Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
-
AngieNa
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 138
- Rejestracja: 9 października 2022, o 18:18
25 października 2022, o 17:04
zosialach pisze: ↑25 października 2022, o 16:38
No mam to samo. Jednego dnia czuje się na tyle silna żeby objawy olać i żyć normalnie, ale jak przyjdzie gorszy dzień to się niestety w objaw zagłębiam i dostaje przysłowiowego pierdo lca
U mnie sprawdza się wysiłek fizyczny, jak się za bardzo nad czymś zafiksuje to ubieram buty i chodzę. Nie jest to obciążające, ale jednak robi robotę. Musisz chyba znaleźć właśnie taką ucieczkę jak ja, coś co na chwilę pozwoli ci zapomnieć, oczyścić głowę. Mi po spacerze zazwyczaj wszystko mija, oczywiście do kolejnej wkrętki, ale to zawsze jakiś sposób.
Dziękuję za odpowiedź. Niby nic nowego się nie dowiedziałam, ale jednak poczucie bycia zrozumianym dużo daje. Chociaż na chwilę

Przeczytałam Twojego posta o bólu owulacyjnym i wieku- mam bardzo podobne odczucia. Każdą dolegliwość wyolbrzymiam x1000. U mnie zwykły ból gardła powoduje wizję wizyty w szpitalu🥴
Jedyne co mnie trzyma jako tako jeszcze w ryzach, to to, że nie chcę przenieść tego lękowego podejścia do życia na malutką córkę. Nie chcę, żeby kiedyś męczyła się tak jak ja. Dobrze, że ma "normalnego" i luźnego tatę

Ja byłam bardzo aktywna fizycznie, lubię ćwiczyć biegać. Natomiast czasem trudno pogodzić pracę z opieką nad maluchem i czasem dla siebie. Wiem, że u mnie brakuje tej równowagi i brakowało jej przez ostatni rok. Jak zaczęła powoli wracać, to organizm zaczął odreagowywać i uruchomiły się lęki. Tak przynajmniej to sobie tłumaczę.
-
zosialach
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 156
- Rejestracja: 23 października 2022, o 12:40
25 października 2022, o 17:15
AngieNa pisze: ↑25 października 2022, o 17:04
zosialach pisze: ↑25 października 2022, o 16:38
No mam to samo. Jednego dnia czuje się na tyle silna żeby objawy olać i żyć normalnie, ale jak przyjdzie gorszy dzień to się niestety w objaw zagłębiam i dostaje przysłowiowego pierdo lca
U mnie sprawdza się wysiłek fizyczny, jak się za bardzo nad czymś zafiksuje to ubieram buty i chodzę. Nie jest to obciążające, ale jednak robi robotę. Musisz chyba znaleźć właśnie taką ucieczkę jak ja, coś co na chwilę pozwoli ci zapomnieć, oczyścić głowę. Mi po spacerze zazwyczaj wszystko mija, oczywiście do kolejnej wkrętki, ale to zawsze jakiś sposób.
Dziękuję za odpowiedź. Niby nic nowego się nie dowiedziałam, ale jednak poczucie bycia zrozumianym dużo daje. Chociaż na chwilę

Przeczytałam Twojego posta o bólu owulacyjnym i wieku- mam bardzo podobne odczucia. Każdą dolegliwość wyolbrzymiam x1000. U mnie zwykły ból gardła powoduje wizję wizyty w szpitalu🥴
Jedyne co mnie trzyma jako tako jeszcze w ryzach, to to, że nie chcę przenieść tego lękowego podejścia do życia na malutką córkę. Nie chcę, żeby kiedyś męczyła się tak jak ja. Dobrze, że ma "normalnego" i luźnego tatę

