Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
-
Katja
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1179
- Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43
4 marca 2022, o 20:21
DamianZ1984 pisze: ↑4 marca 2022, o 18:12
Mam już dosyć błagania o akceptację innych i tych wszystkich somatow, udawania xexwszytako jest Oki ciągłego myślenia o tym że umieram zawał wylew i psiakostka wie co, mam dosyć mówienia jak to mi źle i czekania aż ktoś mnie przytuli zrozumie ze jest mi tak źle, upadłem nisko, sam z Sobie zrobiłem ofiarę losu, tyle lat dbałem o innych dawalem im wszystko co mam, martwiłem się co słyszę ze jestem męczący że muszę sobie radzić sam. To chodzę z tym bólem w klatce drętwienie i odrealnienie miesiąc 2 i co i nic mi nie przechodzi to jak mam wierzyć że będzie lepiej. A z drugiej strony ile można mi tłumaczyć. Poprostu się zawiesiłem. A takie dni jak dziś praca, kłótnia poprostu ten stan tylko podsyca i utrzymuje.
Damian nie dajesz żadnego powodu dla którego miałoby Ci to minąć, po prostu sam na to nie pozwalasz, swoim uporem. I albo wreszcie nabierzesz pokory i zaczniesz się UCZYĆ jak z tym sobie radzić, albo to Twój wybór. Pisałam Ci już to nie raz, że nie wystarczy powiedzieć sobie: zajmuj się życiem, nie zwracaj na to uwagi itp. bo bez zrozumienia w czym rzecz, nie jesteś w stanie tego realizować.
Uważasz, że jesteś ofiarą, osobą którą można wykorzystać, więc poddajesz się wykorzystaniu, żeby wszystko Ci się zgadzało z przekonaniem. Zamiast zmieniać innych, zmień wreszcie przekonania.
-
DamianZ1984
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1036
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
4 marca 2022, o 20:50
Tylko dla upewnienia też lęk dopierniczal wam tak że aż unieruchamiał, że ciężko było się ruszać, oczywiście mogę wstać i iść ale tak jakby coś mnie trzymało plus mon stop w tej klatce piersiowej różne jaja bol ramion, pleców, ciężkie oddychanie, zimno naprawdę ta lista jest mega długa od roku, w nocy przebudzenia i nagły brak tchu, to dlatego ciężko to wszystko połapać, krwawienia z odbytu dużo tego. Mimo wszystko staram się pracowac, żyć opiekować córką, naprawdę nie mogę poprostu być normalny, prze iez ja nie chce już od życia pieniędzy, nie wiadomo czego. Chce tylko normalnie oddychać, wychodzić i nie czuc ciągle lęku i myśleć o zawałach i śmierci. Nie chcę być już żałosny nie chce być już ofiarą i spróbuję pisać żalić się ostatni raz bo wiem że to nie ma sensu, ciągle zapewniając się, ale to pomaga trochę daje ulgi.
-
Wynalazek
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 55
- Rejestracja: 27 marca 2018, o 19:32
4 marca 2022, o 21:30
DamianZ1984 pisze: ↑4 marca 2022, o 20:50
Tylko dla upewnienia też lęk dopierniczal wam tak że aż unieruchamiał, że ciężko było się ruszać, oczywiście mogę wstać i iść ale tak jakby coś mnie trzymało plus mon stop w tej klatce piersiowej różne jaja bol ramion, pleców, ciężkie oddychanie, zimno naprawdę ta lista jest mega długa od roku, w nocy przebudzenia i nagły brak tchu, to dlatego ciężko to wszystko połapać, krwawienia z odbytu dużo tego. Mimo wszystko staram się pracowac, żyć opiekować córką, naprawdę nie mogę poprostu być normalny, prze iez ja nie chce już od życia pieniędzy, nie wiadomo czego. Chce tylko normalnie oddychać, wychodzić i nie czuc ciągle lęku i myśleć o zawałach i śmierci. Nie chcę być już żałosny nie chce być już ofiarą i spróbuję pisać żalić się ostatni raz bo wiem że to nie ma sensu, ciągle zapewniając się, ale to pomaga trochę daje ulgi.
