Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Klaudia55
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 328
Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31

1 marca 2021, o 09:46

U mnie masakra.. Myślałam, że to wszystko już za mną, ale niestety wraca że zdwojoną siłą :/ jak ogarnąć somaty nerwicowe? Mam diagnozę astmy ( jeszcze w toku), zmiany w płucach po covidzie i od kiedy mam duszności jestem przerażona co potęguje je jeszcze bardziej.. Ja ćwiczę praktycznie zawodowo od 9 lat, aktualnie od 4 miesięcy tylko leżę i jestem zrozpaczona. Ciągle mi się wydaje że się uduszę, tym bardziej że lekarz mi to powiedział że może umrzeć i się udusić jak nie będę kontrolować leczenia.. Mam dość, jak wyciszyć się? Nie mam już pomysłów
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 906
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

1 marca 2021, o 10:07

Klaudia55 pisze:
1 marca 2021, o 09:46
U mnie masakra.. Myślałam, że to wszystko już za mną, ale niestety wraca że zdwojoną siłą :/ jak ogarnąć somaty nerwicowe? Mam diagnozę astmy ( jeszcze w toku), zmiany w płucach po covidzie i od kiedy mam duszności jestem przerażona co potęguje je jeszcze bardziej.. Ja ćwiczę praktycznie zawodowo od 9 lat, aktualnie od 4 miesięcy tylko leżę i jestem zrozpaczona. Ciągle mi się wydaje że się uduszę, tym bardziej że lekarz mi to powiedział że może umrzeć i się udusić jak nie będę kontrolować leczenia.. Mam dość, jak wyciszyć się? Nie mam już pomysłów
Jezu co to za lekarz który Ci powiedział że możesz umrzeć i się udusić? Owszem astma to nie jest zwykły katarek ale po co tak straszyć? Masz inhalator w razie napadu astmy? Robiłaś testy alergiczne? Ja swego czasu jakieś 20 lat temu miałam anginę dostałam antybiotyk po którym dusiłam się non stop miałam straszne ataki astmy. Co się okazało po tym antybiotyku uczulilam się bardzo na grzyby w powietrzu :
Alternarie i Cladosporium. Mało tego rpzwinala mi się bardzo candida, miałam zagrzybione płuca. Stąd te ataki astmy. Zrób może wymaz z plowciny. Może się okazać ze to nie astma a właśnie jakieś stan zagrzybienia.?
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Aniaaa87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38

1 marca 2021, o 10:57

Klaudia55 pisze:
1 marca 2021, o 09:46
U mnie masakra.. Myślałam, że to wszystko już za mną, ale niestety wraca że zdwojoną siłą :/ jak ogarnąć somaty nerwicowe? Mam diagnozę astmy ( jeszcze w toku), zmiany w płucach po covidzie i od kiedy mam duszności jestem przerażona co potęguje je jeszcze bardziej.. Ja ćwiczę praktycznie zawodowo od 9 lat, aktualnie od 4 miesięcy tylko leżę i jestem zrozpaczona. Ciągle mi się wydaje że się uduszę, tym bardziej że lekarz mi to powiedział że może umrzeć i się udusić jak nie będę kontrolować leczenia.. Mam dość, jak wyciszyć się? Nie mam już pomysłów
U Ciebie nowy lęk o oddychanie uruchomił na nowo koło nerwicowe. Duża w tym zasługa lekarza kretyna. Ludzie z dobrze dobranymi lekami na astmę jak mój tata żyją z tym 25 lat i mają się dobrze. Wiadomo ma dni czasem że bardziej go dusi ale on się tego nie boi bo wie że to normalne i w razie coś weźmie lek. Na somaty u mnie najlepiej działa logika czyli coś mi zaczyna dolegać a ja sobie mówię to tylko np szybkie bicie serca i od tego nie umrę i staram się nie przerywać czynnosci
Aniaaa87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38

1 marca 2021, o 11:00

mżawka pisze:
28 lutego 2021, o 23:48
Ehhh, u mnie nerwica znowu zbiera żniwo...pół niedzieli na zdychająco..

