Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
- songoten
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 200
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 23:17
DreamOn ja również miałem od rana dziś tak jak ty. Głowa mnie ostatnio nie boli ale czułem ucisk rozpierania taki byłem trochę „otumaniony” i jakby nieobecny. Dopuki się nie zakopałem terenówka tak z 3 godz musiałem kombinować i podczas tego działania puściło mnie trochę następnie czułem się nawet ok. A teraz znowu czuje gorąco na twarzy lekkie zawroty i nam mocne nerwy... ale gdy sobie przypomnę ze jeszcze kilka miesięcy temu nie byłem w stanie dosłownie nic byłem ro#%£$#%{ny od środka psychicznie a fizycznie niewiedzialem co się ze mną dzieje miałem codziennie udary i tym podobne zeczy.
najlepszymi rzeczami w życiu nie są rzeczy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2
- Rejestracja: 10 września 2020, o 17:01
Hejka, ja mam stwierdzoną nerwicę, ale ogromnie nakręcam się na inne choroby, szczególnie te psychiczne (z tego co tutaj poczytałam większość z Was tak ma i w naszej nerwicy chyba jest to normalne). Miewam takie okresy nakręcania się na daną chorobę, później mam przerwę i znowu na inną i tak w kółko przez całe życie. Ostatnio mega boję się rozdwojenia jaźni. Nie mogę przestać o tym myśleć, wręcz czuję, że nie mam kontroli nad tymi myślami. Boję się do tego stopnia, że mój mózg jest non stop w stanie gotowości, wychwytuję każdy dźwięk w strachu, że to jest halucynacja, na siłę przypominam sobie czy na pewno pamiętam wszystko co robiłam i przeżywałam, a jak coś pominę to zaczyna się panika. Myślę, że wynika to z tego, że nie rozumiem tej choroby. Kiedyś przeczytałam, że ktoś miał uczucie jakiejś obecności w sobie i tak mnie to przeraziło, że wręcz sparaliżowało i myślałam o tym do tego stopnia, że teraz momentami sama to odczuwam. Boję się, że to są jakieś początki tego rozdwojenia jaźni, chociaż racjonalnie wiem, że to jest nerwica. Czy ktoś jest tutaj obeznany w temacie i mógłby mnie jakoś wyprowadzić z błędu, bo czasami potrzebuję usłyszeć tego od innych 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 134
- Rejestracja: 7 sierpnia 2020, o 08:30
Ja zawsze byłam niskociśnieniowcem. Jestem niska, bardzo drobna, przebadana całkowicie i taka była moja uroda, że moje ciśnienie było w granicach 90/60 , 85/55 , 100/60. Odkąd mam nerwicę ciśnienie wzroslo i teraz jest zazwyczaj 115/75 120/80 125/80. Najwyższe jakie miałam to 169/100 w czasie ataku

- songoten
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 200
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 23:17
Oj to zeczywiscie malutka... mam na myśli ciśnienie oczywiście
Ja mam przeważnie 126/86 miewam niższe ale często mam wyższe np 136/96 i mi opada gdy takie mam z każdym kolejnym pomiarem. A czy wzrost ma wpływ na ciśnienie bo powiedziałaś ze jesteś malutka i masz niskie ciśnienie.
najlepszymi rzeczami w życiu nie są rzeczy
- songoten
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 200
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 23:17
Annh to tez miałem a czego to ja nie miałem
Tylko ze ja nie boje się choroby psychicznej bardziej somatyczne. Miałem rezonans bo myślałem ze to niemozliwe żebym tak się czuł i tam musi być coś nie tak. Pare dni temu zacząłem czytać obstwardnieniu rozsianym i......to nie był dobry pomysł.
najlepszymi rzeczami w życiu nie są rzeczy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 13
- Rejestracja: 13 sierpnia 2020, o 20:10
Hej! Chciałabym się wyżalić. Już myślałam, że się odburzam bo poznikały moje somaty, pokonałam wielką fobie jaką był lot samolotem, ale niestety w tamtym tygodniu niepotrzebnie poddenerwowałam się wysokim wynikiem prolaktyny we krwi. Od kilku dni nasilił mi się śnieg optyczny i parastezje. Dodatkowo nie moge przestać myśleć o śmierci. Co się uspokoję to wraca ta myśl. Boje się, że rozkręci mi się hipochondria na nowo.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 134
- Rejestracja: 7 sierpnia 2020, o 08:30
Po prostu... Pewnego dnia dostałam ataku paniki, choć wtedy nie miałam pojęcia co to jest. Myślałam, że mam zawał
. Potem właśnie notorycznie mierzyłam ciśnienie i obleciałam wszystkich lekarzy. Wszystkie badania. Wszyscy zgodnie stwierdzili: nerwica lękowa. Teraz nie mam chyba już jakiej choroby wymyślić, bo po tylu badaniach to nie wiem co by to miało być
. Zaakceptowałam, że to nerwica. Odstawiłam pregabalinę i ...jakoś żyję. Staram się nie kontrolować swojego ciała ciągle. Powtarzam sobie, że co mi się może stać skoro mnie przebadali. Najbardziej dokuczają mi: ogólne osłabienie (dość szybko się męczę), zawroty głowy i te uciski i umiarkowane duszności.
Radzę nie czytać w necie o chorobach. Mnie to bardzoooo pogrążyło. Teraz nic nie wpisuję. Nie mierzę ciśnienia. Nie sprawdzam pulsu. Gdyby nie zawroty głowy (są najgorsze) to powiedziałabym, że jest dobrze
Radzę nie czytać w necie o chorobach. Mnie to bardzoooo pogrążyło. Teraz nic nie wpisuję. Nie mierzę ciśnienia. Nie sprawdzam pulsu. Gdyby nie zawroty głowy (są najgorsze) to powiedziałabym, że jest dobrze

