Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

15 sierpnia 2021, o 09:49

DamianZ1984 pisze:
13 sierpnia 2021, o 11:54
Nie wiem katja, poprostu faktycznie licze na to że jestem lepszy że mnie to nie powinno dotchnac, ze przecież nie zasłużyłem, szukam wybawcy, puls już Oki już się śmieje z tego, teraz czas na duszność i ucisk w klatce. To trochę przyznaj daje dyskomfort w funkcjonawaniu. Ale Oki poprostu iść do PR, osu mimo wszystko nie histeryzować i nie grać roli największej ofiary na świecie.
Stoisz w miejscu w którym chcesz stać i to jest Twoje prawo, widocznie na nic więcej nie jesteś gotowy.
No ta dziewczyna wyjechała i zastanawia się i to też mnie denerwuje i emocje warjują
Zajmij się może dla odmiany czymś na co masz wpływ czyli sobą, zamiast próbować zmieniać jej reakcje zacznij zmieniać swoje, bo dostajesz dokładnie to co możesz dostać, nic innego nie mógłbyś od niej dostać. Przestań szukać przyczyn na zewnętrz.
Ja to akceptuje ja jestem na etapie że jak mam jakiekolwiek emocje to czuje ten ból w środku, bardziej chodzi o moje cierpienie nie potrafię wyrzucić tego, plus od paru miesięcy jestem w głowie swojej i świat zewnętrzny dociera do mnie ale i tak cały czas monitoruje Ci tam w środku we mnie się dzieje, to jest najgorsze od kilku miesięcy te myśli wykańczające bez przerwy.
Nic nie akceptujesz i w tym rzecz. Każdy Twój wpis jest przepełniony brakiem akceptacji, nawet minimalnej dlatego stoisz w miejscu. Naprawdę uważasz, że jesteś tak bardzo pokrzywdzony? Że to spadło na Ciebie Bóg wie skąd i dlaczego, a może zamiast spędzać kolejny dzień na monitorowaniu swoich parametrów życiowych i pretensjach do świata spędzisz go dla odmiany na reafleksji nad sobą. Może jednak pomimo lęku i obaw przestaniesz słuchać tej zdartej płyty w głowie ego, które przekonuje Cię, że słuszne jest użalać się nad sobą. Tak łatwo jest spedzić kolejny dzień na żalach, poszukać winnych tak ciężko jest wziąć odpowiedzialność za siebie.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
19logitech92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 5 lutego 2019, o 09:55

15 sierpnia 2021, o 17:17

Komu faktycznie bardzo pomogła terapia? Behawioralno-poznawcza? Lub może inna? Z lękiem radzę sobie całkiem dobrze. Tak myślę 😅 ale chciałbym to robić jeszcze lepiej. miałem dość długą przerwę. 2 lata bez praktycznie objawów. I to nie, że wyparłem. Czasami sobie to przypominałem, ale po prostu bez lęku itd. nie wiem dlaczego poszło sobie. Miałem w tym czasie dużo stresów itd. od początku roku nerwica wrocila wchodząc z buta silnym napadem leku. Miałem chyba hiperwentylacje. Pierwszy raz. Było mi kosmicznie duszno, ale przez dosłownie chwilę. Po tym zawsze napady są coraz słabsze, aż w końcu zostaja somaty i leki raz mocniejsze raz słabsze, raz ich nie ma. Wiem na swoim przykładzie, że jak go przeszło zupełnie na dwa lata to i może to być pewnie dłuższy czas. Nigdy nie byłem na terapii.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

15 sierpnia 2021, o 20:17

Już mnie lęk pochłonął, za dużo za szybko, ból cierpię 8 nie mam czasu jak Sobie to poukładać, nie będę się żalił ale czuję jakbym umierał powoli
19logitech92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 5 lutego 2019, o 09:55

16 sierpnia 2021, o 19:13

DamianZ1984 pisze:
15 sierpnia 2021, o 20:17
Już mnie lęk pochłonął, za dużo za szybko, ból cierpię 8 nie mam czasu jak Sobie to poukładać, nie będę się żalił ale czuję jakbym umierał powoli
Jak nie masz to spróbuj założyć. Jest na Instagramie dużo wartościowych profili o psychologii. O lęku itd. np
mojapsycholog
19logitech92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 5 lutego 2019, o 09:55

16 sierpnia 2021, o 19:17

DamianZ1984 pisze:
15 sierpnia 2021, o 20:17
Już mnie lęk pochłonął, za dużo za szybko, ból cierpię 8 nie mam czasu jak Sobie to poukładać, nie będę się żalił ale czuję jakbym umierał powoli
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

16 sierpnia 2021, o 20:07

Dzieki
Awatar użytkownika
trybcio86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 96
Rejestracja: 21 lipca 2020, o 11:45

