Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 83
- Rejestracja: 12 września 2014, o 19:48
zatykało mnie,czułam taki mocny fikołek serca i przy tym duszenie i gulę w gardle, i taki kilkanaście razy pod rządkasiaczek pisze:Dota22 a proszę napisz mi tylko co one Ci robiły i jak to odczuwalas? Chciałabym porównać....
albo dziwne dławienie w oklolicy serca i igły kłujące w rękach i sopach zaraz po tym
albo jeden fikołek i słabo mi się robiło
zawsze jak cos się działo z sercem odczuwałam dławienie,kule w gardle,to trwało zawsze sekundy
później jak się rozkręciło następowało jedno po drugim
ataki szybkiego bicia serca aż myślałam,że mi głowę rozsadzi od tego walenia i wtedy potworne zawroty głowy,nudności,biegunki,wymioty
czasem też takie coś jakby mi serce przekoziołkowało
a jak mi się to działo chciałam krzyczeć,wołać o pomoc,wzywać pogotowie,czułam przeażenie i pewność że to zawał,atak serca,że zaraz będzie po mnie
normalne pytanie nerwicowaca,w sumie nie wiem czy powinnam odpowiadać,nic ta wiedza ci nie da,nic nie da ci porównywanie,musisz uwierzyć w to co mówią Divin i Victor!!!!
-- 6 grudnia 2014, o 23:10 --
i nerwica żywi się tym Twoim strachem,dlatego tak bardzo wpedza Cię w depersonalizację,bo się tego boisz,przerwij to! zaakceptuj swój stan,pogódź się z nim,przestań z tym walczyć i przestań się bać że cę całkiem odetnie,nie odetnie! nerwica nic Ci nie może zrobić!Kimek pisze:Kasiaczek moje terapeutki zawsze powtarzały, że nie znają przypadku, żeby na nerwicę lękową ktoś umarł.I zapewne mają rację.Ja uważam też że nie umrze się na to, jedyne czego się obawiam to, to, że przez tą depersonalziacje, anhedonie i depresje zapadne w śpiączkę czy coś takiego.Strace kontakt z rzeczywistością totalny itd
Ostatnio zmieniony 6 grudnia 2014, o 22:13 przez dota22, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 83
- Rejestracja: 12 września 2014, o 19:48
tak! okropne doświadczenie,przerażające,rozumiem co czujesz, zdarzają mi się czasem jeszcze ale wtedy uśmiecham się do siebie w środku i mówię z drwiną do swojego strachu który tak czy siak się pojawia "ochooo będzie zawalik,jak nic!padniesz zaraz bankowo tak jak już padłaś na milon zawałów wcześniej" nie nakręcam,czasem ciućkam validolik i jużkasiaczek pisze:Dota22 jeszcze ostatnie pytanie. Mialas gromadne skurcze? Kilka jeden po drugim?

-- 6 grudnia 2014, o 23:16 --
Kasiaczku życie ze świadomością,że to nerwica jest cudne,jest normalne,życie z wiecznym strachem,z tym oczekiwaniem to horror!
-- 6 grudnia 2014, o 23:47 --
jesteś w stanie poradzić sobie z nerwicą,skoro inni mogą to ty teżNadzieja2014 pisze:Witajcie
Od 2 dni czuję się fatalnie. Mam wrażenie pół snu na jawie. W nocy mam mega cięzkie sny a w nich teraźniejszość w różnych barwach.Jest mi tak cięzko i trudno.
Przede mną jeszcze zjazd na studia a na nich kilka projektów które musze pozaliczać. Boję się że zawalę rok. Niby daję rade ale nie jest tak jakbym chciał. A zależy mi na uwolnieniu się od nerwicy lękowej. Najgorzej jak mam sam zostać natłok myśli wtedy doskwiera mi najbardziej. W sumie fizycznie jestem mocno przeziebiony juz prawie 2 tygodnie. Dostałem antybiotyki bo pogorszyło się. Pojawiają mi się myśli wszelkiego rodzaju skończenia z tym wszystkim, że nerwica nigdy nie minie. Że nie uda mi się. WIem że ona to jedna wielka symulantka ale już po prostu fizycznie i psychicznie nie daję rady....
