Mnie ostatnio brało przeziębienie, to dopiero było przerażenie;) ja też wszystko inaczej odczuwam, nawet poddenerwowanie jest dla mnie inne niż było, zmęczenie, bóle głowy, wszystko...znerwicowana85 pisze: ↑28 stycznia 2019, o 09:21Ja w ogole mam wrazenie, ze wszystko inaczej odczuwam. Wszystko napawa mnie przerazeniem. Ogolnie mialam sporo mcy poprawy i wrocilomadzia88 pisze: ↑28 stycznia 2019, o 08:15Czyli uwrażliwienie do potęgi n;) kiedyś po prostu bym usiadła lub się położyła, a teraz panika;) poza tym przy tym cholerstwie, mam wrażenie, że sto razy szybciej się męczę...znerwicowana85 pisze: ↑27 stycznia 2019, o 19:29
Ja mam cos takiego, kazdy moment kiedy np orzez pogode zachce mi sie spac to juz moment krytyczny i obawa o zdrowie.
Mam tez tak, ze juz nie wytrzymuje tego calego shitu i kloce sie o byle co, zeby rozladowac emocje. Wale atmosfere i mam wyrzuty sumienia. Nie daje rady juz!
Wg mnie frustracja jest u mnie główną przyczynom![]()
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 25
- Rejestracja: 28 grudnia 2018, o 08:13
- niepojęta
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 141
- Rejestracja: 23 lutego 2015, o 22:28
Dzisiaj było słoneczko u mnieznerwicowana85 pisze: ↑28 stycznia 2019, o 00:16Tez odczekam jeszcze chwile po zabiegach na kregoslup i tez zaczynam jakis sportniepojęta pisze: ↑27 stycznia 2019, o 19:47No to już! Jak dla mnie każdy sposób jest dobry, byle lepiej się poczućznerwicowana85 pisze: ↑27 stycznia 2019, o 19:43
Mogloby juz na stale przyjsc to slonce i doslowniw i w przenosni. W koncu byloby lepiej, chyba pojde na solarium. Kiedys zalecal to psycho w ktorejs sniadaniowce i w sumie raz na ruski rok na pare minut nie zaszkodzi, ale jakos lepiej bylo u mnie z humorem![]()
Ja się za to zapisałam na siłownie, i raz się tak zmęczyłam, oczywiście panika bo tętno, bo puls wysoki, ale potem taka fala ciepła i mięśnie się rozluźniły.. opadło to całe napięcie..
![]()
Ten tydzien caly ma byc bez slonca, dlatego jutro maszeruje pod to sztuczne, bo juz nie wydole z tym dołem
![]()




"Zostaw przeszłość za sobą, a uwolnisz umysł"
"Nie bój się bać, to przecież ludzka rzecz. Odwagą jest spojrzeć lękowi prosto w oczy"
"Nie wypieraj myśli. Myśli są przelotne, a wypieranie ich powoduje frustrację. Akceptacja, dystans, najtrudniejsza sztuka w drodze do sukcesu"
"Chwyć byka za roki zanim on zdąży chwycić Ciebie"
"Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą"
"Wszystko zależy od nastawienia. Każda sytuacja może wyglądać strasznie, jeśli żyję się w lęku"
"Nie bój się bać, to przecież ludzka rzecz. Odwagą jest spojrzeć lękowi prosto w oczy"
"Nie wypieraj myśli. Myśli są przelotne, a wypieranie ich powoduje frustrację. Akceptacja, dystans, najtrudniejsza sztuka w drodze do sukcesu"
"Chwyć byka za roki zanim on zdąży chwycić Ciebie"
"Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą"
"Wszystko zależy od nastawienia. Każda sytuacja może wyglądać strasznie, jeśli żyję się w lęku"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1491
- Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02
ciagle przeszlosc boli , ciagle brak motywacji do realnych zmian w zyciu...czuje ze utknalem w gownie na zawsze...
Mistrz 2021 (L)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 21
- Rejestracja: 21 grudnia 2018, o 20:20
Cześć, mam zdiagnozowaną nerwice depresyjno-lękową, biore escitalopram. Od jakiegoś czasu mam bardzo poczucie, że życie jest bez sensu, nie mam celów, nie umiem do niczego się zmotywować, nawet nauka języka obcego to dla mnie mega wyzwanie.. 7 lutego mam termin do psychoterapeuty na psychoterapie. Wątpie w działanie psychoterapi, ale spróbuje.
