Ja tak mam od kilku lat ,więc nie zwracaj na mnie uwagęcynamon pisze: ↑27 listopada 2018, o 17:41Widzę, że mentalnie dziś lecimy na tym samym poziomie;pCeline Marie pisze: ↑27 listopada 2018, o 17:21Tylko się pochlastać z takim życiem,codzienna walka i męczarnia
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
- Halka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 457
- Rejestracja: 18 czerwca 2017, o 21:29
Czasem sie trzeba cofnąć żeby wziąść większy rozbiegCeline Marie pisze: ↑27 listopada 2018, o 18:17Ja tak mam od kilku lat ,więc nie zwracaj na mnie uwagęcynamon pisze: ↑27 listopada 2018, o 17:41Widzę, że mentalnie dziś lecimy na tym samym poziomie;pCeline Marie pisze: ↑27 listopada 2018, o 17:21Tylko się pochlastać z takim życiem,codzienna walka i męczarniaostatnio jednak mocno mi się pogorszyło ,cofam się zamiast iść do przodu
![]()
-
cynamon
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 92
- Rejestracja: 7 września 2018, o 13:27
Niby tak ale ile razy mozna sie cofac w tył i dalej byc w czarnym punkcieHalka pisze: ↑27 listopada 2018, o 18:21Czasem sie trzeba cofnąć żeby wziąść większy rozbiegCeline Marie pisze: ↑27 listopada 2018, o 18:17Ja tak mam od kilku lat ,więc nie zwracaj na Imnie uwagęostatnio jednak mocno mi się pogorszyło ,cofam się zamiast iść do przodu
![]()
- znerwicowana85
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 268
- Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16
A co Ci dzis dolega?Celine Marie pisze: ↑27 listopada 2018, o 17:21Tylko się pochlastać z takim życiem,codzienna walka i męczarnia
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje” 
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Dziś? Żeby tylko dziś,codziennie niestety,bóle w ciele,głowy,mięśni,stawów,otumanienie,ciągłe otępienie,dd,napięcie,bezsenność w nocy senność za dnia ,mega deprecha,zaburzenia widzenia,ostatnio totalny jadłowstręt itd. można książkę napisać ile ja tego mam w sobieznerwicowana85 pisze: ↑27 listopada 2018, o 20:44A co Ci dzis dolega?Celine Marie pisze: ↑27 listopada 2018, o 17:21Tylko się pochlastać z takim życiem,codzienna walka i męczarnia
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
- sennajawie
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 324
- Rejestracja: 4 września 2018, o 02:54
Ehhe znam to, też mierzylam się takim codziennym samopoczuciem parę lat. Ale powiem Ci ze im bardziej będziesz na to wkur*** tym gorzej będzie.. Ja miałam postawę agresywna tyle czasu, że aż sama jestem w szoku że tak długo. Nikt mi nie mógł przemówić, wiedziałam wszystko najlepiej, czułam wszystko najlepiej i byłam jedyna w swoim rodzaju. Nienawidziłam całego świata, ludzi, objawów, nerwicy, siebie.. Taplałam się w tym w kółko i bez wyjścia, chciałam umrzeć z żalu i żałosnosci własnej sytuacji, byłam durna, śmieszna, żałosna i wiedziałam że jestem skazana na to gówno do końca życia. Teraz dopiero wiem, jak głupia byłam, bo w rzeczywistości przedłużałam swoje objawy na własne życzenie. Celine Marie aż nie mogę się powstrzymać żeby Ci napisać że na pewno jakieś rozwiązanie dla Ciebie jest! I napewno szansa na wyzdrowienie, której nie widzisz.Celine Marie pisze: ↑27 listopada 2018, o 22:21Dziś? Żeby tylko dziś,codziennie niestety,bóle w ciele,głowy,mięśni,stawów,otumanienie,ciągłe otępienie,dd,napięcie,bezsenność w nocy senność za dnia ,mega deprecha,zaburzenia widzenia,ostatnio totalny jadłowstręt itd. można książkę napisać ile ja tego mam w sobieznerwicowana85 pisze: ↑27 listopada 2018, o 20:44A co Ci dzis dolega?Celine Marie pisze: ↑27 listopada 2018, o 17:21Tylko się pochlastać z takim życiem,codzienna walka i męczarnia![]()
Chciałam pamiętać jak rozpaczliwa jest ciemność, by pełniej móc cieszyć się nowym światłem.