Ja byłam bardzo aktywna fizycznie, lubię ćwiczyć biegać. Natomiast czasem trudno pogodzić pracę z opieką nad maluchem i czasem dla siebie. Wiem, że u mnie brakuje tej równowagi i brakowało jej przez ostatni rok. Jak zaczęła powoli wracać, to organizm zaczął odreagowywać i uruchomiły się lęki. Tak przynajmniej to sobie tłumaczę.
No właśnie, trzeba zadbać o siebie, wyjąć z całego tygodnia taki mały skrawek, żeby się sobą zaopiekować. U mnie sprawa jest bardziej skomplikowana, no męża i moich rodzicow mam przyjezdnych, bo mieszkają w Anglii, także niektóre moje wkrętki się niestety odbijają na dzieciach, bo niestety to oglądają. Nad mo starszym dzieckiem już zaczęłam pracować i zapisałam go na terapię, bo widzę taki zalążek nadmiernego przejmowania się wszystkim, mam nadzieję, że tych nerwowych genów po mnie nie odziedziczył
-
Patro1995
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 548
- Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11
26 października 2022, o 22:12
Muszę zadać pytanie czy też tak macie xD niestety.
Ale mam to już z 7 lat, od dwóch lat mam ciągle wrażenie zatkanych uszu, jakbym mówił jakoś od środka, basowo, tak jakby dźwięk był odległy do tego szumy i takie napięcie w uszach laryngolodzy na badaniach mówią że wszystko ok, tak więc macie podobne akcje? Nie potrafię sobie tego wyjaśnić
-
Kitessa
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 44
- Rejestracja: 25 lipca 2022, o 15:29
28 października 2022, o 19:23
Hej ludziska, znów mam gorszy czas od kilku dni. Już wszystko było fajnie, ładnie a tu bum...znowu jedna myśl i znowu wkręty , dziwne myśli, trudność w zdystansowaniu się do nich i wymyślanie sobie ,że może to jednak coś gorszego... Funkcjonuje normalnie, nie mam kompletnie somatów, pracuję i studiuję, mam intensywny tryb życia biorę Escilatopram 10mg od 5 miesięcy, każdy mówi ,że to bardzo krótko. Lek działa ale i tak jak mam mocny wkręt to lęki czuje i najgorsze jest to ,że te emocje później powodują dużo pojebanych myśli do których nie mogę złapać dystansu. Czuję chwilami jakby te myśli dosłownie nie były moje. Dziwne i przerażające trochę. Ktoś ma/miał podobnie? Jak przezwyciężać chwilowy kryzys? Jak się z tego podnieść? Pomóżcie proszę
-
zosialach
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 156
- Rejestracja: 23 października 2022, o 12:40
28 października 2022, o 20:12
Kitessa pisze: ↑28 października 2022, o 19:23
Hej ludziska, znów mam gorszy czas od kilku dni. Już wszystko było fajnie, ładnie a tu bum...znowu jedna myśl i znowu wkręty , dziwne myśli, trudność w zdystansowaniu się do nich i wymyślanie sobie ,że może to jednak coś gorszego... Funkcjonuje normalnie, nie mam kompletnie somatów, pracuję i studiuję, mam intensywny tryb życia biorę Escilatopram 10mg od 5 miesięcy, każdy mówi ,że to bardzo krótko. Lek działa ale i tak jak mam mocny wkręt to lęki czuje i najgorsze jest to ,że te emocje później powodują dużo pojebanych myśli do których nie mogę złapać dystansu. Czuję chwilami jakby te myśli dosłownie nie były moje. Dziwne i przerażające trochę. Ktoś ma/miał podobnie? Jak przezwyciężać chwilowy kryzys? Jak się z tego podnieść? Pomóżcie proszę
Chyba nie ma złotego środka, każdy musi sam znaleźć "to coś" co go "uleczy".
Próbuj różnych metod, kombinuj sama ze sobą, aż znajdziesz TO co daje Ci ukojenie.
Takie jest moje zdanie

-
DamianZ1984
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1036
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
28 października 2022, o 20:33
Powiedzcie chyba że już pytalem cały dzień próbuje byz pozytywny, i jakoś leci raz gorzej raz lepiej ale co chwilę a najczws ie przy np jak się czym zajmę zaangażuje to przychodzą myśli ale twoja dziewczyna zrobiła Ci to i to może nie powinnaś z nią być, a w pracy to, ale kiedyś ojciec Cię skrzywdził i znim gadasz, to jest jakieś poprostu nerwica i to bombarduje cały czas, psycholog mówi żeby dyskutować argumentować, rozpisywać z filmików rozumiem żeby akceptować przyzwolić i ignorować więc jak to jest, przypomnę że każda myśl odrazu włącza somaty czasami tak jak wczoraj dziewczyna, wyjechała to somat nie pozwalający spać.
-
Rafkul
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 37
- Rejestracja: 2 listopada 2022, o 15:47
2 listopada 2022, o 16:11
Witam jestem tu nowy do tej pory tylko czytałem już myślałem że wyszlem z tego a tu bum już ponad tydzień wpadam w nerwicowe koło byłem pewien ze potrafie się zatrzymać bo wiele razy mi się to udało a tu lipa

