Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Tomborn
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 13 stycznia 2021, o 19:10

16 lutego 2021, o 19:07

Dzięki "malutkii" za odpowiedz, widzę że dużo przyswajasz i sie tym dzielisz, chętnie z tego korzystam :)

Dzisiaj nerwica zaserwowała mi nowy ciekawy objaw :)
Ostatnie 2 dni były okej, dobrze się czułem, wydaje mi się ze pojąłem wkoncu tą akceptację, naprawde pogodziłem się z nerwicą i wkoncu pozwoliłem jej być, porzuciłem myslenie o wszystkich technikach, co trzeba robic itp bo właśnie to ostatnio spowodowało (ten nadmiar rzeczy) o których trzeba pamiętać zeby wyjsc z nerwicy taki troche burdel w głowie (nadmiar mysli) ze doszedłem do wniosku że to jest właśnie ta presja ktora na siebie nakladam, presja walki z nią podpowiadając swojej podswiadomosci ze nerwicą to problem jak przeciez z nia walcze. Przyjąłem ją i pozostałem jedynie z myślą "nie reaguj" na straszaki. Czy tak to ma wyglądać?

Wracając do tego objawu, na początku czułem się luzno ze juz nie muszę z nia walczyć, taka ulga ze przecież nie musze walczyć, tylko ignorować i czekać.
Jednak zauwazylem ze jak juz o nic się nie martwiłem to nerwica zaserwowała mi taką myśleniówke, taką plątanine mysli ze czułem się jakby mój mozg miał eksplodować. Tlumacze to sobie ze moj układ nerwowy został przeciazony od nadmiaru mysli/analiz ze az sam zadymił (skończyło się chyba na jakimś lekkim dd, ale do końca niewiem hehe). Przyjąłem to wszystko w miarę ok, nie dalem wywołać tym u siebie lęku to chyba dobrze ? :) jednak chcialbym się tym podzielić i o to zapytać i czegoś dowiedzieć :) Zaczelo sie od wchodzenia w analizy/głębokiego myslenia które wiem ze powinienem ucinac/stopować tylko jak to zrobić skutecznie, zna ktoś jakieś skuteczne techniki zatrzymywania zbyt glębokiego myslenia i skupianiu sie na tu i teraz/na zewnątrz 😂 ? Ps. To brzmi troche dziwnie jak dla mnie jak to czytam sam 😅 Pozdrawiam
Madame.Kot
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 60
Rejestracja: 15 listopada 2017, o 17:20

16 lutego 2021, o 19:50

Tomborn pisze:
16 lutego 2021, o 19:07

Jednak zauwazylem ze jak juz o nic się nie martwiłem to nerwica zaserwowała mi taką myśleniówke, taką plątanine mysli ze czułem się jakby mój mozg miał eksplodować. Tlumacze to sobie ze moj układ nerwowy został przeciazony od nadmiaru mysli/analiz ze az sam zadymił (skończyło się chyba na jakimś lekkim dd, ale do końca niewiem hehe). Przyjąłem to wszystko w miarę ok, nie dalem wywołać tym u siebie lęku to chyba dobrze ? :) jednak chcialbym się tym podzielić i o to zapytać i czegoś dowiedzieć :) Zaczelo sie od wchodzenia w analizy/głębokiego myslenia które wiem ze powinienem ucinac/stopować tylko jak to zrobić skutecznie, zna ktoś jakieś skuteczne techniki zatrzymywania zbyt glębokiego myslenia i skupianiu sie na tu i teraz/na zewnątrz 😂 ? Ps. To brzmi troche dziwnie jak dla mnie jak to czytam sam 😅 Pozdrawiam
Myślę, że kluczem do sukcesu będzie nauczenie się rozpoznawania kiedy nerwica "wciąga" Cię w najgłębsze odmęty myśli, czarniejsze niż samo dno Rowu Mariańskiego ;) . Jak będziesz umiał przyłapać się na takim rozmyślaniu, to wtedy pozostanie tylko obserwowanie myśli, które przychodzą. Pozwól im wtedy przelatywać przez umysł, płynąć, ale sam aktywnie nie bierz w tym "rozkminaniu" udziału :)
If you take everything personally,
you'll remain offended for the rest
of your life.
What other people do
is often because
of them,
not you.
Tomborn
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 13 stycznia 2021, o 19:10

