Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Immo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 103
Rejestracja: 10 stycznia 2021, o 05:40

24 marca 2021, o 12:37

Aniaaa87 pisze:
24 marca 2021, o 12:30
DamianZ1984 pisze:
24 marca 2021, o 12:26
:papa Żakuj ty coś bierzesz tak z ciekawości ?? :haha:
Haha w końcu ktoś o to zapytał 🤣🤣🤣🤣
Haha czytam i myślę o co chodzi ale teraz już wiem czemu ktoś o to spytal :-P
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

24 marca 2021, o 12:40

Ania w końcu wiem jak wyglądasz, piękny uśmiech .
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

24 marca 2021, o 12:41

Żakuj jestem pewny że wdychasz jakiś naturalny smog :)
Wzn
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 23 października 2020, o 12:10

24 marca 2021, o 12:53

DamianZ1984 pisze:
24 marca 2021, o 12:26
Z lekami to trochę jak z wódką , pij codziennie kac w koncu minie i nastrój się ustabilizuje, ale jak rzucisz to już trochę słabiej , ja rzuciłem leki po 7 latach od miesiąca jestem czysty, narazie wziąż boli, czy żałuje leków raczej tak . Póki co staram się radzić z pomocą psychoterapeuty (choć właściwie jak my wszyscy jestem zdrowy więc nie wiem o co mi i wam chodzi), dni są różne , na lekach było brak emocji i się żyło , bez leków mam wszystkie emocje tylko nie potrafię przyjąć tych złych i zrozumieć że one nie zagrażają mojemu życiu , dużo mnie to kosztuje cierpienia zanim zrozumiem co jak i po co ale cóż droga do wolności wymaga trochę pracy .A mam nadzieje że dzięki temu świat będzie jeszcze lepszy niż przed zaburzeniem.
Jestem Maciek ;)
Czy przez te 7 lat brania leków doświadczałeś dd i dp ?
Ja biorę leki od czerwca, nie odczuwam wcale braku emocji. Czuje mnóstwo emocji, tych złych niestety w dalszym ciągu też ale potrafię czuć radość czy miłość.
Aniaaa87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38

24 marca 2021, o 12:57

Wzn pisze:
24 marca 2021, o 12:53
DamianZ1984 pisze:
24 marca 2021, o 12:26
Z lekami to trochę jak z wódką , pij codziennie kac w koncu minie i nastrój się ustabilizuje, ale jak rzucisz to już trochę słabiej , ja rzuciłem leki po 7 latach od miesiąca jestem czysty, narazie wziąż boli, czy żałuje leków raczej tak . Póki co staram się radzić z pomocą psychoterapeuty (choć właściwie jak my wszyscy jestem zdrowy więc nie wiem o co mi i wam chodzi), dni są różne , na lekach było brak emocji i się żyło , bez leków mam wszystkie emocje tylko nie potrafię przyjąć tych złych i zrozumieć że one nie zagrażają mojemu życiu , dużo mnie to kosztuje cierpienia zanim zrozumiem co jak i po co ale cóż droga do wolności wymaga trochę pracy .A mam nadzieje że dzięki temu świat będzie jeszcze lepszy niż przed zaburzeniem.
Jestem Maciek ;)
Czy przez te 7 lat brania leków doświadczałeś dd i dp ?
Ja biorę leki od czerwca, nie odczuwam wcale braku emocji. Czuje mnóstwo emocji, tych złych niestety w dalszym ciągu też ale potrafię czuć radość czy miłość.
Ja bez leków dd miałam około roku.Potem jak już z tym żyłam na codzień to przeszło.Teraz mam to sporadycznie
Żakuj1497
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 598
Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18

24 marca 2021, o 12:57

Hahahahaha Dobre jak byłem mały to się uderzyłem w głowę jak ten duży z asterixa i chyba za wcześnie zacząłem palić Ale tak to jest w porządku Jak byłem mały to oddychałem wolniej żeby więcej powietrza było na świecie także tego raz na milion tak mniej więcej bez przesady urodzi się taki bez słodzenia wybitny człowiek Jak ja Nie wiem czego ale powietrze działa na mnie jakoś inaczej jak na innych ludzi jak jakiś narkotyk i do przodu :D Ja teraz to południowy wschód Polski
Goń królika za ogon daje tyle szczęścia !
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
Wzn
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 23 października 2020, o 12:10