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 134
- Rejestracja: 7 sierpnia 2020, o 08:30
songoten pisze: ↑3 października 2020, o 21:21Oj to zeczywiscie malutka... mam na myśli ciśnienie oczywiścieJa mam przeważnie 126/86 miewam niższe ale często mam wyższe np 136/96 i mi opada gdy takie mam z każdym kolejnym pomiarem. A czy wzrost ma wpływ na ciśnienie bo powiedziałaś ze jesteś malutka i masz niskie ciśnienie.
Kardiolog mi kiedyś powiedziała, że jestem młoda, drobnej budowy, że wtedy często występuje niskie ciśnienie. Jeśli chodzi o serce to miałam wszystko chyba. Niezliczoną ilość ekg, potem echo serca, holter standardowo na 3 dni a potem holter event na 14dni. Nic nie wykazało.
P. S. Mam 153cm i 45kg

- songoten
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 200
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 23:17
No zeczywiscie jesteś malutka
Ponad pół roku temu miałem 1 atak coś czego wcześniej nieznalem, podeszlem do okna zacząłem odpływać świat wirował to było okropne myślałem ze mam zawał, pierwszy raz w życiu wezwałem karetkę.
najlepszymi rzeczami w życiu nie są rzeczy
- songoten
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 200
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 23:17
I wiesz obecnie tez mi najbardziej dolega to co tobie. Ja nawet nie miałem takich typowych konkretnych ataków paniki(miałem coś takiego tylko na poczatku z 3 razy). Moim błędem chyba były leki bo mi zaczęło mijać jakby, 50% czasu czułem się już ok. Po experymentach z lekami wszystko się pozmieniało znowu...
najlepszymi rzeczami w życiu nie są rzeczy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 535
- Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11
Witam od około miesiąca mam zatkane uszy albo takie wrażenie jakbym daleko słyszał swój głos jakbym był pod wodą nie wiem czy to od kataru czy od zaburzenia bo wątpię że od kataru tyle czasu a źle mi z tym i tylko do każdego co i co bo nie słyszę tak normalnie , druga sprawa czy można mieć od nerwicy opuchnięty węzeł chłonny który mam taki już od dwóch miesięcy ?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 134
- Rejestracja: 7 sierpnia 2020, o 08:30
Dlatego ja chcę wyjść z tego bez leków. Raz jest lepiej, raz gorzej. Jak sobie radzisz z somatami?songoten pisze: ↑3 października 2020, o 23:35I wiesz obecnie tez mi najbardziej dolega to co tobie. Ja nawet nie miałem takich typowych konkretnych ataków paniki(miałem coś takiego tylko na poczatku z 3 razy). Moim błędem chyba były leki bo mi zaczęło mijać jakby, 50% czasu czułem się już ok. Po experymentach z lekami wszystko się pozmieniało znowu...
- songoten
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 200
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 23:17
DreamOn leki powiększały moje somaty, czasami to co się ze mną działo niewiedzialem czy jest skutkiem leków czy nerwicy. Np gdy brałem asentre z pregabalina nasiliło się bardzo dzwonienie w głowie uszach. Pojawiły się innego typu zawroty, takie chwilowe odcięcie robiło się dziwnie i na pare sekund traciłem jakby świadomość, oczywiście nie do końca bo nigdy nie zamdlalem. Miałem jeszcze przygodę z esitalopramem ale to już inna bajka księżniczko
Jak długo przez to już przechodzisz?
najlepszymi rzeczami w życiu nie są rzeczy