Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

24 marca 2021, o 22:43

Teraz czytam że ze zmęczenia nie wiem co napisalem, ale chodzi o to że dziś ciężej niby rozmowa z nową psycholog nadzieję że wyjdę z tego na 200% a Energi brak. Chyba lęk że znowu od nowa.
Tomborn
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 13 stycznia 2021, o 19:10

24 marca 2021, o 22:53

Hehe trzeba próbować. Wkoncu musi być ok, tylko człowiek chcialby wiedzieć czy dobra droga idzie zeby nie tracić czasu na jezdzenie dookoła złymi drogami ;)) tak czy siak do celu wkoncu sie dojedzie. 7 lat sie z nerwicą zmagasz ? Kiedy sie za nią wziales porządnie?
Ja ogolnie nie ogarniam tematu pozwalania wszystkiemu byc, tzn staram się odpuszczam walkę niech mnie wszystko wezmie, to co nerwica ma mi do zaserwowania bo przecież nic mi nie zrobi ale meczy mnie mysl gdzie jest granica tego nic nie robienia. Ciężko tak rzucić kontrole calkiem, była nawet mysl nie idz na terapię bo znowu zaczniesz walkę z nerwicą a masz jej przeciez pozwolic byc 😂😅
Aniaaa87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38

25 marca 2021, o 08:31

DamianZ1984 pisze:
24 marca 2021, o 22:43
Teraz czytam że ze zmęczenia nie wiem co napisalem, ale chodzi o to że dziś ciężej niby rozmowa z nową psycholog nadzieję że wyjdę z tego na 200% a Energi brak. Chyba lęk że znowu od nowa.
Zaburzenie zżera nam naprawdę dużo energii sama wiem po sobie.Czasem już jestem tak zmęczona ze wydaje mi się ze padnę na ryj 😁Nawet jak czujemy się lepiej to dalej jesteśmy niestety zaburzeni a jak mamy somaty to już męka Pańska poprostu i to nas wykańcza.Potrzebujemy czasu :) Zobacz dopiero odstawiles leki i dobrze dobie radzisz.
Aniaaa87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38

25 marca 2021, o 08:35

Tomborn pisze:
24 marca 2021, o 22:53
Hehe trzeba próbować. Wkoncu musi być ok, tylko człowiek chcialby wiedzieć czy dobra droga idzie zeby nie tracić czasu na jezdzenie dookoła złymi drogami ;)) tak czy siak do celu wkoncu sie dojedzie. 7 lat sie z nerwicą zmagasz ? Kiedy sie za nią wziales porządnie?
Ja ogolnie nie ogarniam tematu pozwalania wszystkiemu byc, tzn staram się odpuszczam walkę niech mnie wszystko wezmie, to co nerwica ma mi do zaserwowania bo przecież nic mi nie zrobi ale meczy mnie mysl gdzie jest granica tego nic nie robienia. Ciężko tak rzucić kontrole calkiem, była nawet mysl nie idz na terapię bo znowu zaczniesz walkę z nerwicą a masz jej przeciez pozwolic byc 😂😅
Każdy na początku chodzi po omacku i sam szuka swojej drogi do odburzenia :) Ważne żeby nie starać się aż za bardzo bo wtedy mamy presję ze chcemy szybko z tego wyjść a tak się nie da.Pewnie ze do psychologa można iść nawet czasem trzeba choć ja uważam ze żaden psycholog nam nie pomoże jak my sami sobie nie pomożemy.
Awatar użytkownika
songoten
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 200
Rejestracja: 25 maja 2020, o 23:17

25 marca 2021, o 09:14

Ja już nie wiem co się ze mną dzieje już nie chodzi o to ze sobie pływam i tam inne mam objawy ale ostatnio jestem ciagle wkurwiony bardzo odbija się to na moich bliskich a w szczególności na synie którego kocham nad życie. Tracę z nim więź tak mi się wydaje, trzymam go na dystans, krzyczę na niego, krytykuje wszystko co zrobi. Mam myśli ze nie zasługuje na niego i gdyby się urodził w innym życiu miałby innego ojca wyedy miałby sto razy lepiej. Ja już miałem tak ze miałem okresy w których wkurwialo mnie dosłownie wszystko, np pisząc to jakiś SMS mi przyszedł z play i aż się zagotowałem ze akurat teraz musiał przyjść! Ale obecnie co mam te nerwy są troche inne napewno mocniejsze trzyma mnie to praktycznie cały dzień tylko patrzę co rozjebac. Doszukuje się w sunu wad np zapowiadał się na bardzo dobrego małego piłkarza był najlepszy w grupie teraz przytył wypominam mu to patrzę na niego z dystansem ale w głębi wiem ze go kocham. Jestem kobieta luźna w udach sam nic nie wart a nie wiem ci sobie wyobrażam. Chyba najlepiej gdyby mnie wogole nie było.
najlepszymi rzeczami w życiu nie są rzeczy
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

