Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1034
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
A z czym wylądowałeś, wiesz mi jak dopadnie Cię rak to twoja uwaga nabsomatach zniknie, mi pierdolnal kręgosłup i miesiąc nerwica dała mi spokój. Z resztą taki jej urok przeciez to emocje nami rządzą zamiast my nimi.
-
- Gość

A chciałam poczytać bo mój kolega który ma schizofrenie jest w szpitalu psychiatrycznym.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 103
- Rejestracja: 10 stycznia 2021, o 05:40
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 300
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38
Ja miałam przez rok czasu uporczywe mrowienia twarzy.Czasem połowy,czasem całej..Jak się pogodziłam ze będę z tym żyła przeszło...Otępienie tez mam często i zawroty głowy nawet jak szybciej się odwroce to masakraolaa pisze: ↑9 lutego 2021, o 21:01Hej. Temat SM ciąg dalszy. Ostatnio mam mrowienie lewej części twarzy, najczęściej wieczorem. I w jednym miejscu, takie drętwienie i łaskotanie, lewa strona zawsze.
Oprócz tego bole kości, małego palca w lewej ręce drętwienie i ból (oczywiście ciagle myśle, ze zawał tuż tuż). Ogólnie mi mrowia kończyny albo bola kości bardzo.
W głowie taki szum i otępienie.
Myśle, ze to stwardnienie rozsiane, tylko początki. Dwa lata temu tez to podejrzewałam jak miałam silne zawroty głowy, ale neurolog wykluczył.
Mam ochotę znowu jechać się zbadać, ale wiem, ze powinnam zaryzykować i odroczyć w czasie.
Czy ktoś z Was miał takie objawy? One mi się powtarzają. Zreszta codziennie coś innego jest, ale to otępienie, bole głowy i mrowienia są nieznośne.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 31
- Rejestracja: 21 stycznia 2020, o 16:08
Czesc
Wydaje mi sie że tu jest miejsce na takie wyżalenie.Ogólnie sprawa wyglada tak ja mam 17 lat w tym roku 18 a dziewczyna w ktorej sie zakochał em kończy za miesiac 16. I teraz pytanie czy to nie przypadkiem za duza roznica wieku w tym okresie.Mam ciagle natretne mysli ze ja skrzywdze przez przypadek a naprawde chciałbym z nia byc
Wydaje mi sie że tu jest miejsce na takie wyżalenie.Ogólnie sprawa wyglada tak ja mam 17 lat w tym roku 18 a dziewczyna w ktorej sie zakochał em kończy za miesiac 16. I teraz pytanie czy to nie przypadkiem za duza roznica wieku w tym okresie.Mam ciagle natretne mysli ze ja skrzywdze przez przypadek a naprawde chciałbym z nia byc
- Piotrt
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 134
- Rejestracja: 3 lipca 2019, o 13:18
Spokojnie dużo rozmawiajcie o sobie o chorobie no chyba że nie masz odwagi jej o tym powiedzieć ale ogólnie dużo rozmawiajcie o swoich potrzebach i uczuciach wtedy ani Ty jej nie skrzywdzisz ani też ona ci nie pozwoli na coś czego by nie chciała a cała reszta te obawy to nerwicaambor1993 pisze: ↑10 lutego 2021, o 20:45Czesc
Wydaje mi sie że tu jest miejsce na takie wyżalenie.Ogólnie sprawa wyglada tak ja mam 17 lat w tym roku 18 a dziewczyna w ktorej sie zakochał em kończy za miesiac 16. I teraz pytanie czy to nie przypadkiem za duza roznica wieku w tym okresie.Mam ciagle natretne mysli ze ja skrzywdze przez przypadek a naprawde chciałbym z nia byc
-
- Gość
Czytałam.
Weszlam na inne forum i czytam o tej chorobie.
Ja się nie będę nakręcac że ją mam. Po prostu mam styczność z osobą ze schizofrenią i chcialam lepiej poznać schizofrenię. Co on czuje itp
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 103
- Rejestracja: 10 stycznia 2021, o 05:40
Chodzi mi o to że tam jest hasło xDClaudia pisze: ↑11 lutego 2021, o 06:33Czytałam.
Weszlam na inne forum i czytam o tej chorobie.