ona mija,minie,w końcu poczujesz się lepiej,jak masz taki zjazd słuchaj nagrań Divina i Viktora
gorzej się czujesz też bo jesteś chory,ale będzie lepiej uwierz mi,w końcu poczujesz się lepiej,zawsze w końcu ten lepszy czas przychodzi
smutek to nic zlego,pozwalaj na niego sobie,ale nie taplaj się w nim,to zrozumiałe że czujesz się jak się czujesz,tak jakiś czas będzie i trudno,wszystko czegoś Cię nauczy
nie rezygnuj z aktywności
nie poddawaj się
poradzisz sobe ze studiami,to tak strasznie wygląda,te wyzwania tyko wtedy gdy o nich myślimy,gdy już się do nich bierzemy wcale nie jest tak źle
pomyśl sobie jak wielkim i niezniszczalnym poczujesz się jak to się skończy,jak z tym wygrasz,trzymam za Ciebie kciuki,moim zdaniem porzadnie powinieneś usiąść do nagrań z forum i przewałkować od nowa,nie ważnie który już raz,ja już niektóre zdania znam na pamięć
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 145
- Rejestracja: 9 października 2014, o 08:29
Ja słucham non stop chłopaków w aucie, czy przy jakichś pracach domowych.Audycje o dd które stworzyli są rewelacyjne.Staram się to wszystko wbijać mocno w głowe, ale także rady innych forumowiczów.Od stycznia mam mieć nowa prace może też dlatego gdzieś podświaodmie się denerwuje.Staram się także ignorowac tą bardzo głębojką DD lecz są momenty kiedy po prostu to jest silniejhsze ode mnie i bierz enade mną górę..
-- 7 grudnia 2014, o 07:28 --
Ja właśnie słucham audycji Odburzanie-istota akceptacji. Jakoś nie natrafiłem na tą nowy odcinek ostatnio.
Objawami typu podwyższone ciśnienie, kołatanie serca, drętwienie kończyn, uczucie kluchy w gardle nie przejmuje się, bo wiem, że to nie są objawy groźnych chorób tylko objawy typowo nerwicowe.Zaś to co mam teraz, te 95% uczucie utrata tożsamości, potężna anhedonia,depersonalizacja( wszystko przez 24 h na dobe)-to mimo, że staram się ignorować wszystko sprawia mi największy problem. Wsłuchując się jednak w audycje o akceptacji, lepiej jest mi to zrozumieć trochę, męczy jednak to bardzo ale zrobie wszystko by ta akceptacja trwała.Oby..
-- 7 grudnia 2014, o 07:28 --
Ja właśnie słucham audycji Odburzanie-istota akceptacji. Jakoś nie natrafiłem na tą nowy odcinek ostatnio.
Objawami typu podwyższone ciśnienie, kołatanie serca, drętwienie kończyn, uczucie kluchy w gardle nie przejmuje się, bo wiem, że to nie są objawy groźnych chorób tylko objawy typowo nerwicowe.Zaś to co mam teraz, te 95% uczucie utrata tożsamości, potężna anhedonia,depersonalizacja( wszystko przez 24 h na dobe)-to mimo, że staram się ignorować wszystko sprawia mi największy problem. Wsłuchując się jednak w audycje o akceptacji, lepiej jest mi to zrozumieć trochę, męczy jednak to bardzo ale zrobie wszystko by ta akceptacja trwała.Oby..
- kasiaczek
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 171
- Rejestracja: 9 września 2014, o 09:47
Dota22 dzis zaczne sluchac. Od czego mam zaczac co? W sxkole cale 5 h goraco i palaco w zoladku z szybkim pulsem i jednym przeskokiem ale nie dalam sie wpasc w panike. Jakos wysiedzialam choc bylo mi ciezko.
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 83
- Rejestracja: 12 września 2014, o 19:48
tu na tym forum powinna być zasada,że nie można się tutaj wyżalać i pisać wogóle jak się nie zda testu pisemnego z nagrań,przeciez bez nich ani rusz!!!