24 marca 2021, o 13:27

Aniaaa87 pisze:
24 marca 2021, o 12:57
Wzn pisze:
24 marca 2021, o 12:53
DamianZ1984 pisze:
24 marca 2021, o 12:26
Z lekami to trochę jak z wódką , pij codziennie kac w koncu minie i nastrój się ustabilizuje, ale jak rzucisz to już trochę słabiej , ja rzuciłem leki po 7 latach od miesiąca jestem czysty, narazie wziąż boli, czy żałuje leków raczej tak . Póki co staram się radzić z pomocą psychoterapeuty (choć właściwie jak my wszyscy jestem zdrowy więc nie wiem o co mi i wam chodzi), dni są różne , na lekach było brak emocji i się żyło , bez leków mam wszystkie emocje tylko nie potrafię przyjąć tych złych i zrozumieć że one nie zagrażają mojemu życiu , dużo mnie to kosztuje cierpienia zanim zrozumiem co jak i po co ale cóż droga do wolności wymaga trochę pracy .A mam nadzieje że dzięki temu świat będzie jeszcze lepszy niż przed zaburzeniem.
Jestem Maciek ;)
Czy przez te 7 lat brania leków doświadczałeś dd i dp ?
Ja biorę leki od czerwca, nie odczuwam wcale braku emocji. Czuje mnóstwo emocji, tych złych niestety w dalszym ciągu też ale potrafię czuć radość czy miłość.
Ja bez leków dd miałam około roku.Potem jak już z tym żyłam na codzień to przeszło.Teraz mam to sporadycznie
Kilkukrotnie miałem już momenty, że to minęło, na chwilę, dzień lub nawet tydzień. Ale wraca i za każdym razem panikuje, że to znowu się dzieje i, że myślałem że to koniec a jednak wrocilo.
Obejrzałem większość materiałów na forum i wiem, że to błąd.
Jak sobie radzisz jak to pojawia się sporadycznie? I co to znaczy sporadycznie? Jak Cię długo to wtedy trzyma ?
Aniaaa87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38

24 marca 2021, o 13:47

Wzn pisze:
24 marca 2021, o 13:27
Aniaaa87 pisze:
24 marca 2021, o 12:57
Wzn pisze:
24 marca 2021, o 12:53


Jestem Maciek ;)
Czy przez te 7 lat brania leków doświadczałeś dd i dp ?
Ja biorę leki od czerwca, nie odczuwam wcale braku emocji. Czuje mnóstwo emocji, tych złych niestety w dalszym ciągu też ale potrafię czuć radość czy miłość.
Ja bez leków dd miałam około roku.Potem jak już z tym żyłam na codzień to przeszło.Teraz mam to sporadycznie
Kilkukrotnie miałem już momenty, że to minęło, na chwilę, dzień lub nawet tydzień. Ale wraca i za każdym razem panikuje, że to znowu się dzieje i, że myślałem że to koniec a jednak wrocilo.
Obejrzałem większość materiałów na forum i wiem, że to błąd.
Jak sobie radzisz jak to pojawia się sporadycznie? I co to znaczy sporadycznie? Jak Cię długo to wtedy trzyma ?
Powiem Ci ze w stanach lęku mi to wraca czasem na chwile czasem mnie trzyma pół dnia ale ze przestałam się kompletnie bać tego uczucia to dlatego pewnie szybko mija.Myśle sobie wtedy ooo znowu jest matrix i wogole z tym nie walczę 🤣Przechodzi nawet nie wiem kiedy.
Wzn
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 23 października 2020, o 12:10

24 marca 2021, o 14:07

Aniaaa87 pisze:
24 marca 2021, o 13:47
Wzn pisze:
24 marca 2021, o 13:27
Aniaaa87 pisze:
24 marca 2021, o 12:57


Ja bez leków dd miałam około roku.Potem jak już z tym żyłam na codzień to przeszło.Teraz mam to sporadycznie
Kilkukrotnie miałem już momenty, że to minęło, na chwilę, dzień lub nawet tydzień. Ale wraca i za każdym razem panikuje, że to znowu się dzieje i, że myślałem że to koniec a jednak wrocilo.
Obejrzałem większość materiałów na forum i wiem, że to błąd.
Jak sobie radzisz jak to pojawia się sporadycznie? I co to znaczy sporadycznie? Jak Cię długo to wtedy trzyma ?
Powiem Ci ze w stanach lęku mi to wraca czasem na chwile czasem mnie trzyma pół dnia ale ze przestałam się kompletnie bać tego uczucia to dlatego pewnie szybko mija.Myśle sobie wtedy ooo znowu jest matrix i wogole z tym nie walczę 🤣Przechodzi nawet nie wiem kiedy.
Chciałbym nauczyć się tak na to patrzeć.
Mam nadzieję, że w końcu się uda
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

