Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Tego typu objawy mają też osoby bez zaburzenia w momencie gdy czeka je coś stresującego. Są to objawy napięciowe z ciała, które najlepiej przyjąc ze spokojem - miną jak minie czynnik stresogenny. Warto w tym momencie siebie wesprzeć żeby ograniczać wpływ myśli lękowych na siebie, choćby przez wyłapanie błędu myślenia (katastrofizacja, czarnowidztwo). A tak w ogóle to powodzenia i dużo zdrowia

- trybcio86
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 96
- Rejestracja: 21 lipca 2020, o 11:45
Na szczescie teraz juz wiem ze to od stresu i nie doszukuje sie chorob w tych reakcjach organizmu, staram sie szukac przyczyny w sytuacjach ktore moga miec na to wplyw a nie wkrecac sobie kolejnych chorobOlalala pisze: ↑31 sierpnia 2020, o 16:11Tego typu objawy mają też osoby bez zaburzenia w momencie gdy czeka je coś stresującego. Są to objawy napięciowe z ciała, które najlepiej przyjąc ze spokojem - miną jak minie czynnik stresogenny. Warto w tym momencie siebie wesprzeć żeby ograniczać wpływ myśli lękowych na siebie, choćby przez wyłapanie błędu myślenia (katastrofizacja, czarnowidztwo). A tak w ogóle to powodzenia i dużo zdrowia![]()

- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
I o to właśnie chodzitrybcio86 pisze: ↑31 sierpnia 2020, o 17:08Na szczescie teraz juz wiem ze to od stresu i nie doszukuje sie chorob w tych reakcjach organizmu, staram sie szukac przyczyny w sytuacjach ktore moga miec na to wplyw a nie wkrecac sobie kolejnych chorobOlalala pisze: ↑31 sierpnia 2020, o 16:11Tego typu objawy mają też osoby bez zaburzenia w momencie gdy czeka je coś stresującego. Są to objawy napięciowe z ciała, które najlepiej przyjąc ze spokojem - miną jak minie czynnik stresogenny. Warto w tym momencie siebie wesprzeć żeby ograniczać wpływ myśli lękowych na siebie, choćby przez wyłapanie błędu myślenia (katastrofizacja, czarnowidztwo). A tak w ogóle to powodzenia i dużo zdrowia![]()
Wizyta przebiegla pomyslnie kolano nie wykazuje oznak uszkodzen a lekarz bardzo sympatyczny.


A wynik wizyty bardzo dobrze pokazuje jak nie warto zawierzać myślom lękowym

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 6
- Rejestracja: 26 maja 2020, o 20:54
Hej! kiedyś już opowiadałam tu swoją historię. W skrócie zaburzenie od ok 11 lat, 7 na lekach. Odstawiłam w ciąży i przez ok rok było super a teraz od dwóch lat masakra. Jestem w terapii CBT od ponad roku. I jest tak że dwa tygodnie czasem dłużej jest ok, ale bez szału a dwa okropnie. Wróciłam do pracy na pół etatu ale jak mam iść to mam takiego zjazfa. I strasznie nakręcam się tym że mam problemy psychologiczne. Że to pewnie OCD, Depresja, teraz uczepilam się dystymii. Mam zblokowane emocje, czuje w sumie tylko lek a reszta emocji jest spłycona taka mała, nie wiem czy ja je w ogóle czuję radość, przyjemność smutek. Jest albo neutralnie albo lek i dół. I cały czas obsesyjne myślenie że nie cieszę się dzieckiem a powinnam bo on rośnie a ja tracę ten czas, a drugiego nie mogę mieć bo mam zaburzenie i co będzie jak nie wytrzymam i się powieszebi isieroce dwoje dzieci. Ja już nie wiem czy z tą dystymia to znowu wkręt czy na prawdę. A i oczywiście o każdej diagnozie która sobie przypisuje jest napisane że rokowania są gorsze niż inna. No to się wyżaliłam....