Czy jest tu ktos kto sie szczepil na covid? Potrzebuje paru informacji, mozecie pisac na priv.
Mżawka Ty też już chyba długo się męczysz z nerwica? Czasami bywają ciężkie dni. Dla mnie zawsze jakoś najgorsze są niedziele...
Klaudia55
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 328
Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31

1 marca 2021, o 11:08

znerwicowana_ja pisze:
1 marca 2021, o 10:07
Klaudia55 pisze:
1 marca 2021, o 09:46
U mnie masakra.. Myślałam, że to wszystko już za mną, ale niestety wraca że zdwojoną siłą :/ jak ogarnąć somaty nerwicowe? Mam diagnozę astmy ( jeszcze w toku), zmiany w płucach po covidzie i od kiedy mam duszności jestem przerażona co potęguje je jeszcze bardziej.. Ja ćwiczę praktycznie zawodowo od 9 lat, aktualnie od 4 miesięcy tylko leżę i jestem zrozpaczona. Ciągle mi się wydaje że się uduszę, tym bardziej że lekarz mi to powiedział że może umrzeć i się udusić jak nie będę kontrolować leczenia.. Mam dość, jak wyciszyć się? Nie mam już pomysłów
Jezu co to za lekarz który Ci powiedział że możesz umrzeć i się udusić? Owszem astma to nie jest zwykły katarek ale po co tak straszyć? Masz inhalator w razie napadu astmy? Robiłaś testy alergiczne? Ja swego czasu jakieś 20 lat temu miałam anginę dostałam antybiotyk po którym dusiłam się non stop miałam straszne ataki astmy. Co się okazało po tym antybiotyku uczulilam się bardzo na grzyby w powietrzu :
Alternarie i Cladosporium. Mało tego rpzwinala mi się bardzo candida, miałam zagrzybione płuca. Stąd te ataki astmy. Zrób może wymaz z plowciny. Może się okazać ze to nie astma a właśnie jakieś stan zagrzybienia.?
Wiesz co u mnie to skomplikowana sprawa.. Ja mam też refluks którego nie leczę i wiem ze muszę to ogarnąć jeszcze. W sumie moj pierwszy atak paniki w życiu był z kaszlem i ten kaszel tak ze mną się 'buja' już z 2 lata. Później doszło zatrucie cyjanoakrylem jak robiłam rzęsy, teraz covid i doszły duszności. Testy alergiczne ujemne, spirometria w normie i próba rozkurczowa ujemna. Dziwne jest to że jak zrobili mi znowu spirometrie jak brałam lek na stme to wyszła obturacja, gdzie tego wcześniej nie było. Teraz zmienili mi lek i już troszkę lepiej, duszność przechodzi czyli zaczynam się czuć tak jak wcześniej po prostu. Mam też problem z zasypianiem bo wydaje mi się że nie oddycham i mam bezdechy ostatnio. Wszystko się powaliło.. Czekam na wyniki tomografii, więc może ona coś więcej powie.
Klaudia55
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 328
Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31

