Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 51
- Rejestracja: 3 lutego 2019, o 09:05
No bo latwiej zaakceptowac cos namacalnego co widac czarno na bialym i brac konkretne leki na to niz ,,to tylko glowa, prosze sie rozluznic i nie myslec o zlych rzeczach''.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 20
- Rejestracja: 12 stycznia 2019, o 16:27
Miałam tak samoSasankaLesna pisze: ↑9 lutego 2019, o 19:46Też miałam etap chorób. Bałam się wszystkich i robiłam wiele badań. O dziwo jednak, jak jedno badanie wyszło mi kiepsko i okazało się, że mam coś nie teges to... łatwiej mi było się z tym pogodzić niż z nerwica
. Kurczę. Wiecie co, od dwóch dni czytam forum i trochę mam ambiwalentne uczucia. Trochę złości na siebie (wiem, że nie jest to pożądane) za błędy, które popełniam. Brak zaufania do własnych decyzji. Ale z drugiej strony dzisiejszy dzień postanowiłam spędzić tak, jakbym nie miała nerwicy
dzięki Wam i sobie za ten dzień!


"Wobec odwagi strach jest bezsilny. Jakkolwiek silny jest ten potwór- zapomniany przestanie istnieć"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 51
- Rejestracja: 3 lutego 2019, o 09:05
Jak wyszlyscie z tego? Akceptacja, nie zwracanie uwagi, zajecie sie czyms, staranie sie nie myslec o tym?
- SasankaLesna
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 307
- Rejestracja: 8 lutego 2019, o 13:51
W sumie sama nie wiem, po którymś tam badaniu (chyba borelioza
) dotarło do mnie, że to jednak tylko moje emocje są nie teges. To znaczy zawsze to wiedziałam, ale nigdy nie mogłam znaleźć przyczyny tego, że jestem taka zwichrowana, więc szukałam przyczyny z zewnątrz. Były pasożyty, candida i borelioza, tarczyca, poziom witamin. Dalej się badam co jakiś czas, ale to raczej już na te konkretne rzeczy, które muszę jednak kontrolować. Na pewno, kiedyś też dojdziesz do takiego wniosku, że te choroby zdarzają się ludziom, ale nie oznacza to, że będziemy mieć je wszystkie
. Poza tym, medycyna idzie do przodu
. Nie wiem jaką masz dietę, ale mi zmiana diety trochę pomogła poczuć się pewniej, że chronię się przed chorobami, to znaczy wyeliminowałam szkodliwe produkty, jem więcej antyoksydantów i piję ziółka
.
Violek, dzięki, dzień był na pewno dobry. Nawet, jeśli to był jeden dzień to poczułam za niego wdzięczność. Trochę nie w temacie, bo tu się pisze o słabszych dniach




Violek, dzięki, dzień był na pewno dobry. Nawet, jeśli to był jeden dzień to poczułam za niego wdzięczność. Trochę nie w temacie, bo tu się pisze o słabszych dniach

Czasami lepiej użyć miotacza ognia niż narzekać na ciemność. [T. Pratchett]
- SasankaLesna
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 307
- Rejestracja: 8 lutego 2019, o 13:51
Patka, staranie się nie myśleć o czymś co do nas krzyczy żeby o tym myśleć - się chyba nie sprawdza
. Im więcej się starasz tym czujesz większą presję. Chyba trzeba pozwolić, aby się "wymyślało". Najlepiej działa racjonalizowanie i akceptowanie. Wiem, że to jest trudne, zwłaszcza, kiedy Twój lęk dotyczy takich trudnych tematów. Mam jednak wrażenie, że każdy z nas przeżywa/przeżywał takie lęki. Warto też czasem porozmawiać z kimś niezaburzonym. Kiedy mam jakieś wkrętki to pytam mojego męża co on o tym myśli, czy jest w stanie przestraszyć się taką myślą i dlaczego nie. Straszę go bardziej, a on mnie bardziej przekonuje, że coś jest na przykład normalne, absurdalne albo w ogóle niestraszne.
Jak mi terapeutka powiedziała, żebym o tym przestała myśleć to myślałam, że jej oczy wydrapię - tak mnie wkurzyła. Poza tym chyba nigdy nie była zaburzona, że takie rzeczy wygadywała. Jakbyśmy potrafili przestać o tym myśleć to byśmy nie płacili 100 zł za godzinę terapii ;P