Nie walcz z nerwicą, przytul ją mocnym uściskiem
"Byłam zmęczona ciągłą introspekcją. Pragnęłam prostoty, a wpakowałam się w nowe komplikacje. Powoli, w bólach zrywałam z siebie kolejne warstwy odczuć i przeinaczeń. Bałam się, że gdy dojdę do końca nic już tam nie będzie. Tylko czarna dziura."
Nie walcz z nerwicą, przytul ją mocnym uściskiem
"Byłam zmęczona ciągłą introspekcją. Pragnęłam prostoty, a wpakowałam się w nowe komplikacje. Powoli, w bólach zrywałam z siebie kolejne warstwy odczuć i przeinaczeń. Bałam się, że gdy dojdę do końca nic już tam nie będzie. Tylko czarna dziura."
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Ależ ja widzę kilka wyjśćsennajawie pisze: ↑27 listopada 2018, o 23:08Ehhe znam to, też mierzylam się takim codziennym samopoczuciem parę lat. Ale powiem Ci ze im bardziej będziesz na to wkur*** tym gorzej będzie.. Ja miałam postawę agresywna tyle czasu, że aż sama jestem w szoku że tak długo. Nikt mi nie mógł przemówić, wiedziałam wszystko najlepiej, czułam wszystko najlepiej i byłam jedyna w swoim rodzaju. Nienawidziłam całego świata, ludzi, objawów, nerwicy, siebie.. Taplałam się w tym w kółko i bez wyjścia, chciałam umrzeć z żalu i żałosnosci własnej sytuacji, byłam durna, śmieszna, żałosna i wiedziałam że jestem skazana na to gówno do końca życia. Teraz dopiero wiem, jak głupia byłam, bo w rzeczywistości przedłużałam swoje objawy na własne życzenie. Celine Marie aż nie mogę się powstrzymać żeby Ci napisać że na pewno jakieś rozwiązanie dla Ciebie jest! I napewno szansa na wyzdrowienie, której nie widzisz.Celine Marie pisze: ↑27 listopada 2018, o 22:21Dziś? Żeby tylko dziś,codziennie niestety,bóle w ciele,głowy,mięśni,stawów,otumanienie,ciągłe otępienie,dd,napięcie,bezsenność w nocy senność za dnia ,mega deprecha,zaburzenia widzenia,ostatnio totalny jadłowstręt itd. można książkę napisać ile ja tego mam w sobie![]()
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
- sennajawie
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 324
- Rejestracja: 4 września 2018, o 02:54
Celine Marie 
A od czego się zaczęła Twoja nerwica jak można zapytać? I jakie największe lęki, objawy miałaś?
A co do tego co napisałaś to myślałam Identycznie, jedynie reinkarnacja ew ponowne narodziny
im dłużej tak myślisz tym bardziej zakopujesz się w swoim nerwicowym dole, zamiast zaakceptować życie, to kim jesteś i zacząć je zmieniać od zaraz, i żyć tak jak masz ochotę. Zrobić z Twojego nędznego życia jakieś ramy w których jednak poczujesz się dobrze, i przestaniesz myśleć w ten sposób, im dłużej uważasz że nie dasz rady, i jesteś tak zagrzebana po uszy w syfie i gównie tym dłużej tak będzie, ale na Twoje "nieszczęście" nie zawsze bo jak widać pragniesz zmian, jesteś na tym forum, chciałabyś normalnego życia, ŻAL Ci że tak się stało ale w gruncie rzeczy marzysz o normalnym życiu jak wszyscy.
mówię bardziej o sobie niz o Tobie więc proszę nie brać do siebie 
A od czego się zaczęła Twoja nerwica jak można zapytać? I jakie największe lęki, objawy miałaś?
A co do tego co napisałaś to myślałam Identycznie, jedynie reinkarnacja ew ponowne narodziny
Chciałam pamiętać jak rozpaczliwa jest ciemność, by pełniej móc cieszyć się nowym światłem.
Nie walcz z nerwicą, przytul ją mocnym uściskiem
"Byłam zmęczona ciągłą introspekcją. Pragnęłam prostoty, a wpakowałam się w nowe komplikacje. Powoli, w bólach zrywałam z siebie kolejne warstwy odczuć i przeinaczeń. Bałam się, że gdy dojdę do końca nic już tam nie będzie. Tylko czarna dziura."