1 marca 2021, o 11:11

Aniaaa87 pisze:
1 marca 2021, o 10:57
Klaudia55 pisze:
1 marca 2021, o 09:46
U mnie masakra.. Myślałam, że to wszystko już za mną, ale niestety wraca że zdwojoną siłą :/ jak ogarnąć somaty nerwicowe? Mam diagnozę astmy ( jeszcze w toku), zmiany w płucach po covidzie i od kiedy mam duszności jestem przerażona co potęguje je jeszcze bardziej.. Ja ćwiczę praktycznie zawodowo od 9 lat, aktualnie od 4 miesięcy tylko leżę i jestem zrozpaczona. Ciągle mi się wydaje że się uduszę, tym bardziej że lekarz mi to powiedział że może umrzeć i się udusić jak nie będę kontrolować leczenia.. Mam dość, jak wyciszyć się? Nie mam już pomysłów
U Ciebie nowy lęk o oddychanie uruchomił na nowo koło nerwicowe. Duża w tym zasługa lekarza kretyna. Ludzie z dobrze dobranymi lekami na astmę jak mój tata żyją z tym 25 lat i mają się dobrze. Wiadomo ma dni czasem że bardziej go dusi ale on się tego nie boi bo wie że to normalne i w razie coś weźmie lek. Na somaty u mnie najlepiej działa logika czyli coś mi zaczyna dolegać a ja sobie mówię to tylko np szybkie bicie serca i od tego nie umrę i staram się nie przerywać czynnosci
Wiem, jasne. Moja mama choruje na astme i wiem jak to wygląda. Jednak nie miałam nigdy somatow typowo w nerwicy bo mi siadało zawsze na myśli itp, więc nie wiem jeszcze jak to ogarnąć :) też nie wiem czy to astmy atak niekiedy czy nerwicy.. Na szczęście trafiło mi się to tylko 2 razy i mam nadzieję że na tym się skończy
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 906
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

1 marca 2021, o 14:16

Klaudia55 pisze:
1 marca 2021, o 11:08
znerwicowana_ja pisze:
1 marca 2021, o 10:07
Klaudia55 pisze:
1 marca 2021, o 09:46
U mnie masakra.. Myślałam, że to wszystko już za mną, ale niestety wraca że zdwojoną siłą :/ jak ogarnąć somaty nerwicowe? Mam diagnozę astmy ( jeszcze w toku), zmiany w płucach po covidzie i od kiedy mam duszności jestem przerażona co potęguje je jeszcze bardziej.. Ja ćwiczę praktycznie zawodowo od 9 lat, aktualnie od 4 miesięcy tylko leżę i jestem zrozpaczona. Ciągle mi się wydaje że się uduszę, tym bardziej że lekarz mi to powiedział że może umrzeć i się udusić jak nie będę kontrolować leczenia.. Mam dość, jak wyciszyć się? Nie mam już pomysłów
Jezu co to za lekarz który Ci powiedział że możesz umrzeć i się udusić? Owszem astma to nie jest zwykły katarek ale po co tak straszyć? Masz inhalator w razie napadu astmy? Robiłaś testy alergiczne? Ja swego czasu jakieś 20 lat temu miałam anginę dostałam antybiotyk po którym dusiłam się non stop miałam straszne ataki astmy. Co się okazało po tym antybiotyku uczulilam się bardzo na grzyby w powietrzu :
Alternarie i Cladosporium. Mało tego rpzwinala mi się bardzo candida, miałam zagrzybione płuca. Stąd te ataki astmy. Zrób może wymaz z plowciny. Może się okazać ze to nie astma a właśnie jakieś stan zagrzybienia.?
Wiesz co u mnie to skomplikowana sprawa.. Ja mam też refluks którego nie leczę i wiem ze muszę to ogarnąć jeszcze. W sumie moj pierwszy atak paniki w życiu był z kaszlem i ten kaszel tak ze mną się 'buja' już z 2 lata. Później doszło zatrucie cyjanoakrylem jak robiłam rzęsy, teraz covid i doszły duszności. Testy alergiczne ujemne, spirometria w normie i próba rozkurczowa ujemna. Dziwne jest to że jak zrobili mi znowu spirometrie jak brałam lek na stme to wyszła obturacja, gdzie tego wcześniej nie było. Teraz zmienili mi lek i już troszkę lepiej, duszność przechodzi czyli zaczynam się czuć tak jak wcześniej po prostu. Mam też problem z zasypianiem bo wydaje mi się że nie oddycham i mam bezdechy ostatnio. Wszystko się powaliło.. Czekam na wyniki tomografii, więc może ona coś więcej powie.
Aha rozumiem. Ja mam wszystkie objawy refluksu, niestety w ub roku nie dalam sobie zrobic gastroskopii wyrwałam rurkę z gardła i doopa.
Co do refluksu to jak najrdziej powoduje silny kaszel bo treść pokarmową podrażnia oskrzela ja się ciągle duszę i cuzjw kluche w gardle jakby duzo flegmy może sproboj przez jakiś czas być na diecie ajtyrefluksowej i zobaczysz czy jest porpawa. Ps. Czasem wręcz mam problemy z mowa bo zaczynam się dusić albo mam wrażenie że głos mi zanika. 🙉😭
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
olaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 141
Rejestracja: 25 stycznia 2017, o 22:28

