Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ZałamanaTotalnie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 44
Rejestracja: 8 sierpnia 2018, o 21:31

31 stycznia 2019, o 00:36

Nerwyzestali pisze:
30 stycznia 2019, o 13:24
Kaja987 pisze:
30 stycznia 2019, o 13:22
Ale boje sie ze skoro ona nic sie nie odzywa to znaczy ze cos jej sie stalo i sie boje ze skoro ona dala sie poniesc to mnie tez moze ale masz racje trzymac sie, musze logiki i tyle dziekuje za odpisanie
Nic nie zrobiła. Potem skasowała tego posta.
Tak a'propos chyba tylko moderator i admin moze skasowac posta? Bo ja nie mam takiej opcji
OYKA
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 76
Rejestracja: 25 listopada 2018, o 22:16

31 stycznia 2019, o 10:58

I znowu mnie dorwalo po dwóch spokojniejszych dniach. Wczoraj moja brązowa napisała, że jej mama jest w szpitalu. Miała usunięta nerke z guzem. RTG płuc pokazało zmiany. I tak oto znowu nie potrafię myśleć o niczym innym. Jest znowu ten niepokój i całe się trzęsę
agnefka28
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 505
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34

31 stycznia 2019, o 16:08

Ja wracam do pracy od 11 lutego. Dziecko dziś u babci, bo załatwiałam lekarza medycyny pracy. Wielka wyprawa. Zdziczałam do reszty, nawet podróż autobusem okazała się być stresująca. Bałam się ludzi, a właściwie tzw "łebków" pijanych. W przychodni pełno starszych ludzi(o dziwooo baaardzo miłych, życzliwych, bez przepychanek odnośnie kolejek). Tylko te historie...Kilka wdów...Starsze małżeństwo 85+ jak nie lepiej. I ja...Prawie płacząca nad losem tych ludzi i jeszcze bardziej przerażona starością, przemijaniem. Objawy dziś się nasiliły, nie mam motywacji, powera, nic mi się nie chce. Nie dam się i robię to co zaplanowałam, porządki w szafie małej, pranie. Napięcie nie mija, pomimo, że wzięłam hydroksyzyne. Jakim będę kiedyś wsparciem dla rodziców,o ile dożyję, jak już sam widok starszych ludzi doprowadza mnie do rozpaczy i łez...To jakiś kosmos.
natalia93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 255
Rejestracja: 1 września 2017, o 21:36

31 stycznia 2019, o 18:27

Ja po kilku dniach spokoju, pozwoliłam sobie na Triche alkoholu i już drugi dzień mecze się z myślami i spadkiem nastroju, brakiem apetytu i ogólnie slabizna.
Ogólnie ostatnio dużo się dzieje, stres w prscy, nie dogaduje się z mamą, wpadam w jakieś kompleksy zawodowe i prywatne..

Nie ma lekko. Tak się zdenerwowalam na siebie ze juz kropli piwa chyba nie wypije nigdy, bo chyba tylko nakręciło to znowu jakieś leki i głupie myślenie.

Staram się wyczillowac, ale od czasu do czasu mam takie "tiki" myślowe, nagle np z nienacka łapie mnie myśl typu "jaka jestem słaba, nie dam sobie rady z tą chorobą, jestem beznadziejna"...
"You are far too smart to be the only thing standing in your way"
Awatar użytkownika
znerwicowana85
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 268
Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16

31 stycznia 2019, o 19:04

natalia93 pisze:
31 stycznia 2019, o 18:27
Ja po kilku dniach spokoju, pozwoliłam sobie na Triche alkoholu i już drugi dzień mecze się z myślami i spadkiem nastroju, brakiem apetytu i ogólnie slabizna.
Ogólnie ostatnio dużo się dzieje, stres w prscy, nie dogaduje się z mamą, wpadam w jakieś kompleksy zawodowe i prywatne..

Nie ma lekko. Tak się zdenerwowalam na siebie ze juz kropli piwa chyba nie wypije nigdy, bo chyba tylko nakręciło to znowu jakieś leki i głupie myślenie.