Czy po "wyleczeniu" się z nerwicy depresyjno-lękowej będe miał takie myśli dotyczące sensu zycia? Mam wrażenie że już nigdy nie będzie lepiej. Bardzo proszę o odpowiedź. Pozdrawiam
Czy po "wyleczeniu" się z nerwicy depresyjno-lękowej będe miał takie myśli dotyczące sensu zycia? Mam wrażenie że już nigdy nie będzie lepiej. Bardzo proszę o odpowiedź. Pozdrawiam
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1491
- Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02
takie mysli moga sie pojawiac u zdrowych ludzi tez ale po wyleczeniu sie nie powinny Cie juz tak dolowac.NieMamJużSił pisze: ↑28 stycznia 2019, o 17:17Cześć, mam zdiagnozowaną nerwice depresyjno-lękową, biore escitalopram. Od jakiegoś czasu mam bardzo poczucie, że życie jest bez sensu, nie mam celów, nie umiem do niczego się zmotywować, nawet nauka języka obcego to dla mnie mega wyzwanie.. 7 lutego mam termin do psychoterapeuty na psychoterapie. Wątpie w działanie psychoterapi, ale spróbuje.
Czy po "wyleczeniu" się z nerwicy depresyjno-lękowej będe miał takie myśli dotyczące sensu zycia? Mam wrażenie że już nigdy nie będzie lepiej. Bardzo proszę o odpowiedź. Pozdrawiam
Mistrz 2021 (L)
- Natalie1208
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 436
- Rejestracja: 17 maja 2017, o 13:39
Myśli o sensie życia to chyba od czasu do czasu ma każdyNieMamJużSił pisze: ↑28 stycznia 2019, o 17:17Cześć, mam zdiagnozowaną nerwice depresyjno-lękową, biore escitalopram. Od jakiegoś czasu mam bardzo poczucie, że życie jest bez sensu, nie mam celów, nie umiem do niczego się zmotywować, nawet nauka języka obcego to dla mnie mega wyzwanie.. 7 lutego mam termin do psychoterapeuty na psychoterapie. Wątpie w działanie psychoterapi, ale spróbuje.
Czy po "wyleczeniu" się z nerwicy depresyjno-lękowej będe miał takie myśli dotyczące sensu zycia? Mam wrażenie że już nigdy nie będzie lepiej. Bardzo proszę o odpowiedź. Pozdrawiam



- znerwicowana85
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 268
- Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16
Też było i od razu lepiej!niepojęta pisze: ↑28 stycznia 2019, o 16:26Dzisiaj było słoneczko u mnieznerwicowana85 pisze: ↑28 stycznia 2019, o 00:16Tez odczekam jeszcze chwile po zabiegach na kregoslup i tez zaczynam jakis sportniepojęta pisze: ↑27 stycznia 2019, o 19:47
No to już! Jak dla mnie każdy sposób jest dobry, byle lepiej się poczućJa się za to zapisałam na siłownie, i raz się tak zmęczyłam, oczywiście panika bo tętno, bo puls wysoki, ale potem taka fala ciepła i mięśnie się rozluźniły.. opadło to całe napięcie..
![]()
Ten tydzien caly ma byc bez slonca, dlatego jutro maszeruje pod to sztuczne, bo juz nie wydole z tym dołem
![]()
Ale jak tylko ma to Ci poprawić humor, to maszeruj
Powodzonka
![]()
![]()
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje” 
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 116
- Rejestracja: 25 stycznia 2019, o 18:21




What if I fall?