2 marca 2021, o 15:11

Czy ma ktos tez często zimne stopy i ręce i sucha skore? Bo już zaczynam się nakręcać, ze pewnie coś z krążeniem mam. Do tego bole głowy. I tydzień spokój, a teraz z powrotem, dalej. W pokoju super ciepło, a ja ręce lodowate. Chyba pójdę do kardiologa z tym :/

Poradzicie 🙄
Klaudia55
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 328
Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31

2 marca 2021, o 16:44

Wracam ponownie 😁 dajcie mi jakieś rady jak sobie poradzić teraz ze strachem ze będę się dusić, bo doszło do tego że boję się zostać sama w domu, wyjść sama itp, bo w mojej głowie tworzą się myśli typu : nie ma mi kto pomoc i co teraz? Jakie rady na to? Help 🥴
Awatar użytkownika
Potok
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 171
Rejestracja: 27 lipca 2019, o 07:23

2 marca 2021, o 16:50

Nie ma na to rady, musisz sama sobie przemówić do rozsądku i przestać wierzyć w te bzdury które podsuwa Ci na myśl zaburzenie. Jesteś prawdopodobnie młodą i zdrową osobą więc czemu zawierzasz w jakieś durnoty które przychodzą do głowy?
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

2 marca 2021, o 17:20

Klaudia55 pisze:
2 marca 2021, o 16:44
Wracam ponownie 😁 dajcie mi jakieś rady jak sobie poradzić teraz ze strachem ze będę się dusić, bo doszło do tego że boję się zostać sama w domu, wyjść sama itp, bo w mojej głowie tworzą się myśli typu : nie ma mi kto pomoc i co teraz? Jakie rady na to? Help 🥴
I gówno teraz bym odrzekła. ;col Najwyżej będę pierwsza osobą, która walnie na autozaduszenie przez nerwicę, w książkach będę straszyć pokolenia. ;brr

A poważnie to
1 sprawa nie udusisz się, gdyby ludzie się ot tak dusili od nerwicy to nasz guru Victor byłby wspomnieniem i połowa tego forum jak nie całe już dawno byłoby wspomnieniem, a już na pewno ja po tym co mi kiedyś z gębą działo. Pół roku chodziłam ze ściśniętym gardłem, dusznościami, bo wydawało mi się, coś nie halo jest u mnie z oddychaniem :? i jak widzisz żyję.
2 sprawa ten Twój straszak to tak naprawdę lęk prze życiem w ogóle, wszyscy tak naprawde jedziemy na tym samym wózku pt życie i każdy z nas w każdej chwili może dostać częścią Boeinga w łeb ( bo jak pokazuje ostatni przypadek w Stanach jest to możliwe ) i co w związku z tym? No nic, trzeba jakoś żyć i nie wkręcać się lękowe rozważania co by było gdyby bo ja Ci mogę teraz takich milion utworzyć, będę nawet bardziej kreatywna niż Twój mózg i co z tego? Czy to, że ja zapytam się Ciebie teraz " a co jak........( nie będę straszyć propozycjami )" spowoduje, że to coś zaistnieje w Twoim życiu? Moje myśli mają magiczną moc? Myślisz, że Twoje myśli mają magiczną moc, albo przepowiadają przyszłość? Czy też po prostu łapią się jakiś Twoich objawów somatycznych czy obaw i zaczynają Cię tym straszyć.
Rada. Ćwicz nieraektywnośc a zobaczysz, że z czasem ten lamentujący nad wszystkim głos radia czarna rozpacz w Twojej głowie zacznie być coraz mniej wyraźny aż wreszcie ucichnie.