Staram się wyczillowac, ale od czasu do czasu mam takie "tiki" myślowe, nagle np z nienacka łapie mnie myśl typu "jaka jestem słaba, nie dam sobie rady z tą chorobą, jestem beznadziejna"...
To ta szmata nerwica tak Ci dogaduje. Ja kiedys tez jak sie napilam grzanca to o matko, byla jazda. A juz teraz jest oki po dluzszym czasie, bo musze orzyznac, ze co jak co, ale grzanca w zimie to musze chociaz raz sie napic. Tak to nie pije w ogole, bo z reguly jezdze. Moja nerwica sie wtedy wylacza, wiwc lubie smigac, a ze juz mnie nie paralizuje jak wsiada to korzystam😂😂
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje” 😎
Karola94@
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 116
Rejestracja: 25 stycznia 2019, o 18:21

31 stycznia 2019, o 22:54

Natalia93 też czasami zdarzają mi się takie myśli- a co jeśli nie dam jednak rady a jeśli się kiedyś wykończę do reszty przez nerwicę,a co jeśli skończę w wariatkowie itp itd. Najgorzej właśnie jak te myśli tak potrafią wyskoczyć nie wiadomo kiedy np.jak ma się chwilowo lepszy nastrój, samopoczucie. Musimy starać się nie dawać takim głupim myślom,nie zawsze jest łatwo,ale wierzę że damy radę małymi krokami do przodu. Trzymaj się ciepło będzie lepiej :hercio: ;ok

What if I fall?

Oh,my darling,
What if you fly?
Awatar użytkownika
znerwicowana85
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 268
Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16

1 lutego 2019, o 09:09

U mnei czesto jest tak, ze zaczynam cos nowego robic, wychodzi, mam jakies plany na orzyszlosc i wtedy: a co jesli jestemchora i nic nie wyjdzie, a juz jestem za stara (33 na liczniku) , a jesli... I wtedy ochciewa mi sie cokolwiek robic. Walcze z tym, ale entuzjazmu nie potrafie przywrocic. Czesto kapie sie na tym, ze siedze bez celu i gapie sie w neta zamiast robic to co zaplanowalam wczesniej😐
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje” 😎
Awatar użytkownika
TheHermit
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 56
Rejestracja: 8 grudnia 2018, o 05:59

1 lutego 2019, o 16:52

cześć wszystkim :) przyszłam się wyżalic :P wczoraj miałam okropnie stresujący dzień, na uczelni zdarzył się wypadek ze szkłem - ręka do szycia, krew się leje. dobra, idę do jednego szpitala, potem odprawili mnie do drugiego, na sorze czekałam 7 godzin, ze stresu cała się telepałam, później zawołał mnie lekarz i zmierzył ciśnienie i puls, popełniłam poważny błąd i zajrzałam mu w komputer - 150/100 i tętno 115 :O nigdy nie miałam problemów z ciśnieniem, w sumie baardzo rzadko je mierzyłam, ale zawsze było w normie, nie wiem jak przy atakach paniki, bo wtedy tym bardziej bym sobie nie mierzyła żeby się nie nakręcac ;) lekarz nie powiedzial ani slowa na temat tego wyniku, w karcie tez mi tego nie wpisali... a ja caly czas sie nakrecam i mysle o tym, no masakra :(
Why were you born
Just to play with me,
To freak out
Or to be beautiful, my dear?
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1566
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

1 lutego 2019, o 17:02

TheHermit pisze:
1 lutego 2019, o 16:52
cześć wszystkim :) przyszłam się wyżalic :P wczoraj miałam okropnie stresujący dzień, na uczelni zdarzył się wypadek ze szkłem - ręka do szycia, krew się leje. dobra, idę do jednego szpitala, potem odprawili mnie do drugiego, na sorze czekałam 7 godzin, ze stresu cała się telepałam, później zawołał mnie lekarz i zmierzył ciśnienie i puls, popełniłam poważny błąd i zajrzałam mu w komputer - 150/100 i tętno 115 :O nigdy nie miałam problemów z ciśnieniem, w sumie baardzo rzadko je mierzyłam, ale zawsze było w normie, nie wiem jak przy atakach paniki, bo wtedy tym bardziej bym sobie nie mierzyła żeby się nie nakręcac ;) lekarz nie powiedzial ani slowa na temat tego wyniku, w karcie tez mi tego nie wpisali... a ja caly czas sie nakrecam i mysle o tym, no masakra :(
No a teraz pewnie byś miała mniejsze ;p
Awatar użytkownika
TheHermit
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 56
Rejestracja: 8 grudnia 2018, o 05:59

