
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 120
- Rejestracja: 31 stycznia 2022, o 15:02
Ja np. mam tak że we mnie juz niema wogole strachu przed cierpieniem , przed dd, przed uczuciem zapadania się w łóżku, i przed resztą tych wszystkich głupot i nerwica niema sie juz jak rozwinąć. Ja jak odstawiałem leki to po odstawieniu ich pojawiły mi sie objawy i miałem z nich naprawde niezły ubaw
i zero strachu to jest podstawa

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 35
- Rejestracja: 25 września 2022, o 09:43
Raczej bym pamiętała.
Moje lęki są skierowane trochę na inne tory.. taki prosty przykład jakieś rok temu dopiero wyleczyłam ranę na nodze od kostki do kolana prawie kora miała z rok może ciut więcej oczywiście za pomocą leków silniejszych (nie odczuwałam żadnych emocji) rana była okropna paskudna spowodowana drapaniem sama sobie to robiłam że stresu. Noge miałam cały czas prawie spuchnięta i już traciłam czucie. Często nie świadomie drapalam. Teraz wspominając jest mi głupio i wstyd. I jestem szczęśliwa że mam tylko Blizne. Bo mogłam stracić nogę
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 141
- Rejestracja: 25 stycznia 2017, o 22:28
Proszę o pomoc.
Ostatnio mam silne zawroty głowy, ale nie codziennie, od czasu do czasu, wrzucam do wora nerwicowego. ALE od jakichś 3-4 dni mam ból głowy po prawej stronie kłujący podczas kaszlu i wysiłki, taki chwilowy, ale aż mam mdłości. Dzisiaj jak siedziałam tez mi się strasznie kręciło w głowie. Od dwóch tygodni mam bole karku i pleców. Dzisiaj nie wytrzymałam i poczytałam o tym bólu kaszlowym i przy wysiłku i niestety- ale w większości jest on spowodowany przez guzy, nowotwory, tętniaki i choroby. Raczej sam z siebie nie występuje.
Jestem otumaniona, mam ścisk w głowie i uszach, boje się ze coś mi tam pękło, a jestem sama z dzieckiem w domu dzisiaj. Nie wiem jak przetrwam ta noc. Chciałabym, żeby ktoś natychmiast zrobił mi tomograf
już mnie nie boli, tylko jak kaszle, ale mam mdłości i dziwne uczucie od tej głowy, taki ucisk i w oczach mi dziwnie.
Boje się ze coś tam pękło, albo lada chwila pęknie. Boje się, ze mam raka
Nie wiem czy mam załatwiać kogoś do dziecka i lecieć na sor, czy zaczekać do jutra. Tym razem mam wrażenie, ze to nie przelewki.
Ostatnio mam silne zawroty głowy, ale nie codziennie, od czasu do czasu, wrzucam do wora nerwicowego. ALE od jakichś 3-4 dni mam ból głowy po prawej stronie kłujący podczas kaszlu i wysiłki, taki chwilowy, ale aż mam mdłości. Dzisiaj jak siedziałam tez mi się strasznie kręciło w głowie. Od dwóch tygodni mam bole karku i pleców. Dzisiaj nie wytrzymałam i poczytałam o tym bólu kaszlowym i przy wysiłku i niestety- ale w większości jest on spowodowany przez guzy, nowotwory, tętniaki i choroby. Raczej sam z siebie nie występuje.
Jestem otumaniona, mam ścisk w głowie i uszach, boje się ze coś mi tam pękło, a jestem sama z dzieckiem w domu dzisiaj. Nie wiem jak przetrwam ta noc. Chciałabym, żeby ktoś natychmiast zrobił mi tomograf