25 marca 2021, o 09:19

Ja dziś też od rana doły i somaty na poziomie 10/10, ale cóż pisze teraz posta i wiem że nie potrzebnie się wkrecam w ten ból mysleniowy i cierpienie, zobaczymy wstanę i zacznę żyć ale ciężko dziś od rana takie szumy w głowie wkrętka w ciśnienie, też dziś nie daje rady
Aniaaa87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38

25 marca 2021, o 09:37

songoten pisze:
25 marca 2021, o 09:14
Ja już nie wiem co się ze mną dzieje już nie chodzi o to ze sobie pływam i tam inne mam objawy ale ostatnio jestem ciagle wkurwiony bardzo odbija się to na moich bliskich a w szczególności na synie którego kocham nad życie. Tracę z nim więź tak mi się wydaje, trzymam go na dystans, krzyczę na niego, krytykuje wszystko co zrobi. Mam myśli ze nie zasługuje na niego i gdyby się urodził w innym życiu miałby innego ojca wyedy miałby sto razy lepiej. Ja już miałem tak ze miałem okresy w których wkurwialo mnie dosłownie wszystko, np pisząc to jakiś SMS mi przyszedł z play i aż się zagotowałem ze akurat teraz musiał przyjść! Ale obecnie co mam te nerwy są troche inne napewno mocniejsze trzyma mnie to praktycznie cały dzień tylko patrzę co rozjebac. Doszukuje się w sunu wad np zapowiadał się na bardzo dobrego małego piłkarza był najlepszy w grupie teraz przytył wypominam mu to patrzę na niego z dystansem ale w głębi wiem ze go kocham. Jestem kobieta luźna w udach sam nic nie wart a nie wiem ci sobie wyobrażam. Chyba najlepiej gdyby mnie wogole nie było.
Mam dla Ciebie idealne zdanie na dziś.Tylko spokój nas uratuje !!Ja tez mam czasem nerwy na dzieci.Po prostu muszę dużo rzeczy odpuszczać bo przecież nie będę ciagle na nich krzyczała czy krytykowała.Da się to zrobić uwierz mam trójkę dzieci to wiem co mówię 🤣🤣Twój syn tez nie musi być najlepszy wystarczy ze jest i go kochasz nad życie :) Nie możemy przelewać naszej złości na dzieci.Musisz znaleźć w sobie spokój.Musisz! Dla niego chociażby!
Aniaaa87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38

25 marca 2021, o 09:38

songoten pisze:
25 marca 2021, o 09:14
Ja już nie wiem co się ze mną dzieje już nie chodzi o to ze sobie pływam i tam inne mam objawy ale ostatnio jestem ciagle wkurwiony bardzo odbija się to na moich bliskich a w szczególności na synie którego kocham nad życie. Tracę z nim więź tak mi się wydaje, trzymam go na dystans, krzyczę na niego, krytykuje wszystko co zrobi. Mam myśli ze nie zasługuje na niego i gdyby się urodził w innym życiu miałby innego ojca wyedy miałby sto razy lepiej. Ja już miałem tak ze miałem okresy w których wkurwialo mnie dosłownie wszystko, np pisząc to jakiś SMS mi przyszedł z play i aż się zagotowałem ze akurat teraz musiał przyjść! Ale obecnie co mam te nerwy są troche inne napewno mocniejsze trzyma mnie to praktycznie cały dzień tylko patrzę co rozjebac. Doszukuje się w sunu wad np zapowiadał się na bardzo dobrego małego piłkarza był najlepszy w grupie teraz przytył wypominam mu to patrzę na niego z dystansem ale w głębi wiem ze go kocham. Jestem kobieta luźna w udach sam nic nie wart a nie wiem ci sobie wyobrażam. Chyba najlepiej gdyby mnie wogole nie było.
Mam dla Ciebie idealne zdanie na dziś.Tylko spokój nas uratuje !!Ja tez mam czasem nerwy na dzieci.Po prostu muszę dużo rzeczy odpuszczać bo przecież nie będę ciagle na nich krzyczała czy krytykowała.Da się to zrobić uwierz mam trójkę dzieci to wiem co mówię 🤣🤣Twój syn tez nie musi być najlepszy wystarczy ze jest i go kochasz nad życie :) Nie możemy przelewać naszej złości na dzieci.Musisz znaleźć w sobie spokój.Musisz! Dla niego chociażby!
Aniaaa87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38