Jak mi terapeutka powiedziała, żebym o tym przestała myśleć to myślałam, że jej oczy wydrapię - tak mnie wkurzyła. Poza tym chyba nigdy nie była zaburzona, że takie rzeczy wygadywała. Jakbyśmy potrafili przestać o tym myśleć to byśmy nie płacili 100 zł za godzinę terapii ;P
Czasami lepiej użyć miotacza ognia niż narzekać na ciemność. [T. Pratchett]
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 20
- Rejestracja: 12 stycznia 2019, o 16:27
Na każdego może działać w sumie co innego. Ale racjonalizowanie dużo pomaga. Więc tak na logikę- znacie osoby chore na jakąś fizyczną chorobę bez podłoża nerwowego, które długie miesiące a nawet lata żyły w lęku jeszcze zanim dostały diagnozę? Może być jakiś niepokój, obawa o swoje zdrowie, ale żeby aż takie skrajności? I takie lęki? Wiem, te objawy są bardzo mylące, ale też chyba nie ma takiej choroby, która by się ukrywała przed wszystkimi badaniami, gdzieś coś zawsze wyjdzie. Tym bardziej jeżeli już mówimy o takich skrajnościach jak jakieś nowotwory itp.
"Wobec odwagi strach jest bezsilny. Jakkolwiek silny jest ten potwór- zapomniany przestanie istnieć"
- SasankaLesna
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 307
- Rejestracja: 8 lutego 2019, o 13:51
Znam, ale nie będę straszyć 

Czasami lepiej użyć miotacza ognia niż narzekać na ciemność. [T. Pratchett]
- Litlle
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 18
- Rejestracja: 28 listopada 2018, o 12:23
też tak miałam. Ciągle mi mówili, że mam przestać tyle myśleć. Wieki temu jeszcze pamietam, jak psycholożka w przychodni, taka jeszcze w białym fartuchu siedziała i zapytała mnie: Po co pani tyle analizuje? Niech pani zaprzestanie tych analiz.SasankaLesna pisze: ↑9 lutego 2019, o 20:59Patka, staranie się nie myśleć o czymś co do nas krzyczy żeby o tym myśleć - się chyba nie sprawdza. Im więcej się starasz tym czujesz większą presję. Chyba trzeba pozwolić, aby się "wymyślało". Najlepiej działa racjonalizowanie i akceptowanie. Wiem, że to jest trudne, zwłaszcza, kiedy Twój lęk dotyczy takich trudnych tematów. Mam jednak wrażenie, że każdy z nas przeżywa/przeżywał takie lęki. Warto też czasem porozmawiać z kimś niezaburzonym. Kiedy mam jakieś wkrętki to pytam mojego męża co on o tym myśli, czy jest w stanie przestraszyć się taką myślą i dlaczego nie. Straszę go bardziej, a on mnie bardziej przekonuje, że coś jest na przykład normalne, absurdalne albo w ogóle niestraszne.
Jak mi terapeutka powiedziała, żebym o tym przestała myśleć to myślałam, że jej oczy wydrapię - tak mnie wkurzyła. Poza tym chyba nigdy nie była zaburzona, że takie rzeczy wygadywała. Jakbyśmy potrafili przestać o tym myśleć to byśmy nie płacili 100 zł za godzinę terapii ;P

a potem sporo innych terapeutów i każdy to samo. najpierw że za dużo myśle, a potem "to teraz przeanalizujmy to... i tamto...

na kolejne rozkminy o dzieciństwie, to myślałam, że zwymiotuje jej w gabinecie. a ona na to, że powinnam to zwymiotować i poromawiajmy o tym...
Niekończąca się opowieśc


Miałam wielki żal do nich, jak poczytałam/posłuchałam tu na forum o co chodzi z tą nerwicą. Ale jak to mówił gdzies Victor: ludzie są tylko ludźmi i wiedzą, tyle ile wiedzą i pomagają jak umieją zgodnie z tą wiedzą jaką mają...
"Wziął poważnie słowa (i myśli ) bez znaczenia i stał się bardzo nieszczęśliwy."
(Mały Książe)
Podświadomość zmienia się DZIAŁANIEM a nie rozkminianiem, nie analizowaniem ani tym bardziej rozkminianiem analiz
DZIAŁANIEM ZMIENIAJ MYŚLENIE!
Myślenie: "zacznę działać jak sie lepiej poczuję (pozbieram się... itp)" jest jak myślenie, że zacznę się odchudzać jak schudnę
Do tej pory żyłam w swojej głowie - to bardzo mała przestrzeń
I trudno w niej kogoś poznać nowego
Jak jesteś w dole, to przestań kopać

Podświadomość zmienia się DZIAŁANIEM a nie rozkminianiem, nie analizowaniem ani tym bardziej rozkminianiem analiz
DZIAŁANIEM ZMIENIAJ MYŚLENIE!