Boje się ze coś tam pękło, albo lada chwila pęknie. Boje się, ze mam raka

Nie wiem czy mam załatwiać kogoś do dziecka i lecieć na sor, czy zaczekać do jutra. Tym razem mam wrażenie, ze to nie przelewki.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 120
- Rejestracja: 31 stycznia 2022, o 15:02
Olaa widze mega konkretną wkrętke nerwicową ale to naprawde mega. Spokojnie zyjesz i jestes swiadoma wiec nic ci nie jest. Pierwsze co to przychodnia, skierowanie na badanie aby byc pewna ze nic ci nie jest i po badaniach odburzanie 
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 141
- Rejestracja: 25 stycznia 2017, o 22:28
Tak zamierzam zrobić! Dziękuję za odpowiedz. Miałam mega atak paniki jak to pisałam.
- songoten
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 200
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 23:17
Hejka. Czy może ktoś wie czy mozna przyjmować w tym samym czasie dwa leki ssri setraline z paroksetyna???
Brałem oba oddzielnie z marnymi efektami. Miałem dziś wizytę zapytałem lekarza odpowiedział że to nie zaszkodzi gdybym tak brał ale jego zdaniem też nie pomoże. Dlatego Was pytam, miał ktoś już w taki sposób połączone leki? Oczywiście lekarz mi mówił o możliwym zespole serotoninowy gdyby dawki obu leków były maxymalne.
Brałem oba oddzielnie z marnymi efektami. Miałem dziś wizytę zapytałem lekarza odpowiedział że to nie zaszkodzi gdybym tak brał ale jego zdaniem też nie pomoże. Dlatego Was pytam, miał ktoś już w taki sposób połączone leki? Oczywiście lekarz mi mówił o możliwym zespole serotoninowy gdyby dawki obu leków były maxymalne.
najlepszymi rzeczami w życiu nie są rzeczy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 149
- Rejestracja: 9 lutego 2022, o 19:24
Nie wiem ogólnie jaki jest sens przyjmować jednocześnie 2 inne leki z tej samej grupy.
Skupiłbym się tylko na jednym i czekał na jego efekty. Biorąc 2 nie wiesz który możę Ci w razie czego szkodzić....
Skupiłbym się tylko na jednym i czekał na jego efekty. Biorąc 2 nie wiesz który możę Ci w razie czego szkodzić....
Surfik.net - tu zarobię swój pierwszy milion.
- songoten
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 200
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 23:17
Ponieważ przy zmianie leku gdy jeszcze nadal działał stary a zacząłem przyjmować już inny miałem kilka dni w których czułem się swietnie. W 2 sytuacjach przy zmianie leku tak miałem. Stąd powysze pytanie.
najlepszymi rzeczami w życiu nie są rzeczy
- niedowierzam
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 85
- Rejestracja: 15 grudnia 2017, o 20:37
Muszę się wyżalić, a że zawsze tutaj miałam wsparcie, kiedy byłam w strasznym paraliżu nerwicowym, to i teraz podniosę tu swój głos, choć nie jest on z nerwica związany, a bardziej już ze stanem wiecznego smutku, życia w lęku o jutro, paraliżu i na trybie przetrwania. Jeszcze jakiś czas temu byłam szczęśliwa żoną i przyszłą mamą, dopóki nie zmarł mój teść. Mój mąż przejął jego firmę i zaczęły się problemy, o których ja nie wiedziałam, a szkoda, bo bym zareagowała w porę.. mianowicie firma już dawno nadawała się do kosza, miała pełno długów i nie dało się ich zasklepić, one tylko rosły, aż w końcu mój mąż sobie z nimi nie poradził i teraz sami mamy przez to problemy. Firmy już nie ma, a my.. no cóż. Straciłam już nadzieję na lepsze jutro, nie mam już planów, nie mam już marzeń, żyje w trybie przetrwania i kombinowania do następnego miesiąca, bo inflacja nam nie pomaga. Nie wiem czy on kiedyś z tego wyjdzie. Tak bardzo bym chciała żebyśmy tworzyli rodzinę, a coraz mniej widzę na to szansy, żeby kiedykolwiek to się wyprostowało.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 331
- Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16
Ostatnio strasznie się boję że nie dożyję mistrzostw świata w piłce nożnej albo że trafię przed mistrzostwami do szpitala z powodu moich chorób. Od momentu diagnozy przynajmniej raz na rok jestem w szpitalu na dłużej, w tym jeszcze nie byłam
- zosialach
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 150
- Rejestracja: 23 października 2022, o 12:40
Hejka naklejka!
Nie wiem jak Wy, ale mi ogromną ulgę i chwilowe ukojenie daje fakt, że nie tylko ja mam np zawroty głowy i inne z pierdyriarda somatow.
Ostatnio nerwica zaatakowała mi jelita. Podbrzusze mam od czasu do czasu wywalone jak do porodu, odczuwam jakieś tam miejscowe kłucia, ale najgorsze jest takie głupie uczucie pełności, ciężaru i.. nie wiem nawet jak to nazwac bo to nie ból. Może dyskomfort?
To ostatnimi czasy moja zmora. Śmiga mi to na plecy, głównie dolny odcinek, czasami nawet złapie taki skurcz w biodrze, coś ala rwa kulszowa, bo leci aż po nodze.
Lekarz mnie uciska i uciska, mówi że jest wszystko ok, jedyne co stwierdził to przyspieszoną perystaltykę, dał jakieś tabsy, na chwilę pomogło. No ale wróciło i cholera się skupiam na tym, jakoś od razu mi źle jak tak krocze z takim bebzonem, no wali mi to dzień całkiem.
Nie wiem jak Wy, ale mi ogromną ulgę i chwilowe ukojenie daje fakt, że nie tylko ja mam np zawroty głowy i inne z pierdyriarda somatow.
Ostatnio nerwica zaatakowała mi jelita. Podbrzusze mam od czasu do czasu wywalone jak do porodu, odczuwam jakieś tam miejscowe kłucia, ale najgorsze jest takie głupie uczucie pełności, ciężaru i.. nie wiem nawet jak to nazwac bo to nie ból. Może dyskomfort?
To ostatnimi czasy moja zmora. Śmiga mi to na plecy, głównie dolny odcinek, czasami nawet złapie taki skurcz w biodrze, coś ala rwa kulszowa, bo leci aż po nodze.
Lekarz mnie uciska i uciska, mówi że jest wszystko ok, jedyne co stwierdził to przyspieszoną perystaltykę, dał jakieś tabsy, na chwilę pomogło. No ale wróciło i cholera się skupiam na tym, jakoś od razu mi źle jak tak krocze z takim bebzonem, no wali mi to dzień całkiem.