Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Aniaaa87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38

4 marca 2021, o 16:20

songoten pisze:
4 marca 2021, o 14:05
wla42 pisze:
4 marca 2021, o 08:43
songoten pisze:
3 marca 2021, o 21:30
Czy miał ktoś tak ze po wysiłku fizycznym pojawiały się dziwne silne zawroty? Ja i tak ostatnio znowu się czuje jak pijany ale te zawroty po wysiłku miałem również gdy było już w miarę ok.
Tak , nawet bez wysiłku fizycznego, dopadało z nienacka w takim stopniu że w biurze podczas luźnej rozmowy musialem stać pod ścianą w obawie że się przewrócę ;)
Zawroty nic nie robiąc to ja również mam, czuje się wtedy jak na karuzeli. Chodziło mi np ze powiedzmy czujesz się lepiej dwa dni, coś porobisz ( np. pobiegasz, podzwigasz) i nagle wtedy nadchodzi taka fala uczucia ze zaraz zemdlejesz i kręci się w głowie.
Ja powiem Ci ze dziś byłam u laryngologa bo mam zatoki i dodatkowo przepłukał mi ucho. Podrażnił tym błędnik i zaczelo mi się kręcić w głowie. Mnie oczywiście jak na rasowego histeryka przystało zalała fala gorąca i słabo mi było ale myślę sobie przecież mówił lekarz że to normalne. Nie będę się wydurniać, przeczekałam chwilę i przeszło.Poźniej sobie myślę jak strach na nas dziala.
Młoda9995
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 30 kwietnia 2019, o 22:39

4 marca 2021, o 18:36

Ja mam właśnie kryzys, że "to się nigdy nie skończy, nigdy nie uwolnię się od myśli dotyczących prawdziwości zrobionych przeze mnie rzeczy, prawdziwości świata" :(.
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 906
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

4 marca 2021, o 19:01

Młoda9995 pisze:
4 marca 2021, o 18:36
Ja mam właśnie kryzys, że "to się nigdy nie skończy, nigdy nie uwolnię się od myśli dotyczących prawdziwości zrobionych przeze mnie rzeczy, prawdziwości świata" :(.
Współczuję i rozumiem. Mnie też dopadaja kryzysy ale to przecież normalne.pozwol sonie na gorszy czas. Powiedz ok dzisiaj jest nie najlepiej ale jutro będzie poprawa. Nie zawsze musi być super,kazdy ma prawo mieć gorszy dzień. I tak potraktuj nie jak nawrót czy kryzys tylko po prostu gorszy dzień nic więcej.
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Młoda9995
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 30 kwietnia 2019, o 22:39

4 marca 2021, o 19:06

To głupie co mówię, wiem, ale nie umiem bez napięcia w środku powiedzieć "tak, dziś byłam w sklepie, tak, dziś byłam tu i usłyszałam to, czy to". Nie umiem. Niby taki banał, a ja nie potrafię, bo na samą myśl (jestem pewna i wiem co robiłam danego dnia i co widziałam) czuję wewnętrzne napięcie. Kilka dni było lepiej ale napięcie atakowało. Te cholerne natręty mnie wykańczają. ;(
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 906
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

4 marca 2021, o 20:27

Młoda9995 pisze:
4 marca 2021, o 19:06
To głupie co mówię, wiem, ale nie umiem bez napięcia w środku powiedzieć "tak, dziś byłam w sklepie, tak, dziś byłam tu i usłyszałam to, czy to". Nie umiem. Niby taki banał, a ja nie potrafię, bo na samą myśl (jestem pewna i wiem co robiłam danego dnia i co widziałam) czuję wewnętrzne napięcie. Kilka dni było lepiej ale napięcie atakowało. Te cholerne natręty mnie wykańczają. ;(
Ja z tym napięciem chodzę non stop. Czuję się jakbym miała za chwilę wybuchnąć. Mięśnie stawy, ograny wewnątrzne wszystko mega spięte . Ale wiem że tak działa stres. Chyba tak się człowiek czuje jak jest zalany hormonami stresu. Jak regularnie robiłam relaksacje jacobsona lub trening autogenny Shultza to było dużo lepiej. Potem trochę zaniedbałam bo nie zawsze mi się chciało ale muszę do tego wrócić bo to naprawde bardzo pomaga na to napięcie.
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Młoda9995
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 30 kwietnia 2019, o 22:39

4 marca 2021, o 20:42

Ja przed chwilą stwierdziłam "poddaję się, niech to napięcie i te durne myśli sobie będą". Cieszę się ogromnie, że mam świadomość, że to tylko zaburzenie, a nie prawda. Złapałam się na tym, że chyba chciałam "już i teraz" wyzdrowieć i się tego pozbyć, a to tak nie działa. Stosuję pełną akceptację. Niech to napięcie sobie będzie, a ja pomimo to i tak będę wychodzić z domu do miejsc, w których bardzo dobrze się czułam. Nie dam zamknąć się w domu przez natręty. Wiem doskonale co robiłam dzisiaj i co widziałam. Natręty mnie nie wystraszą. Po prostu niech lecą przez moją głowę, a ja mam je gdzieś, niezależnie jakie emocje we mnie wyzwalają BO TO TYLKO NATRĘTY NIOSĄCE ILUZJĘ. Jakbyś chciała pogadać, to śmiało pisz na PW.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1034
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

