Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Pomidor
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 61
Rejestracja: 8 czerwca 2018, o 00:31

1 października 2018, o 21:25

bbea pisze:
1 października 2018, o 12:35
Pomidor pisze:
1 października 2018, o 12:23
Właśnie chce sie oddać jakiemuś sportu żeby jakoś odpędzić te negatywne myśli. Chyba po porostu ruszę dupe i zacznę oddawać sie jakiejś pasji. Tylko muszę ja znaleźć 😁
Ruszenie dupy to zawsze dobry pomysł ;)
Tylko nei szukaj za dlugo. Zacznij dzialac dzisiaj, jutro, juz.
Co w ogole robisz na codzien? Uczysz sie, pracujesz?
Na ten moment zrezygnowałam ze szkoły normalnej i zapisałam sie do weekendowej. Bo wiem, że przy dużym stresie to bym już polegała chyba 🙄 Pracy jako tako szukam, ale to chyba bardziej z przymusu, że wszyscy pracują tylko nie ja. Boje się iść gdzieś pracować bo jak wcześniej wspominałam będzie duży hałas za dużo świateł i od razu czuje sie okropnie. DD pełną parą. Tzn chcialabym zacząć pracować bo lubię (lubiłam?) coś robić spędzać czas wśród ludzi, aleee teraz to dla mnie katorga okropna jest. Niby to jest takie tłumaczenie, ale nie wiem w sumie :p
carpe diem :lov:
eska2004
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 3 lipca 2018, o 15:00

2 października 2018, o 08:07

betii pisze:
1 października 2018, o 20:39
eska2004 pisze:
1 października 2018, o 14:32
ja też mam mega kryzys pierwszy od jakiegoś miesiąca ;< pokonałam dd,lęki, lęk wolnopłynący ale nie moge pokonać lęku przed wymiotowaniem z nerwów. Ostatnie 3 dni potwornie mnie mdli, az szarpie na wymioty przez co mam ataki paniki i odechciewa mi sie z domu wychodzic, bo bardzo sie boje.. nie wiem czy to moze tez miec zwiazek z tym ze zaczełam brac nowe tab anty, czy to nerwa..nic juz nie wiem:< wkrecilam sie na maxa
Ale w czym problem.Ja tak miałam i pi prostu czasem zwymiotowalam.Nawet lepiej mi wtedy się zrobiło bo coś jakby puścilo napięcie.Nie broń się przed tym najwyżej zwymiotujesz.

problem w tym ze wkręciłam sobie ze zacznę wymiotować gdzieś na mieście, tramwaj, uczelnia :( od zawsze miałam z tym problem ze robiło mi się niedobrze w miejscach publicznych.. a od jutra zaczynam studia
Dominik.O
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 301
Rejestracja: 11 września 2016, o 10:05

2 października 2018, o 08:31

eska2004 pisze:
2 października 2018, o 08:07
betii pisze:
1 października 2018, o 20:39
eska2004 pisze:
1 października 2018, o 14:32
ja też mam mega kryzys pierwszy od jakiegoś miesiąca ;< pokonałam dd,lęki, lęk wolnopłynący ale nie moge pokonać lęku przed wymiotowaniem z nerwów. Ostatnie 3 dni potwornie mnie mdli, az szarpie na wymioty przez co mam ataki paniki i odechciewa mi sie z domu wychodzic, bo bardzo sie boje.. nie wiem czy to moze tez miec zwiazek z tym ze zaczełam brac nowe tab anty, czy to nerwa..nic juz nie wiem:< wkrecilam sie na maxa
Ale w czym problem.Ja tak miałam i pi prostu czasem zwymiotowalam.Nawet lepiej mi wtedy się zrobiło bo coś jakby puścilo napięcie.Nie broń się przed tym najwyżej zwymiotujesz.

problem w tym ze wkręciłam sobie ze zacznę wymiotować gdzieś na mieście, tramwaj, uczelnia :( od zawsze miałam z tym problem ze robiło mi się niedobrze w miejscach publicznych.. a od jutra zaczynam studia
Noś przy sobie papierową lub foliową torebkę,w razie czego będziesz mogła zwymiotować do torebki.Pamiętam,że u mnie w szkole jedna dziewczyna tak zrobiła i nie było z tym żadnego problemu;)
"Pamiętaj,że mamy do czynienia jedynie z myślami a myśli mogą zostać zmienione.Gdy zmieniamy nasze myślenie,zmieniamy naszą rzeczywistość"
eska2004
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 3 lipca 2018, o 15:00