25 marca 2021, o 09:39

DamianZ1984 pisze:
25 marca 2021, o 09:19
Ja dziś też od rana doły i somaty na poziomie 10/10, ale cóż pisze teraz posta i wiem że nie potrzebnie się wkrecam w ten ból mysleniowy i cierpienie, zobaczymy wstanę i zacznę żyć ale ciężko dziś od rana takie szumy w głowie wkrętka w ciśnienie, też dziś nie daje rady
Wiesz ze to wkrętka a to już połowa sukcesu :)
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

25 marca 2021, o 10:13

Tak już się wypłakałem i trochę lepiej, ale no nie fajnie bylo
Aniaaa87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38

25 marca 2021, o 10:16

DamianZ1984 pisze:
25 marca 2021, o 10:13
Tak już się wypłakałem i trochę lepiej, ale no nie fajnie bylo
Wiem...Lęk to bardzo,bardzo nieprzyjemna emocja i objawy są takie realne ale teraz już jest lepiej wiec działaj i nie marnuj wiosny :) U nas na Mazurach słońce swieci :)
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

25 marca 2021, o 10:32

No u nas lekko zachmurzone niebo, albo Śląski smog schodzi, mobilizacja śniadanie i do dzieła 😁
Aniaaa87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38

25 marca 2021, o 10:34

DamianZ1984 pisze:
25 marca 2021, o 10:32
No u nas lekko zachmurzone niebo, albo Śląski smog schodzi, mobilizacja śniadanie i do dzieła 😁
No i super !! :) U nas nie ma smogu haha 🤣🤣🤣
Awatar użytkownika
songoten
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 200
Rejestracja: 25 maja 2020, o 23:17

25 marca 2021, o 11:34

Aniaaa87 pisze:
25 marca 2021, o 09:38
songoten pisze:
25 marca 2021, o 09:14
Ja już nie wiem co się ze mną dzieje już nie chodzi o to ze sobie pływam i tam inne mam objawy ale ostatnio jestem ciagle wkurwiony bardzo odbija się to na moich bliskich a w szczególności na synie którego kocham nad życie. Tracę z nim więź tak mi się wydaje, trzymam go na dystans, krzyczę na niego, krytykuje wszystko co zrobi. Mam myśli ze nie zasługuje na niego i gdyby się urodził w innym życiu miałby innego ojca wyedy miałby sto razy lepiej. Ja już miałem tak ze miałem okresy w których wkurwialo mnie dosłownie wszystko, np pisząc to jakiś SMS mi przyszedł z play i aż się zagotowałem ze akurat teraz musiał przyjść! Ale obecnie co mam te nerwy są troche inne napewno mocniejsze trzyma mnie to praktycznie cały dzień tylko patrzę co rozjebac. Doszukuje się w sunu wad np zapowiadał się na bardzo dobrego małego piłkarza był najlepszy w grupie teraz przytył wypominam mu to patrzę na niego z dystansem ale w głębi wiem ze go kocham. Jestem kobieta luźna w udach sam nic nie wart a nie wiem ci sobie wyobrażam. Chyba najlepiej gdyby mnie wogole nie było.
Mam dla Ciebie idealne zdanie na dziś.Tylko spokój nas uratuje !!Ja tez mam czasem nerwy na dzieci.Po prostu muszę dużo rzeczy odpuszczać bo przecież nie będę ciagle na nich krzyczała czy krytykowała.Da się to zrobić uwierz mam trójkę dzieci to wiem co mówię 🤣🤣Twój syn tez nie musi być najlepszy wystarczy ze jest i go kochasz nad życie :) Nie możemy przelewać naszej złości na dzieci.Musisz znaleźć w sobie spokój.Musisz! Dla niego chociażby!
Wczoraj sam już się bałem tego stanu napięcie nie do opisania!!! Stan w którym normalnie można by było zabić kogoś.
Wiem ze nie musi być najlepszy i wiem ze go ciśnie za bardzo ale chce żeby był najlepszy chce żeby coś osiągnął a nie miał kiedyś napisane na fcb „szlachta nie pracuje”.
Moze nieodpowiednio to robię ale ta złość która na niego wyładowuje jest w trosce o kego dobro. I to nie jest tak ze ja tak zawsze robiłem bo przed nerwica (rok w stecz) byłem zupełnie innym człowiekiem i nie zachowywałem się tak do niego jak teraz.
najlepszymi rzeczami w życiu nie są rzeczy
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