Myślenie: "zacznę działać jak sie lepiej poczuję (pozbieram się... itp)" jest jak myślenie, że zacznę się odchudzać jak schudnę

Do tej pory żyłam w swojej głowie - to bardzo mała przestrzeń

I trudno w niej kogoś poznać nowego

Jak jesteś w dole, to przestań kopać

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 51
- Rejestracja: 3 lutego 2019, o 09:05
Tak czesto racjonalizuje moj lek, rzeczywiscie pomaga. Jak sie tak zastanowie nad nim to czasem sama musze sie za glowe zlapac jakie to bezsensowne jest. I rozmowy z mezem tez pomagaja. To chyba najbardziej stabilny i rozsadny czlowiek jakiego znam. Az dziwne, ze sie ze mna zwiazal 
Co do badan-jestem w ciazy wiec automatycznie jestem badana regularnie, sprawdzane sa hormony, witaminy i inne cuda raz w miesiacu, do tego endokrynolog, urolog. Do tego z byle gownem lece do rodzinnego i wykrecam sie, ze ,,przeciez jestem odpowiedzialna za czlowieka we mnie, lepiej wszysto sprawdzic'' i nikt mi nic nie gada
No i to wszystko tak srednio mi pomaga..
Co do psychologow-mi ogolnie mowili to samo o napisane jest tu na forum tylko nie wyjasnili po co i dlaczego. Dlatego jak slyszalam setny raz, ze ,,mam sie czyms zajac i przestac myslec'' to szlag mnie trafial. Teraz wiem, ze mieli racje ale mogli wyjasnic troche mechanizm nerwicy bo tak to czulam sie splawiana przez takie gadki.

Co do badan-jestem w ciazy wiec automatycznie jestem badana regularnie, sprawdzane sa hormony, witaminy i inne cuda raz w miesiacu, do tego endokrynolog, urolog. Do tego z byle gownem lece do rodzinnego i wykrecam sie, ze ,,przeciez jestem odpowiedzialna za czlowieka we mnie, lepiej wszysto sprawdzic'' i nikt mi nic nie gada

Co do psychologow-mi ogolnie mowili to samo o napisane jest tu na forum tylko nie wyjasnili po co i dlaczego. Dlatego jak slyszalam setny raz, ze ,,mam sie czyms zajac i przestac myslec'' to szlag mnie trafial. Teraz wiem, ze mieli racje ale mogli wyjasnic troche mechanizm nerwicy bo tak to czulam sie splawiana przez takie gadki.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 20
- Rejestracja: 12 stycznia 2019, o 16:27
Ciiii


"Wobec odwagi strach jest bezsilny. Jakkolwiek silny jest ten potwór- zapomniany przestanie istnieć"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 51
- Rejestracja: 3 lutego 2019, o 09:05
Znacie Doktor G? Taka seria, ogladalam kiedys namietnie na YouTube. Lekarka robila sekcje zwlok przy podejrzanych zgonach i wychodzily takie cuda, ze szok. Czlowiek zdrowy i nagle pada martwy. Potrafilam ogladnac przed snem ze 3 odcinki i spac jak dzidzius. Dzis bym chyba na zawal padla..
- SasankaLesna
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 307
- Rejestracja: 8 lutego 2019, o 13:51
W ogóle to jest tu dział o kwiatkach, jakie można usłyszeć od psychologów i psychiatrów? To byłoby niezłe i pozwoliłoby nam nabrać trochę dystansu do nich. Na przykład mam problem z wierzeniem, że to co mówi autorytet jest świętą prawdą, nawet jak intuicja mi podpowiada, że to ja mam rację to, gdzieś pojawia się lęk, że jednak jest tak jak mówi dohtore.
Przykład: Doktor powiedział, że nie wyjdę z tego póki nie przepracuje swojego życia na terapii analitycznej. Bo targa mną konflikt, o którym nie mam pojęcia. Ten sam lekarz wcześniej powiedział, że terapia analityczna nie jest dla takich wrażliwców, jak ja - w trakcie się załamię i trudno mnie będzie pozbierać.
Little, pomogła Ci coś ta terapia z białym kitlem? Ten fartuch to miała chyba właśnie dla takich osób, jak Ty, które grożą zarzyganiem gabinetu
Przykład: Doktor powiedział, że nie wyjdę z tego póki nie przepracuje swojego życia na terapii analitycznej. Bo targa mną konflikt, o którym nie mam pojęcia. Ten sam lekarz wcześniej powiedział, że terapia analityczna nie jest dla takich wrażliwców, jak ja - w trakcie się załamię i trudno mnie będzie pozbierać.
Little, pomogła Ci coś ta terapia z białym kitlem? Ten fartuch to miała chyba właśnie dla takich osób, jak Ty, które grożą zarzyganiem gabinetu