2 października 2018, o 08:57

Dominik.O pisze:
2 października 2018, o 08:31
eska2004 pisze:
2 października 2018, o 08:07
betii pisze:
1 października 2018, o 20:39


Ale w czym problem.Ja tak miałam i pi prostu czasem zwymiotowalam.Nawet lepiej mi wtedy się zrobiło bo coś jakby puścilo napięcie.Nie broń się przed tym najwyżej zwymiotujesz.

problem w tym ze wkręciłam sobie ze zacznę wymiotować gdzieś na mieście, tramwaj, uczelnia :( od zawsze miałam z tym problem ze robiło mi się niedobrze w miejscach publicznych.. a od jutra zaczynam studia
Noś przy sobie papierową lub foliową torebkę,w razie czego będziesz mogła zwymiotować do torebki.Pamiętam,że u mnie w szkole jedna dziewczyna tak zrobiła i nie było z tym żadnego problemu;)

wiem wiem.. praktykuje to od 25 lat 😂 tak serio mam te jazdy od urodzenia z tym wymiotowaniem a tak realnie nigdy w życiu nie zwymiotowalam nawet w czasie ciąży potrafiłam to powstrzymać.. stąd chyba ta moja jazda. wiem że jest zupełnie nielogiczna bo prędzej mnie auto przejedzie niż się zezygam ale i tak nie przestanę się tego bać.. ah ta nerwiczka
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1566
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

2 października 2018, o 09:07

eska2004 pisze:
2 października 2018, o 08:57
Dominik.O pisze:
2 października 2018, o 08:31
eska2004 pisze:
2 października 2018, o 08:07



problem w tym ze wkręciłam sobie ze zacznę wymiotować gdzieś na mieście, tramwaj, uczelnia :( od zawsze miałam z tym problem ze robiło mi się niedobrze w miejscach publicznych.. a od jutra zaczynam studia
Noś przy sobie papierową lub foliową torebkę,w razie czego będziesz mogła zwymiotować do torebki.Pamiętam,że u mnie w szkole jedna dziewczyna tak zrobiła i nie było z tym żadnego problemu;)

wiem wiem.. praktykuje to od 25 lat 😂 tak serio mam te jazdy od urodzenia z tym wymiotowaniem a tak realnie nigdy w życiu nie zwymiotowalam nawet w czasie ciąży potrafiłam to powstrzymać.. stąd chyba ta moja jazda. wiem że jest zupełnie nielogiczna bo prędzej mnie auto przejedzie niż się zezygam ale i tak nie przestanę się tego bać.. ah ta nerwiczka
Czyli nigdy się nie zwymiotowałaś w miejscu publicznym tak jak się tego boisz? No ale nawet jeśli rzygniesz przy ludziach to co z tego? Przecież to nie jest kompromitująca sytuacja jeżeli nie jesteś przy tym pijana w trzy dupy. To jest normalne i nie ma w tym nic złego ani śmiesznego. Nie wiem czemu się tego boisz. No a jak jesteś chora i nagle zrobi ci się niedobrze w mieście i co? Przecież nie będziesz połykać ani wtrzymywać tego bo to niezdrowe. W ogóle nie rozumiem tego lęku przed tym.
eska2004
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 3 lipca 2018, o 15:00

2 października 2018, o 10:03

Nerwyzestali pisze:
2 października 2018, o 09:07
eska2004 pisze:
2 października 2018, o 08:57
Dominik.O pisze:
2 października 2018, o 08:31

Noś przy sobie papierową lub foliową torebkę,w razie czego będziesz mogła zwymiotować do torebki.Pamiętam,że u mnie w szkole jedna dziewczyna tak zrobiła i nie było z tym żadnego problemu;)

