Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1034
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

4 lutego 2021, o 14:38

kobieta luźna w udach mac!!!!
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1034
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

4 lutego 2021, o 14:39

Widzę że nawet nie można klnąc
daniels
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 150
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 16:50

4 lutego 2021, o 15:00

DamianZ1984 pisze:
4 lutego 2021, o 14:37
Tylko ja to przerabiam 6 rok a 2 doprowadzam bliskich do choroby psychicznej mają mnie dosyć, ile można pierdolic o tych naszych bólach i problemach
U mnie to się zaczęło w 2017 roku i kilka miesięcy koszmaru. Następnie miałem 3 lata można powiedzieć że dobre bo kryzys pojawiał się na 2-3 dni i znikał. Funkcjonowałem normalnie, podróżowałem z radością bez obaw o zdrowie, życie. I w zeszłym 2020 roku w listopadzie po przejściu covid19 wszystko wróciło z większymi dolegliwościami fizycznymi.
Jako mąż i ojciec dwójki dzieci też mam takie rozterki jak Ty i też widzę zmęczenie swojej rodziny. Często muszą zmienić plany na dzień bo jestem niewydolny życiowo, mam ograniczenia bo samopoczucie złe. Są chwile, że boję się zostać sam w domu albo sam wyjść z domu. Np. dzisiaj moja żona szła do pracy po kilku dniach wolnego a ja już wczoraj wieczorem czułem stres z tego powodu. Choć wiem, że musiała iść dzisiaj do pracy a też wiem, że w pracy może trochę odpocząć od domowych problemów związanych ze mną. Gdy zostaje sam to często siedzę i skupiam się na siebie zamiast np. sprzątnąć mieszkanie, ugotować obiad by chociaż trochę odciążyć żonę. Staram się i walczę ale różne są skutki. Jak pisałem wyżej, że dzisiaj jestem struty wczorajszymi dolegliwościami zamiast żyć. Ale te trzy lata, dobre lata dają mi nadzieję, że można....
W moim życiu są dwa wilki. Dobry i Zły. Do niedawna nie wiedziałem który przeżyje i wygra. Teraz już wiem że wygra ten którego będę karmił.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1034
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

4 lutego 2021, o 15:31

Mam podobnie, u mnie już wpadają w szał nie potrafią sobie poradzić z moją ciągła analiza, zapisałem się na dda żeby może to pomoże.
Aniaaa87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38

4 lutego 2021, o 15:54

Dajcie spokój co za gowno dosłownie...Ja to nie mówię już nikomu z rodziny ze złe się czuje.Wole tutaj napisać...W domu ogarniam obiad,dzieci sprzątanie ale to wszystko jakby na ostatnim tchu.Robię dana czynność i szybko się kładę bo nie daje rady....Dzieci mam trójkę w wieku 10 lat,7 lat i 4 latka.Uśmiecham się do nich a w środku umieram.Nie mogę im pokazywać ze ciagle coś mi jest bo będą miały tylko obraz wiecznie zdychającej matki.I tak jestem a mnie nie ma i to jest straszne:(
Aniaaa87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38

4 lutego 2021, o 15:57

A jeszcze zazdroszczę innym matkom ze siedzą wyluzowane na płacach zabaw z dziećmi.Ja czasem pójdę ale co z tego jak przeżywam w srodku katusze.Tylko myśle kiedy pójdę do domu albo się boje ze zemdleje i co one wtedy zrobią,ze same tam zostaną w parku i wogole
Awatar użytkownika
songoten
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 200
Rejestracja: 25 maja 2020, o 23:17

4 lutego 2021, o 17:13

Aniaaa87 pisze:
4 lutego 2021, o 15:54
Dajcie spokój co za gowno dosłownie...Ja to nie mówię już nikomu z rodziny ze złe się czuje.Wole tutaj napisać...W domu ogarniam obiad,dzieci sprzątanie ale to wszystko jakby na ostatnim tchu.Robię dana czynność i szybko się kładę bo nie daje rady....Dzieci mam trójkę w wieku 10 lat,7 lat i 4 latka.Uśmiecham się do nich a w środku umieram.Nie mogę im pokazywać ze ciagle coś mi jest bo będą miały tylko obraz wiecznie zdychającej matki.I tak jestem a mnie nie ma i to jest straszne:(
Fajnie to napisałaś. Podpinam się, bo tez tak mam.
najlepszymi rzeczami w życiu nie są rzeczy
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1034
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

4 lutego 2021, o 17:34

Witajcie w klubie tyle że ja mówię o tym cały czas, czyli co nie wyjdziemy z tego już? Mamy to akceptować!
daniels
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 150
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 16:50