Pozdrawiam :friend:
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Klaudia55
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 328
Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31

2 marca 2021, o 17:30

Katja pisze:
2 marca 2021, o 17:20
Klaudia55 pisze:
2 marca 2021, o 16:44
Wracam ponownie 😁 dajcie mi jakieś rady jak sobie poradzić teraz ze strachem ze będę się dusić, bo doszło do tego że boję się zostać sama w domu, wyjść sama itp, bo w mojej głowie tworzą się myśli typu : nie ma mi kto pomoc i co teraz? Jakie rady na to? Help 🥴
I gówno teraz bym odrzekła. ;col Najwyżej będę pierwsza osobą, która walnie na autozaduszenie przez nerwicę, w książkach będę straszyć pokolenia. ;brr

A poważnie to
1 sprawa nie udusisz się, gdyby ludzie się ot tak dusili od nerwicy to nasz guru Victor byłby wspomnieniem i połowa tego forum jak nie całe już dawno byłoby wspomnieniem, a już na pewno ja po tym co mi kiedyś z gębą działo. Pół roku chodziłam ze ściśniętym gardłem, dusznościami, bo wydawało mi się, coś nie halo jest u mnie z oddychaniem :? i jak widzisz żyję.
2 sprawa ten Twój straszak to tak naprawdę lęk prze życiem w ogóle, wszyscy tak naprawde jedziemy na tym samym wózku pt życie i każdy z nas w każdej chwili może dostać częścią Boeinga w łeb ( bo jak pokazuje ostatni przypadek w Stanach jest to możliwe ) i co w związku z tym? No nic, trzeba jakoś żyć i nie wkręcać się lękowe rozważania co by było gdyby bo ja Ci mogę teraz takich milion utworzyć, będę nawet bardziej kreatywna niż Twój mózg i co z tego? Czy to, że ja zapytam się Ciebie teraz " a co jak........( nie będę straszyć propozycjami )" spowoduje, że to coś zaistnieje w Twoim życiu? Moje myśli mają magiczną moc? Myślisz, że Twoje myśli mają magiczną moc, albo przepowiadają przyszłość? Czy też po prostu łapią się jakiś Twoich objawów somatycznych czy obaw i zaczynają Cię tym straszyć.
Rada. Ćwicz nieraektywnośc a zobaczysz, że z czasem ten lamentujący nad wszystkim głos radia czarna rozpacz w Twojej głowie zacznie być coraz mniej wyraźny aż wreszcie ucichnie.


Pozdrawiam :friend:
Dziękuję za ten post 🥰 ogólnie to jak pisalam wyzej, ja już dawno miałam spokój z nerwica ale przyszedł covid, następnie zmiany w płucach już od 4 miesięcy i dodatkowo diagnoza astmy.. Lekarz mnie nastraszył że jak nie będę brać leków umrę i się zaczęło 😅 dużo nie trzebaz to wiadomo. A ta diagnozę astmy i tak traktuje przez pół bo na razie nic nie wiadomo. Właśnie zaryzykowałam i zostałam sama w domu i jest ok, także mysle że trzeba tylko przeć do przodu :)
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