Kasiaczek nie pokonasz nerwicy dopóki nie będziesz wiedziała z czym masz doczynienia i czego można się spodziewać,możesz z tego wyjść,możesz żyć normalnie ale bez wiedzy nic nie zrobisz,bo jak?!
-- 7 grudnia 2014, o 19:16 --
Kasiaczek nie pokonasz nerwicy dopóki nie będziesz wiedziała z czym masz doczynienia i czego można się spodziewać,możesz z tego wyjść,możesz żyć normalnie ale bez wiedzy nic nie zrobisz,bo jak?!
-- 7 grudnia 2014, o 19:16 --
Kasiaczek bierzesz magnez? a na szybki puls miej zawsze przy sobie validol do ciućkania,plus nerwosol albo meliske,to wszystko ziołowe a magnez w stanie npięcia w jakim jesteś musisz brać,duże dawki i oorządny magnez dobrze się wchłaiający,regularnie przez wiele tygodni,do posiłku, koniecznie! braki magnezu,których nie widac w wynikach krwi bardzo często powodują skaczące serducho.kasiaczek pisze:Dota22 dzis zaczne sluchac. Od czego mam zaczac co? W sxkole cale 5 h goraco i palaco w zoladku z szybkim pulsem i jednym przeskokiem ale nie dalam sie wpasc w panike. Jakos wysiedzialam choc bylo mi ciezko.
-
- Administrator
- Posty: 1889
- Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54
Dota22
Świetna myśl!
Ogólnie to fakt, bo nagrania sezonu 1 omawiają wszystko jeśli chodzi o samo działanie mechanizmów nerwicowych. Więc pisemny test powinien być obowiązkowo 
A tak poza tym, to moi drodzy przyjaciele
Więcej wyrozumiałości do samego siebie, zarówno Kimek jak i kasiaczek, jesteście ludźmi, nie robotami, nie maszynami i macie prawo jak każdy do porażki, do gorszego samopoczucia, do dołku, do wszystkiego! To naprawdę bardzo ważne by sobie na to pozwolić, wtedy wychodzenie z nerwicy nie będzie traktowali jako walkę, jako coś na śmierć i życie bo tak nie jest. To ogólnie poprawianie Waszego poziomu życia z Wami samymi ale przecież Wy już teraz żyjecie sobie prawda? Chodzicie, jecie, śpicie, piszecie, rozmawiacie, pracujecie, myślicie też o innych sprawach. To nie jest tak że jako "zaburzeni" macie jakiś uszczerbek na zdrowiu, na psychice i jesteście "nierodozwojami". Więc skąd ten dramatyzm?
Oczywiście, objawy w nerwicy są straszne, tak, utrdniają życie ale nie hamują Was w niczym jeśli Wy sami się nie zahamujecie. I to jest kwestia główna, nie hamować się i pokazywać swojej podświadomości że można, że mimo tych myśli straszliwych, objawów, somatycznych czy też nastroju możecie żyć jak chcecie bo macie pełną mobilność ruchową i wszysktie podstawowe funkcje aktywne. Anhedonia odcina od odczuwania emocji, zgadza się, ale anhedonia jest przejściowa, gdy umysł zacznie wychodzić z tego lękowego koła to i zauważysz powrót emocji Kimku. Tak jak Ci pisałem ostatnio, mnie emocje powróciły już w 100%. Teraz jestem tego pewien, ale jeszcze jakieś 2 miesiące temu nie napisałbym tego, bo na przykład bliscy nadal wydawali mi się tacy, niepotrzebni, obcy, w stylu: są ok, nie ma ich też ok. Teraz wiem że to moi bliscy. Więc to wszystko przychodzi stopniowo. Ktoś kiedyś mi powiedział gdy sam się nad tym zastanawiałem że emocje to bardzo zaawansowana funkcja każdego z nas i odblokowuje się na samym końcu. Teraz przyznaje tej osobie rację, faktycznie emocje w pełni powracają dosyć późno, przynajmniej u mnie tak również było i u wielu osób również.