wiem wiem.. praktykuje to od 25 lat 😂 tak serio mam te jazdy od urodzenia z tym wymiotowaniem a tak realnie nigdy w życiu nie zwymiotowalam nawet w czasie ciąży potrafiłam to powstrzymać.. stąd chyba ta moja jazda. wiem że jest zupełnie nielogiczna bo prędzej mnie auto przejedzie niż się zezygam ale i tak nie przestanę się tego bać.. ah ta nerwiczka
Czyli nigdy się nie zwymiotowałaś w miejscu publicznym tak jak się tego boisz? No ale nawet jeśli rzygniesz przy ludziach to co z tego? Przecież to nie jest kompromitująca sytuacja jeżeli nie jesteś przy tym pijana w trzy dupy. To jest normalne i nie ma w tym nic złego ani śmiesznego. Nie wiem czemu się tego boisz. No a jak jesteś chora i nagle zrobi ci się niedobrze w mieście i co? Przecież nie będziesz połykać ani wtrzymywać tego bo to niezdrowe. W ogóle nie rozumiem tego lęku przed tym.
Ja ogólnie nigdy nie zwymiotowałam, chyba ostatnio jak mialam 8 lat.. Nie rozumiesz lęku przed tym, ja tez nie:D a czy jakikolwiek lęk nerwicowy jest zrozumiały ?:) poprostu ostatnio mam nasilenie lęków nerwicowych ,które mówią mi ze jak już raz z nerwów zwymiotuje to potem przez nakręcanie się nie wyjde z domu bo ciągle bede sie bała powtórki z rozrywki.. ogólnie nerwica podpowiada mi ze za wszelką cenie nie moge do tego doposcic bo to mi zrujnuje zycie
-.-
Awatar użytkownika
Nerwowy
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 336
Rejestracja: 12 sierpnia 2018, o 15:09

2 października 2018, o 10:18

Miałem trzy tygodnie spokoju i teraz takie uderzenie kryzysu. Ciągle lęk wolnopłynący i natrętne myśli, że komuś coś zrobię :/

Do tego doszła załamka na dzisiejszej wizycie u psychiatry. Zwiększył mi dawkę Asertin do 100 mg. Mówi, że mam brać i się nie męczyć. Terapia ma lepiej działać jak nie będę mieć objawów.
"Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów” Albert Einstein.

“Nie mogę się lękać. Strach zabija umysł. Strach jest małą śmiercią, która niesie ze sobą całkowite unicestwienie. Stawię mu czoło. Pozwolę, aby zalał mnie i przelał się przeze mnie, a kiedy odpłynie, obrócę oko swej jaźni i spojrzę na jego drogę. Tam, gdzie przeszedł strach, nie będzie już nic. Zostanę tylko ja.” Frank Herbert, Diuna
izka
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 190
Rejestracja: 15 września 2018, o 16:51

2 października 2018, o 10:26

Byle do przodu pisze:
23 września 2018, o 13:29
Kataraka pisze:
23 września 2018, o 13:26
staram się przetrzymywać... najgorsze że jutro do pracy najchętniej pojechałabym gdzieś w pizdu odpocząć
Hehe no dokładnie, odpocząć od wszystkiego i od wszystkich, to jest też moje marzenie od jakiegoś czasu. Ale ani na to czasu, ani jakichś konkretnych funduszy, więc na razie sobie tylko marzę.
O widzisz, to nie jest tak źle, skoro dzisiaj masz wolne, bo nie musisz się dodatkowo stresować, że musisz być w tym stanie w pracy. Ja niestety dzisiaj pracuję i chyba się tu popłaczę zaraz :(
takie wolne nie zawsze jest dobre, mnie np chlopak zabral na spa jak nerwa do mnie wrocila i niby zajefajny relaks ale akurat wtedy mialam scisniety zoladek i jesc nie moglam, do dzis sobie pluje w twarz ze bylo tyle pysznosci a ja prawie nie jadlam:p hehe i faktycznie zeszlo to cisnienie troszkle ale po powrocie do rzeczywistosci byl taki strzal ze bylo gorzej niz przed odpoczynkiem./.
Życiowe wyzwania nie powinny Cię paraliżować. Powinny pomóc Ci odkryć, kim naprawdę jesteś.  
Awatar użytkownika
Yayatoure
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 266
Rejestracja: 12 lutego 2014, o 15:29

2 października 2018, o 10:31

izka pisze:
2 października 2018, o 10:26
Byle do przodu pisze:
23 września 2018, o 13:29
Kataraka pisze:
23 września 2018, o 13:26
staram się przetrzymywać... najgorsze że jutro do pracy najchętniej pojechałabym gdzieś w pizdu odpocząć
Hehe no dokładnie, odpocząć od wszystkiego i od wszystkich, to jest też moje marzenie od jakiegoś czasu. Ale ani na to czasu, ani jakichś konkretnych funduszy, więc na razie sobie tylko marzę.
O widzisz, to nie jest tak źle, skoro dzisiaj masz wolne, bo nie musisz się dodatkowo stresować, że musisz być w tym stanie w pracy. Ja niestety dzisiaj pracuję i chyba się tu popłaczę zaraz :(
takie wolne nie zawsze jest dobre, mnie np chlopak zabral na spa jak nerwa do mnie wrocila i niby zajefajny relaks ale akurat wtedy mialam scisniety zoladek i jesc nie moglam, do dzis sobie pluje w twarz ze bylo tyle pysznosci a ja prawie nie jadlam:p hehe i faktycznie zeszlo to cisnienie troszkle ale po powrocie do rzeczywistosci byl taki strzal ze bylo gorzej niz przed odpoczynkiem./.
Bo w rozkręconej nerwicy trudno się relaksować i cieszyć wolną chwilą, bo ona tylko produkuje myśli i strach. U mnie każda próba odpoczynku kończyła się tylko nasileniem objawów, bo fizyczny odpoczynek nie przynosi ulgi
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1566
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