17 sierpnia 2021, o 11:03

Siema nerwuski :) Troche mnie tu nie bylo, ale wracam do normalnoci dzieki lekom :) Obecnie podjalem prace, poki co walcze o to by dostac umowe, bo cos szefuncio kreci i obawiam sie ze zaraz trzeba bedzie szukac czegos innego, przez to chodze najadowany jak ryski karabin maszynowy :/
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

17 sierpnia 2021, o 12:43

Cześć Trybcio gratuluję. Powiedzcie mi ucisk w klatce lekka duszność i lekki ból Oki to z lęku mam to 600 raz, ale skąd to się bierze fizycznie czy coś tam się napina czy to tylko głowa sobie uroila i naprawdę nic się nie dzieje jak to działa.? Jeżeli pytam czyli nie akceptuje?
prymas007
Świeżak na forum
Posty: 22
Rejestracja: 16 grudnia 2016, o 15:05

17 sierpnia 2021, o 14:56

DamianZ1984 pisze:
17 sierpnia 2021, o 12:43
Jeżeli pytam czyli nie akceptuje?
W Twoim przypadku tak
19logitech92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 5 lutego 2019, o 09:55

17 sierpnia 2021, o 17:12

Ale to jest oczywiste, że te objawy są. Spinasz się. Mięśnie się spinają. Te impulsy idą z głowy. Tak samo jaki serce się potyka. Ten objaw fizycznie występuje.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

17 sierpnia 2021, o 17:25

Rozbawiłem się bo nawet jak umrę to jaki ubaw będzie umarł bo bal się ze umrze, nie pił alkoholu nie używał życia, a i tak umarł jak każdy 😀😀😀to już śmiech z braku sił 😀😀ale ogólnie boję się nerwicy ale jak popatrzę na to z perspektywy widzą i widzę nasze wpisy to naprawdę zabawne musi być dla osoby zdrowej, codziennie walki o przetrwanie. Dobra idę do ludzi jakiś, mięśnie się rozluźnia, jeszcze raz dzięki za wpisy, i jak zwykle miłego dnia, spokojnego cierpliwego z wyrozumiałością dla Siebie. Ps pewnie za godzinę napisze 😀
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

17 sierpnia 2021, o 18:43

I faktycznie godzina minęła nie planowałem chciałem nadmienić ze ten ucisk ból w klatce potrafi trwać cały dzień, czasami dochodzi duszność jestem przy tym cały dzień spokojny rozmawiam w między czasie z ludźmi a to i tak jest czy ktoś tak miał? Chociaż 7 lat temu na początku nerwicy chodziłem 2 miesiące łapiąc powietrze to chodziłem spocony z 12 kg schudłem a teraz mimo całego dnia bolu nie nakręcam się tak ale i tak boli.
Awatar użytkownika
trybcio86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 96
Rejestracja: 21 lipca 2020, o 11:45

17 sierpnia 2021, o 21:44

Damian ja dostawalem paniki przy kazdym wiekszosci wyjsc z domu w sklepie czy w kolejce zachowywalem ssie jakbym byl na glodzie nie moglem usiedziec spokojnie w poczekalni do lekarza skanowalem sie itd. wieczorem wymioty zgagi i niestrawnosci co chwile. w nocy mialem paralize senne no cuda nie widy sie mi dziala z nerwobolami w klatce. O dziwo czesto rozmowa przez tel z operatorem 112 potrafila mnie uspokoic na tyle ze ataki mijaly jakby moja glowa potrzebowala kogos fachowego do zracjonalizowania mi ze nic sie nie dzieje i to nerwica. Ostatnio wrazalem sobie myslami do dziecinstawa i wyszlo mi ze w pewnym etapie zycia zaczalem sie strasznie izolowac przez problemy. To spowodowalo ze wpadlem w bledne kolo. Jak widac dzialanie to moj zew bo w pracy nie moge usiedziec na dupie zeby sobie odpoczac musze cos robic bo nie umiem sie nudzic. Zalmuje glowe praca jakims zajeciem i nie mysle o glupotach :)
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

17 sierpnia 2021, o 22:08

Trybcio tym bardziej gratuluję że ci się udało wyjść, też cie wszystko denerwowoalo? No ja też od dziecka lękliwy, ale trudno nie przy ojcu alkoholiku z przemocą domową. A dziś ojciec właśnie siedzi i pomaga mi to przeżyć póki dziewczyna, wyjechała, taka karma jego ale on i tak ma to w dupie pewnie w końcu to nie jego boli, ale bynajmniej nie jestem sam w domu i jestem spokojniejszy. Mam nadzieję że i ja załapie, racjonalizuje a i tak gdzieś podświadomość nie chce uwierzyć że to lęk. Ale ja chce coraz bardziej 😀odzywaj się czasami na priv, mam nadzieję że u sontagen już też lepiej i ogólnie życzę wam wszystkim nagłego ozdrowienia. Żeby nikt nie musiał cierpieć tak bardzo.
malutki
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 145
Rejestracja: 21 września 2020, o 07:37

