Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 12
- Rejestracja: 25 października 2020, o 21:20
Ja jak mnie bolala glowa to nalykalam sie apapu z kofeina (nie przeczytalam ze jest w skladzie) i nie dosc ze nie mialam zadnego ataku paniki to jeszcze godzine pozniej poszlam spac na cala noc
u mnie to jest na pewno w glowie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 22
- Rejestracja: 31 sierpnia 2020, o 00:34
Kurcze jak radzicie sobie z natrętami? U mnie problem jest taki że ja nie wiem czy to natręt czy prawdziwa myśl.... Jakoś miesiąc temu ubrałam sję na deskę w dresy bluzę i zaśmiałam się że wyglądam jak chłopak. Wpadłam w niesamowitą panikę, płacz, prawie wymiotowałam ze strachu że może jestem w głębi duszy trans. Moja przeszłość to totalny klasyk.Bawiłam się lalkami, ubierałam w sukienki podbierałam mamie kosmetyki no typowa dziewczynka a latach 11-17 (mam 18) w życiu mi to do głowy nawet nie przyszło wręcz w gimnazjum chciałam być ZBYT kobieca. Jeju taka jestem tym nadal przestraszona że to może być prawda że już nie daje rady. Oczywiście czytałam coś tam i przez to zaczęłam zwracać uwagę czy czuje się okej z moim imieniem ciałem itp Noi czuje, całe życie się czułam ale mimo że to wiem to ciągle ta niepewność ehh Poradzicie coś?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 140
- Rejestracja: 15 listopada 2018, o 07:27
oooo super pomysł! Dzięki wielkie, spróbujętrybcio86 pisze: ↑14 listopada 2020, o 09:22A czy próbowałeś oszukać mózg pijąc kawę bez kofeinowa ? Jeśli po wypiciu takiej dostaniesz napadu to masz pewność że nie związane to jest z sama kofeina a z lękiem przed piciem kawyog220 pisze: ↑14 listopada 2020, o 09:03też nie piję kawy, bo dostałam kiedyś ataku paniki po niej.... Myślę, że jest to związane z somatami towarzyszącymi wzrostowi ciśnienia tj. przyspieszone bicie serca,drżenie rąk i poty. Wystarczy,że umysł zinterpretuje te objawy błędnie i problem gotowytrollingstone pisze: ↑13 listopada 2020, o 21:55I jak z tą kawą idzie? Może ja tez jutro się napiję - a od miesiąca nie piję, dokładnie z tych samych powodów.
![]()
![]()

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 50
- Rejestracja: 5 stycznia 2020, o 19:31
W głowie mam totalny chaos. Zachorowałam na COVID. Już sama nie wiem, co jest somatem, a co jest faktycznym objawem. Codziennie myślę, że umrę. W gardle mam gałkę histeryczną, do tego mrowi mnie w rękach - czy mieliście kiedyś taki objaw nerwicy ? Nim wyzdrowieje, to chyba całkiem oszaleje 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 140
- Rejestracja: 15 listopada 2018, o 07:27
mysle, że to objawy nerwicy. Sama przechodzilam covid 2 tygodnie temu i nie miałam takich symptomówPaulinaxo pisze: ↑14 listopada 2020, o 19:16W głowie mam totalny chaos. Zachorowałam na COVID. Już sama nie wiem, co jest somatem, a co jest faktycznym objawem. Codziennie myślę, że umrę. W gardle mam gałkę histeryczną, do tego mrowi mnie w rękach - czy mieliście kiedyś taki objaw nerwicy ? Nim wyzdrowieje, to chyba całkiem oszaleje![]()

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 66
- Rejestracja: 5 maja 2020, o 00:12
Hejka to znowu Ja . Nie daje znowu rady jest trochę spokoju A później znowu jeb... I zaczyna się koszmar .. I codziennie coś nowego . Doszło mi tyle dolegliwości że zaczynam wątpić czy to nerwica .staram się akceptować ale jakoś nie bardzo mi to wychodzi . Wszystko dosłownie mnie boli . Ile jeszczebtrzrba się z tym męczyć. !!
