Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
- songoten
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 200
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 23:17
Dziękuje za Odp. Niby się tym nie przejmuje ale z tylu głowy gdzieś to siedzi. Miałem tylko robione 2 razy ekg które wyszło dobrze. Jeszcze mialem przez kilka miesięcy tak ze na lewym boku nie mogłem leżeć bo uczucie walenia serca było takie mocne. Teraz znowu wrucilo mi „nocne umierania” tak to nazwałem nie wiem czy tez takie coś macie ale jest bardzo nieprzyjemne. Coś w stylu paraliżu sennego niedługo po zaśnięciu ale to chyba nie to.
najlepszymi rzeczami w życiu nie są rzeczy
- Maja
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 7
- Rejestracja: 26 sierpnia 2013, o 14:11
Witam. Bardzo dawno nie było mnie tutaj na forum. Po 14 latach nieformalnego związku rozeszłam się z partnerem. Sprawa toczy się ciągle w sądzie o dziecko, córka ma 5,5 roku. Boję się, że były partner zabierze mi dziecko ze względu na to iż mam nawrót zaburzenia lękowego. Czy ktoś był w podobnej sytuacji? Zaznaczę, że mam adwokata, lekarza, walczę, ale nie wiem co będzie dalej.
" Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat". J.Korczak
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1034
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
Witam
Maja z tego co się orientuje to zaburzenia lękowe to nie choroba tylko stan emocjonalny , sam mam to samo ale rozmawiając z znajomym sędzią to najważniejszy będzie wywiad psychologiczny z córką jeżeli jesteś czego nie kwestionuję dobra dla córki to nie masz się czego obawiać. pozdrawiam i życzę pozytywnego dla Ciebie rozpatrzenia sprawy
Maja z tego co się orientuje to zaburzenia lękowe to nie choroba tylko stan emocjonalny , sam mam to samo ale rozmawiając z znajomym sędzią to najważniejszy będzie wywiad psychologiczny z córką jeżeli jesteś czego nie kwestionuję dobra dla córki to nie masz się czego obawiać. pozdrawiam i życzę pozytywnego dla Ciebie rozpatrzenia sprawy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1034
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
Witam
Ostatnio staram się nie polegać na lekach jestem na 0,5 tabletki rexetinu psychoterapia itd. moje stany są przeplatane w sobote i niedziele wziąłem cała tabletke to czułem się jak nie ja ze zwariuje umrę , ból serca mimio że badania tydzień temu zrobione nigdzie niechiałem wyjść .od poniedziałku pół czyli od wczoraj i poprawa stanu w sensielęki wróciły ale za to pojechałem do kolegi wyszłem na siłownie mimo że po siłowni silny atak to udało się funkcjonować:) Nerwice mam 6 lat ale od miesiąca uwalniam emocję płaczem czego nie robiłem od dziecka czy to znaczy sie odburzam bo tak czuję plus ide przerobić z psychologiem dziecinstwo które było trudne więc czuje że jestem na dobrej drodze .Fajnie tak pisać mam nadzieje że ktoś to przeczyta
pozdrawaim wszystkich zaburzonych weźmy się za odburzanie
życie jest za krótkie żeby tracić JE na iluzje 
