Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Daria.Dabrowska
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 17 czerwca 2019, o 16:17

27 grudnia 2020, o 14:56

AstaBodzio pisze:
27 grudnia 2020, o 13:43
Nie mam żadnej psychoterapii a czy w nerwicy jest tak że jest źle potem dobrze a potem znowu źle albo tragicznie?
Tak może tak być.. Sama tak miałam.. Nie ma co oczekiwać zajebistego samopoczucia tylko Kochany zmieniać postawę na racjonalne i świadome pod chodzenie do tych stanow.. Ja miałam ostatnio takie dni że aż pot mnie oblewal 😂 ale nerwica nas testuje.. I ciesze się za ten kryzys.. Bo pokazał mi nad czym mam pracować 😉
Dany80
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 7 maja 2019, o 10:25

27 grudnia 2020, o 20:08

Asta Bodzio,też tak mam, bujam się z tym od około 3 lat,to jest jak sinusoida, raz jest dobrze i nie zwracam na nic (dzieci, praca, czasami nawet imprezy plus obowiązki no limit ) aż czasami z tym przesadzam, a potem dostaje taka czapę na opamiętanie - zwolij😁i trzeba odcierpieć wcześniejsze przeginanie. Chodziłem na terapię behawioralna plus brałem zoloft 50 raz na dzień, obecnie jestem - czysty😂Rada, jak najmniej googlowac, szukać i się nakręcać.
og220
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 140
Rejestracja: 15 listopada 2018, o 07:27

27 grudnia 2020, o 22:18

AstaBodzio pisze:
27 grudnia 2020, o 13:43
Nie mam żadnej psychoterapii a czy w nerwicy jest tak że jest źle potem dobrze a potem znowu źle albo tragicznie?
skoro wzbraniasz się przed braniem leków, to musisz sobie pomóc inaczej,bo nerwica się nigdy sama z siebie nie wyleczy (są tylko gorsze i lepsze okresy).

Jeśli chcesz sobie realnie pomóc, to poszukaj psychoterapeuty (nie psychologa!) najlepiej takiego, który pracuje w nurcie psychodynamicznym.

Jesteś jeszcze dość młodym człowiekiem i nowym w temacie, dlatego warto, żebyś zwrócił się o pomoc do najbliższych/przyjaciół, aby pomogli ci ogarnąć terapię. Z tego co wiem, to na NFZ trzeba mieć skierowanie (może być od lekarza ogólnego), za tym że trzeba się liczyć często z długim okresem oczekiwania, ale zawsze moze sie akurat cos trafi!

Terapia nie jest niczym strasznym, a normalnym, bo.mnóstwo osób z niej korzysta. Może ci realnie pomóc, szczególnie jeśli po raz pierwszy borykasz się z objawami nerwicy.
AstaBodzio
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 14 grudnia 2020, o 11:17

27 grudnia 2020, o 23:50

bo naczytalem sie ze branie lekow jest dlugie i pierwsze tygodnie sa dramatyczne dzis mialem tak ze bolala mnie mocno glowa nic nie jadlem i to mi sie wydaje przez nerwy te mialem bardzo zlle mysli ze to jest depresja ze pojde do lekarza da mi jakies leki ktore bardziej mi przeszkodza juz nie wiem moze poszukam tej terapi nie wiem juz....
Awatar użytkownika
Piotrt
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 134
Rejestracja: 3 lipca 2019, o 13:18

29 grudnia 2020, o 10:24

Witajcie nie wiem czy Wy też tak macie ale ja w tym okresie świątecznym i po świątecznym czuję się średnio nasiliły mi się myśli natretne do tego lęk sie zwiększył i tak ogólnie średnio się czuję. Dzięki
Daria.Dabrowska
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 17 czerwca 2019, o 16:17

29 grudnia 2020, o 11:41

Piotrt pisze:
29 grudnia 2020, o 10:24
Witajcie nie wiem czy Wy też tak macie ale ja w tym okresie świątecznym i po świątecznym czuję się średnio nasiliły mi się myśli natretne do tego lęk sie zwiększył i tak ogólnie średnio się czuję. Dzięki
Piotr życie😆 mi też.. Ale trzeba wzmocnić akceptację.. Tu nie chodzi o spokój aby nastąpił.. Przeciez wiesz że póki umysł jest w stanie zagrożenia tak może być i nie da się nic z tym zrobić.. Może brakuje jeszcze akceptacji w tym obszarze i trzeba ja wzmocnić.. Ja traktuje te gorsze momenty uzdrawiajaco 🙃🙂😁
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

