Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

8 listopada 2022, o 15:08

Rafkul masz rację z pewnością znowu emocje plus, brak snu no i grypa która nie pomaga, wxsrdoku zmęczenie połączone z frustracja bezsilnością i złością, chęć ucieczki i próba walki, utrudniam Sobie sam, nie raz później wyspany i w lepszym samopoczuciu patrzyłem wstecz i zastanawiałem się po co i dlaczego. DZIĘKI ZA ODPOWIEDZI WIESZ ZE TO ZAWSZE DODAJE skrzydeł trochę.
Rafkul
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 2 listopada 2022, o 15:47

8 listopada 2022, o 15:13

Wiem bo na forum widzę ludzi z identycznymi schematami ja dwa tygodnie temu miałem odstawione już leki I tak już spoko było ale z tyłu głowy skanowałem kobieta luźna w udach wraca i się rozkręciłem i znowu wróciłem do leków wrócił sen i się stabilizuje powoli
Rafkul
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 2 listopada 2022, o 15:47

8 listopada 2022, o 15:15

błąd słownik zrobił chodziło kuwa wraca
Awatar użytkownika
maciek1985
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 368
Rejestracja: 5 lutego 2018, o 07:01

8 listopada 2022, o 17:37

DamianZ1984 pisze:
8 listopada 2022, o 13:30
Powiedzcie mi skąd u Mnie tyle stawiania się w roli ofiary i robienia wszystkiego żebym był brany za ofiarę, z gościa który radził Sobie ze wszystkim a miałem sporo na głowie rodzinę, prace, dużo osób w pracy z racji że jestem na stanowisku gdzie każdego wysłuchałem wspieralem i doradzałem, i nagle uciekam od wszystkich, gram rolę ofiary i w zasadzie stałem się ofiarą i gościem który skupia się tylko na objawach i cierpieniu. Czy moje wypadki a były dwa poważne i utrata pełnej sprawności fizycznej sprawila że się poddałem i jestem jaki jestem. A i najwaznijsze uciekam od jakiejkolwiek odpowiedzialnoyści.
Jakbym czytał o sobie. Może nie jestem na stanowisku, ale też stawiam się w roli ofiary wciąż. Robię z siebie nieporadnego, biednego, nad którym każdy ma się użalać. To chyba leśne schematy z dzieciństwa się odzywają.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

8 listopada 2022, o 19:03

Tak Maciej w dzieciństwie bynajmniej u Mnie trzeba było żyć w lęku i strachu bo tata wpadał pijany i robił rozwałki a człowiek bal się okazywać emocje i żył w napięciu, a teraz nagle wychodzi, nie hce go bronić ale cóż on miał swoje odpały pewnie niewiedzial że skrzywdzi kogoś aż tak mocno że w jakimś wieku stresie i sytuacji urochomi atakiem paniki lawinę bólu i cierpienia
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

8 listopada 2022, o 19:05

Mi i tak najbardziej dowala dziś kaszel suchy i osłabienie przez grypy A to buduję napięcie i lęk, męczy to jak cholera, normalnie dawniej jak mialem kaszel i grypę to szlak mnie trafiał a terez spotęgowane to na maxa bo ani się nie da zasnąć ani odpocząć tylko walka razy 2 i mam świadomość a i tak nie potrafię na to wpłynąć 😡😡nic w najlepszym wypadku jakiś zomiren sr i trzeba przetrwać
Janek7
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 24 lutego 2022, o 21:59

8 listopada 2022, o 20:20

Derealizacja od 9 miesiecy w wieku 16 lat po ziole, ostawienie leków, ciągłe picie alkoholu może i w niedużych ilościach, ale rzadko zdąża sie dzień bez 3 piw. Nie chce tego ale wtedy czuje jakbym już tego nie miał, niby już nie ma lęków z tym związanych i nie myśle o tym, ale czuje, że jeszcze w wakacje bez leków troche po odstawieniu miałem w sobie jeszcze jakakolwiek wewnętrzną radość z życia(choćby kiedy sie wstaje rano), której mi bardzo brakuje od tych 9 miesiecy :(
Awatar użytkownika
maciek1985
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 368
Rejestracja: 5 lutego 2018, o 07:01

9 listopada 2022, o 06:24

Hej. Sam zauważyłeś,że to nie jest wyjście . Alkohol da Ci ukojenie, ale nie będziesz chodził pijany cały czas. To raz. A dwa- z czasem będzie tolerancja rosnąć i wpadniesz w uzależnieniea chyba nie o to chodzi? Spróbuj może terapii? Poczytaj forum, nagrania na YT. Nie jesteś sam!
magda10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 331
Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16

9 listopada 2022, o 13:40

Zdarza Wam się mieć taki stan, że boli Was całe ciało i trzęsie a głowa eksploduje? Nie wiem czy to z nerwicy czy tezyczki
Awatar użytkownika
zosialach
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 150
Rejestracja: 23 października 2022, o 12:40

9 listopada 2022, o 13:59

magda10 pisze:
9 listopada 2022, o 13:40
Zdarza Wam się mieć taki stan, że boli Was całe ciało i trzęsie a głowa eksploduje? Nie wiem czy to z nerwicy czy tezyczki
Zdarza się, dziś tak mam, plus do tego nieprzespana noc, bo przy pełni jakoś gorzej funkcjonuję
ewa.119
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 9 listopada 2022, o 18:12