Nie walcz z nerwicą, przytul ją mocnym uściskiem
"Byłam zmęczona ciągłą introspekcją. Pragnęłam prostoty, a wpakowałam się w nowe komplikacje. Powoli, w bólach zrywałam z siebie kolejne warstwy odczuć i przeinaczeń. Bałam się, że gdy dojdę do końca nic już tam nie będzie. Tylko czarna dziura."
- znerwicowana85
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 268
- Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16
To może warto byłoby napisać, lub choćby w kalendarzu jakie objawy kiedy. Mi to pomogło, bo lepiej poznalam siebie i wiem co przez co sie dzieje. Jadlowstret to najgorsze, moj opiera sie na strachu, ze sie zatruje i wykluczam coraz wiecej produktow, ale... pomogl mi probiotyk biopron. Przyjmowalam jednego tbsa dziennie przez trzy mce, wersje dla biegunek i odpukac mam spokoj i troche innych rzeczy przez brak nerwu o sraczke z nerwy, odeszlo!Celine Marie pisze: ↑27 listopada 2018, o 22:21Dziś? Żeby tylko dziś,codziennie niestety,bóle w ciele,głowy,mięśni,stawów,otumanienie,ciągłe otępienie,dd,napięcie,bezsenność w nocy senność za dnia ,mega deprecha,zaburzenia widzenia,ostatnio totalny jadłowstręt itd. można książkę napisać ile ja tego mam w sobieznerwicowana85 pisze: ↑27 listopada 2018, o 20:44A co Ci dzis dolega?Celine Marie pisze: ↑27 listopada 2018, o 17:21Tylko się pochlastać z takim życiem,codzienna walka i męczarnia![]()
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje” 
- sennajawie
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 324
- Rejestracja: 4 września 2018, o 02:54
A z jakiegoż to powodu byś miał mieć Parkinsona?
Chciałam pamiętać jak rozpaczliwa jest ciemność, by pełniej móc cieszyć się nowym światłem.
Nie walcz z nerwicą, przytul ją mocnym uściskiem
"Byłam zmęczona ciągłą introspekcją. Pragnęłam prostoty, a wpakowałam się w nowe komplikacje. Powoli, w bólach zrywałam z siebie kolejne warstwy odczuć i przeinaczeń. Bałam się, że gdy dojdę do końca nic już tam nie będzie. Tylko czarna dziura."
Nie walcz z nerwicą, przytul ją mocnym uściskiem
"Byłam zmęczona ciągłą introspekcją. Pragnęłam prostoty, a wpakowałam się w nowe komplikacje. Powoli, w bólach zrywałam z siebie kolejne warstwy odczuć i przeinaczeń. Bałam się, że gdy dojdę do końca nic już tam nie będzie. Tylko czarna dziura."
-
Ryo
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 224
- Rejestracja: 6 sierpnia 2018, o 20:47
Ciężko mi się ruszyć z miejsca muszę się skupić męga przy tym do i dd i pogorszony nastruj noi googlowałem trochę i dlatego.
Jeśli nie ma wyzwania nie ma zmiany.
- Halka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 457
- Rejestracja: 18 czerwca 2017, o 21:29
Standard myśleniowy przy dużym lęku i somatyzacji. Parkinsona też goglowałam stwardnienie mniej bo znam osobe chorą na stwardnienie , i niema dd ani nerwicy ani lęku. Tak na zlękniony rozum czytając innych taksamo mają bo tak sie objawia nerwica. Co robić to tu już napisane i trzeba uparcie i mocno czytać aź sie przynajmniej na poziomie logiki zrozumieRyo pisze: ↑28 listopada 2018, o 16:50Ciężko mi się ruszyć z miejsca muszę się skupić męga przy tym do i dd i pogorszony nastruj noi googlowałem trochę i dlatego.