29 grudnia 2020, o 12:23

Witam dziś od rana standardowo mam mdłości ale już teraz są tak silne ze chyba zwymiotuje czy nerwica daje takie objawy i czy można zniszczyć sobie żołądek przez leki i nerwice, czy to tylko w główce lęk jak zwykle próbuje rządzić.
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

29 grudnia 2020, o 12:38

Mdłości to standardowy objaw nawet nie nerwicy i stresu. A jeśli chodzi o leki to wydaję mi się, że to już od leku zależy i od dawki czy szkodzi na żołądek, ale z tego, jak to napisałeś to chyba nie o to ci chodziło :D Samymi lekami nie "zniszczysz" żołądka :) Bardziej niezdrową dietą :)
Awatar użytkownika
Piotrt
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 134
Rejestracja: 3 lipca 2019, o 13:18

29 grudnia 2020, o 12:39

DamianZ1984 pisze:
29 grudnia 2020, o 12:23
Witam dziś od rana standardowo mam mdłości ale już teraz są tak silne ze chyba zwymiotuje czy nerwica daje takie objawy i czy można zniszczyć sobie żołądek przez leki i nerwice, czy to tylko w główce lęk jak zwykle próbuje rządzić.
Tak nerwica powoduje mdłości i przy silnym stresie wymiotuję jak kot polecam lekko strawne posiłki nie za duże a często a co do leków to wedle potrzeby bez przesady z lekami bo tak samo leki jak i stres wpływa na stan żołądka negatywnie
Awatar użytkownika
Piotrt
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 134
Rejestracja: 3 lipca 2019, o 13:18

29 grudnia 2020, o 12:55

I jak dajesz radę?
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

29 grudnia 2020, o 13:10

Mnie mdli od 3 miesięcy, 6 lat mam te gówno i ciągle coś jak bym miał 75, chociaż 94 letnia babcia mojej dziewczyny jest weselsza. radosne! zaburzenie.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

29 grudnia 2020, o 20:00

Mam te kurwe nerwice 6 lat Powiedzcie mi proszę dziś wstaje rano chce mi się wymiotować Oki czekam na gastroskopie mam skierowanie zrobię zobaczę co i jak, ale dalej wyjeżdżam od teściowej w drodze odrealnienie, śpiący słaby jestem kawy boję się napić bo nerwica bo coś tam Oki w końcu piję 20 minut Oki nagle lekkie kucie w klatce Oki wiem nerwica ale już 2 h deogi pełna analiza co jeśli itd. Nie panuje nad tym żeby nie gadać o tym i nie analizować i na koniec spotykam wesołego Sąsiada który szykuje zajebiatego sylwestra w domu oczywiście mnie zaprasza w momencie gdzie ja wysiadam i myślę przecież dziś już na pewno umrę z resztą jakim cudem miałbym wytrzymać na sylwestrze, przecież zejdę tam. Kolejna sprawa może te 0,5 tabletki rexetinu mną tak szarpie ze czuje się jak naprawdę byłbym psychicznie chory, miał ktoś na małych dawkach takie jazdy bo już nie wiadomo czy to rzucić czy brać więcej, popierdolone to wszystko ciągłe niewolnictwo. Psycholog 3 lata i przerabiamy jak na kartce wyjść z myślą że to nic tylko somat z nerwicy itd itd. Druga psycholog w końcu pan się wykończy, trzeci u którego byłem opowiadał jakieś historie o innych pacjentach. Przecież to jest takie łatwe wystarczy nie myśleć a mnie ruszają dzieci z etiopi i od razu robi mi się źle
Awatar użytkownika
Maciej Bizoń
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 545
Rejestracja: 7 sierpnia 2019, o 14:04