2 marca 2021, o 18:14

Klaudia55 pisze:
2 marca 2021, o 17:30
Katja pisze:
2 marca 2021, o 17:20
Klaudia55 pisze:
2 marca 2021, o 16:44
Wracam ponownie 😁 dajcie mi jakieś rady jak sobie poradzić teraz ze strachem ze będę się dusić, bo doszło do tego że boję się zostać sama w domu, wyjść sama itp, bo w mojej głowie tworzą się myśli typu : nie ma mi kto pomoc i co teraz? Jakie rady na to? Help 🥴
I gówno teraz bym odrzekła. ;col Najwyżej będę pierwsza osobą, która walnie na autozaduszenie przez nerwicę, w książkach będę straszyć pokolenia. ;brr

A poważnie to
1 sprawa nie udusisz się, gdyby ludzie się ot tak dusili od nerwicy to nasz guru Victor byłby wspomnieniem i połowa tego forum jak nie całe już dawno byłoby wspomnieniem, a już na pewno ja po tym co mi kiedyś z gębą działo. Pół roku chodziłam ze ściśniętym gardłem, dusznościami, bo wydawało mi się, coś nie halo jest u mnie z oddychaniem :? i jak widzisz żyję.
2 sprawa ten Twój straszak to tak naprawdę lęk prze życiem w ogóle, wszyscy tak naprawde jedziemy na tym samym wózku pt życie i każdy z nas w każdej chwili może dostać częścią Boeinga w łeb ( bo jak pokazuje ostatni przypadek w Stanach jest to możliwe ) i co w związku z tym? No nic, trzeba jakoś żyć i nie wkręcać się lękowe rozważania co by było gdyby bo ja Ci mogę teraz takich milion utworzyć, będę nawet bardziej kreatywna niż Twój mózg i co z tego? Czy to, że ja zapytam się Ciebie teraz " a co jak........( nie będę straszyć propozycjami )" spowoduje, że to coś zaistnieje w Twoim życiu? Moje myśli mają magiczną moc? Myślisz, że Twoje myśli mają magiczną moc, albo przepowiadają przyszłość? Czy też po prostu łapią się jakiś Twoich objawów somatycznych czy obaw i zaczynają Cię tym straszyć.
Rada. Ćwicz nieraektywnośc a zobaczysz, że z czasem ten lamentujący nad wszystkim głos radia czarna rozpacz w Twojej głowie zacznie być coraz mniej wyraźny aż wreszcie ucichnie.


Pozdrawiam :friend:
Dziękuję za ten post 🥰 ogólnie to jak pisalam wyzej, ja już dawno miałam spokój z nerwica ale przyszedł covid, następnie zmiany w płucach już od 4 miesięcy i dodatkowo diagnoza astmy.. Lekarz mnie nastraszył że jak nie będę brać leków umrę i się zaczęło 😅 dużo nie trzebaz to wiadomo. A ta diagnozę astmy i tak traktuje przez pół bo na razie nic nie wiadomo. Właśnie zaryzykowałam i zostałam sama w domu i jest ok, także mysle że trzeba tylko przeć do przodu :)
Też ostatnio mam przeprawy ze zdrowiem i wiesz ile ja dziwnych diagnoz już usłyszałam, czasem mam wrażenie, że niektórzy lekarze są bardziej płodni w wymyślaniu bzdur niż moja nerwica. :roll: Na szczęście sa jeszcze badania i sensowni lekarze.
Tak czy owak nieżależnie czy nasze obawy wynikają tylko z stanów lękowych czy też mamy do nich jakieś tam podstawy np chorujemy na coś, nie ma co się wkręcać straszne myśli i najgorsze scenariusze, bo po co? Co Ci to zmieni, że będziesz cały dzień psuła sobie krew rozważaniami, a może to mi się stanie, a może tamto, co bezpieczniej się od tego zrobi? Nam się czasem wydaję, że jak o czymś myślimy to kontrolujemy to, trzymamy rękę na pulsie, a tak naprawdę tylko tracimy czas często na sprawy na które i tak nie mamy wpływu. Każdy z nas może walnąć za chwilę glebę i zostać bez pomocy, no bo teoretycznie jest to możliwe, ale praktycznie większość ludzi sie nad tym nie zastanawiam ponieważ do zastanawia się nad tym skłania nas właśnie ten ciągły czerwony alarm w naszej głowie, który cały czas wyje, a my się wkręcamy w kolejne "co to będzie".