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Zrobiłam tylko elektrolity ,wyszły ok,neuroborelioza i gastroskopia w grudniu,w lutym rezonans kręgosłupa,to tyle ,przystopowałam z lataniem po lekarzach bo g co mi pomagają, a tylko niepotrzebnie się stresuję nimi,zresztą ja wiem,że mam nerwicę i depresję no i dd i to od nich się tak czuję ,a jeśli nawet wyjdzie jeszcze jakaś choroba to ona po prostu może podkręcić mój stan ale raczej nie jest głównym jego powodem.Na dziś dzień mam stwierdzoną 'tylko' tarczycę chorą (endo za rokznerwicowana85 pisze: ↑28 listopada 2018, o 15:17To może warto byłoby napisać, lub choćby w kalendarzu jakie objawy kiedy. Mi to pomogło, bo lepiej poznalam siebie i wiem co przez co sie dzieje. Jadlowstret to najgorsze, moj opiera sie na strachu, ze sie zatruje i wykluczam coraz wiecej produktow, ale... pomogl mi probiotyk biopron. Przyjmowalam jednego tbsa dziennie przez trzy mce, wersje dla biegunek i odpukac mam spokoj i troche innych rzeczy przez brak nerwu o sraczke z nerwy, odeszlo!Celine Marie pisze: ↑27 listopada 2018, o 22:21Dziś? Żeby tylko dziś,codziennie niestety,bóle w ciele,głowy,mięśni,stawów,otumanienie,ciągłe otępienie,dd,napięcie,bezsenność w nocy senność za dnia ,mega deprecha,zaburzenia widzenia,ostatnio totalny jadłowstręt itd. można książkę napisać ile ja tego mam w sobie![]()
a te badania, ktore ostatnio mialas cos wykazaly???
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
-
usunietenaprosbe
- Gość
Długo mnie nie było na forum ponieważ miałem kryzys ale to nie był jakiś tam kryzys
tylko totalny kryzysior jaki czasem można zobaczyć w filmach sajenfikczyn.
Teraz jest trochę lepiej ponieważ zacząłem odstawiać "leki".
Póki co tylko 1/3 dotychczasowej dawki a to za sprawą odpowiedniej diety i elektroakupunktury.
Pani medycyna chińska powiedziała mi że moje tablety rozwalają mi nerki przede wszystkim
oraz wątrobę i że takie leczenie to nie jest leczenie tylko znieczulanie
bo ciągle łykam prochy na objawy a przyczyna jest nietknięta.
Teraz dzięki odpowiednim zabiegom i diecie,moja oś jelitowo-mózgowa zaczyna zdrowieć
a ja mogę schodzić z dotychczasowej dawki "leku" na mniejsze
co przekłada się na rzeczywiste zdrowienie a nie tylko ..."przyćpywanie" objawów
W międzyczasie miałem komisję lekarską która postanowiła ustalić stopień mojej niepełnosprawności.
Pani psycholog jak zwykle nie znalazła podstaw do czegokolwiek
ale to jest głupia krowa której całe miasto nienawidzi
i wszyscy się zastanawiają z jakiego powodu ona w dalszym ciągu pracuje w komisji.
Tajemnicą poliszynszyla są jej znajomości.
Dostałem najniższy możliwy stopień ALE
w uzasadnieniu napisali że nie są w stanie ustalić daty od kiedy się leczę.
Nie są w stanie przeczytać historii choroby którą im przyniosłem
w której jest ksero mojej karty rejestracyjnej z datą,miesiącem,dniem a nawet godziną
nie są w stanie czytać - komisja lekarska.
Napisałem odwołanie,w ciągu dziesięciu dni mieli obowiązek odpowiedzieć
mija trzeci tydzień a oni nadal myślą,a może się leczą,kto wie.
W piątek idę do szpitala,dla odmiany nie jako pacjent tylko pracownik
Będę sobie pracował przy jedzonku w gronie pań,jeden jedyny facet na kuchni.
Ma być gorąco i wilgotno i elektrycznie
czyli niebezpiecznie,zwłaszcza że ja jestem zimnoluby
i w temperaturze 24'Cycusia już odczuwam dyskomfort a na kuchni będzie goręcej...(mam obawy i lęki,albo lęczki)
Dzisiaj na poczekalni do lekarza medycyny pracy już miałem pogłębiony oddech
i zawroty głowy i całą tę moją nerwicową "ohydę i brzydę"
a kiedy wszedłem do gabinetu okazało się że ciśnienie mam idealne pomimo stresu
120/80 ...chyba przez ten czarny sezam,wziąłem za dużo a on bardzo usypia
pół łyżeczki do herbaty to za dużo jak na mnie.