Czasami lepiej użyć miotacza ognia niż narzekać na ciemność. [T. Pratchett]
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 20
- Rejestracja: 12 stycznia 2019, o 16:27
Całe szczęście, że nie znam tej seriiPatkaPatka pisze: ↑9 lutego 2019, o 21:53Znacie Doktor G? Taka seria, ogladalam kiedys namietnie na YouTube. Lekarka robila sekcje zwlok przy podejrzanych zgonach i wychodzily takie cuda, ze szok. Czlowiek zdrowy i nagle pada martwy. Potrafilam ogladnac przed snem ze 3 odcinki i spac jak dzidzius. Dzis bym chyba na zawal padla..

"Wobec odwagi strach jest bezsilny. Jakkolwiek silny jest ten potwór- zapomniany przestanie istnieć"
- SasankaLesna
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 307
- Rejestracja: 8 lutego 2019, o 13:51
Haha, nie znam, dobre! Jak mnie jakaś wkrętka zbytnio zmęczy psychicznie to sobie zapodam ten serial. Nic tak nie pomaga na męczącą wkrętkę, jak kolejna wkrętka ;DPatkaPatka pisze: ↑9 lutego 2019, o 21:53Znacie Doktor G? Taka seria, ogladalam kiedys namietnie na YouTube. Lekarka robila sekcje zwlok przy podejrzanych zgonach i wychodzily takie cuda, ze szok. Czlowiek zdrowy i nagle pada martwy. Potrafilam ogladnac przed snem ze 3 odcinki i spac jak dzidzius. Dzis bym chyba na zawal padla..

Czasami lepiej użyć miotacza ognia niż narzekać na ciemność. [T. Pratchett]
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 51
- Rejestracja: 3 lutego 2019, o 09:05
Violek ja tylko takie rzeczy ogladalam, o chorobach, seryjnych mordercach, kataklizmach itp. Nie myslalam o tym jak o zagrozeniu telko jak o ciekawostce. Jak mowisz, czlowiek zdrowy nie nakreca sie tym zbytnio. Czasem ciarki przeszly ale za 5 sekund juz bylo ok. To bylo jeszcze 5 miesiecy temu. Dzis nawet onetu czytac nie moge bo jak widze chocby wzmianke, ze kos umarl to juz swiruje.
Sasanka ja akurat mialam szczescie do psychologow.. Pomogli mi wyjsc z pijanstwa i zaburzen osobowosci. Mam nadzieje, ze t nerwica tez sie uporam.
Co do terapii- nie znosze grzebac w przeszlosci zbytnio, lubie gdzie jest konkretny problem i rozwiazanie jak w poznawczo-behawioralnej czy konkretnie dialektyczno-behawioralnej, dzieki ktorej pokonalam cala mase problemow. Siedzenie i opowiadanie jakie moje dziecinstwo bylo beznadziejne nic mi nie pomoglo.
Sasanka ja akurat mialam szczescie do psychologow.. Pomogli mi wyjsc z pijanstwa i zaburzen osobowosci. Mam nadzieje, ze t nerwica tez sie uporam.
Co do terapii- nie znosze grzebac w przeszlosci zbytnio, lubie gdzie jest konkretny problem i rozwiazanie jak w poznawczo-behawioralnej czy konkretnie dialektyczno-behawioralnej, dzieki ktorej pokonalam cala mase problemow. Siedzenie i opowiadanie jakie moje dziecinstwo bylo beznadziejne nic mi nie pomoglo.