ja przez ostatnie dni też się gorzej czuje, boje się, że nie będę dziś spała i dopadną mni3 ataki paniki, bo czuje od kilku godzin, że próbuje mną za wszelką cene zawładnąć ostry lęk. Jeśli chodzi o mnie to ja mam za sobą rozpatrywanie somatów- są okropnie nieprzyjemne,tak jak ty mam np. uczucie mdłości teraz... ale nie szukam sobie chorób, wiem, że to nerwica. Po prostu dalej nie nauczyłam się panować nad lękiem, rozumieć go.i akceptować. Jest to dla mnie tak uciążliwe i potworne uczucie, że na razie perspektywa wsluchania sie w niego i potraktowania z akceptacją jest dla mnie bardzo odlegla. Chociaz pracuję od pół roku na terapii i mam nadzieję, że bedzie dobrze pewnego dnia.DamianZ1984 pisze: ↑17 listopada 2020, o 10:45Witam
Ciekawe jak tu odróźnić depresje od nerwicy skoro ciągle czujemy się psiakostkowo i o wszystko musimy walczyć Ja dziś chęc wymiotowania , piszczenie w uszach i tyle i troche roblem z oddychaniem ale to jest skala nie za duża czy więc warto się przejmować ??? Nerwy ze s stali właśnie to są nasze analizy ludzie nie zaburzeni poprostu śpią psiakostkowo 3-4 dni ale tego nie analizują a my włączamy kontrole i szukamy co jest nie tak. Oczywiście rozumiem twój ból bo sam przez to przechodzę ale niestety żadna magiczna moc nagle tego nie zabierze od nas. Trzeba pracować na Soba dalej i to małe gówno w głowie zepchać do statusu nic nie znaczysz
W ogóle chciałam wam powiedzieć, że jak czytam nasze wszystkie posty, szczególnie jak ktoś ma akurat załamanie, to jest mi tak cholernie przykro i chce mi się płakać. Co takiego zrobiliśmy, że musimy sie z tym męczyć... to zabiera radość z życia
