21:50Hmm. ... masz racje, po prostu chce jyz żeby było normalnieZumba pisze: ↑26 listopada 2022, o 21:44No widzisz raz na jakiś czas, te przerwy będą coraz dłuższe, wszyscy tak piszą którzy wyszło z tego. Poza tym brawo Ty bo tak naprawdę nie dałaś się temu, wzięłaś się za działanie! Stawilas temu czoło, nawet wino na przekór!🥳basia123 pisze: ↑26 listopada 2022, o 17:24
Mam wrażenie że mnie to już przytłacza. Z takimi silnymi objawami mecze się już rok, wcześniej też miewałam zawroty głowy itd, ale ten ostatni rok to jakieś apogeum. Wysłałam męża po wino, maz zdziwiony bo rzadko ostatnio pije...bo przecież boję się. Popristu raz na jakiś czas mam tak dziwne uczucie, że myślę że umieram. Nie potrafię tego opisać....z tej wściekłości na siebie cały dom wysprzątałam
popristu dopadła mnie bezsilonosc, ale.... dobrze mi zrobiło to że wyrzuciłam z siebie to na forum. Chodziłam od rana niespokojna, cisnienie 90/60, osłabienie, glupie myśli i tak dalej. Chyba powinnam się zapisać na jakąś terapię grupowa....
![]()
Zumba ty nie masz tak że tęsknisz za normalnością??? Zapomnieć jyz o tej nerwicy...
[/quote
Ojjj bardzo, czasem pomaga mi obserwowanie innych, szczególnie ludzi w wieku 55+ takich bardzo aktywnych, myślę sobie wtedy im nic nie jest, niczym się nie martwią a wkroczyli już w taki wiek że byłoby to zrozumiałe. Czasem na mnie to zadziała
Albo układam sobie w głowie jak za rok czy dwa będę opowiadać jak to było jak miałam nerwice i jak sobie z tym poradziłam
-
Zumba
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 381
- Rejestracja: 30 czerwca 2022, o 18:09
0Lena_ pisze: ↑26 listopada 2022, o 22:55Widzę, że nie tylko ja to zauważyłam z infekcjami i zwiększonym lękiem. Byłam lekko przeziębiona i od razu czułam większy niepokój. Moja mama ma teorie, że jakieś białko co idzie na produkcję serotoniny jest poświęcane na krwinki białe, ponoć jakiś psychiatra tak jej kiedyś powiedział, ale na ile to prawda to nie wiemDamianZ1984 pisze: ↑26 listopada 2022, o 22:13Czy też macie takie silne uczucia, ciężko wytrzymać cały dzień w takim amoku, odrealnieniu, wpadam w taką złość, amok nerwy ze nie weim co się dzieje, teraz ustąpilo. Kolejny dzień pracy nad Sobą próba akceptacji itd, wogole widzę że grypa potęguje lęki, w sumie też siedzenie 2 tydzień w domu nie pomagaTeż podczas infekcji organizm jest w "stresie" biologicznie więc może jesteśmy wtedy bardziej nastawieni na atak, wsm ciekawa sprawa
Tak, jest coś takiego z tym białkiem. Teraz jak napisałaś to mi się przypomniało jak byłam w dobrej formie bedac na lekach, dostałam zapalenia jajników i wpadłam w totalny kryzys, poleciałam do psychiatry z myślą, że leki nie działają i wtedy właśnie tłumaczył mi z tym białkiem. Zapalenie przeszło i kryzys też.
-
Piotrek03
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 17
- Rejestracja: 22 października 2021, o 13:17
Hi ja odnoszę wrażenie że w pracy najlepiej na taśmie wyłączam swój mózg i mam spokój! Na grypę piję Syrop z cebuli to naprawdę działa
Życzę wszystkim zdrówka i pozdrawiam!
Ps. ja już to pisałam na Forum kilka razy ale to jest mój sposób na dzień dzisiejszy na nerwice lękową i nie tylko a Mianowicie powtarzam sobie za każdym razem że mózg podsyła mi fałszywe informacje myśli uczucia poczucia fantazje żeby wprowadzić mnie w stan zagrożenia a stan zagrożenia to nic innego jak lęk który nie jest zdrowy jeśli przychodzi w nieodpowiednim momencie itd itp. Odnoszę takie wrażenie że mój mózg uzależnił się od lęku a to nic innego jak nerwica lękowa OCD od 0-3 F42 walczę z tym za przeproszeniem gównem od 20 lat! Tak naprawdę pierwszy raz od dłuższego czasu mam nadzieję i potwierdza się to powolutku ale jednak że te Forum Wiktor i kanał yt. Hewada chyba mają klucz do tego wszystkiego
Ps. ja już to pisałam na Forum kilka razy ale to jest mój sposób na dzień dzisiejszy na nerwice lękową i nie tylko a Mianowicie powtarzam sobie za każdym razem że mózg podsyła mi fałszywe informacje myśli uczucia poczucia fantazje żeby wprowadzić mnie w stan zagrożenia a stan zagrożenia to nic innego jak lęk który nie jest zdrowy jeśli przychodzi w nieodpowiednim momencie itd itp. Odnoszę takie wrażenie że mój mózg uzależnił się od lęku a to nic innego jak nerwica lękowa OCD od 0-3 F42 walczę z tym za przeproszeniem gównem od 20 lat! Tak naprawdę pierwszy raz od dłuższego czasu mam nadzieję i potwierdza się to powolutku ale jednak że te Forum Wiktor i kanał yt. Hewada chyba mają klucz do tego wszystkiego
- maciek1985
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 368
- Rejestracja: 5 lutego 2018, o 07:01
Coś w tym jest. Ja wczoraj byłem w pracy i było ok. A dziś już lęki... Ostatnio każda niedziela jest lękowa u mnie. Pracuje nad tym.