18 sierpnia 2021, o 07:49

DamianZ1984 pisze:
17 sierpnia 2021, o 22:08
Trybcio tym bardziej gratuluję że ci się udało wyjść, też cie wszystko denerwowoalo? No ja też od dziecka lękliwy, ale trudno nie przy ojcu alkoholiku z przemocą domową. A dziś ojciec właśnie siedzi i pomaga mi to przeżyć póki dziewczyna, wyjechała, taka karma jego ale on i tak ma to w dupie pewnie w końcu to nie jego boli, ale bynajmniej nie jestem sam w domu i jestem spokojniejszy. Mam nadzieję że i ja załapie, racjonalizuje a i tak gdzieś podświadomość nie chce uwierzyć że to lęk. Ale ja chce coraz bardziej 😀odzywaj się czasami na priv, mam nadzieję że u sontagen już też lepiej i ogólnie życzę wam wszystkim nagłego ozdrowienia. Żeby nikt nie musiał cierpieć tak bardzo.
Damian, poniżej wklejam to, co napisała Katja. W szczególności te jedno zdanie, ja dopiero po czasie, po wielu próbach odburzania się, zrozumiałem, o co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi.
Odburzanie się nie jest jakimś schematem, rozpisanym na kartce, że masz 10 punktów, które musisz zrealizować, krok po kroku, żeby się odburzyć, to nie jest żadna zadaniowość ani schemat, którym konkretnie musisz się kierować, bo jak nie, to się nie odburzysz.
Ty racjonalnie wiesz, że to nerwica, ale boisz się jej, dopóki nie zaakceptujesz, że te objawy są jej wynikiem i po tylu latach, posiadania tych wszystkich bólów w klatce, duszności itp., nic Ci się nie stanie, to będziesz utrzymywać swój stan lękowy i nakręcać te nerwicowe błędne koło.
Dlatego każdy Ci tłumaczy, co masz robić. Rzekomo znasz teorię na pamięć, więc czemu dalej wierzysz w tę iluzję?
Tłumacz sobie, to racjonalizując na początek - "Mam bóle i dyskomfort w klatce piersiowej przez bardzo długi czas, ale wiem, że jest to objaw, pochodzący od nerwicy. Mając już to tyle lat, nic mi się nie stało i nie stanie, bo nerwica jest tylko iluzją, która powoduje, że przez to mam się bać".
Powtarzaj sobie to setki razy, aż Twoja podświadomość zakoduje, że to nie jest żaden powód do strachu.
Powiedz mi, albo sam sobie odpowiedz na te pytanie - Ile Cię już to męczy? Ile już masz ten dyskomfort w klatce? Dostałeś tego zawału, którym tak straszy Cię nerwica? Czy warto dalej w to wierzyć? Czy nie lepiej żyć normalnym życiem pomimo objawów?

Odburzanie to bardzo trudny proces, ale jest to trudna i żmudna praca, która daje emocjonalną wolność, bo przede wszystkim nie żyjesz objawami.
Tu chodzi o samo podejście do tych wszystkich nerwicowych iluzji, jeśli Ty będziesz się ich cały czas bać, to nie ma opcji, że Ci to minie.
Jeśli pogodzisz się z tym, wytłumaczysz sobie, że to nic Ci nie zrobi, nabierzesz do tego dystansu, zaakceptujesz to, to nawet jak kiedyś przyjdzie Ci jakiś tam objaw, to nawet nie zwrócisz na niego uwagi, albo powiesz sobie "O boli mnie głowa, ciężki dzień dzisiaj, pójdę po tabletkę, albo zdrzemnę się, bo muszę odpocząć". I Ty właśnie z tego nie zrobisz zaraz tragedii, nie polecisz na pogotowie, jak zaburzona osoba, czy nie będziesz zaraz googlował, czy to nie rak mózgu.
Chodzi o tę interpretację objawów, będąc osobą niezaburzoną, też pewnie miałeś dyskomfort w klatce, ale zapewne nie zwracałeś na niego uwagi.
Dlatego odpuść te histerie i pogódź się z tym, że teraz jest tak i tak i nie ma sensu się z tym szarpać. Powodzenia!

Katja pisze:
16 sierpnia 2021, o 23:12
Rzecz nie jest w tym co doświadczamy tylko w tym jak interpretujemy to co doświadczamy, a Twoje interpretacje Ci nie służą. Jeśli chcesz poczuć się dobrze w ciele to weź odpowiedzialność za swoje myśl i emocje. Nie można się dobrze czuć będąc przeświadczonym o swym ciężkim stanie.
ODPOWIEDZ