29 grudnia 2020, o 20:28

DamianZ1984 pisze:
29 grudnia 2020, o 20:00
Mam te kurwe nerwice 6 lat Powiedzcie mi proszę dziś wstaje rano chce mi się wymiotować Oki czekam na gastroskopie mam skierowanie zrobię zobaczę co i jak, ale dalej wyjeżdżam od teściowej w drodze odrealnienie, śpiący słaby jestem kawy boję się napić bo nerwica bo coś tam Oki w końcu piję 20 minut Oki nagle lekkie kucie w klatce Oki wiem nerwica ale już 2 h deogi pełna analiza co jeśli itd. Nie panuje nad tym żeby nie gadać o tym i nie analizować i na koniec spotykam wesołego Sąsiada który szykuje zajebiatego sylwestra w domu oczywiście mnie zaprasza w momencie gdzie ja wysiadam i myślę przecież dziś już na pewno umrę z resztą jakim cudem miałbym wytrzymać na sylwestrze, przecież zejdę tam. Kolejna sprawa może te 0,5 tabletki rexetinu mną tak szarpie ze czuje się jak naprawdę byłbym psychicznie chory, miał ktoś na małych dawkach takie jazdy bo już nie wiadomo czy to rzucić czy brać więcej, popierdolone to wszystko ciągłe niewolnictwo. Psycholog 3 lata i przerabiamy jak na kartce wyjść z myślą że to nic tylko somat z nerwicy itd itd. Druga psycholog w końcu pan się wykończy, trzeci u którego byłem opowiadał jakieś historie o innych pacjentach. Przecież to jest takie łatwe wystarczy nie myśleć a mnie ruszają dzieci z etiopi i od razu robi mi się źle
Czy jeszcze tego nie zauważyłeś ze masz już to 6 lat i ciągle tym żyjesz ..skupiasz się każdego dnia na Objawach , myślach , samopoczuciu . Kiedy w końcu powiesz sobie dość ? Zacznij normalnie żyć ...idź na Sylwka i baw się dobrze ..zmieniaj myślenie i otoczenie ...wyjeb te tabletki za okno bo połowa dawki to i tak pewnie już nie działa 😉 ( przed podjęciem decyzji skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą ) i zacznij normalnie funkcjonować bo 6 lat się kręcisz w koło ...zawał , udar , rak , schiza ..a nadal masz świadomość i o dziwo nadal żyjesz tylko 6 lat ci spierdoliło.
"Gotowy byłem iść do ubikacji, nasikać sobie na ręce, poczekac az wyschnie i chodzić z tym dwa dni.
I nie, nie żartuję." - :DD - ten cytat ma tylko Pokazać jaka determinacja powinna występować przy wyjściu z Zaburzenia . ( a przy okazji mnie rozbawiło ) https://www.youtube.com/watch?v=_f5hkHv ... e=youtu.be
https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

29 grudnia 2020, o 20:32

Maciej masz rację tyle że te bóle wszystkie i tak dalej przecież to boli naprawdę, brak tchu i wogole i pare dni jest Oki wszystko rozumiem zero objawów i nagle jeb, wszystko od nowa i znowu w głowie a co jeśli tym razem to naprawdę. Jeszcze te nudności od 2 miesięcy radosne!, tyle że jak klatka boli to nudności znikają, masz rację wiem że ja doradziłbym Ci to samo tylko czemu tak ciężko uwierzyć Sobie?
Awatar użytkownika
Maciej Bizoń
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 545
Rejestracja: 7 sierpnia 2019, o 14:04

29 grudnia 2020, o 20:35

DamianZ1984 pisze:
29 grudnia 2020, o 20:32
Maciej masz rację tyle że te bóle wszystkie i tak dalej przecież to boli naprawdę, brak tchu i wogole i pare dni jest Oki wszystko rozumiem zero objawów i nagle jeb, wszystko od nowa i znowu w głowie a co jeśli tym razem to naprawdę. Jeszcze te nudności od 2 miesięcy radosne!, tyle że jak klatka boli to nudności znikają, masz rację wiem że ja doradziłbym Ci to samo tylko czemu tak ciężko uwierzyć Sobie?
Bo to jest twój umysł który ciągle cie robi w ciula dlatego mu w to wierzysz . A musisz świadomie odpuścić i wiedzieć że to nerwica . Przecież nie można umierać przez 6 lat .
"Gotowy byłem iść do ubikacji, nasikać sobie na ręce, poczekac az wyschnie i chodzić z tym dwa dni.
I nie, nie żartuję." - :DD - ten cytat ma tylko Pokazać jaka determinacja powinna występować przy wyjściu z Zaburzenia . ( a przy okazji mnie rozbawiło ) https://www.youtube.com/watch?v=_f5hkHv ... e=youtu.be
https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
ODPOWIEDZ