Jednak chciałbym jeszcze poruszyć kwestię samego tego postrzegania się jako "zaburzony", Ci co czytali "nastawienie normalnościowe" pewnie kojarzą przekaz. Przekazem tego artykułu było to żebyście JUŻ TERAZ poczuli się jako normalne osoby bo nikt z Was nie jest chory psychicznie i to jest akurat fakt. Żaden nerwicowiec nie jest chory, po prostu pewne funkcje są zaburzone, jak kocnetrancja, skupienie itp. bo się jest w tym defensywnym stanie umysłu przez lęk. Tyle że Wy już teraz jesteście w normalności. Normalność macie na wyciągnięcie swojej ręki, żyjecie w niej. By to zrozumieć warto się zastanowić nad tym czy coś się realnie zmieniło oprócz Waszej percpecji postrzegnia siebie i świata? Nie, prawda? Nic sę nie zmieniło, nie żyjecie w innym wymiarze, ludzie nie są inni, zwierzęta to nie kosmici. Wszystko jest realne. Jedyne co się zmieniło to WASZE POSTRZEGANIE TEGO. A Wasze postrzeganie jest zmienione przez mechanizm obronny. To całkiem logiczne prawda? Koncetracja jest zaniżona przez nadawanie ogromnej wartości lękom. Kolejna oczywista sprawa. I właśnie na tym bazujcie, na tych oczywistych faktach, na prawdzie, nie na iluzji.
Możecie sobie powiedzieć: "Ok, umysł mam nadal zaburzony bo nie odczuwam w pełni emocji/bo mam zmienioną percpecje postrzegania, bo odczuwam napięcie/bo mam objawy nerwicowe itp td. ALE żyję normalnością, już teraz żyję normalnością bo jestem normalnym człowiekiem który może wszystko i wiem oraz wierzę w to że wszystko mi wróci prędzej czy później. Spycham to całe zaburzenie na drugi plan, wychodzę z egocentryzmu, przestaję nim żyć. Żyję swoim życiem, nie żyję emocjami, nie żyję iluzjami." KAŻDY Z WAS MOŻE TO ZROBIĆ. I wtedy, nagle zboaczycie że hej, coś się zmienia, lęk słabnie,, objawy również, gdzie to zaburzenie? No właśnie, nie będzie zaburzenia, bo Wasze zaburzenie tkw w Waszej głowie i jest utrzymywane lękowym myśleniem, podążaniem za nim. A rzeczywistość pokaże Wam że ono Was nigdy w niczym realnie nie ograniczało i gdybyście odpuścili to szybciej, to wszystko by się stopniowo wynormowało.
Świetna myśl!


A tak poza tym, to moi drodzy przyjaciele


Oczywiście, objawy w nerwicy są straszne, tak, utrdniają życie ale nie hamują Was w niczym jeśli Wy sami się nie zahamujecie. I to jest kwestia główna, nie hamować się i pokazywać swojej podświadomości że można, że mimo tych myśli straszliwych, objawów, somatycznych czy też nastroju możecie żyć jak chcecie bo macie pełną mobilność ruchową i wszysktie podstawowe funkcje aktywne. Anhedonia odcina od odczuwania emocji, zgadza się, ale anhedonia jest przejściowa, gdy umysł zacznie wychodzić z tego lękowego koła to i zauważysz powrót emocji Kimku. Tak jak Ci pisałem ostatnio, mnie emocje powróciły już w 100%. Teraz jestem tego pewien, ale jeszcze jakieś 2 miesiące temu nie napisałbym tego, bo na przykład bliscy nadal wydawali mi się tacy, niepotrzebni, obcy, w stylu: są ok, nie ma ich też ok. Teraz wiem że to moi bliscy. Więc to wszystko przychodzi stopniowo. Ktoś kiedyś mi powiedział gdy sam się nad tym zastanawiałem że emocje to bardzo zaawansowana funkcja każdego z nas i odblokowuje się na samym końcu. Teraz przyznaje tej osobie rację, faktycznie emocje w pełni powracają dosyć późno, przynajmniej u mnie tak również było i u wielu osób również.