Tak, dokładnie wszystko się zgadza jak u mnie + zawroty głowy. Ja przechodzę to drugi raz, raz wyciągnęły mnie leki po kilku miesiącach walki bez nich, teraz po drsmacie rodzinnym znowu zaburzenie wróciło, myslalem ze znam schematy ale mnie rozłożyło ponownie. Więc po receptę i do przodu, wiem że to krótkowzroczne ale po kuracji zotralem miałem naprawdę świetny czas i czułem się zupełnie zdrowy jak nigdy. Początki leczenia są trudne bo wszystko się nasila, ale wiem że wyjdzie słońce. Rozważ wizytę u psychiatry jeśli nie byłeś, ja tym razem dodam psychologa do zestawu chciciaz ostatnio byłem u 2 i kompletnie mi nie pomogli kiedy chodziłem jak we mgle. Próbowałem nawet hipnoza ale chyba za mało w to wierzyłem. Co do krwawien zalatw skierowanie na kolanoskopie to ważne
badanie. Życzę zdrowia.
-
DamianZ1984
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1036
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
-
Katja
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1179
- Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43
4 marca 2022, o 22:08
DamianZ1984 pisze: ↑4 marca 2022, o 20:50
Tylko dla upewnienia też lęk dopierniczal wam tak że aż unieruchamiał, że ciężko było się ruszać, oczywiście mogę wstać i iść ale tak jakby coś mnie trzymało plus mon stop w tej klatce piersiowej różne jaja bol ramion, pleców, ciężkie oddychanie, zimno naprawdę ta lista jest mega długa od roku, w nocy przebudzenia i nagły brak tchu, to dlatego ciężko to wszystko połapać, krwawienia z odbytu dużo tego. Mimo wszystko staram się pracowac, żyć opiekować córką, naprawdę nie mogę poprostu być normalny, prze iez ja nie chce już od życia pieniędzy, nie wiadomo czego. Chce tylko normalnie oddychać, wychodzić i nie czuc ciągle lęku i myśleć o zawałach i śmierci. Nie chcę być już żałosny nie chce być już ofiarą i spróbuję pisać żalić się ostatni raz bo wiem że to nie ma sensu, ciągle zapewniając się, ale to pomaga trochę daje ulgi.
Wiedza. Brakuje Ci po prostu wiedzy. Ty nie masz pojęcia o co w tym całym odburzaniu chodzi, po co masz ignorować objawy, czym jest akceptacja, jak działają emocje i dlatego stoisz w miejscu. Pytasz cały czas o odczucia w ciele nie rozumiejąc, że emocje odczuwamy głównie przez ciało. Cały czas robisz wszystko by utrzymywać zaburzenie, będąc przekonanym, że skoro pomimo lęku gdzieś tam się wybrałeś, to powinno Ci powoli przechodzić. A niby z jakiego powodu? Gdzie masz w tym co robisz element uspokajania umysłu emocjonalnego? To, że wyjdziesz z domu pomimo obaw, jest wg Ciebie tym elementem? Niekoniecznie. Możesz wychodzić z domu i wciąż bardzo mocno utrzymywać stan zagrożenia swoimi działaniami. Dopóki nie zaczniesz zdobywać wiedzy i zrozumienia, to ciężko będzie Ci coś zmienić.
-
DamianZ1984
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1036
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
4 marca 2022, o 22:19
Dobra biorę się za czytanie i słuchanie mam nadziej ze z większym zrozumieniem ale przy okazji jeżeli ktoś zna w okolicach dobrego psychologa lub ośrodek proszę o podpowiedź. Zawsze dodatkowa pomoc się przyda z ostatniego zrezygnowałem oczywiście mówił o rodzinie przeszłości i że poprostu muszę wziąść tabletki bo nie dam rady i chodzić do pracy. Ale najwaznijsze tabletki
-
DamianZ1984
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1036
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
4 marca 2022, o 22:26
Jesz że jedno pytanie bo w filmikach tego nie widziałem jak to jest ze 8 lat temu typowym objawem męczącym mnie była duszność a teraz odkad rzuciłem leki od roku jest głównie klatka piersiowa, myśli czego nie było wtedy i ogólnie pogorszenie, tak jakby te leki zamiast pomoc to po odlozenou ta nerwica weszła z siłą parę razy większa, dlatego tak bronię się przed lekami teraz.