1 lutego 2019, o 17:05

Nerwyzestali pisze:
1 lutego 2019, o 17:02
TheHermit pisze:
1 lutego 2019, o 16:52
cześć wszystkim :) przyszłam się wyżalic :P wczoraj miałam okropnie stresujący dzień, na uczelni zdarzył się wypadek ze szkłem - ręka do szycia, krew się leje. dobra, idę do jednego szpitala, potem odprawili mnie do drugiego, na sorze czekałam 7 godzin, ze stresu cała się telepałam, później zawołał mnie lekarz i zmierzył ciśnienie i puls, popełniłam poważny błąd i zajrzałam mu w komputer - 150/100 i tętno 115 :O nigdy nie miałam problemów z ciśnieniem, w sumie baardzo rzadko je mierzyłam, ale zawsze było w normie, nie wiem jak przy atakach paniki, bo wtedy tym bardziej bym sobie nie mierzyła żeby się nie nakręcac ;) lekarz nie powiedzial ani slowa na temat tego wyniku, w karcie tez mi tego nie wpisali... a ja caly czas sie nakrecam i mysle o tym, no masakra :(
No a teraz pewnie byś miała mniejsze ;p
no teraz na pewno, bo siedzę sobie spokojnie w domu :P ale już się nakręcam, ze tym ciaglym stresowaniem caly czas sobie podnosze to cisnienie i to mi moze zaszkodzic, przez co stresuje sie jeszcze bardziej i kolo sie zamyka 'niemoge
Why were you born
Just to play with me,
To freak out
Or to be beautiful, my dear?
Awatar użytkownika
GaunterODim
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 302
Rejestracja: 13 marca 2017, o 23:04

1 lutego 2019, o 18:05

TheHermit pisze:
1 lutego 2019, o 17:05
Nerwyzestali pisze:
1 lutego 2019, o 17:02
TheHermit pisze:
1 lutego 2019, o 16:52
cześć wszystkim :) przyszłam się wyżalic :P wczoraj miałam okropnie stresujący dzień, na uczelni zdarzył się wypadek ze szkłem - ręka do szycia, krew się leje. dobra, idę do jednego szpitala, potem odprawili mnie do drugiego, na sorze czekałam 7 godzin, ze stresu cała się telepałam, później zawołał mnie lekarz i zmierzył ciśnienie i puls, popełniłam poważny błąd i zajrzałam mu w komputer - 150/100 i tętno 115 :O nigdy nie miałam problemów z ciśnieniem, w sumie baardzo rzadko je mierzyłam, ale zawsze było w normie, nie wiem jak przy atakach paniki, bo wtedy tym bardziej bym sobie nie mierzyła żeby się nie nakręcac ;) lekarz nie powiedzial ani slowa na temat tego wyniku, w karcie tez mi tego nie wpisali... a ja caly czas sie nakrecam i mysle o tym, no masakra :(
No a teraz pewnie byś miała mniejsze ;p
no teraz na pewno, bo siedzę sobie spokojnie w domu :P ale już się nakręcam, ze tym ciaglym stresowaniem caly czas sobie podnosze to cisnienie i to mi moze zaszkodzic, przez co stresuje sie jeszcze bardziej i kolo sie zamyka 'niemoge
To i tak dużo że jesteś świadoma tego procesu :)
Hrabia822
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 14 stycznia 2019, o 18:07

1 lutego 2019, o 20:28

Czesc ja tez wybralem sie do mojej lekarki dzis taki lekki problem z zatokami.wiadomo gatka szmatka i napaknolem ze cos mnie kolo serca kuje no to cisnienie mierzymi a tu 170/100 i odrazu spie....ca mi sie wlonczyla.A taki mialem byc twardy ....
Awatar użytkownika
znerwicowana85
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 268
Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16

1 lutego 2019, o 21:35

Hrabia822 pisze:
1 lutego 2019, o 20:28
Czesc ja tez wybralem sie do mojej lekarki dzis taki lekki problem z zatokami.wiadomo gatka szmatka i napaknolem ze cos mnie kolo serca kuje no to cisnienie mierzymi a tu 170/100 i odrazu spie....ca mi sie wlonczyla.A taki mialem byc twardy ....
Ja tez mam ostatnio jakis nawrot zatok, juz drugi dzien mnie cisną😐a duze cisnienie w gabinecie to tzw „nadcisnienie białego fartucha”. Podobno sporo nerwuskow tak ma w tym i ja😂😂
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje” 😎
OYKA
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 76
Rejestracja: 25 listopada 2018, o 22:16

2 lutego 2019, o 13:00

I znowu kiepski dzien. Pewnie dlatego ze okres się zbliża. Patrzę na moją śliczną córkę i dostaje na głowę bo jest blada. Już to miałam, odpuscilam na chwilkę i dziś znowu przystawilo
ZałamanaTotalnie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 44
Rejestracja: 8 sierpnia 2018, o 21:31

2 lutego 2019, o 15:20

OYKA pisze:
2 lutego 2019, o 13:00
I znowu kiepski dzien. Pewnie dlatego ze okres się zbliża. Patrzę na moją śliczną córkę i dostaje na głowę bo jest blada. Już to miałam, odpuscilam na chwilkę i dziś znowu przystawilo
Ja straciłam dwoje dzieci i uwierz mi nawet jakbys stanela na glowie to ich nie uchronisz przed tym co ma być
ODPOWIEDZ