2 października 2018, o 11:19

eska2004 pisze:
2 października 2018, o 10:03
Nerwyzestali pisze:
2 października 2018, o 09:07
eska2004 pisze:
2 października 2018, o 08:57



wiem wiem.. praktykuje to od 25 lat 😂 tak serio mam te jazdy od urodzenia z tym wymiotowaniem a tak realnie nigdy w życiu nie zwymiotowalam nawet w czasie ciąży potrafiłam to powstrzymać.. stąd chyba ta moja jazda. wiem że jest zupełnie nielogiczna bo prędzej mnie auto przejedzie niż się zezygam ale i tak nie przestanę się tego bać.. ah ta nerwiczka
Czyli nigdy się nie zwymiotowałaś w miejscu publicznym tak jak się tego boisz? No ale nawet jeśli rzygniesz przy ludziach to co z tego? Przecież to nie jest kompromitująca sytuacja jeżeli nie jesteś przy tym pijana w trzy dupy. To jest normalne i nie ma w tym nic złego ani śmiesznego. Nie wiem czemu się tego boisz. No a jak jesteś chora i nagle zrobi ci się niedobrze w mieście i co? Przecież nie będziesz połykać ani wtrzymywać tego bo to niezdrowe. W ogóle nie rozumiem tego lęku przed tym.
Ja ogólnie nigdy nie zwymiotowałam, chyba ostatnio jak mialam 8 lat.. Nie rozumiesz lęku przed tym, ja tez nie:D a czy jakikolwiek lęk nerwicowy jest zrozumiały ?:) poprostu ostatnio mam nasilenie lęków nerwicowych ,które mówią mi ze jak już raz z nerwów zwymiotuje to potem przez nakręcanie się nie wyjde z domu bo ciągle bede sie bała powtórki z rozrywki.. ogólnie nerwica podpowiada mi ze za wszelką cenie nie moge do tego doposcic bo to mi zrujnuje zycie
-.-
Ja też wymiotowałem w publicznym miejscu do kosza na śmieci i nie zrujnowało mi to życia.
eska2004
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 3 lipca 2018, o 15:00

2 października 2018, o 11:38

Nerwyzestali pisze:
2 października 2018, o 11:19
eska2004 pisze:
2 października 2018, o 10:03
Nerwyzestali pisze:
2 października 2018, o 09:07


Czyli nigdy się nie zwymiotowałaś w miejscu publicznym tak jak się tego boisz? No ale nawet jeśli rzygniesz przy ludziach to co z tego? Przecież to nie jest kompromitująca sytuacja jeżeli nie jesteś przy tym pijana w trzy dupy. To jest normalne i nie ma w tym nic złego ani śmiesznego. Nie wiem czemu się tego boisz. No a jak jesteś chora i nagle zrobi ci się niedobrze w mieście i co? Przecież nie będziesz połykać ani wtrzymywać tego bo to niezdrowe. W ogóle nie rozumiem tego lęku przed tym.
Ja ogólnie nigdy nie zwymiotowałam, chyba ostatnio jak mialam 8 lat.. Nie rozumiesz lęku przed tym, ja tez nie:D a czy jakikolwiek lęk nerwicowy jest zrozumiały ?:) poprostu ostatnio mam nasilenie lęków nerwicowych ,które mówią mi ze jak już raz z nerwów zwymiotuje to potem przez nakręcanie się nie wyjde z domu bo ciągle bede sie bała powtórki z rozrywki.. ogólnie nerwica podpowiada mi ze za wszelką cenie nie moge do tego doposcic bo to mi zrujnuje zycie
-.-
Ja też wymiotowałem w publicznym miejscu do kosza na śmieci i nie zrujnowało mi to życia.
z nerwów? wiem, że dla Ciebie to niezrozumiałe, ja od dziecka niestety mam emetofobie. Dopiero teraz się za nią wziełam, mam konsultacje z Hevadem, może stąd to pogorszenie, bo w koncu zaczęlam z tym walczyc
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1566
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