16 lutego 2021, o 21:24

Madame.Kot pisze:
16 lutego 2021, o 19:50
Myślę, że kluczem do sukcesu będzie nauczenie się rozpoznawania kiedy nerwica "wciąga" Cię w najgłębsze odmęty myśli, czarniejsze niż samo dno Rowu Mariańskiego ;) . Jak będziesz umiał przyłapać się na takim rozmyślaniu, to wtedy pozostanie tylko obserwowanie myśli, które przychodzą. Pozwól im wtedy przelatywać przez umysł, płynąć, ale sam aktywnie nie bierz w tym "rozkminaniu" udziału :)
Wypróbuje tą technikę dzięki ! :) dodam ze te mysli nie były jakieś negatywne, poprostu tak jakby za dużo mysli się w głowie piętrzyło i za dużo analizowania wszystkiego, przypominanie sobie wszystkich rad i technik z forum przekładało się na takie przegrzanie kabli 😅. Ogolnie caly czas jestem zamyślony, jak coś robię to i tak myślę o nerwicy itp. Chcialbym się nauczyć przerzucać swoją uwagę na to co robię na tym sie skupiać a nie myslec wkolko o nerwicy bo przecież wiem ze nie musze. A jednak ciagle jak natręt Szwęda sie po głowie. Chyba pora wrócić na terapie hehe.
malutki
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 145
Rejestracja: 21 września 2020, o 07:37

17 lutego 2021, o 06:44

Tomborn pisze:
16 lutego 2021, o 19:07
Dzięki "malutkii" za odpowiedz, widzę że dużo przyswajasz i sie tym dzielisz, chętnie z tego korzystam :)

Dzisiaj nerwica zaserwowała mi nowy ciekawy objaw :)
Ostatnie 2 dni były okej, dobrze się czułem, wydaje mi się ze pojąłem wkoncu tą akceptację, naprawde pogodziłem się z nerwicą i wkoncu pozwoliłem jej być, porzuciłem myslenie o wszystkich technikach, co trzeba robic itp bo właśnie to ostatnio spowodowało (ten nadmiar rzeczy) o których trzeba pamiętać zeby wyjsc z nerwicy taki troche burdel w głowie (nadmiar mysli) ze doszedłem do wniosku że to jest właśnie ta presja ktora na siebie nakladam, presja walki z nią podpowiadając swojej podswiadomosci ze nerwicą to problem jak przeciez z nia walcze. Przyjąłem ją i pozostałem jedynie z myślą "nie reaguj" na straszaki. Czy tak to ma wyglądać?