9 listopada 2022, o 18:41

Dzień dobry,
Jestem tu nowa :) Mam na imię Ewa. Nie wiem jeszcze czy jestem "nerwicowcem" , ale tak czuję.... A może po prostu umieram ;) Dopiero zaczynam diagnostykę, wszystko przede mną..... Mam 38 lat. Od kilku lat moje życie przesiąknięte jest lękiem i strachem. Boję się o swoich bliskich, patrzę co chwilę na telefon, czy ktoś nie dzwonił ze złą wiadomością.... Budzę się w nocy - zerkam na telefon. W dodatku od kilku lat cierpię na duszności, które pojawiają się i znikają. Czasem trwają dzień, czasem tydzień a czasem miesiąc.... Potem jest długa przerwa i znów wszystko wraca. Mam też chroniczny suchy kaszel (oczywiście widzę już raka płuc, niewydolność serca, zator....). Boli mnie często szyja, miewam poczucie odrealnienia. Teraz, od niedawna doszły bóle w lędźwiowej i piersiowej części kręgosłupa. Oczywiście zdiagnozowałam sobie już raka płuc, raka jajników, raka piersi i jeszcze kilka innych.... Boję się.... Nie mogę pracować. Do tego dochodzi kołatanie serca i szybka męczliwość. Nie wiem, może rzeczywiście to coś poważnego. Zastanawia mnie ten kaszel, któy pojawa się i znika ale jednak trwa od kilku lat. Jutro mam rtg klatki piersiowej i kręgosłupa. Strach przed badaniem potęguje uczucie duszności. Saturację mam prawidłową - 99%. Czy przy raku płuc saturacja spada? Czy ktoś z Was przechodził już takie objawy....? Chcę żyć, ale boję się, że umieram i nie umię sobie z tym poradzić.... Proszę, pomóżcie.
Awatar użytkownika
zosialach
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 150
Rejestracja: 23 października 2022, o 12:40

9 listopada 2022, o 20:13

ewa.119 pisze:
9 listopada 2022, o 18:41
Dzień dobry,
Jestem tu nowa :) Mam na imię Ewa. Nie wiem jeszcze czy jestem "nerwicowcem" , ale tak czuję.... A może po prostu umieram ;) Dopiero zaczynam diagnostykę, wszystko przede mną..... Mam 38 lat. Od kilku lat moje życie przesiąknięte jest lękiem i strachem. Boję się o swoich bliskich, patrzę co chwilę na telefon, czy ktoś nie dzwonił ze złą wiadomością.... Budzę się w nocy - zerkam na telefon. W dodatku od kilku lat cierpię na duszności, które pojawiają się i znikają. Czasem trwają dzień, czasem tydzień a czasem miesiąc.... Potem jest długa przerwa i znów wszystko wraca. Mam też chroniczny suchy kaszel (oczywiście widzę już raka płuc, niewydolność serca, zator....). Boli mnie często szyja, miewam poczucie odrealnienia. Teraz, od niedawna doszły bóle w lędźwiowej i piersiowej części kręgosłupa. Oczywiście zdiagnozowałam sobie już raka płuc, raka jajników, raka piersi i jeszcze kilka innych.... Boję się.... Nie mogę pracować. Do tego dochodzi kołatanie serca i szybka męczliwość. Nie wiem, może rzeczywiście to coś poważnego. Zastanawia mnie ten kaszel, któy pojawa się i znika ale jednak trwa od kilku lat. Jutro mam rtg klatki piersiowej i kręgosłupa. Strach przed badaniem potęguje uczucie duszności. Saturację mam prawidłową - 99%. Czy przy raku płuc saturacja spada? Czy ktoś z Was przechodził już takie objawy....? Chcę żyć, ale boję się, że umieram i nie umię sobie z tym poradzić.... Proszę, pomóżcie.
To dobrze, że zaczynasz od tej strony, najpierw badania, później diagnoza 😉
Objaw uczucia duszności to jeden z tych najczęstszych, tez miałam, przyznaje się. Tfu, dalej mam, jak mi zaczyna odbijać 😁
Plecy mam również przeorane - to dlatego że ciągle chodzę spięta, także tez często się zdarza w zaburzeniach lękowych.
Kaszel przerabiałam - na tle nerwowym, serce również czasami podskakuje jak chce.
Raków miałam milion, co chwilę w innej lokalizacji.
Nie bój się, badaj, miej pewność że to nic groźnego, a wtedy zacznij akceptować Twoja "odmienność" 😉
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

9 listopada 2022, o 20:41

Witaj co do serca i duszności to mój konik w dodatku pierwszy raz mam suchy kaszel utrzymujący się kilka dni a oczywiście lekarz dał antybiotyk bo mam grypę, a Google i katastrofizacja podpowiada coś innego, kaszel się nasila podczas leżenia, strasznie denerwujące to jest.
ewa.119
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 9 listopada 2022, o 18:12

9 listopada 2022, o 22:19

Dziękuję za wsparcie 😊 trzymajcie jutro kciuki za badania. Oby to był tylko stres.....
Anika83
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 18 lutego 2018, o 19:53

10 listopada 2022, o 20:05

U mnie to raczej słabszy tydzień , a nie dzień 😔

Na ciśnienie mi się rzuciło. Biorę doraźnie Captopril jak czuję, że mi głowa chce eksplodować. Ona nawet nie boli, tylko tak uciska. I mrowi.

Któregoś dnia rano ciśnienie 160/100. Wzięłam 6,25 Captoprilu, pojechałam do przychodni i co? 119/72. Może spadło od razu po leku, a może to moja chora głowa. Odesłali do domu. Tzn do pracy poszłam.

Czy nerwica może podnosić ciśnienie non stop???

Przeszłam już nerwicowe problemy z sercem, z szyją, głową ( RM z kontrastem robione w lipcu), a teraz po krótkiej przerwie to.
I wyć mi się chce z bezsilności po prostu.

Czuję się jak wrak człowieka. Dzieci na pokładzie, a ja w ciągłym dołku.

I jak na nerwicowca przystało boję się brać leków na nerwicę...
ODPOWIEDZ