Kto oglądał Forresta Gumpa to tam była taka scena gdzie ten gościu co stracił nogi szalał na statku w czasie burzy aż wreszcie pogodził się z Bogiem, czyli z tym co jest i mi to przypomina nasze zmagania z nerwicą gdzie my szalejemy po szpitalach, stronach interentowych, suplementach diety, poradnikach poztywnego myślenia, jogach srogach medytacjach, aż wreszcie przekraczamy Rubikon naszego odpierdzielania jak ten kolo na statku godząc się z tym, że niech nas ta nerwica zajebi* wreszcie na amen, albo spada i przychodzi spokój, bo zaczynamy trybić, że trzeba się wreszcie pogodzić ze swoimi emocjami, z życiem, przestać sobie tworzyć jakieś z dupy presje, poszukać bezpieczeństwa w sobie, w swoim podejściu do świata i wtedy te jogi, medytacje i poradniki wreszcie zaczynają mieć sens, bo nasze podejście się zmieniło.

Dużo zdrówka życzę :friend:
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Klaudia55
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 328
Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31

2 marca 2021, o 18:36

Katja pisze:
2 marca 2021, o 18:14
Klaudia55 pisze:
2 marca 2021, o 17:30
Katja pisze:
2 marca 2021, o 17:20


I gówno teraz bym odrzekła. ;col Najwyżej będę pierwsza osobą, która walnie na autozaduszenie przez nerwicę, w książkach będę straszyć pokolenia. ;brr

A poważnie to
1 sprawa nie udusisz się, gdyby ludzie się ot tak dusili od nerwicy to nasz guru Victor byłby wspomnieniem i połowa tego forum jak nie całe już dawno byłoby wspomnieniem, a już na pewno ja po tym co mi kiedyś z gębą działo. Pół roku chodziłam ze ściśniętym gardłem, dusznościami, bo wydawało mi się, coś nie halo jest u mnie z oddychaniem :? i jak widzisz żyję.
2 sprawa ten Twój straszak to tak naprawdę lęk prze życiem w ogóle, wszyscy tak naprawde jedziemy na tym samym wózku pt życie i każdy z nas w każdej chwili może dostać częścią Boeinga w łeb ( bo jak pokazuje ostatni przypadek w Stanach jest to możliwe ) i co w związku z tym? No nic, trzeba jakoś żyć i nie wkręcać się lękowe rozważania co by było gdyby bo ja Ci mogę teraz takich milion utworzyć, będę nawet bardziej kreatywna niż Twój mózg i co z tego? Czy to, że ja zapytam się Ciebie teraz " a co jak........( nie będę straszyć propozycjami )" spowoduje, że to coś zaistnieje w Twoim życiu? Moje myśli mają magiczną moc? Myślisz, że Twoje myśli mają magiczną moc, albo przepowiadają przyszłość? Czy też po prostu łapią się jakiś Twoich objawów somatycznych czy obaw i zaczynają Cię tym straszyć.
Rada. Ćwicz nieraektywnośc a zobaczysz, że z czasem ten lamentujący nad wszystkim głos radia czarna rozpacz w Twojej głowie zacznie być coraz mniej wyraźny aż wreszcie ucichnie.