- trybcio86
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 96
- Rejestracja: 21 lipca 2020, o 11:45
Nerwica wlasnie taka jest. Podstepna szuja kiedy juz zaczynasz sie cieszyc chwila spokoju ona nie pozwala Ci zapomniec o sobie. To nie jest nic fajnego bo chwilowe euforie z radosci powrotu do normalnosci zamienia w koszmar. Mnie ostatnio nawiedza dlawienie serca raz dwa razy dziennie. Jest to mega nieprzyjemne kto mial to wie. Wiem ze to nerwica ale nie wykluczam anemii bo oslabienie i zmeczenie moze byc tez jednym z objawow niedokrwistosci. Przeanalizuj kilka ostatnich dni czy stalo sie cos w Twoim zyciu co moglo by powodowac ze nerwica sie bardziej aktywowala.Ada135622 pisze: ↑15 listopada 2020, o 02:33Hejka to znowu Ja . Nie daje znowu rady jest trochę spokoju A później znowu jeb... I zaczyna się koszmar .. I codziennie coś nowego . Doszło mi tyle dolegliwości że zaczynam wątpić czy to nerwica .staram się akceptować ale jakoś nie bardzo mi to wychodzi . Wszystko dosłownie mnie boli . Ile jeszczebtrzrba się z tym męczyć. !!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1036
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
Trybcio Ja się męcze 6 rok i nadal tego nie rozgryzłem były już choroby, opętania ,raki , już chyba wszystko mi przychodziło do głowy a co mylsałem że nie może mnie nerwica zaskoczyć to coś nowego , chodzisz na psychoterapie czy bierzesz jakieś leki ? Juz nie raz się poddałem płakałem a mam 36 lat i wage 100 kg więc kawał chłopa . 100 razy nie widziałem sensu życia , i zawsze kiedy jest spokój to nagle coś na tym to polega trochę .Skąd jesteś ?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1036
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
soory miało być do Ady
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1036
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
dodam że mnie najdłużej i najczęściej też w sumie taki miałem pierwszy objaw , trzymają duszności 6 rok dzień w dzień na szczęscie nie cały dzień.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 66
- Rejestracja: 5 maja 2020, o 00:12
Nie biorę leków mam małą córkę która karmię piersia . Jestem z Ostrołęki. Oj ja też już miała raki tętniaki guzy . Kurde uciążliwe to bardzo. Parę dni miałam spokoju naprawdę było fajnie A tu bach wraca jak bumerangDamianZ1984 pisze: ↑15 listopada 2020, o 14:56Trybcio Ja się męcze 6 rok i nadal tego nie rozgryzłem były już choroby, opętania ,raki , już chyba wszystko mi przychodziło do głowy a co mylsałem że nie może mnie nerwica zaskoczyć to coś nowego , chodzisz na psychoterapie czy bierzesz jakieś leki ? Juz nie raz się poddałem płakałem a mam 36 lat i wage 100 kg więc kawał chłopa . 100 razy nie widziałem sensu życia , i zawsze kiedy jest spokój to nagle coś na tym to polega trochę .Skąd jesteś ?
- songoten
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 200
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 23:17
Nie pije kilku kaw dziennie, nie lubię mieć uzależnień nawet jeśli to tylko kawa. Z benzo miałem problem z uzależnieniem i ograniczyłem już o ponad polowe. Wrucilem do kawy tak czasami tylko wypić i jak narazie nic mi się nie dzieje po niej jak kiedyś... Tak ze jeden problem można powiedzieć okielznany, nie boje się już ze po kawie będą jakieś jazdy „udary” „wirowanie w głowie” i dużo by jeszcze wymieniaćtrollingstone pisze: ↑13 listopada 2020, o 21:55I jak z tą kawą idzie? Może ja tez jutro się napiję - a od miesiąca nie piję, dokładnie z tych samych powodów.