Ostatnio staram się nie polegać na lekach jestem na 0,5 tabletki rexetinu psychoterapia itd. moje stany są przeplatane w sobote i niedziele wziąłem cała tabletke to czułem się jak nie ja ze zwariuje umrę , ból serca mimio że badania tydzień temu zrobione nigdzie niechiałem wyjść .od poniedziałku pół czyli od wczoraj i poprawa stanu w sensielęki wróciły ale za to pojechałem do kolegi wyszłem na siłownie mimo że po siłowni silny atak to udało się funkcjonować:) Nerwice mam 6 lat ale od miesiąca uwalniam emocję płaczem czego nie robiłem od dziecka czy to znaczy sie odburzam bo tak czuję plus ide przerobić z psychologiem dziecinstwo które było trudne więc czuje że jestem na dobrej drodze .Fajnie tak pisać mam nadzieje że ktoś to przeczyta

pozdrawaim wszystkich zaburzonych weźmy się za odburzanie


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 9 maja 2019, o 22:52
Hej, moją "przygodę z nerwicą" rozpoczęłam 3 lata temu, początkowo to były ataki paniki, strach o swoje zdrowie, latanie od lekarza do lekarza bo "na pewno mam zawał, udar, raka", po tym jak urodziłam dziecko nerwica zmieniła tor na myśli natrętne w kierunku do dziecka, potem do siebie, trwało to jakiś czas, raz było lepiej, raz gorzej aż zaszłam w drugą ciążę i jak ręką odjął. Obecnie jestem 2,5 miesiąca po ciąży i znów dziwne objawy, otóż czuje się jakbym zwariowała, nie jest to chyba derealizacja (widzę zupełnie normalnie, nie mam żadnych mętów ocznych itd, świąt nie wydaje się dziwny) ale czuje się jak nie ja, cały czas jestem w stanie lękowym, trzęsie mi się wszystko od wewnątrz, straszy dosłownie wszystko np. zadzwonił telefon a ja się wystraszyłam i za chwilę myśl "a co jak mi się wydaje, że dzwoni". Czuje się tym strasznie zmęczona, wszystko robię pospiesznie, nie mogąc się na tym skupić. Czuje, że siedzę cały czas w swojej głowie, wrażenie jakbym za moment miała zwariować albo już zwariowała. Oczywiście poszłam do lekarza bo myślałam, że to jakaś psychoza ale Pani doktor powiedziała, że zaburzenia lękowe, wysłała na terapię.. no ale to trwa cały czas 24/7.. może macie jakieś wskazówki?
- songoten
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 200
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 23:17
Ja w tym tkwię od niedawna ale juz tez przeszlem przez miedzyinnymi zeczy ktore ty opisujesz. Myśle ze trzeba porostu się z tym rozprawić po swojemu, nie ma cudownego leku czy rozwiązania. Raz jest lepiej raz gorzej. Próbowałem leków w moim przypadku robily więcej złego niż dobrego. Również wydazenia w moim życiu mnie ostatnio nieoszczedzaly dletego teraz jest ten gorszy okres... Teraz np mam ucisk w głowie drętwieją mi palce czyje takie wewnętrzne napięcie zrobiłem się tez bardzo nerwowy i jak ostatnio pisałem ciśnieniomierz pokazuje mi czasami arytmię. Można powiedzieć cały czas jest jakoś inaczej niż z przed pierwszego ataku kilka miesięcy temu, tylko objawy się zmieniają. Wszystko się obrucilo do góry nogami swiat inaczej jest teraz przezemnie odbierany, kiedyś zeczy oczywiste dziś takimi nie są. Słuchałem Victora i Diwina na YouTube aż ciężko uwierzyć ze oni to mieli a teraz... ja obecnie nie mogę się nawet na niczym skupic, rozmowa z spotkanymi znajomymi to obecnie wyzwanie i duży wysiłek w dodatku fobia społeczna tez mi daje teraz w kość... duzo by tu jeszcze wymieniać ale to innym razem 
najlepszymi rzeczami w życiu nie są rzeczy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 140
- Rejestracja: 15 listopada 2018, o 07:27
super, że jesteś na terapii! Trzeba cierpliwie przejść przez wszystko, jestem z Tobą dobrej myśliDamianZ1984 pisze: ↑29 września 2020, o 11:03Witam