Przez okres zimowy mam się wspomagać melisą i rumiankiem
zwłaszcza gdy obecną dawkę leku jeszcze bardziej zmniejszę o kolejną 1/3 dawki początkowej
czyli gdy zejdę z 15 na 5 mg Mozarinu.
Póki co nie zamierzam tego robić,najpierw muszę oswoić nowe miejsce pracy
i ludzi tzn kobiety
a kiedy poczuję się pewnie,wtedy zacznę zmniejszać dawkę
i będę chodził przez kolejne dwa tygodnie jak żywy obraz nędzy i prostaty ale co mi tam
najwyżej mnie zwolnią i pójdę na komisję i się dowiem że nie widać podstaw.
To tyle u mnie,byłem prawie zdechnięty przez ostanie parę miesięcy albo tygodni,nie pamiętam.
Teraz idę próbować sił jako przemoc kuchenna.
tylko totalny kryzysior jaki czasem można zobaczyć w filmach sajenfikczyn.
Teraz jest trochę lepiej ponieważ zacząłem odstawiać "leki".
Póki co tylko 1/3 dotychczasowej dawki a to za sprawą odpowiedniej diety i elektroakupunktury.
Pani medycyna chińska powiedziała mi że moje tablety rozwalają mi nerki przede wszystkim
oraz wątrobę i że takie leczenie to nie jest leczenie tylko znieczulanie
bo ciągle łykam prochy na objawy a przyczyna jest nietknięta.
Teraz dzięki odpowiednim zabiegom i diecie,moja oś jelitowo-mózgowa zaczyna zdrowieć
a ja mogę schodzić z dotychczasowej dawki "leku" na mniejsze
co przekłada się na rzeczywiste zdrowienie a nie tylko ..."przyćpywanie" objawów
W międzyczasie miałem komisję lekarską która postanowiła ustalić stopień mojej niepełnosprawności.
Pani psycholog jak zwykle nie znalazła podstaw do czegokolwiek
ale to jest głupia krowa której całe miasto nienawidzi
i wszyscy się zastanawiają z jakiego powodu ona w dalszym ciągu pracuje w komisji.
Tajemnicą poliszynszyla są jej znajomości.
Dostałem najniższy możliwy stopień ALE
w uzasadnieniu napisali że nie są w stanie ustalić daty od kiedy się leczę.
Nie są w stanie przeczytać historii choroby którą im przyniosłem
w której jest ksero mojej karty rejestracyjnej z datą,miesiącem,dniem a nawet godziną
nie są w stanie czytać - komisja lekarska.
Napisałem odwołanie,w ciągu dziesięciu dni mieli obowiązek odpowiedzieć
mija trzeci tydzień a oni nadal myślą,a może się leczą,kto wie.
W piątek idę do szpitala,dla odmiany nie jako pacjent tylko pracownik
Będę sobie pracował przy jedzonku w gronie pań,jeden jedyny facet na kuchni.
Ma być gorąco i wilgotno i elektrycznie
i w temperaturze 24'Cycusia już odczuwam dyskomfort a na kuchni będzie goręcej...(mam obawy i lęki,albo lęczki)
Dzisiaj na poczekalni do lekarza medycyny pracy już miałem pogłębiony oddech
i zawroty głowy i całą tę moją nerwicową "ohydę i brzydę"
a kiedy wszedłem do gabinetu okazało się że ciśnienie mam idealne pomimo stresu
120/80 ...chyba przez ten czarny sezam,wziąłem za dużo a on bardzo usypia
pół łyżeczki do herbaty to za dużo jak na mnie.
Przez okres zimowy mam się wspomagać melisą i rumiankiem
zwłaszcza gdy obecną dawkę leku jeszcze bardziej zmniejszę o kolejną 1/3 dawki początkowej
czyli gdy zejdę z 15 na 5 mg Mozarinu.
Póki co nie zamierzam tego robić,najpierw muszę oswoić nowe miejsce pracy
i ludzi tzn kobiety
i będę chodził przez kolejne dwa tygodnie jak żywy obraz nędzy i prostaty ale co mi tam
najwyżej mnie zwolnią i pójdę na komisję i się dowiem że nie widać podstaw.
To tyle u mnie,byłem prawie zdechnięty przez ostanie parę miesięcy albo tygodni,nie pamiętam.
Teraz idę próbować sił jako przemoc kuchenna.