-
Polaa
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 36
- Rejestracja: 9 listopada 2020, o 11:12
4 marca 2022, o 23:23
Może dlatego, że roztrząsasz każdy objaw. Straszysz się coraz bardziej i dochodzą kolejne. Musisz to przerwać. Przecież ŻYJESZ. Jakbyś był śmiertelnie chory to już dawno byloby po wszystkim. Zacznij cieszyć się tym co masz, zamiast ciągle skupiać się na tym co jest nie tak. Nigdy nie osiągniesz stanu, w którym nic nie zaboli i będzie wciąż miło. W naszym zaburzeniu chodzi o to, żeby nauczyć się żyć Z TYM dyskomfortem.
-
mario546
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1159
- Rejestracja: 25 października 2018, o 23:15
4 marca 2022, o 23:35
Polaa pisze: ↑4 marca 2022, o 23:23
Może dlatego, że roztrząsasz każdy objaw. Straszysz się coraz bardziej i dochodzą kolejne. Musisz to przerwać. Przecież ŻYJESZ. Jakbyś był śmiertelnie chory to już dawno byloby po wszystkim. Zacznij cieszyć się tym co masz, zamiast ciągle skupiać się na tym co jest nie tak. Nigdy nie osiągniesz stanu, w którym nic nie zaboli i będzie wciąż miło. W naszym zaburzeniu chodzi o to, żeby nauczyć się żyć Z TYM dyskomfortem.
Dokladnie żyć z objawami, inaczej problemy rozwiązywać.
-
mario546
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1159
- Rejestracja: 25 października 2018, o 23:15
4 marca 2022, o 23:39
DamianZ1984 pisze: ↑4 marca 2022, o 22:19
Dobra biorę się za czytanie i słuchanie mam nadziej ze z większym zrozumieniem ale przy okazji jeżeli ktoś zna w okolicach dobrego psychologa lub ośrodek proszę o podpowiedź. Zawsze dodatkowa pomoc się przyda z ostatniego zrezygnowałem oczywiście mówił o rodzinie przeszłości i że poprostu muszę wziąść tabletki bo nie dam rady i chodzić do pracy. Ale najwaznijsze tabletki
Ja dzia
Ja działam bez tabletek.
-
Luk
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 191
- Rejestracja: 8 sierpnia 2020, o 18:56
5 marca 2022, o 00:14
Tabletki są przereklamowane

-
breath4love
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 7
- Rejestracja: 8 listopada 2015, o 12:56
6 marca 2022, o 09:08
Nie są przereklamowane. Prawda jest taka, że po nich przechodzi i tyle. Praca nad sobą jest ważna ale trwa bardzo długo jeśli ktoś po prostu jest taką lękliwą osobą. A też nie każdy sobie może pozwolić na zrezygnowanie ze wszystkiego, żeby nad sobą pracować.
-
Wynalazek
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 55
- Rejestracja: 27 marca 2018, o 19:32
6 marca 2022, o 11:52
Kochani czy ktoś z was ma taki dziwny objaw że wszystko robi sie bardzo na siłę? Ciężko sie do czegoś zmotywować, nawet proste czynności wydają nie bardzo trudne, najlepiej nie opuszczało by się łóżka, jednak kiedy się je podejmuje nie sprawiają one problemu, czy to objaw lęku a może depresji? Jakby trzymał nas w miejscu magnes?
-
HysSpodGory
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 209
- Rejestracja: 25 października 2021, o 19:11
6 marca 2022, o 14:50
Wynalazek pisze: ↑6 marca 2022, o 11:52
Kochani czy ktoś z was ma taki dziwny objaw że wszystko robi sie bardzo na siłę? Ciężko sie do czegoś zmotywować, nawet proste czynności wydają nie bardzo trudne, najlepiej nie opuszczało by się łóżka, jednak kiedy się je podejmuje nie sprawiają one problemu, czy to objaw lęku a może depresji? Jakby trzymał nas w miejscu magnes?
Tak, kiedys z ochota wstawalem robilem to co lubie, po wybuchu lękow juz nie jest tak dobrze.