Wracając do tego objawu, na początku czułem się luzno ze juz nie muszę z nia walczyć, taka ulga ze przecież nie musze walczyć, tylko ignorować i czekać.
Jednak zauwazylem ze jak juz o nic się nie martwiłem to nerwica zaserwowała mi taką myśleniówke, taką plątanine mysli ze czułem się jakby mój mozg miał eksplodować. Tlumacze to sobie ze moj układ nerwowy został przeciazony od nadmiaru mysli/analiz ze az sam zadymił (skończyło się chyba na jakimś lekkim dd, ale do końca niewiem hehe). Przyjąłem to wszystko w miarę ok, nie dalem wywołać tym u siebie lęku to chyba dobrze ? :) jednak chcialbym się tym podzielić i o to zapytać i czegoś dowiedzieć :) Zaczelo sie od wchodzenia w analizy/głębokiego myslenia które wiem ze powinienem ucinac/stopować tylko jak to zrobić skutecznie, zna ktoś jakieś skuteczne techniki zatrzymywania zbyt glębokiego myslenia i skupianiu sie na tu i teraz/na zewnątrz 😂 ? Ps. To brzmi troche dziwnie jak dla mnie jak to czytam sam 😅 Pozdrawiam
Tak ma to wyglądać, ale pamiętaj, że Ty nie masz na siłę wypierać i blokować emocji np. lęku, Ty masz go świadomie przyjąć, zracjonalizować i zaakceptować, a przede wszystkim wiedzieć, skąd on się u Ciebie wziął.
Co do poczucia Twojej ulgi, to znam to również, ale pamiętaj, że jak będziesz mieć nawrót, to nerwica może Cię przygnieść i wtedy będziesz w szoku - "ale jak to? przecież czułem się już dobrze przez kilka dni". Ważne jest, że nawet jak czujesz się dobrze kilka dni, to nie oznacza, to tego, że Ty nie musisz się już odburzać. A co do tej gonitwy myśli, to również to zaakceptuj, przepuść to, obserwuj te myśli, ale ich nie analizuj, bo to pogłębi właśnie rozmyślania itp. Jeśli przyjąłeś to, ale nie zablokowałeś płynących z tego emocji, nie odrzuciłeś ich to ok, bo właśnie odburzanie, to też nauka przeżywania emocji.
Co do wchodzenia w analizy itp., to podałem Ci linki i studiuj to. :D Nie wchodź w nie, nie zagłębiaj się, bądź obserwatorem swoich myśli, bez żadnego nakręcania się i wchodzenia w to, jeżeli będziesz praktykować, to wszystko regularnie, to uwierz, że i to Ci przejdzie. Chyba większość nerwusków, to miała i jeśli nie poświęcała temu uwagi oraz odburzając się świadomie, przeszło im to. Na to też trzeba czasu, a ja widzę, że Ty sam sobie narzucasz presję. Za bardzo chcesz tu i teraz, szybko, już, a tak się nie da. :D Bo ja już zauważyłem, że zacząłeś się lepiej czuć, stosujesz techniki (bardzo dobrze!), ale jednak skupiasz się na tej gonitwie myśli, analizujesz, do tego dochodzi jeszcze to, że jak już się lepiej czułeś, to nerwica powinna przecież ochłonąć, ale niee, ona tak nie działa. Musisz wiedzieć, że w każdej chwili może wyjść i Cię zaatakować, dlatego pamiętaj, że mając 3 dni lepsze, Ty nie wyszedłeś z niej - o tym pisałem wyżej. Następnie skupiasz się na czy dobrze, to robisz i zadajesz sobie pytania, co niepotrzebnie nakręca analizę i tak te koło się toczy. :D Przestań zadawać sobie pytania, czy dobrze się odburzasz, jak nie analizować, nie skanuj swojego samopoczucia i ciała, praktykuj, to co jest opisane na forum, a zobaczysz, że jeśli naprawdę będziesz się do tego przykładać, to uwierz, że sam zaczniesz dostrzegać błędy i dojdziesz to tego, które techniki działają najlepiej na Ciebie. :D
Nagisa
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 71
Rejestracja: 30 lipca 2018, o 11:12

17 lutego 2021, o 17:13

Cześć. Od pewnego czasu zmagam się z nerwicą. Niestety jej skutkiem okazało się m.in. wręcz zerowe libido. Z tego powodu mam wyrzuty sumienia wobec partnera, moja samoocena jest zła. Poza tym jestem bardzo nerwowa, czuję się poniżona tymi wszystkimi "problemami", które mnie spotykają przez tą pieprzoną nerwicę. Oczywiście, że mogę o tym porozmawiać z psychologiem, ale co z tego? Aktualnie jestem nastawiona bardzo negatywnie. Właśnie pokłóciłam się z mężem. W ogóle nie wiem czy ja wszystko biorę tak do siebie? Czy nie tylko we mnie jest jednak problem. Może ktoś ma podobną sytuację i coś doradzi. Będę wdzięczna.
Tomborn
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 13 stycznia 2021, o 19:10