Oh,my darling,
What if you fly?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Przykro mi. Znam to, bo też miałem psa przez podobny okres i musieliśmy go uspać z powodu raka. To jest ładny wiek jak na psa więc wątpię żebyś coś zaniedbała. Poza tym przez nerwicę zaniedbujemy życie i bliskich i najlepszym rozwiązaniem jest wyleczenie się z tego. Nerwica niszczy i od tego jest dlatego nie mów, że nie masz po co żyć bo wtedy sie jej dajesz zamiast własnie zmobilizowac się i nakopac jej do dupy.Celine Marie pisze: ↑29 stycznia 2019, o 09:04Nad ranem umarł mój pies,moja psia córeczka,była ze mną 13 lat praktycznie 24 h, przez tą sukę nerwicę zaniedbałam moje psy,tak skupiona na sobie,na swoich objawach nie chciałam zauważyć ,że dzieje się coś złego z nią ,z jej zdrowiem,a może można było ją uratować.Teraz już nie mam po co żyć bo ciągnęłam ten marny żywot tylko ze względu na psy.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Skoro winisz twój stan, że przyczynił się do zaniedbania psów, to naturalne by było gdybyś zachciała zniszczyć ten stan zamiast sie mu poddać. Właśnie tym bardziej powinnaś się wziąć za siebie i rozpieprzyć nerwicę i wrócić do życia. Jest pełno psów, którym przydała by się pomoc.Celine Marie pisze: ↑29 stycznia 2019, o 13:25Po co mam żyć? Starać się? Walczyć? Moją rodziną były psy , po tym jak ludzie mnie zniszczyli to na psy ,a szczególnie na Wandzie przelałam całą miłość,teraz nie mam już nic,są dwa pozostałe ale to ona była ze mną związana najbardziej.Wziełam mieszanke leków,mam nadzieje zasnać i się już nie obudzić.Życzę wszystkim żeby wyszli z tego główna,mi się nie udałoNerwyzestali pisze: ↑29 stycznia 2019, o 13:06Przykro mi. Znam to, bo też miałem psa przez podobny okres i musieliśmy go uspać z powodu raka. To jest ładny wiek jak na psa więc wątpię żebyś coś zaniedbała. Poza tym przez nerwicę zaniedbujemy życie i bliskich i najlepszym rozwiązaniem jest wyleczenie się z tego. Nerwica niszczy i od tego jest dlatego nie mów, że nie masz po co żyć bo wtedy sie jej dajesz zamiast własnie zmobilizowac się i nakopac jej do dupy.Celine Marie pisze: ↑29 stycznia 2019, o 09:04Nad ranem umarł mój pies,moja psia córeczka,była ze mną 13 lat praktycznie 24 h, przez tą sukę nerwicę zaniedbałam moje psy,tak skupiona na sobie,na swoich objawach nie chciałam zauważyć ,że dzieje się coś złego z nią ,z jej zdrowiem,a może można było ją uratować.Teraz już nie mam po co żyć bo ciągnęłam ten marny żywot tylko ze względu na psy.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 116
- Rejestracja: 25 stycznia 2019, o 18:21
Weź dziewczyno co Ty mówisz??????? Walcz choćby dla samej siebie,dla własnego zdrowia psychicznego i fizycznego,dla swojego własnego komfortu. Czy korzystasz z psychoterapii??? Nie wszyscy ludzie są źli ja też na różnych baranów trafiałam w szkole średniej, gimnazjum którzy mi każdego dnia dokuczali,zawsze "umilali"każdy dzień w szkole a ja marzyłam aby o powrocie do domu,bo nie byłam taka jak oni,gnoili mnie. Wiem że to nie łatwe ale naprawdę są też i normalni ludzie tylko po prostu nie spotkałaś jeszcze ich na swojej drodze. Nie poddawaj się
What if I fall?
Oh,my darling,
What if you fly?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 116
- Rejestracja: 25 stycznia 2019, o 18:21
Walcz o siebie,nie można tak się poddawać trzeba próbować szukać pomocy u fachowców czy nawet tu na forum. Nerwyzestali ma rację w schroniskach jest pełno porzuconych psów,które czekają na to aż ktoś je przygarnie,zaopiekuje się nimi.
What if I fall?
Oh,my darling,
What if you fly?