Ja się nie będę nakręcac że ją mam. Po prostu mam styczność z osobą ze schizofrenią i chcialam lepiej poznać schizofrenię. Co on czuje itp
- songoten
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 200
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 23:17
Już po.... buzie mi rozryli. 3 szwy. Zaczęło się od błachostki od dziąsła potem była mała torbiel od tego następnie od roku dopadła mnie nerwica wiec ona była priorytetem nie myślałem o tej torbieli a to rosło... gdy już się za to wziąłem znowu szpitale wstrzymały operacje i tak kilka miesięcy. W końcu to coś było już tak twarde i w dodatku duże ze była widoczna asymetria twarzy. Wczoraj miałem operacje. Usunięto mi tez kawałek kości i jak badania histopatologicznie wyjdą ok to będzie po temacie. Bardzo to przeżywałem bo nigdy niebyłym usypiany do operacji i wogole nie miałem operacji. Ogólnie jest ok ale.... ale to ale możenie będę wymieniał. Napisze tylko ze ten stres który się kumolowal we mnie przed operacja daje teraz o sobie zna. Czuje znów takie odrealnienie i przy zasypianiu znowu wrucilo to coś co targa mną.... Narazie tyle bo jeszcze bardziej przejmuje się jeszcze twarzą która mam jak balon i krwią w buziDamianZ1984 pisze: ↑9 lutego 2021, o 22:44A z czym wylądowałeś, wiesz mi jak dopadnie Cię rak to twoja uwaga nabsomatach zniknie, mi pierdolnal kręgosłup i miesiąc nerwica dała mi spokój. Z resztą taki jej urok przeciez to emocje nami rządzą zamiast my nimi.
najlepszymi rzeczami w życiu nie są rzeczy
-
- Gość
Immo pisze: ↑11 lutego 2021, o 09:27Chodzi mi o to że tam jest hasło xD

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 33
- Rejestracja: 13 stycznia 2021, o 19:10
Od paru dni mam gorszy okres. Było już duzo lepiej, aż dopadl jakis dół przez rozkminki o depresji. Ułożyłem sobie w głowie ze to przez obecny stan napięcia i stresu mam takie wachania nastrojów. Jednak potem przyszło rozbicie, w sensie takim ze juz sam niewiem jak walczyć, jaka metodą. Chyba za bardzo się szarpie, ale jak się nie szarpać jak nie chce tracić cennych dni na bycie zdołowanym.
Mialem swoją drogę, oparta na ignorowaniu wszystkich nerwicowych mysli, objawów. Olewałem całą tą nerwice i walkę z nią, udawało mi się nie ulegać lękowi i to mnie budowało, a przyszedl jakis taki dół i wątpliwości związane z depresją ze jakbym sie cofnął w dochodzeniu do siebie. Caly czas mysle co robię źle, czy mógłbym lepiej/inaczej. Sam juz niewiem, wydaje sie ze kazda droga jaka obiorę na walkę z nerwicą po jakimś czasie traci moc i wracam do punktu wyjścia..
Mialem swoją drogę, oparta na ignorowaniu wszystkich nerwicowych mysli, objawów. Olewałem całą tą nerwice i walkę z nią, udawało mi się nie ulegać lękowi i to mnie budowało, a przyszedl jakis taki dół i wątpliwości związane z depresją ze jakbym sie cofnął w dochodzeniu do siebie. Caly czas mysle co robię źle, czy mógłbym lepiej/inaczej. Sam juz niewiem, wydaje sie ze kazda droga jaka obiorę na walkę z nerwicą po jakimś czasie traci moc i wracam do punktu wyjścia..
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 390
- Rejestracja: 10 marca 2014, o 22:12
Absolutnie nie myśl, że się cofasz. Dzięki temu tak naprawdę, że jest kryzys idziesz naprzód. Wiem, że ciężko to zrozumieć w kryzysie, jednak one są potrzebne, by całkowicie z tego wyjść. To nie jest depresja, tylko nerwicowe huśtawki, które tak naprawdę nie są niczym dziwnym czy niezwykłym, także więcej wyrozumiałości dla siebie i głowa do góry, trzymaj się szlaku, bo nerwica chce Cie sprawdzić. Trzymaj się
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 145
- Rejestracja: 21 września 2020, o 07:37
Ja też kilka dni spokoju, wczoraj się dowiedziałem, że pewna osoba ma depresję itp. i oczywiście moja nerwica obudziła się na tym punkcie, wieczorem oczywiście spadek nastroju i takie tam, oraz nakręcanie się, że może ja też mam depresję. Ale teraz staram się wrócić od razu do mojego racjonalnego myślenia, że to nerwica wpędziła mnie w chwilowo w kąt i sprawdza, co zrobię. Troszkę się dałem zagonić w ten kąt, ale już racjonalizuję, ignoruję itp. Dlatego pamiętaj o tym za każdym razem, że jak masz kryzys, to znak, że się nerwicy nie dajesz, że walczysz i to jest jedna z jej reakcji obronnych, bo wie, że wyszedłeś jej naprzeciw i walczysz. Dlatego tak jak napisała martynka - nerwica poczuła się zagrożona i chce Cię sprawdzić. Kryzysy są normalne, grunt, żebyś wtedy nie walczył na siłę i nie starał się na siłę odburzać, bo wtedy właśnie nachodzą Cię nerwicowe rozkminy typu "czy dobrze się odburzam, a co jeśli mi nie idzie, a może nie dam rady? itp.". Dlatego pamiętaj, to tylko przejściowe, głowa do góry i walczymy z tymTomborn pisze: ↑11 lutego 2021, o 21:43Od paru dni mam gorszy okres. Było już duzo lepiej, aż dopadl jakis dół przez rozkminki o depresji. Ułożyłem sobie w głowie ze to przez obecny stan napięcia i stresu mam takie wachania nastrojów. Jednak potem przyszło rozbicie, w sensie takim ze juz sam niewiem jak walczyć, jaka metodą. Chyba za bardzo się szarpie, ale jak się nie szarpać jak nie chce tracić cennych dni na bycie zdołowanym.