najlepszymi rzeczami w życiu nie są rzeczy
- songoten
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 200
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 23:17
Ja trochę lżej go przeszedłem niż ty. Tez miałem osłabienie przez 2 dni i nie wiedziałem czy to przez cowid czy nerwice. Bo nerwica przecież nie zniknie dlatego ze złapałaś cowida grypę czy zapalenie zęba. Ale to masakra jak cowid jest przedstawiany w tv w porównaniu do zeczywistosci.og220 pisze: ↑13 listopada 2020, o 21:18ja też prawdopodobnie przeszłam covida (potwierdzony u wspoldomownika i chorowalismy w tym samym czasie). W moim przypadku lezalam przez 8 dni z ogromnym oslabieniem i czesto spałam, myślę, że mój umysł był zmęczony i nie miał nawet czasu na nerwicowe myśli... ale! w.pierwszym dniu w nocy dostałam somatów podobnych do ataku paniki- bylo mi bardzo gorąco i słabo,pot mnie oblał (tak jak podczas moich ataków) i mój umysł odebrał to jako atak, zaczęły mocno narastać lęki... potem już było ok przez cały tydzień oprócz tego, że czasem kiedy poczułam się słabiej, to przechodziła myśl,że mój stan sie pogarsza i co jak będę potrzebowała pomocy medycznej albo nawet umre... Aczkolwiek tak.jak mówię-byłam tak zmęczona, ze chyba nie miałam siły mocniej się wkręcaćsongoten pisze: ↑10 listopada 2020, o 18:11Może to żałosny cel ale od jutra będę pił kawę. Nie piłem jej praktycznie 8 miesięcy po pierwszym ataku paniki. Wpoilem sobie ze gdy ją wypije będzie jakiś atak lub się będzie coś zemną działo. To taki mały kroczek w przód bo zbyt dużo zrobiłem ich wtyl niestety. I jeszcze mam dwie koszulki,tak się złożyło ze w nich przeżywałem swoje najkoszmarniejsze objawy nerwicy. Od 2 miesięcy leżą nietknięte. Mam z nimi złe skojarzenia, wydaje mi się ze gdy je ubiorę znow cos zacznie się dziać( umierałem w nich już tyle razy:) Czas zacząć znowu je używać. Paulinaxo ja przeszedłem coronawirusa lekko nawet przez chwile jakoś nie miałem lęków z jego powodu. Nawet mając go bardziej moje głupie myśli się bały jakiegoś udaru, ze coś bliskim się stanie itp. Nie wiem dlaczego coronawirus nie zrobił na mnie żadnego wrażenia. A miałaś problem z węchem?
najlepszymi rzeczami w życiu nie są rzeczy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1036
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
Ada to będzie wracać, dopóki nie puścisz kontroli i nie pogodzisz się z tym ja walczę też mam lepsze dni i gorsze ale zauważ skoro masz klka dni dobrych to znaczy że nic poważnego Ci nie jest, żadna choroba nie dałaby kilka dni przerwy bo Ada tak chce widocznie w te dni miałaś myśli skupione na czymś ważniejszym, mnie dopada to jak się przebudzę tak 10 minut i jest, ale wiem że muszę wykonać mowę wewnętrzna plus się czymś zająć, nie walcz nie win się tacy jesteśmy narazie i tylko malutkie kroczki mogą nam pomóc, wy, naczaj sobie małe cele które Cię uszczęśliwia, płacz a jak rodzina mąż masz zrozumienie? Choć wiem że nie zaburzonym ciężko nas zrozumieć.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 66
- Rejestracja: 5 maja 2020, o 00:12
No właśnie ciężko z tym zrozumieniem . Teraz przestałam cokolwiek mówić że coś mi jest. Zazwyczaj gadam z osobami z forum . Oni mnie rozumiejąDamianZ1984 pisze: ↑15 listopada 2020, o 20:53Ada to będzie wracać, dopóki nie puścisz kontroli i nie pogodzisz się z tym ja walczę też mam lepsze dni i gorsze ale zauważ skoro masz klka dni dobrych to znaczy że nic poważnego Ci nie jest, żadna choroba nie dałaby kilka dni przerwy bo Ada tak chce widocznie w te dni miałaś myśli skupione na czymś ważniejszym, mnie dopada to jak się przebudzę tak 10 minut i jest, ale wiem że muszę wykonać mowę wewnętrzna plus się czymś zająć, nie walcz nie win się tacy jesteśmy narazie i tylko malutkie kroczki mogą nam pomóc, wy, naczaj sobie małe cele które Cię uszczęśliwia, płacz a jak rodzina mąż masz zrozumienie? Choć wiem że nie zaburzonym ciężko nas zrozumieć.