17 lutego 2021, o 18:51

Dowaliłem sobie dzisiaj do pieca..
Wydaje mi się że w miarę opanowałem lęki.
Ale ostatnio moja uwaga przeszła na mysli, zaczalem je analizować, próbować kontrolować wogole myslec o myślach, taki troche odrealniony stan..Ogolnie odkąd "walcze" z nerwicą jestem mega zamyślony i poziom skupienia jest naprawdę niski, tłumaczyłem sobie to ze to przez ciagle myslenie o nerwicy. Nazwalbym to takim byciem zamknietym w myślach/analizach, taki trochę nieobecny. Chciałem to przetrawić na forum i padło na przeczytanie o DD. Mój pierwszy atak paniki wzial sie od uczucia odrealnienia, potem przeszlo na lęk przed chorobami psychicznymi Gdy już wydawało mi się ze panuje nad lękiem to właśnie skupiłem się na tym byciu zamyslonym ciagle. Teraz przeczytalem o DD i juz sam niewiem, czy to może być to ? Troche sie tego obawiam.. Wcześniej jakos tak tego nie odczuwałem poza spadkiem koncentracji i bycia zamyslonym (bo myslalem wkolko o nerwicy) a gdy ją zaakceptowałem i porzuciłem walkę z nią glowa jakby nie miała o czym myslec i wpadła w takie myslenie o mysleniu. Czuje się trochę jak wariat 🙈 Niewiem czy to DD czy poprostu Gdy już sie jakby nie miałem o co bać, dalej zalękniony umysł szukał jakiegos straszaka i skupil sie na tym mysleniu o myślach. Boje się o tym DD więcej czytać bo juz znam te nerwicowe wkrętki zaraz zaczne sam sobie dokładać objawów. Help 😄
Nagisa
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 71
Rejestracja: 30 lipca 2018, o 11:12

17 lutego 2021, o 19:30

Ehhh. Jakoś opustoszało trochę to forum. Szkoda, że została utworzona ta grupa na FB. Nie zawsze mam ochotę rozmawiać nieanonimowo. A jest wiele delikatnych tematów.
Immo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 103
Rejestracja: 10 stycznia 2021, o 05:40

17 lutego 2021, o 20:13

Nagisa pisze:
17 lutego 2021, o 19:30
Ehhh. Jakoś opustoszało trochę to forum. Szkoda, że została utworzona ta grupa na FB. Nie zawsze mam ochotę rozmawiać nieanonimowo. A jest wiele delikatnych tematów.
Chyba przesadzasz bo forum w miarę żyje moim zdaniem 😅 btw. Nick z Clannad? :>
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

18 lutego 2021, o 11:50

Nagisa pisze:
17 lutego 2021, o 19:30
Ehhh. Jakoś opustoszało trochę to forum. Szkoda, że została utworzona ta grupa na FB. Nie zawsze mam ochotę rozmawiać nieanonimowo. A jest wiele delikatnych tematów.
Dlaczego szkoda? Im więcej miejsc gdzie ludzie mogą znaleźć pomoc tym lepiej.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 906
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

18 lutego 2021, o 12:14

Katja pisze:
18 lutego 2021, o 11:50
Nagisa pisze:
17 lutego 2021, o 19:30
Ehhh. Jakoś opustoszało trochę to forum. Szkoda, że została utworzona ta grupa na FB. Nie zawsze mam ochotę rozmawiać nieanonimowo. A jest wiele delikatnych tematów.
Dlaczego szkoda? Im więcej miejsc gdzie ludzie mogą znaleźć pomoc tym lepiej.
Fakt takie miejsca jak grupy na fb są pomocne. Ale niektórzy chcą pozostać anonimowi i nie każdy chce się uzewnętrzniać i pokazywać. Jak dla mnie forum i tak wygrywa. Poza tym poznałam tu kilka kochanych osób z którymi utrzymuje regularny kontakt prywatny i jestem za to bardzo wdzięczna 😁😁
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
malutki
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 145
Rejestracja: 21 września 2020, o 07:37