Mialem swoją drogę, oparta na ignorowaniu wszystkich nerwicowych mysli, objawów. Olewałem całą tą nerwice i walkę z nią, udawało mi się nie ulegać lękowi i to mnie budowało, a przyszedl jakis taki dół i wątpliwości związane z depresją ze jakbym sie cofnął w dochodzeniu do siebie. Caly czas mysle co robię źle, czy mógłbym lepiej/inaczej. Sam juz niewiem, wydaje sie ze kazda droga jaka obiorę na walkę z nerwicą po jakimś czasie traci moc i wracam do punktu wyjścia..


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 300
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38
Hej...Ja już mam taki kryzys ze poprostu wysiadam.Dostałam dziś takiego ataku paniki ze myślałam już o końcu ostatecznym, który oczywiście nie nastał
♀️Miałam jakieś prady zimna i ciepła na szyi,osłabienie,jakbym się gdzieś odrywała w kosmos.Drętwienie twarzy trzyma mnie lekko do teraz.Koszmar.Gdzieś robię błąd ze dalej się boje tych ataków wiec one przychodzą do mnie raz po raz.
- Maciej Bizoń
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 545
- Rejestracja: 7 sierpnia 2019, o 14:04
W Nagraniach i książkach na temat Ataków Paniki możesz przeczytać ze najlepszym sposobem aby się ich pozbyć to w momencie ataku nie robić nic i go przyjąć takim jak jest . Po 1 umysł będzie dostrzegał ze nie reagujesz przez co częstotliwość się zmieniszy a po 2 sama zobaczysz że on nie jest aż taki straszny jak ci się wydaje i za którymś razem już nie zrobi to na robie wrazenia. Jeśli a tak już się stało nadałas temu mega uwagę i umysł wziął taki atak za coś strasznego to będziesz odczuwać lęk na samą myśl o tym bo umysł tak cię będzie chronić przed tą chwilą . To taki Paradoks bo umysł chce nas chronić przed niebezpieczeństwem u ciebie to będą ataki Paniki ale jedyna możliwością to jest lęk który wysyłany przeź umysł powoduje sygnał do ciebie a raczej twojej świadomości ze idzie Niebezpieczeństwo tylko ze tego nie ma rzeczywistego ale jest wymyślone . Wiem ze to mega trudne ale jak przyjdzie następny atak to przyjmij go takim jakim jest bez oceniania . Spróbuj chociaż .Aniaaa87 pisze: ↑12 lutego 2021, o 16:16Hej...Ja już mam taki kryzys ze poprostu wysiadam.Dostałam dziś takiego ataku paniki ze myślałam już o końcu ostatecznym, który oczywiście nie nastał♀️Miałam jakieś prady zimna i ciepła na szyi,osłabienie,jakbym się gdzieś odrywała w kosmos.Drętwienie twarzy trzyma mnie lekko do teraz.Koszmar.Gdzieś robię błąd ze dalej się boje tych ataków wiec one przychodzą do mnie raz po raz.
"Gotowy byłem iść do ubikacji, nasikać sobie na ręce, poczekac az wyschnie i chodzić z tym dwa dni.
I nie, nie żartuję." -
- ten cytat ma tylko Pokazać jaka determinacja powinna występować przy wyjściu z Zaburzenia . ( a przy okazji mnie rozbawiło ) https://www.youtube.com/watch?v=_f5hkHv ... e=youtu.be
https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
I nie, nie żartuję." -

https://youtu.be/M6wRnouGZFQ