- znerwicowana85
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 268
- Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16
Celine coś Ty za mieszanke leków wzięła??!!Celine Marie pisze: ↑29 stycznia 2019, o 13:25Po co mam żyć? Starać się? Walczyć? Moją rodziną były psy , po tym jak ludzie mnie zniszczyli to na psy ,a szczególnie na Wandzie przelałam całą miłość,teraz nie mam już nic,są dwa pozostałe ale to ona była ze mną związana najbardziej.Wziełam mieszanke leków,mam nadzieje zasnać i się już nie obudzić.Życzę wszystkim żeby wyszli z tego główna,mi się nie udałoNerwyzestali pisze: ↑29 stycznia 2019, o 13:06Przykro mi. Znam to, bo też miałem psa przez podobny okres i musieliśmy go uspać z powodu raka. To jest ładny wiek jak na psa więc wątpię żebyś coś zaniedbała. Poza tym przez nerwicę zaniedbujemy życie i bliskich i najlepszym rozwiązaniem jest wyleczenie się z tego. Nerwica niszczy i od tego jest dlatego nie mów, że nie masz po co żyć bo wtedy sie jej dajesz zamiast własnie zmobilizowac się i nakopac jej do dupy.Celine Marie pisze: ↑29 stycznia 2019, o 09:04Nad ranem umarł mój pies,moja psia córeczka,była ze mną 13 lat praktycznie 24 h, przez tą sukę nerwicę zaniedbałam moje psy,tak skupiona na sobie,na swoich objawach nie chciałam zauważyć ,że dzieje się coś złego z nią ,z jej zdrowiem,a może można było ją uratować.Teraz już nie mam po co żyć bo ciągnęłam ten marny żywot tylko ze względu na psy.
Weź nie odwalaj takich numerów! Przeciez na psa to 91 lat, jak byl jeszcze duzy to o czym mowa, dożył sędziwego wieku z kochającą mamą
Śmierć zwierzaka to nie powód do samobójstwa, tylko naturalna kolej rzeczy! Jeszcze wiele ciekawych chwil przed Tobą!!!! Celine odezwij się, proszę!
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje” 
- znerwicowana85
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 268
- Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16
Boze oszaleje przez Celine... mam nadzieje, że ona nie zrobiła nic głupiego🥺
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje” 
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 191
- Rejestracja: 29 sierpnia 2017, o 18:54
Pewnie zabrzmi to dość dziwnie ale co tam... nawet w takiej sytuacji musisz byś egocentryczką? I myśleć tylko o tym, że to Ty najbardziej cierpisz. Ta „suka” jak ją nazwałaś kompletnie Toba zawładnęła. Może to odpowiedni moment do zawalczenia o siebie.Celine Marie pisze: ↑29 stycznia 2019, o 13:25Po co mam żyć? Starać się? Walczyć? Moją rodziną były psy , po tym jak ludzie mnie zniszczyli to na psy ,a szczególnie na Wandzie przelałam całą miłość,teraz nie mam już nic,są dwa pozostałe ale to ona była ze mną związana najbardziej.Wziełam mieszanke leków,mam nadzieje zasnać i się już nie obudzić.Życzę wszystkim żeby wyszli z tego główna,mi się nie udałoNerwyzestali pisze: ↑29 stycznia 2019, o 13:06Przykro mi. Znam to, bo też miałem psa przez podobny okres i musieliśmy go uspać z powodu raka. To jest ładny wiek jak na psa więc wątpię żebyś coś zaniedbała. Poza tym przez nerwicę zaniedbujemy życie i bliskich i najlepszym rozwiązaniem jest wyleczenie się z tego. Nerwica niszczy i od tego jest dlatego nie mów, że nie masz po co żyć bo wtedy sie jej dajesz zamiast własnie zmobilizowac się i nakopac jej do dupy.Celine Marie pisze: ↑29 stycznia 2019, o 09:04Nad ranem umarł mój pies,moja psia córeczka,była ze mną 13 lat praktycznie 24 h, przez tą sukę nerwicę zaniedbałam moje psy,tak skupiona na sobie,na swoich objawach nie chciałam zauważyć ,że dzieje się coś złego z nią ,z jej zdrowiem,a może można było ją uratować.Teraz już nie mam po co żyć bo ciągnęłam ten marny żywot tylko ze względu na psy.
Oczywiście mega Ci współczuje, bo przeżyłem to samo jak zdechł pies mojej dziewczyny niby nie był mój i nie byłem z nim od początku ale wet jak ją usypiał to beczalem jak bóbr i nie mogłem się ogarnąć przez pewien czas.
Zobacz tylko jakie masz wpsparcie wśród ludzi z forum. Teraz kilku z nich pewnie przeżywa traumę co mogłaś zrobić. Odezwij się !