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Myślę, że tego typu problemy najlepiej jest omówić w ramach terapii, wszelkie wątpliwości. Z tego co rozumiem zaburzenie wciąż trwa, także w sumie nie można dziwić się gorszemu nastrojowi. Nawet jeśli pojawia się raz na jakiś czas (co i tak jest już samo w sobie sukcecem).Nerwicowa89 pisze: ↑1 września 2020, o 08:55Hej! kiedyś już opowiadałam tu swoją historię. W skrócie zaburzenie od ok 11 lat, 7 na lekach. Odstawiłam w ciąży i przez ok rok było super a teraz od dwóch lat masakra. Jestem w terapii CBT od ponad roku. I jest tak że dwa tygodnie czasem dłużej jest ok, ale bez szału a dwa okropnie. Wróciłam do pracy na pół etatu ale jak mam iść to mam takiego zjazfa. I strasznie nakręcam się tym że mam problemy psychologiczne. Że to pewnie OCD, Depresja, teraz uczepilam się dystymii. Mam zblokowane emocje, czuje w sumie tylko lek a reszta emocji jest spłycona taka mała, nie wiem czy ja je w ogóle czuję radość, przyjemność smutek. Jest albo neutralnie albo lek i dół. I cały czas obsesyjne myślenie że nie cieszę się dzieckiem a powinnam bo on rośnie a ja tracę ten czas, a drugiego nie mogę mieć bo mam zaburzenie i co będzie jak nie wytrzymam i się powieszebi isieroce dwoje dzieci. Ja już nie wiem czy z tą dystymia to znowu wkręt czy na prawdę. A i oczywiście o każdej diagnozie która sobie przypisuje jest napisane że rokowania są gorsze niż inna. No to się wyżaliłam....
Pytanie też o pracę - czy tam nie dochodzą jakieś stresy, mam na myśli również swoje nieprzepracowane tematy, braki, które mogą stres generować i pogarszać stan.
Nerwica generalnie lubi straszyć tematami z zakresu chorób psychicznych - jedni boją się właśnie ich, inni chorób fizycznych. Wszystko to warto omówić w ramach terapii plus materiały dotyczące radzenia sobie z myślami lękowymi są na forum.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 6
- Rejestracja: 26 maja 2020, o 20:54
Myślę że praca nie zaspokaja moich potrzeb. Jestem sama przy obsłudze klienta ale nie mam współpracowników, a bardzo potrzebuje kontaktu z ludźmi żeby oderwać myśli. Ruch też jest niewielki więc czas siedzę bezczynnie pol godziny lub dłużej i ciężko zająć sobie czymś czas. Myślę że u mnie największy problem jest z tym że robię sobie presję czasu że chciałabym już, że inni po 1,5 roku terapii już są wolni i sama zamykam sobie drogę, wiem to a tak ciężko to zmienić. Mam wrażenie że moja osobowość się rozpadła i już nie wiem kim jestem i czego chce. Dziękuję za odpowiedź
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Napewno czas jest bardzo ważny; żadna presja przy odburzaniu nie jest wskazana, presja oznacza chęć pozbycia się zaburzenia na juz, co nie jest akceptacją, jest ciągłym robieniem z nerwicy największego wroga. Nie ma sie też co porownywac, bo każdy jest inny-kazdy potrzebuje też innej ilości czasu (łącznie z tym, że każdy ma inne stresy, sytuację życiową). Ważna jest przy tym postawa przyjacielska, żeby siebie wspieraćNerwicowa89 pisze: ↑1 września 2020, o 15:50Myślę że praca nie zaspokaja moich potrzeb. Jestem sama przy obsłudze klienta ale nie mam współpracowników, a bardzo potrzebuje kontaktu z ludźmi żeby oderwać myśli. Ruch też jest niewielki więc czas siedzę bezczynnie pol godziny lub dłużej i ciężko zająć sobie czymś czas. Myślę że u mnie największy problem jest z tym że robię sobie presję czasu że chciałabym już, że inni po 1,5 roku terapii już są wolni i sama zamykam sobie drogę, wiem to a tak ciężko to zmienić. Mam wrażenie że moja osobowość się rozpadła i już nie wiem kim jestem i czego chce. Dziękuję za odpowiedź
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 185
- Rejestracja: 17 stycznia 2016, o 19:38
Mam do was w sumie pytanie: Czy otępienie, zapominalstwo ciągłe, ciągłe mylenie się, rozproszenie, niemożliwość skupienia uwagi można podpiąć jakoś pod rozregulowanie nerwowe i DD?
Doświadczam tego teraz w 100x stopniu niż dawniej i nie ukrywam przeszkadza mi to np w pracy, gdzie fajnie gdybym był bardziej skupiony... Dosłownie czuje się, że jestem głupi... Tak żeby to jakoś zobrazować: Potrafię np 3 dni z rzędu pójść na 5 piętro się "wyrejestrować" z danego dnia pracy, a w 4 dzień pomylić piętra i się dziwić dlaczego niema ludzi do odmeldowania...