4 marca 2021, o 22:29

Witam wiecie co dziś wchodze na spotkanie dda z bólem w klatce silnijszym od 7 lat chyba najbardziej, proszę przy grupie Ania psycholog żeby mi pomogła ona mówi że jest grupa nie ma czasu na moje hipohondrie, mam jechać do szpitala jeżeli boli jeżeli dam radę to zostać na sesji. Wiem że ile razy może słuchać mojego gadania ale czy 5 minut usłyszenia od grupy że nic mi nie jest to coś złego? A z drugiej strony skoro mi nic nie jest to po co trącić czas, ale nie wiem zawsze warto sprawdzić. Więc zastanówmy się kto nam ma pomóc naprawdę wierzę że tylko my Sami,
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1034
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

5 marca 2021, o 18:22

Widzę że tak chaotycznie napisałem że nie dziwię się ze nikt nie odpisuje :) nie tą nerwice to trzeba olać bo to nie zasługuje żeby istnieć :)
Awatar użytkownika
trybcio86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 96
Rejestracja: 21 lipca 2020, o 11:45

5 marca 2021, o 19:36

DamianZ1984 pisze:
5 marca 2021, o 18:22
Widzę że tak chaotycznie napisałem że nie dziwię się ze nikt nie odpisuje :) nie tą nerwice to trzeba olać bo to nie zasługuje żeby istnieć :)
A Ty masz tak kazego razu ze przed wejsciem na grupe masz takie bole ?
usuniete
Gość

5 marca 2021, o 20:18

DamianZ1984 pisze:
4 marca 2021, o 22:29
Witam wiecie co dziś wchodze na spotkanie dda z bólem w klatce silnijszym od 7 lat chyba najbardziej, proszę przy grupie Ania psycholog żeby mi pomogła ona mówi że jest grupa nie ma czasu na moje hipohondrie, mam jechać do szpitala jeżeli boli jeżeli dam radę to zostać na sesji. Wiem że ile razy może słuchać mojego gadania ale czy 5 minut usłyszenia od grupy że nic mi nie jest to coś złego? A z drugiej strony skoro mi nic nie jest to po co trącić czas, ale nie wiem zawsze warto sprawdzić. Więc zastanówmy się kto nam ma pomóc naprawdę wierzę że tylko my Sami,
Często boli ?? miales robione jakies badanie serca?
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1034
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

5 marca 2021, o 21:11

Tak SOR badania serca dziś kardiolog lekko podwyższone ciśnienie, czulem że umrę a to tylko nerwa
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1034
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

6 marca 2021, o 17:28

Szybki kryzys sor zaliczony w czwartek, wczoraj kardiolog wszystko niby Oki, a dziś puls 115 lekki dyskomfort w klatce i nie mogę się pozbyć pulsu, kobieta luźna w udach myśli oczywiście wiecie jakie
usuniete
Gość

6 marca 2021, o 18:11

:pp :pp Ach..... te wasze określenia kobieta luzna w udach


A co do nerwicy... ona naprawdę może dać popalić. Czy to chodzi o serce, o jelita (biegunki) czy o żołądek... moja kolezanka kiedys miala nerwice serca, prawie dziennie jezdziła na pogotowie, ale po terapii przeszło jej. ;ok
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1034
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

7 marca 2021, o 10:15

Witam od rana wkurw, myśli o ciśnieniu i czekanie aż ktoś wczoraj, lub dziś napisze magiczne slowo które uzdrowi mój stan emocjonalny. Wczoraj u sąsiadów mierzyłem ciśnienie, siedziałem jak bym umierał, oddechy odrealnienie, przy ciśnieniu 140 /96 150/99 później 136/87, uwaga Sasiad 75 lat po operacji po tabletkach na serce, ciśnienie 170 /100 uśmiechnięty pełny życia i jak by mógł pojechałby na imprezę, nie ten post w końcu dotrze do tej luźnej w nogach ku.rwie że żyjemy, chcemy żyć dla siebie i pięknego otaczającego nas świata.
maggie2223
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 251
Rejestracja: 28 stycznia 2020, o 08:55

7 marca 2021, o 13:31

Mam pytanie.
Ostatnio mam duży lęk , ale wiem skąd się bierze i myśle ze to ostatnia prosta do wyrwania się z koła nerwicy. Łatwo nie jest. Ale ale .... ostatnio mam takie uczucie takiej wzmożonej potrzeby stymulacji , taki niepokój wewnętrzny ale raczej pozytywny - ze chciałabym coś zrobić ale sama do końca nie wiem co . Takie wewnętrzne łaskotanie ... taka potrzeba mocnych doznań. Czy to związane z narrwicą ? Adrenaliną? Czy to poprostu moje niezaspokojone potrzeby tak krzyczą ??
ODPOWIEDZ