Ostatnio staram się nie polegać na lekach jestem na 0,5 tabletki rexetinu psychoterapia itd. moje stany są przeplatane w sobote i niedziele wziąłem cała tabletke to czułem się jak nie ja ze zwariuje umrę , ból serca mimio że badania tydzień temu zrobione nigdzie niechiałem wyjść .od poniedziałku pół czyli od wczoraj i poprawa stanu w sensielęki wróciły ale za to pojechałem do kolegi wyszłem na siłownie mimo że po siłowni silny atak to udało się funkcjonować:) Nerwice mam 6 lat ale od miesiąca uwalniam emocję płaczem czego nie robiłem od dziecka czy to znaczy sie odburzam bo tak czuję plus ide przerobić z psychologiem dziecinstwo które było trudne więc czuje że jestem na dobrej drodze .Fajnie tak pisać mam nadzieje że ktoś to przeczyta![]()
pozdrawaim wszystkich zaburzonych weźmy się za odburzanieżycie jest za krótkie żeby tracić JE na iluzje
![]()

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 140
- Rejestracja: 15 listopada 2018, o 07:27
hej, ile dni czujesz się w takim silnym stanie lękowym? Kończą sie one atakiem paniki? Z doświadczenia wiem, ze taki uciazliwy stan moze trwac do tygodnia, potem organizm sam sie powoli reguluje... Ja juz mialam tak killa razy przynajmniej, tylko że u mnie ten lęk wywoływał już takie napięcie,ze mialam ataki i nie moglam spać w nocy... Czy są w ogole jakies pory dnia, kiedy twój lęk jest slabszy? Jeśli zaburza to calkowicie twoje funkcjonowanie tzn. nie jestes w stanie zjeść/spać/wyjść z domu to myślę, że warto spróbować pojsc do lekarza po porade. Probowalas moze ratowac sie jakimis tabletkami ziolowymi?Aktap pisze: ↑29 września 2020, o 20:09Hej, moją "przygodę z nerwicą" rozpoczęłam 3 lata temu, początkowo to były ataki paniki, strach o swoje zdrowie, latanie od lekarza do lekarza bo "na pewno mam zawał, udar, raka", po tym jak urodziłam dziecko nerwica zmieniła tor na myśli natrętne w kierunku do dziecka, potem do siebie, trwało to jakiś czas, raz było lepiej, raz gorzej aż zaszłam w drugą ciążę i jak ręką odjął. Obecnie jestem 2,5 miesiąca po ciąży i znów dziwne objawy, otóż czuje się jakbym zwariowała, nie jest to chyba derealizacja (widzę zupełnie normalnie, nie mam żadnych mętów ocznych itd, świąt nie wydaje się dziwny) ale czuje się jak nie ja, cały czas jestem w stanie lękowym, trzęsie mi się wszystko od wewnątrz, straszy dosłownie wszystko np. zadzwonił telefon a ja się wystraszyłam i za chwilę myśl "a co jak mi się wydaje, że dzwoni". Czuje się tym strasznie zmęczona, wszystko robię pospiesznie, nie mogąc się na tym skupić. Czuje, że siedzę cały czas w swojej głowie, wrażenie jakbym za moment miała zwariować albo już zwariowała. Oczywiście poszłam do lekarza bo myślałam, że to jakaś psychoza ale Pani doktor powiedziała, że zaburzenia lękowe, wysłała na terapię.. no ale to trwa cały czas 24/7.. może macie jakieś wskazówki?
Trzymaj sie, to minie, nawet jeśli teraz masz zupelnie przeciwstawne myśli i jest to niewyobrazalne.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 50
- Rejestracja: 5 stycznia 2020, o 19:31
Hej. Po roku dochodzenia do siebie, lekarz stwierdził, ze możemy zejsc z leków. Wszystko na początku było fajnie, nie czułam żadnej różnicy. A tu nagle wstaje rano i dostaje ataku paniki - nie miałam go tak dawno, że nawet nie zorientowalam się, co się właściwie dzieje. Jak już wiedziałam, co jest to już musiałam to puścić. Czy wam też zdazaly się takie nawroty ?