Tak żeby to jakoś zobrazować napisałem powyżej... Albo np patrzę na drzwi od Toalety i widzę, że damskie ( w sensie ta postać na drzwiach kobiety) patrzę zaraz znowu i... męskie. Zaczyna mnie to wkurzać, coś mi się dzieje z głową nie tak... Zapominam ciągle bieżących czynności, które wykonywałem... Np powiedziałem ostatnio kumplowi, żeby mi podłączył telefon do ładowarki, a po 3 minutach zacząłem szukać telefonu, bo przestraszyłem się, że go zgubiłem... Co jest ze mną nie tak, i co to może być? Bardzo was proszę o podpowiedź, bo czuję się lekko zagubiony...
Doświadczam tego teraz w 100x stopniu niż dawniej i nie ukrywam przeszkadza mi to np w pracy, gdzie fajnie gdybym był bardziej skupiony... Dosłownie czuje się, że jestem głupi... Tak żeby to jakoś zobrazować: Potrafię np 3 dni z rzędu pójść na 5 piętro się "wyrejestrować" z danego dnia pracy, a w 4 dzień pomylić piętra i się dziwić dlaczego niema ludzi do odmeldowania...
Tak żeby to jakoś zobrazować napisałem powyżej... Albo np patrzę na drzwi od Toalety i widzę, że damskie ( w sensie ta postać na drzwiach kobiety) patrzę zaraz znowu i... męskie. Zaczyna mnie to wkurzać, coś mi się dzieje z głową nie tak... Zapominam ciągle bieżących czynności, które wykonywałem... Np powiedziałem ostatnio kumplowi, żeby mi podłączył telefon do ładowarki, a po 3 minutach zacząłem szukać telefonu, bo przestraszyłem się, że go zgubiłem... Co jest ze mną nie tak, i co to może być? Bardzo was proszę o podpowiedź, bo czuję się lekko zagubiony...
Największe zło jest ukryte w świętobliwych nadmiernie i w tych powściągliwych nadmiernie.
No bo ja kochałem Życie, ale się za bardzo rozpędziłem i je zgubiłem...
No bo ja kochałem Życie, ale się za bardzo rozpędziłem i je zgubiłem...
- MałaMaruda
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 303
- Rejestracja: 18 listopada 2017, o 18:47
Jak dla mnie to jesteś zwyczajnie mocno rozkojarzony. Ja też tak mam, szczególnie jak mam dużo na głowie, stresu i nie tylko. Wczoraj przez dosłownie 3 minuty rozkminiałam czy dobrze trzymam nóż i widelec (które w lewej czy w prawej).aleks1723 pisze: ↑11 września 2020, o 16:41Mam do was w sumie pytanie: Czy otępienie, zapominalstwo ciągłe, ciągłe mylenie się, rozproszenie, niemożliwość skupienia uwagi można podpiąć jakoś pod rozregulowanie nerwowe i DD?
Doświadczam tego teraz w 100x stopniu niż dawniej i nie ukrywam przeszkadza mi to np w pracy, gdzie fajnie gdybym był bardziej skupiony... Dosłownie czuje się, że jestem głupi... Tak żeby to jakoś zobrazować: Potrafię np 3 dni z rzędu pójść na 5 piętro się "wyrejestrować" z danego dnia pracy, a w 4 dzień pomylić piętra i się dziwić dlaczego niema ludzi do odmeldowania...
Tak żeby to jakoś zobrazować napisałem powyżej... Albo np patrzę na drzwi od Toalety i widzę, że damskie ( w sensie ta postać na drzwiach kobiety) patrzę zaraz znowu i... męskie. Zaczyna mnie to wkurzać, coś mi się dzieje z głową nie tak... Zapominam ciągle bieżących czynności, które wykonywałem... Np powiedziałem ostatnio kumplowi, żeby mi podłączył telefon do ładowarki, a po 3 minutach zacząłem szukać telefonu, bo przestraszyłem się, że go zgubiłem... Co jest ze mną nie tak, i co to może być? Bardzo was proszę o podpowiedź, bo czuję się lekko zagubiony...
"Hold on! I know you're scared,
But you're so close to heaven...
Don't know but you know when you get there (...)
You don't know, you're almost near it.
All this time - you're just tryin' not to lose it,
You can always learn to fly - you never do until you do it"
[LP - Tightrope]
But you're so close to heaven...
Don't know but you know when you get there (...)
You don't know, you're almost near it.
All this time - you're just tryin' not to lose it,
You can always learn to fly - you never do until you do it"
[LP - Tightrope]
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 31
- Rejestracja: 21 stycznia 2020, o 16:08
Siema od kilku dni mam bardzo dziwny objaw.Mianowicie idac np ulica mam wrazenie ze ludzie beda sie ze mnie smiac przez to jak sie ubieram albo ze wygladam grubo.Czy to normlane czy to poczatki fobii społecznej?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 140
- Rejestracja: 15 listopada 2018, o 07:27
Cześć wszystkim,
dawno mnie nie było, chyba z 2-3 miesiące, bo uczęszczam na terapię i myślę, że dzięki temu czuje się o wiele bezpieczniej i pewniej.