4 lutego 2021, o 17:35

Aniaaa87 pisze:
4 lutego 2021, o 15:54
Dajcie spokój co za gowno dosłownie...Ja to nie mówię już nikomu z rodziny ze złe się czuje.Wole tutaj napisać...W domu ogarniam obiad,dzieci sprzątanie ale to wszystko jakby na ostatnim tchu.Robię dana czynność i szybko się kładę bo nie daje rady....Dzieci mam trójkę w wieku 10 lat,7 lat i 4 latka.Uśmiecham się do nich a w środku umieram.Nie mogę im pokazywać ze ciagle coś mi jest bo będą miały tylko obraz wiecznie zdychającej matki.I tak jestem a mnie nie ma i to jest straszne:(
Bardzo dobrze to opisałaś. Też często z bezradności uciekam w leżenie i sen. Co bywa czasami zgubne bo gdy zasnę w dzień to później męczarnia w nocy. Dzisiaj pojechałem z synem do mechanika wymienić opony a po pojechaliśmy po moją żonę do pracy. Oczywiście w samochodzie byłem milczący bo non stop czułem ścisk w gardle aż mi się ciężko oddychało. Oczywiście pocenie się, gorszy wzrok, uczucie lęku że się uduszę i osłabienie. Będąc z rodziną i tak myślami mnie tam nie było bo pragnąłem tylko wracać do domu oczywiście wszystkich ponaglając. W dumu sytuacja też nie jest lepsza bo dolegliwości nadal są a mnie nie ma dla rodziny. A ogólnie pisząc to mam też skłonności do mówienia że się źle czuję co też widać na naszym forum bo często piszę. W domu widzę miny domowników gdy mówię o sobie, o swoich dolegliwościach i widzę ich zmęczenie i bezradność.
Bywa też tak że specjalnie nic nie mówię i siedzę zamknięty w sobie to żona to zauważa i pyta co się dzieje a mnie wtedy ogarnia irytacja i złość. Także to wszystko jest pokręcone.
W moim życiu są dwa wilki. Dobry i Zły. Do niedawna nie wiedziałem który przeżyje i wygra. Teraz już wiem że wygra ten którego będę karmił.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1034
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

4 lutego 2021, o 18:39

Daniels ile masz lat tak z ciekawości?
daniels
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 150
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 16:50

4 lutego 2021, o 18:50

DamianZ1984 pisze:
4 lutego 2021, o 18:39
Daniels ile masz lat tak z ciekawości?
Ponoć po 40 się życie zaczyna ale u mnie fhuj się ogranicza.😁🤔😁
W moim życiu są dwa wilki. Dobry i Zły. Do niedawna nie wiedziałem który przeżyje i wygra. Teraz już wiem że wygra ten którego będę karmił.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1034
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

4 lutego 2021, o 18:57

A jakieś leki bierzesz lub brałeś?
daniels
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 150
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 16:50

4 lutego 2021, o 19:23

DamianZ1984 pisze:
4 lutego 2021, o 18:57
A jakieś leki bierzesz lub brałeś?
W 2017 roku miałem incydenty z Efawelonem, Parogenem ale nieudane bo bardzo podnosiły mi ciśnienie krwi co kończyło się farmakologicznym obniżaniem na izbie przyjęć. Następnie łącznie wraz z okresem odstawienia przez 4 miesiące brałem Xanax i mnie wyciszył z najgorszego a w trakcie psycholog. Po kilku miesiącach było ok. Trzy lata w miarę luzu od dolegliwości. Od chwili gdy otrzymałem pozytywny test na covid19 i gdy czułem się fatalnie ( listopad 2020) to brałem Xanax SR 0,5mg oraz Pramolan. Jakiś 8-9 dni temu po stopniowym zmniejszaniu dawki odstawiłem Xanax i teraz biorę 3x dziennie Pramolan po 50mg. Chodzę do psychologa, narazie jestem po dwóch spotkaniach. Ale ten Xanax to odstawiłem bardziej na swoje życzenie bo ponoć porządnie uzależnia a lekarz chciał bym jeszcze trochę brał.
W moim życiu są dwa wilki. Dobry i Zły. Do niedawna nie wiedziałem który przeżyje i wygra. Teraz już wiem że wygra ten którego będę karmił.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1034
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

4 lutego 2021, o 19:33

Ostatnie pytanie jakie objawy miałeś po podwyższeniu krwi cisnienia
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1034
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

4 lutego 2021, o 19:34

Bo to może nie tabletki tylko się nakrecales
ODPOWIEDZ