już myślałam, że skończy się dd
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 156
- Rejestracja: 17 czerwca 2019, o 16:17
Kochana nie traktuj to jako nawrót.. Bo to my sami do tego wracamy... Traktuj to jako lekcję... Naucz się to przyjmować... Zrozum że w tym momencie kiedy schodzisz z leków i nawet później takie sytuację, gorsze dni.. Będą się zdarzały... Akceptacja, stop analizom i do przoduPaulinaxo pisze: ↑30 września 2020, o 07:01Hej. Po roku dochodzenia do siebie, lekarz stwierdził, ze możemy zejsc z leków. Wszystko na początku było fajnie, nie czułam żadnej różnicy. A tu nagle wstaje rano i dostaje ataku paniki - nie miałam go tak dawno, że nawet nie zorientowalam się, co się właściwie dzieje. Jak już wiedziałam, co jest to już musiałam to puścić. Czy wam też zdazaly się takie nawroty ?już myślałam, że skończy się dd
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 50
- Rejestracja: 5 stycznia 2020, o 19:31
Daria.Dabrowska pisze: ↑30 września 2020, o 08:27Kochana nie traktuj to jako nawrót.. Bo to my sami do tego wracamy... Traktuj to jako lekcję... Naucz się to przyjmować... Zrozum że w tym momencie kiedy schodzisz z leków i nawet później takie sytuację, gorsze dni.. Będą się zdarzały... Akceptacja, stop analizom i do przoduPaulinaxo pisze: ↑30 września 2020, o 07:01Hej. Po roku dochodzenia do siebie, lekarz stwierdził, ze możemy zejsc z leków. Wszystko na początku było fajnie, nie czułam żadnej różnicy. A tu nagle wstaje rano i dostaje ataku paniki - nie miałam go tak dawno, że nawet nie zorientowalam się, co się właściwie dzieje. Jak już wiedziałam, co jest to już musiałam to puścić. Czy wam też zdazaly się takie nawroty ?już myślałam, że skończy się dd
![]()
Zaakceptowałam, dzięki za słowa otuchy 🥰
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 156
- Rejestracja: 17 czerwca 2019, o 16:17
Paulinaxo pisze: ↑30 września 2020, o 17:43Daria.Dabrowska pisze: ↑30 września 2020, o 08:27Kochana nie traktuj to jako nawrót.. Bo to my sami do tego wracamy... Traktuj to jako lekcję... Naucz się to przyjmować... Zrozum że w tym momencie kiedy schodzisz z leków i nawet później takie sytuację, gorsze dni.. Będą się zdarzały... Akceptacja, stop analizom i do przoduPaulinaxo pisze: ↑30 września 2020, o 07:01Hej. Po roku dochodzenia do siebie, lekarz stwierdził, ze możemy zejsc z leków. Wszystko na początku było fajnie, nie czułam żadnej różnicy. A tu nagle wstaje rano i dostaje ataku paniki - nie miałam go tak dawno, że nawet nie zorientowalam się, co się właściwie dzieje. Jak już wiedziałam, co jest to już musiałam to puścić. Czy wam też zdazaly się takie nawroty ?już myślałam, że skończy się dd
![]()
Zaakceptowałam, dzięki za słowa otuchy 🥰
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 134
- Rejestracja: 7 sierpnia 2020, o 08:30
Dziś zdecydowanie słabsze popołudnie. Ale... jestem (chyba mogę?) i tak z siebie dumna, że mimo ogromnego bólu głowy (uczucie rozpierania, aż idzie mi na oczy) i zawrotów zrobiłam naprawdę dobry obiad i nawet trochę sprzątnęłam. I lęk o omdlewanie jakby stopniowo mijał. Może to niewiele, ale ostatnie tygodnie były dla mnie koszmarem a dziś mimo somatów mogę żyć. A chcę wyjść z tego wszystkiego bez leków. I tak miałam już problem z odstawieniem pregabaliny. Ale udało się.
- songoten
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 200
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 23:17
Jeszcze o jedno chciałem zapytać was i daje sobie spokój z pomiarem ciśnienia. Czy miał ktoś tak ze pierwsze pomiary były wysokie a kolejny i następny coraz niższy. Dziwne to trochę bo mam tak dość często.
najlepszymi rzeczami w życiu nie są rzeczy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 134
- Rejestracja: 7 sierpnia 2020, o 08:30
Ciśnienie w ciągu dnia jest baaardzo zmienne w zależności co robimy, o czym myślimy, czym się zdenerwujemy, albo cieszymy. Ja teraz mierzę tylko rano i wieczorem, ot tak kontrolnie