Ostatnio mam ponad 2-tygodniową przerwę od sesji ze względu na urlop terapeuty i niestety, ale od kilku dni nasiliły się mocno lęki tak, że jestem na granicy ataku paniki i zażycia hydroksyzyny...
Wydaje mi się, że jest to związane z moim lękiem separacyjnym i toksyczną zależnością z matką, bo próbuje powoli się od niej "oderwać". Czy ktoś może też cierpi na ten rodzaj lęku? Jak sobie radzicie, udało wam się może "zdrowo" zakończyć taką relację?
Druga sprawa: z uwagi na to, że czułam się o wiele lepiej, mój psychiatra kazał mi odstawić Miansec, który brałam na sen w małych dawkach przez kilka miesięcy. Dodatkowo przy bardzo wzmożonym uczuciu lęku, dzięki niemu mogłam normalnie jeść, bo niwelował uczucie "ssania" w żołądku i mdłości. Nie mam już go, a znowu przez pogorszenie stanu odczuwam dyskomfort w żołądku. Czy macie jakieś sposoby na załagodzenie uczucia mdłości, odbijania i ssania w żołądku? Z jednej strony czuję jakby głód, ale nie mogę prawie nic przełknąć
Pozdrawiam Was!
dawno mnie nie było, chyba z 2-3 miesiące, bo uczęszczam na terapię i myślę, że dzięki temu czuje się o wiele bezpieczniej i pewniej.
Ostatnio mam ponad 2-tygodniową przerwę od sesji ze względu na urlop terapeuty i niestety, ale od kilku dni nasiliły się mocno lęki tak, że jestem na granicy ataku paniki i zażycia hydroksyzyny...
Wydaje mi się, że jest to związane z moim lękiem separacyjnym i toksyczną zależnością z matką, bo próbuje powoli się od niej "oderwać". Czy ktoś może też cierpi na ten rodzaj lęku? Jak sobie radzicie, udało wam się może "zdrowo" zakończyć taką relację?
Druga sprawa: z uwagi na to, że czułam się o wiele lepiej, mój psychiatra kazał mi odstawić Miansec, który brałam na sen w małych dawkach przez kilka miesięcy. Dodatkowo przy bardzo wzmożonym uczuciu lęku, dzięki niemu mogłam normalnie jeść, bo niwelował uczucie "ssania" w żołądku i mdłości. Nie mam już go, a znowu przez pogorszenie stanu odczuwam dyskomfort w żołądku. Czy macie jakieś sposoby na załagodzenie uczucia mdłości, odbijania i ssania w żołądku? Z jednej strony czuję jakby głód, ale nie mogę prawie nic przełknąć

Pozdrawiam Was!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 140
- Rejestracja: 15 listopada 2018, o 07:27
ja zawsze jak mam wzmożone stany lękowe to wlasnie tak "nie ogarniam" wszystkiego. Czujesz sie jakos gorzej ostatnio?aleks1723 pisze: ↑11 września 2020, o 16:41Mam do was w sumie pytanie: Czy otępienie, zapominalstwo ciągłe, ciągłe mylenie się, rozproszenie, niemożliwość skupienia uwagi można podpiąć jakoś pod rozregulowanie nerwowe i DD?
Doświadczam tego teraz w 100x stopniu niż dawniej i nie ukrywam przeszkadza mi to np w pracy, gdzie fajnie gdybym był bardziej skupiony... Dosłownie czuje się, że jestem głupi... Tak żeby to jakoś zobrazować: Potrafię np 3 dni z rzędu pójść na 5 piętro się "wyrejestrować" z danego dnia pracy, a w 4 dzień pomylić piętra i się dziwić dlaczego niema ludzi do odmeldowania...
Tak żeby to jakoś zobrazować napisałem powyżej... Albo np patrzę na drzwi od Toalety i widzę, że damskie ( w sensie ta postać na drzwiach kobiety) patrzę zaraz znowu i... męskie. Zaczyna mnie to wkurzać, coś mi się dzieje z głową nie tak... Zapominam ciągle bieżących czynności, które wykonywałem... Np powiedziałem ostatnio kumplowi, żeby mi podłączył telefon do ładowarki, a po 3 minutach zacząłem szukać telefonu, bo przestraszyłem się, że go zgubiłem... Co jest ze mną nie tak, i co to może być? Bardzo was proszę o podpowiedź, bo czuję się lekko zagubiony...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 140
- Rejestracja: 15 listopada 2018, o 07:27