-
Ciapka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 27
- Rejestracja: 25 września 2022, o 12:43
2 listopada 2022, o 19:00
Ja właśnie mam podobnie. W miarę sobie już radziłam i buum wróciło i jazdy od nowa. A nie mam sił walczyć, bo doszło akurat pogorszenie stanu także fizycznego. Wiec już się poddaje i robię wszystkie te natrętne czynności i wierzę tym myślom

-
magdalenna
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2
- Rejestracja: 2 listopada 2022, o 19:48
2 listopada 2022, o 20:04
Ja mam dzis słaby dzień. A wlasciwie wieczór. Dzień był bardzo intensywny, dużo pracy emocji, dzis pierwszy dzień w nowej roli - po awansie.
A po powrocie do domu juz czułam ze zbliża sie ta franca. Moimi objawami sa skoki ciśnienia, ktore sobie wkręcam, to znaczy faktycznie ciśnienie mi rosnie. Nienawidzę tego co sie ze mną dzieje, ze nie mogę tego zatrzymać. Nie chce tak żyć. Robie medytacje, słucham kanałów na yt, tez filmów zaburzonych. Dłuższy czas był spokoj. A dzis znow. Mam dość.
-
Rafkul
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 37
- Rejestracja: 2 listopada 2022, o 15:47
4 listopada 2022, o 12:00
problemem jest chyba to po sobie to widzę że podczas kryzysu pomijając powód bo zawsze się znajdzie praca dom obowiązki rodzina dzieci gubimy się izaczyna się wkrętka ze znowu wraca przecież dobrze znamy to uczucie

jesteśmy fachowcami w tej kwestii że wszystko od początku że co ja ku wa ma zmieniać pracę dom żonę dzieci a moze to deprecha i to taka ciezka nie do przejscia to co w koncu czuje smutek czy strach i kontroluje sie czy potrafie sie jeszcze cieszyc itp a teraz to ten strach jest silniejszy takiego jeszcze nie mialem oj to cos niestandardowego ja tak mam a wy
-
Rafkul
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 37
- Rejestracja: 2 listopada 2022, o 15:47
4 listopada 2022, o 12:05
ciężko jest też wśród ludzi kiedy uświadamiasz sobie ze to ja tylko tak mam wszyscy zachowują się normalnie a mnie w środku gotoje i nie da się uciec przed sobą
-
Rafkul
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 37
- Rejestracja: 2 listopada 2022, o 15:47
7 listopada 2022, o 23:48
Trochę tak smutno jak nikt się nie odzywa

Tak jak by więcej z nerwica już nikogo nie było.
-
maciek1985
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 368
- Rejestracja: 5 lutego 2018, o 07:01
8 listopada 2022, o 06:15
Hej. Ja jestem kolego. Też właśnie przeżywam kryzysowy czas. Ja coś wpadaj też na FB (stowarzyszenie zaburzeni i Odburzeni) . Jest nas bardzo wielu Kolego! Nie jesteś sam. Nie tylko Ty tak masz, tak se wydaje ja też mówię sobie że żaden albo mało facetów ta ma a to nieprawda.
-
DamianZ1984
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1036
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
8 listopada 2022, o 10:04
Uwierz mi że nie jesteś Sam ja, dziś nie dość że grypa czy cholera, wie co noc nie przespana z powodu kaszlu, gdzie nie dało się zasnąć do tego lęk i jakieś dziwne jazdy z zwariowaniem to od rana partnerka krzyki że ona nie che takiego faceta nie ma poczucia be, pieczenstwa u boku kogos kto zachowuje się jak dziecko i o wszystko panikuje itd, najlepiej chciałaby żebym zniknął, i jak tu Sobie radzić