Poza tym udowadnia to, że cała sprawa siedzi tylko w naszej głowie. Inaczej ciągle by były lęki.
-
basia123
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 255
- Rejestracja: 20 września 2022, o 20:14
No właśnie jak mam czas to zaczynam myśleć o objawach, jak jestem zajęta to o nich nie myślę I ich nie ma. Wystarczy chwilką wolnego, myśl i już objaw jest 🤨🤨maciek1985 pisze: ↑27 listopada 2022, o 10:51Coś w tym jest. Ja wczoraj byłem w pracy i było ok. A dziś już lęki... Ostatnio każda niedziela jest lękowa u mnie. Pracuje nad tym.
Poza tym udowadnia to, że cała sprawa siedzi tylko w naszej głowie. Inaczej ciągle by były lęki.
-
basia123
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 255
- Rejestracja: 20 września 2022, o 20:14
Zumba pisze: ↑26 listopada 2022, o 23:56No dokladnie, ja też tak mam że obserwuje ludzi I myślę sobie ze nic im nie jest. Oni chodzą po sklepach, na spacer itd tacy zrelaksowani, nie myślą o tym czy im coś dolega czy nie. Jejku ja mam nadzieję że za rok już nie będę miała tych wszystkich objawów, kurcze nie chce rano wstawać I zastanawiać się jak dzień bedzie wyglądałbasia123 pisze: ↑26 listopada 2022, o 21:50Hmm. ... masz racje, po prostu chce jyz żeby było normalnieZumba ty nie masz tak że tęsknisz za normalnością??? Zapomnieć jyz o tej nerwicy...
[/quote
Ojjj bardzo, czasem pomaga mi obserwowanie innych, szczególnie ludzi w wieku 55+ takich bardzo aktywnych, myślę sobie wtedy im nic nie jest, niczym się nie martwią a wkroczyli już w taki wiek że byłoby to zrozumiałe. Czasem na mnie to zadziała
Albo układam sobie w głowie jak za rok czy dwa będę opowiadać jak to było jak miałam nerwice i jak sobie z tym poradziłam
-
basia123
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 255
- Rejestracja: 20 września 2022, o 20:14
basia123 pisze: ↑27 listopada 2022, o 13:17Jakiś czas temu na terapi żaliłam się że wolalabym mieć inny objaw niż mój, np problem z żołądkiem, albo bol w klatce piersiowej a nie zawroty głowy, brak czucia połowy ciała i tak dalej. I terapeutka powiedziała że osoba która ma objawy ze strony serca czy żołądka pewnie chcualaby zamienić się ze mną. Ogólnie terapeutka poruszyła to, że, zostają z nami objawy których najbardziej się boimy.... pamiętam jak nie mogłam zrozumieć tego ze jestem zrelaksowana a objawy I tak się pojawiają. I to moje wątpliwości " że to nie możliwe jestem zrelaksowana, niczym się nie stresuje a one ciągle są, dlaczego?" Ostatnio właśnie częściej mnie dopadają w wolnej chwili, wtedy kiedy jestem zrelaksowana....Zumba pisze: ↑26 listopada 2022, o 23:56No dokladnie, ja też tak mam że obserwuje ludzi I myślę sobie ze nic im nie jest. Oni chodzą po sklepach, na spacer itd tacy zrelaksowani, nie myślą o tym czy im coś dolega czy nie. Jejku ja mam nadzieję że za rok już nie będę miała tych wszystkich objawów, kurcze nie chce rano wstawać I zastanawiać się jak dzień bedzie wyglądałbasia123 pisze: ↑26 listopada 2022, o 21:50
Hmm. ... masz racje, po prostu chce jyz żeby było normalnieZumba ty nie masz tak że tęsknisz za normalnością??? Zapomnieć jyz o tej nerwicy...