Pozdrawiam :friend:
Dziękuję za ten post 🥰 ogólnie to jak pisalam wyzej, ja już dawno miałam spokój z nerwica ale przyszedł covid, następnie zmiany w płucach już od 4 miesięcy i dodatkowo diagnoza astmy.. Lekarz mnie nastraszył że jak nie będę brać leków umrę i się zaczęło 😅 dużo nie trzebaz to wiadomo. A ta diagnozę astmy i tak traktuje przez pół bo na razie nic nie wiadomo. Właśnie zaryzykowałam i zostałam sama w domu i jest ok, także mysle że trzeba tylko przeć do przodu :)
Też ostatnio mam przeprawy ze zdrowiem i wiesz ile ja dziwnych diagnoz już usłyszałam, czasem mam wrażenie, że niektórzy lekarze są bardziej płodni w wymyślaniu bzdur niż moja nerwica. :roll: Na szczęście sa jeszcze badania i sensowni lekarze.
Tak czy owak nieżależnie czy nasze obawy wynikają tylko z stanów lękowych czy też mamy do nich jakieś tam podstawy np chorujemy na coś, nie ma co się wkręcać straszne myśli i najgorsze scenariusze, bo po co? Co Ci to zmieni, że będziesz cały dzień psuła sobie krew rozważaniami, a może to mi się stanie, a może tamto, co bezpieczniej się od tego zrobi? Nam się czasem wydaję, że jak o czymś myślimy to kontrolujemy to, trzymamy rękę na pulsie, a tak naprawdę tylko tracimy czas często na sprawy na które i tak nie mamy wpływu. Każdy z nas może walnąć za chwilę glebę i zostać bez pomocy, no bo teoretycznie jest to możliwe, ale praktycznie większość ludzi sie nad tym nie zastanawiam ponieważ do zastanawia się nad tym skłania nas właśnie ten ciągły czerwony alarm w naszej głowie, który cały czas wyje, a my się wkręcamy w kolejne "co to będzie".


Kto oglądał Forresta Gumpa to tam była taka scena gdzie ten gościu co stracił nogi szalał na statku w czasie burzy aż wreszcie pogodził się z Bogiem, czyli z tym co jest i mi to przypomina nasze zmagania z nerwicą gdzie my szalejemy po szpitalach, stronach interentowych, suplementach diety, poradnikach poztywnego myślenia, jogach srogach medytacjach, aż wreszcie przekraczamy Rubikon naszego odpierdzielania jak ten kolo na statku godząc się z tym, że niech nas ta nerwica zajebi* wreszcie na amen, albo spada i przychodzi spokój, bo zaczynamy trybić, że trzeba się wreszcie pogodzić ze swoimi emocjami, z życiem, przestać sobie tworzyć jakieś z dupy presje, poszukać bezpieczeństwa w sobie, w swoim podejściu do świata i wtedy te jogi, medytacje i poradniki wreszcie zaczynają mieć sens, bo nasze podejście się zmieniło.

Dużo zdrówka życzę :friend:
Masz rację i dało mi to do myślenia :) my z nerwica, często potrzebujemy żeby ktoś nami potrząsnął i nam uświadomił pewne rzeczy. Tak jak mówisz, i tak nie mamy na nic wpływu.. Jutro odbieram wyniki tomografii płuc, więc może wszystko mi przejdzie jak będą dobre wyniki :) dziękuję jeszcze raz
Polaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 9 listopada 2020, o 11:12

2 marca 2021, o 21:20

Hej, ja w podobnym temacie... moja nerwica została po kilku latach uśpienia obudzona w październiku przez covid. Nie wiem co bardziej mnie dusiło; wirus czy lęk. Upadłam na samo dno. W porę zaczęto mnie ratować. Zaczęłam terapię. I leki oczywiście. Ciągle mam poczucie, że się duszę. Pulsoksymetr mnie nie opuszcza. Bez przerwy czuję te somaty, ściskanie w klatce piersiowej, szybsze męczenie się... i teraz gwóźdź do trumny! Wczoraj miałam szczepienie na covida. W nocy gorączka i ból wszystkiego. Zaczęłam myśleć, że mam problemy z oddychaniem. Drętwieją mi ręce, zaciska się gardło. Znowu w to wpadam. Nie umiem oddzielić stanu fizycznego od tego co robi mi zaburzenie. Dlaczego piszę? Ponieważ potrzebuję wsparcia....
ODPOWIEDZ