25 marca 2021, o 12:02

songoten pisze:
25 marca 2021, o 11:34
Aniaaa87 pisze:
25 marca 2021, o 09:38
songoten pisze:
25 marca 2021, o 09:14
Ja już nie wiem co się ze mną dzieje już nie chodzi o to ze sobie pływam i tam inne mam objawy ale ostatnio jestem ciagle wkurwiony bardzo odbija się to na moich bliskich a w szczególności na synie którego kocham nad życie. Tracę z nim więź tak mi się wydaje, trzymam go na dystans, krzyczę na niego, krytykuje wszystko co zrobi. Mam myśli ze nie zasługuje na niego i gdyby się urodził w innym życiu miałby innego ojca wyedy miałby sto razy lepiej. Ja już miałem tak ze miałem okresy w których wkurwialo mnie dosłownie wszystko, np pisząc to jakiś SMS mi przyszedł z play i aż się zagotowałem ze akurat teraz musiał przyjść! Ale obecnie co mam te nerwy są troche inne napewno mocniejsze trzyma mnie to praktycznie cały dzień tylko patrzę co rozjebac. Doszukuje się w sunu wad np zapowiadał się na bardzo dobrego małego piłkarza był najlepszy w grupie teraz przytył wypominam mu to patrzę na niego z dystansem ale w głębi wiem ze go kocham. Jestem kobieta luźna w udach sam nic nie wart a nie wiem ci sobie wyobrażam. Chyba najlepiej gdyby mnie wogole nie było.
Mam dla Ciebie idealne zdanie na dziś.Tylko spokój nas uratuje !!Ja tez mam czasem nerwy na dzieci.Po prostu muszę dużo rzeczy odpuszczać bo przecież nie będę ciagle na nich krzyczała czy krytykowała.Da się to zrobić uwierz mam trójkę dzieci to wiem co mówię 🤣🤣Twój syn tez nie musi być najlepszy wystarczy ze jest i go kochasz nad życie :) Nie możemy przelewać naszej złości na dzieci.Musisz znaleźć w sobie spokój.Musisz! Dla niego chociażby!
Wczoraj sam już się bałem tego stanu napięcie nie do opisania!!! Stan w którym normalnie można by było zabić kogoś.
Wiem ze nie musi być najlepszy i wiem ze go ciśnie za bardzo ale chce żeby był najlepszy chce żeby coś osiągnął a nie miał kiedyś napisane na fcb „szlachta nie pracuje”.
Moze nieodpowiednio to robię ale ta złość która na niego wyładowuje jest w trosce o kego dobro. I to nie jest tak ze ja tak zawsze robiłem bo przed nerwica (rok w stecz) byłem zupełnie innym człowiekiem i nie zachowywałem się tak do niego jak teraz.
Niestety, ale źle do tego podchodzisz. Dziecku jest potrzebne wsparcie, bezpieczeństwo i poztywna motywacja, a nie krytykowanie go dla jego dobra ( uwierz mi, że nic dobrego z tej postawy nie przyjdzie ) i projektowanie na niego swoich lęków. Nie piszę tego żeby Cię zdołować ani sugerować, że jesteś złym ojcem, ale niestety wychowywanie dzieci to nie jest prosta sprawa i czasem trzeba skorygować pewne swoje postawy.
To, że syn był kiedyś dobrym piłkarzem a potem coś nie wyszło możeby być naturalną sprawą ( nie każdy zostaje Lewandowskim ), albo reakcją na to, że w domu dzieje się źle ( tak było z moim bratem, który też zapowiadał się na dobrego piłkarza dopóki nie wkroczył w to ojciec ze swoimi kompleksami i niespełnionymi marzeniami i nie zabrał mu całej radości z gry). Pozwól się dziecku cieszyć dzieciństwem, próbować różnych rzeczy, rozbudzaj w nim ciekawość i otwartość na nowe doświadczenia ( dając mu wsparcie i poczucie bezpieczeństwa i akceptacji ) zamiast obarczać go swoimi lękami. Okazuj mu serce a nie kochaj w głębi serca. Dziecko potrzebuje konkretnych sygnałów, ono nie czyta w Twoich myślach, tylko widzi Twoje działania.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
ODPOWIEDZ