24 marca 2021, o 14:18

DD i dp nie wiem czy miałem , pewnien rodzaj odrealnienia mi towarzyszył, przez te lata i tak ciągle uciekałem w alko i kasyna plus udawałem że wszystko jest oki jedyny plus że tylko czasami przy mega stresie czy kacu wracały somaty a tak to bez somatów , tylko tak jak piszę ja ciągle uciekałem w prace, uzaleźnienia i tłumaczyłem sobie gorsze dni że to wynik picia czy przegranej w kasynie .A tak naprawdę te gorsze dni to byłe te w którym miałem chwilę sam ze sobą.
Żakuj1497
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 598
Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18

24 marca 2021, o 15:26

Wzn Ty nie miej nadziei tylko pisz konkretnie że się uda, masz przykład mnie i setki jak nie miliony osób które sobie poradziły i weszły wyżej po drabinie szczęścia potrzebujesz działania które przyniesie zrozumienie. Ja nie chcę się już spóżniać tylko brać odpowiedzialność by odrobić te lekcje życia i oszczędzić sobie sporo czasu tych bezcennych sekund chcę być w końcu zdrowy Zdrowy i zdrowy i z takim nastawieniem codziennie żyję i robię krok po kroku Napewno się uda że w pewnym momencie będę żył w zgodzie z ludżmi że w sytuacji bez zagrożenia nie będę jak jakiś wypłoszony bóbr a pobudzony będę gdy sytuacja będzie tego wymagać że na nowo złączę w całość tego małego chłopaka i tego kim jestem teraz. Życzę sobie powodzenia i wam też
Goń królika za ogon daje tyle szczęścia !
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
Aniaaa87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38

24 marca 2021, o 19:35

Wzn pisze:
24 marca 2021, o 14:07
Aniaaa87 pisze:
24 marca 2021, o 13:47
Wzn pisze:
24 marca 2021, o 13:27


Kilkukrotnie miałem już momenty, że to minęło, na chwilę, dzień lub nawet tydzień. Ale wraca i za każdym razem panikuje, że to znowu się dzieje i, że myślałem że to koniec a jednak wrocilo.
Obejrzałem większość materiałów na forum i wiem, że to błąd.
Jak sobie radzisz jak to pojawia się sporadycznie? I co to znaczy sporadycznie? Jak Cię długo to wtedy trzyma ?
Powiem Ci ze w stanach lęku mi to wraca czasem na chwile czasem mnie trzyma pół dnia ale ze przestałam się kompletnie bać tego uczucia to dlatego pewnie szybko mija.Myśle sobie wtedy ooo znowu jest matrix i wogole z tym nie walczę 🤣Przechodzi nawet nie wiem kiedy.
Chciałbym nauczyć się tak na to patrzeć.
Mam nadzieję, że w końcu się uda
Ja jak wpadłam w stan dd to jeszcze nic nie wiedziałam o zaburzeniu.Bardzo się tego bałam.Najbardziej ze mi nie przejdzie i będę to już miała do konca życia.Później poczytałam w necie co to jest.Przeczytałam artykuł człowieka który przeszedł dd i pomogło mi co napisał a mianowicie żeby przestać zwracać uwagę na ten stan,traktować to jako coś normalnego i robić wszystko co wcześniej.Oczywiście nie od razu bo około roku się z tym bujalam.Przejdzie i Tobie zobaczysz!!Tylko przestań się bać.Nic Ci się nie stanie to tylko nieprzyjemne uczucie.
juxn0
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 16 grudnia 2020, o 11:07

24 marca 2021, o 20:48

malutki pisze:
19 marca 2021, o 06:31
juxn0 pisze:
18 marca 2021, o 23:38
Przez kilkanaście dni było okej, ale teraz znowu nie mogę przestać rozmyślać o sensie życia. Przeczytałam wczoraj w wiadomościach, że 18 latkowie zginęli w wypadku. I przez to teraz ciągle myśle o bezsensie życia, o tym, że staramy się coś osiągać, a za chwilę może się wydarZyć wypadek i zginiemy. I co sie wtedy z nami stanie? Nie dochodzi do mnie mysl, ze ja tez jestwm smiertelna i kiedy umre. Mimo, ze nawet nie mam 20 lat to po prostu ciagle o tym rozmyslam. A jak na jakis czas przestaje to potem przeczytam jakas wiadomosc tego typu i znowu to wszystko we mnie uderza. Strasznie tez boje sie, ze np za 5 lat przypuscmy moge zachorowac na raka i umrzec. Kiedys o smierci nie rozmyslalam tak jak teraz. Odczuwam taki bezsens zycia.. jeszcze jakis czas temu dowiedzialam sie, ze moja znajoma z dziecinstwa umarla w wieku 18 lat. Nawet nie chorowala na nic. Po prostu nagle zle sie pouczala i okazalo sie, ze miala tetniaka czy cos takiego. Kiedys potrafilam rozmawiac o smierci, a teraz kazde wspomnienie budzi we mnie ogromny lek i niepokoj.
Przyzwól sobie na to, że w nerwicy gorsze dni będą przeplatać się z lepszymi.