18 lutego 2021, o 12:20

Dzisiaj rano dopadł mnie taki mały kryzys, troszkę mu się dałem, ale zaraz racjonalizacja i chyba powoli odpuszcza. A co mnie złapało? Chyba jakiś lekki stan depresyjny, zaraz wkrętka, że to może chad, myśli samobójcze, poczułem się słabo itp. Ale oczywiście nie uwierzyłem w to, co nerwica mi zaserwowała, chociaż w pewnym momencie się temu troszkę poddałem. Mimo wszystko świadomość jest już chyba na odpowiednim poziomie i zrobiłem z nerwicą, co trzeba zrobić - spakowałem to wszystko do wora i wyniosłem na śmieci. Jeszcze trochę odczuwam pewne rzeczy, ale mam świadomość, że to wszystko jest nerwicową zagrywką i nie jest dla mnie, to nic nowego, dlatego nie zaskoczyło mnie to, ani nie zdziwiło. Chociaż nie powiem, bo plus tego też jest taki, że pokazało mi to, nad czym muszę jeszcze popracować. Czyli to co ostatnio sam pisałem, że po kilku lepszych dniach nerwica nie odpuszcza i może pojawić się w każdej chwili, ale jak to mówią z każdej lekcji trzeba wyciągać wnioski i tak też robię. A reszta dnia jest moja, jest słoneczko i trzeba działać! :D Pamiętajcie, że to tylko nerwica serwuje Nam takie straszaki i to Nas chce wprowadzić w poczucie zakłopotania i tego, że jednak sobie nie radzimy, ale upadamy po to, żeby wstać silniejszym! Dlatego nie dawajcie się wciągać w te nerwicowe gierki i walczcie z Nią! :D
olaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 141
Rejestracja: 25 stycznia 2017, o 22:28

18 lutego 2021, o 13:31

Hej kochani!
Czy ktoś miał ból galek ocznych? Nie ze boli jak patrzę tylko bola od środka i jak się ruszają. Czy to może hyc od nerwy czy iść do okulisty? Szału dostane...
Aniaaa87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38

18 lutego 2021, o 17:32

olaa pisze:
18 lutego 2021, o 13:31
Hej kochani!
Czy ktoś miał ból galek ocznych? Nie ze boli jak patrzę tylko bola od środka i jak się ruszają. Czy to może hyc od nerwy czy iść do okulisty? Szału dostane...
Ja mam tak czasem.Już na to nie zwracam uwagi.Dwa razy byłam u okulisty w ostatnim czasie i wszyściutko ok.Nie martw się
Aniaaa87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38

18 lutego 2021, o 17:36

Hej :) Ja na swój sposób staram się akceptować i ignorować.Bardzo opornie mi to idzie ale pewnie to ma tak wyglądać...Ważne ze oswajam się z lękiem i idę do sklepu albo dzieciaki odebrać ze szkoły.Takie małe kroki ale jednak.Myśle ze zemdleje/umrę ale jakoś przetrzymam i żyje 😆
ambor1993
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 31
Rejestracja: 21 stycznia 2020, o 16:08

18 lutego 2021, o 18:19

Siema to znowu ja
Tym razem przychodze do was z pytaniem gdyz prawdopodbnie jestem narcyzem. Kocham byc w centrum uwagi jesli ta uwaga jest przekierowywana na kogos innego to za wszelka cene probuje ja odzyskac. Kocham tez wywoływać uśmiech na twarzach innych poprzez obieranie wszystkiego w żarty. Ostatnio zaczałem chodzić z dziewczyna z która wyobrażałem sobie piękne chwile jak to wszędzie wspólnie jedzimy no ogólnie marzyłem o róznych rzeczach do zrobienia z nia.Pierwszy raz wtedy doświadczyłem czegoś takiego jak motyle w brzuchu. Teraz gdy z nia jestem coś około tygodnia raz to czuje raz nie i nie wiem co robić. Raz wydaje mi sie ze ja kocham raz nie.Czytajac artykuły w internecie dowiedziałem sie że moge byc narcyzem jak to wszystko sie nakłada.W ogóle bardzo łatwo idzie mi sie w kimś zakochać.Czy moge byc narcyzem?jak z tym walczyć prosze!Marze o założeniu rodziny a nie wiem czy z taka osobowscia to w ogóle możliwe
ODPOWIEDZ