[/quote
Ojjj bardzo, czasem pomaga mi obserwowanie innych, szczególnie ludzi w wieku 55+ takich bardzo aktywnych, myślę sobie wtedy im nic nie jest, niczym się nie martwią a wkroczyli już w taki wiek że byłoby to zrozumiałe. Czasem na mnie to zadziała
Albo układam sobie w głowie jak za rok czy dwa będę opowiadać jak to było jak miałam nerwice i jak sobie z tym poradziłam![]()
-
sosna70
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 13
- Rejestracja: 28 listopada 2022, o 18:19
witam wszystkich bardzo serdecznie, jestem tutaj nowa ale objawy nerwicy niestety stare i jak czytam całe to forum to od razu mi lepiej..... nie czuję się taka zagubiona i samotna z moim nerwicowym problemem. Ciągle słyszę bicie mojego serca ciągle mierzę puls , nawet w pracy ukradkiem i gdy jest wyższy czuje jeszcze większy lęk. Doszło do tego że nie chcę spotykać się ze znajomymi bo a nóż widelec puls mi skoczy do 150 i będę się trzęsła, będzie mi słabo itp...potem szybko jakiś propranolol i czekam kiedy będzie spadać , a potem jak jest juz ok tzn taki około 60 to się boję że jest za niski....czy ktoś z was kochani tak ma? jak sie tego pozbyć, próbowałam to akceptować i olewać ale nieee nie wiem co robić podpowiedzcie
dziękuję z góry
-
basia123
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 255
- Rejestracja: 20 września 2022, o 20:14
Ja to mam wrażenie że znowu cofnęłam się trzy kroki... było już coraz lepiej aż tu nagle bom!! Mam wrażenie że znów objawy mi się nasiliły. Dziś w pracy nagle jakiś atak, nie mogłam zaczerpnąć powietrze, klatka piersiowa ciężka, brak czucia, straszne islabienue. Po 15 min doszłam do siebie. O rany... Teraz siedzę i czytam forum żeby się trochę uspokoić...


-
Zumba
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 381
- Rejestracja: 30 czerwca 2022, o 18:09
basia123 pisze: ↑27 listopada 2022, o 13:25U mnie tak jest z sennoscia i poczuciem że na nic nie mam siły, zaraz mi się pojawia jazda że może coś mnie właśnie rozkłada🤯basia123 pisze: ↑27 listopada 2022, o 13:17Jakiś czas temu na terapi żaliłam się że wolalabym mieć inny objaw niż mój, np problem z żołądkiem, albo bol w klatce piersiowej a nie zawroty głowy, brak czucia połowy ciała i tak dalej. I terapeutka powiedziała że osoba która ma objawy ze strony serca czy żołądka pewnie chcualaby zamienić się ze mną. Ogólnie terapeutka poruszyła to, że, zostają z nami objawy których najbardziej się boimy.... pamiętam jak nie mogłam zrozumieć tego ze jestem zrelaksowana a objawy I tak się pojawiają. I to moje wątpliwości " że to nie możliwe jestem zrelaksowana, niczym się nie stresuje a one ciągle są, dlaczego?" Ostatnio właśnie częściej mnie dopadają w wolnej chwili, wtedy kiedy jestem zrelaksowana....Zumba pisze: ↑26 listopada 2022, o 23:56
No dokladnie, ja też tak mam że obserwuje ludzi I myślę sobie ze nic im nie jest. Oni chodzą po sklepach, na spacer itd tacy zrelaksowani, nie myślą o tym czy im coś dolega czy nie. Jejku ja mam nadzieję że za rok już nie będę miała tych wszystkich objawów, kurcze nie chce rano wstawać I zastanawiać się jak dzień bedzie wyglądał![]()
![]()
Tak sobie myślę że może nasze ciała przez ostatnie miesiące przyzwyczaiły się do wysokich skoków hormonów itd i potrzeba czasu żeby nauczyły się na nowo relaksowac tak w pełni? Pewnie w momencie relaksu też włącza się analiza typu "o jestem zrelaksowana " i nagle bum " o nie jestem jednak słaba " i panika gotowa
-
Zumba
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 381
- Rejestracja: 30 czerwca 2022, o 18:09
Ale zostałaś w pracy? Czyli znowu się nie poddalas! Przezylas atak w pracybasia123 pisze: ↑28 listopada 2022, o 18:41Ja to mam wrażenie że znowu cofnęłam się trzy kroki... było już coraz lepiej aż tu nagle bom!! Mam wrażenie że znów objawy mi się nasiliły. Dziś w pracy nagle jakiś atak, nie mogłam zaczerpnąć powietrze, klatka piersiowa ciężka, brak czucia, straszne islabienue. Po 15 min doszłam do siebie. O rany... Teraz siedzę i czytam forum żeby się trochę uspokoić...![]()
To nie żadne boom, chwila gorszego czasu. Jeśli nastawienie Twoje się nie zmieni, nadal chcesz walczyć to dokonasz tego! Następny kryzys będzie lżejszy! Pewnie będzie, bo to idzie górą, dół, górą, dół ale przeanalizuj czy przypadkiem przy każdym kryzysie te góry lęku nie są jakby niższe? Czy nie masz więcej wiary niż przy ostatnim załamaniu że to jest nerwica, a nie nic więcej? Nie mówię o wierze na 100% Ale czy nie jest jej więcej niż np 2 miesiące temu? Jesteś Basiu na dobrej drodze i radzisz sobie super! Ja np dużo czerpie siły z tego jak piszesz o akceptacji i życiu pomimo objawów! Nie cofasz się tylko pokonujesz kolejny szczyt, to minie, zaraz będą lepsze dni.