Co do Twoich myśli egzystencjalnych:

1 część - https://www.youtube.com/watch?v=1ECL4CpCV0k oraz 2 część - https://www.youtube.com/watch?v=qivgGzJ57wg

Myślę, że to Ci powinno wiele rozjaśnić. Nie zagłębiaj się w tym myśli, przepuść je przez siebie i nie nadawaj im znaczenia.
Zaakceptuj to co Ci one mówią, nikt nie jest w stanie przewidzieć tego, co stanie się za godzinę, jutro, za tydzień, miesiąc, czy rok. I pamiętaj, że to, że ktoś coś miał, komuś coś się stało itp. to są w większości naturalne rzeczy, na które nikt nie ma wpływu. I jeszcze jedna ważna rzecz - to, że ktoś miał tak, to nie znaczy, że Ty też tak będziesz mieć. Popracuj też nad akceptacją tego, że życie jest nieprzewidywalne i nie wiesz, co na Ciebie czeka.
Rozmyślając tak, wpadasz w analizę lękową, która powoduje utrzymanie się lęku, teraz żeby Twój umysł dał sobie chwilę na regenerację, będzie w napięciu przez jakiś czas i będzie podsyłać Ci różne tego typu myśli oraz objawy myślowe. Ty możesz na te myśli nie reagować, lub reagować, ale w taki sposób, żeby je osłabić - racjonalizuj je, ośmieszaj, akceptuj itp. - tu przydatny będzie też artykuł Victora, do którego też nieraz wracałem - kowy-chochlik-lowy-t5055.html

Pozdrawiam :friend:

Słuchałam już wcześniej nagrań pare razy ale pomogły tylko na chwilę. Te myśli o śmierci i takim bezsensie życia, bo można właściwie w każdej chwili umrzeć np poprzez potrącenie przez samochód nie dają mi spokoju i nie wiem jak sobie z nimi poradzić. Np też czuję takie coś, że mam datę „ważności”, nie wiem jak to dokładnie określić. Kiedyś nie myślałam tak o śmierci, a teraz ciągle o niej rozmyślam. Jakakolwiek wzmianka o tym, że ktoś umarł napawa we mnie mocny strach. Strasznie też boję się, że mogę dostać młodo raka i wszystko się skończy. Jeszcze mam też natrętne myśli o tym co dzieje się z ludźmi po śmierci, gdzie oni są, czy przestali po prostu istnieć.. Czy kiedyś te myśli przestaną być takie natrętne?? Czy już tak ciągle będę miała?
Tomborn
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 13 stycznia 2021, o 19:10

24 marca 2021, o 21:15

Witam nerwicowców ;)
Borykam się z nerwicą od listopada, forum wałkuje i wiedzę przyswajam jakos od stycznia, nie chce się tu użalać bądź upewniac czy to nerwica bo z tym problemu nie mam, mechanizmy lękowe poznane, teoria ogarnieta niby wiem co mam robić a jednak w głowie chaos, wydaje mi się ze to akceptuje wychodzę naprzeciw lękowi ryzykuje, sam niewiem co kuleje ciagle wałkuje czy cos moge robic lepiej , wytykam sobie błędy. Czytam wiem dzialam i po 2-3dniach jakbym o wszystkim zapominal. Zostają tylko notatki w notatniku które mocy psychologicznej juz nie maja, tylko puste zapiski. Czuje się zaburzony a sam juz niewiem w czym mam problem, przecież wszystko wokol mnie jest ok, a ja zamkniety w myslach i analizach. Sam niewiem jak to ugryźć. No to na tyle hehe pozdr✌
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

24 marca 2021, o 22:30

TOMBORN JA też dziś po rozmowie z nową psycholog i jakąś mam tak jak Ty tyle że 7 lat wiedzą, zeszyty notatek a przychodzi somat albo takie myśli że po 1 godzinie nie mam sił nawet popłakać, ale poprostu to trzymamy za długo i wpierdala naszą energię albo za bardzo chcemy. 🤨
ODPOWIEDZ