Jednak chciałbym jeszcze poruszyć kwestię samego tego postrzegania się jako "zaburzony", Ci co czytali "nastawienie normalnościowe" pewnie kojarzą przekaz. Przekazem tego artykułu było to żebyście JUŻ TERAZ poczuli się jako normalne osoby bo nikt z Was nie jest chory psychicznie i to jest akurat fakt. Żaden nerwicowiec nie jest chory, po prostu pewne funkcje są zaburzone, jak kocnetrancja, skupienie itp. bo się jest w tym defensywnym stanie umysłu przez lęk. Tyle że Wy już teraz jesteście w normalności. Normalność macie na wyciągnięcie swojej ręki, żyjecie w niej. By to zrozumieć warto się zastanowić nad tym czy coś się realnie zmieniło oprócz Waszej percpecji postrzegnia siebie i świata? Nie, prawda? Nic sę nie zmieniło, nie żyjecie w innym wymiarze, ludzie nie są inni, zwierzęta to nie kosmici. Wszystko jest realne. Jedyne co się zmieniło to WASZE POSTRZEGANIE TEGO. A Wasze postrzeganie jest zmienione przez mechanizm obronny. To całkiem logiczne prawda? Koncetracja jest zaniżona przez nadawanie ogromnej wartości lękom. Kolejna oczywista sprawa. I właśnie na tym bazujcie, na tych oczywistych faktach, na prawdzie, nie na iluzji.
Możecie sobie powiedzieć: "Ok, umysł mam nadal zaburzony bo nie odczuwam w pełni emocji/bo mam zmienioną percpecje postrzegania, bo odczuwam napięcie/bo mam objawy nerwicowe itp td. ALE żyję normalnością, już teraz żyję normalnością bo jestem normalnym człowiekiem który może wszystko i wiem oraz wierzę w to że wszystko mi wróci prędzej czy później. Spycham to całe zaburzenie na drugi plan, wychodzę z egocentryzmu, przestaję nim żyć. Żyję swoim życiem, nie żyję emocjami, nie żyję iluzjami." KAŻDY Z WAS MOŻE TO ZROBIĆ. I wtedy, nagle zboaczycie że hej, coś się zmienia, lęk słabnie,, objawy również, gdzie to zaburzenie? No właśnie, nie będzie zaburzenia, bo Wasze zaburzenie tkw w Waszej głowie i jest utrzymywane lękowym myśleniem, podążaniem za nim. A rzeczywistość pokaże Wam że ono Was nigdy w niczym realnie nie ograniczało i gdybyście odpuścili to szybciej, to wszystko by się stopniowo wynormowało.

'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 83
- Rejestracja: 12 września 2014, o 19:48
-
- Administrator
- Posty: 1889
- Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54
Kimek, po prostu proszę! 

'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
- kasiaczek
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 171
- Rejestracja: 9 września 2014, o 09:47
Divina ja po prostu <3
Wczoraj skonczylam pierwsza sesje i wszystko zrozumialam. Teraz tylko nie wuem jak dzialanie wprowadzic w zycie. Ale dojde do tego pewnie 
-- 8 grudnia 2014, o 12:07 --
Kochani wiecie co zauważyłam? Że jak coraz częściej mam chwile, ze czuje się naprawdę dobrze, taka szczęśliwa to od razu mam głupią myśl, ze to dziwne w zasadzie, bo przecież od 8 lat ciągle było źle. Raz miałam tak jakby coś na mnie spłynęło dobrego i czułam się wyśmienicie ale potem pomyślałam, ze mówi się, że przed śmiercią to się człowiek zawsze czuje błogo...teraz się z tego śmieję, ale to strasznie głupie było


-- 8 grudnia 2014, o 12:07 --
Kochani wiecie co zauważyłam? Że jak coraz częściej mam chwile, ze czuje się naprawdę dobrze, taka szczęśliwa to od razu mam głupią myśl, ze to dziwne w zasadzie, bo przecież od 8 lat ciągle było źle. Raz miałam tak jakby coś na mnie spłynęło dobrego i czułam się wyśmienicie ale potem pomyślałam, ze mówi się, że przed śmiercią to się człowiek zawsze czuje błogo...teraz się z tego śmieję, ale to strasznie głupie było