2 października 2018, o 11:49

eska2004 pisze:
2 października 2018, o 11:38
Nerwyzestali pisze:
2 października 2018, o 11:19
eska2004 pisze:
2 października 2018, o 10:03


Ja ogólnie nigdy nie zwymiotowałam, chyba ostatnio jak mialam 8 lat.. Nie rozumiesz lęku przed tym, ja tez nie:D a czy jakikolwiek lęk nerwicowy jest zrozumiały ?:) poprostu ostatnio mam nasilenie lęków nerwicowych ,które mówią mi ze jak już raz z nerwów zwymiotuje to potem przez nakręcanie się nie wyjde z domu bo ciągle bede sie bała powtórki z rozrywki.. ogólnie nerwica podpowiada mi ze za wszelką cenie nie moge do tego doposcic bo to mi zrujnuje zycie
-.-
Ja też wymiotowałem w publicznym miejscu do kosza na śmieci i nie zrujnowało mi to życia.
z nerwów? wiem, że dla Ciebie to niezrozumiałe, ja od dziecka niestety mam emetofobie. Dopiero teraz się za nią wziełam, mam konsultacje z Hevadem, może stąd to pogorszenie, bo w koncu zaczęlam z tym walczyc
Z tego co pamiętam to z pijaństwa. Chociaż nie wiem na 100%, może zwykłe zatrucie to było, nie paimętam ale wydaje mi się że po imprezie.
eska2004
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 3 lipca 2018, o 15:00

2 października 2018, o 11:50

Nerwyzestali pisze:
2 października 2018, o 11:49
eska2004 pisze:
2 października 2018, o 11:38
Nerwyzestali pisze:
2 października 2018, o 11:19


Ja też wymiotowałem w publicznym miejscu do kosza na śmieci i nie zrujnowało mi to życia.
z nerwów? wiem, że dla Ciebie to niezrozumiałe, ja od dziecka niestety mam emetofobie. Dopiero teraz się za nią wziełam, mam konsultacje z Hevadem, może stąd to pogorszenie, bo w koncu zaczęlam z tym walczyc
Z tego co pamiętam to z pijaństwa. Chociaż nie wiem na 100%, może zwykłe zatrucie to było, nie paimętam ale wydaje mi się że po imprezie.
dzięki ze odpowiadasz tak cierpliwie na te moje bezsensowne pytania :D ale dużo mi to pomaga :)
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1566
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

2 października 2018, o 11:52

eska2004 pisze:
2 października 2018, o 11:50
Nerwyzestali pisze:
2 października 2018, o 11:49
eska2004 pisze:
2 października 2018, o 11:38


z nerwów? wiem, że dla Ciebie to niezrozumiałe, ja od dziecka niestety mam emetofobie. Dopiero teraz się za nią wziełam, mam konsultacje z Hevadem, może stąd to pogorszenie, bo w koncu zaczęlam z tym walczyc
Z tego co pamiętam to z pijaństwa. Chociaż nie wiem na 100%, może zwykłe zatrucie to było, nie paimętam ale wydaje mi się że po imprezie.
dzięki ze odpowiadasz tak cierpliwie na te moje bezsensowne pytania :D ale dużo mi to pomaga :)
Oj, wszyscy tu robimy bezsensowne rzeczy xD. Nerwica ogólnie jest absurdem ;p. Zwalcz tę fobię, bo ona to juz należy do największych absurdów nerwicy xD. Może spróbuj terapii implozywnej?
eska2004
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 3 lipca 2018, o 15:00

2 października 2018, o 12:01

Nerwyzestali pisze:
2 października 2018, o 11:52
eska2004 pisze:
2 października 2018, o 11:50
Nerwyzestali pisze:
2 października 2018, o 11:49


Z tego co pamiętam to z pijaństwa. Chociaż nie wiem na 100%, może zwykłe zatrucie to było, nie paimętam ale wydaje mi się że po imprezie.
dzięki ze odpowiadasz tak cierpliwie na te moje bezsensowne pytania :D ale dużo mi to pomaga :)
Oj, wszyscy tu robimy bezsensowne rzeczy xD. Nerwica ogólnie jest absurdem ;p. Zwalcz tę fobię, bo ona to juz należy do największych absurdów nerwicy xD. Może spróbuj terapii implozywnej?
nie slyszalam o tym, mialam tylko tradycyjnie behawioralną ale poczytam :)
ODPOWIEDZ