
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
- miniper
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 113
- Rejestracja: 24 października 2017, o 21:33
No i ja tu dzisiaj zaglądam. Niepokój od rana czuję. Ech
Chce mi się nad sobą poużalać i popłakać, a tu praca czeka. Wczoraj sporo wypiliśmy wina, może to przyczyna... czasami myślę, że nigdy nie będzie ok. Tym bardziej, że nerwicę mam od dziecka 



-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
No dużo alkoholu nie pomaga. Małe ilości fajnie ale trzeba wiedzieć gdzie jest granica po której będzie nie za fajnie na nastepny dzień
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 14
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 20:37
Hej,
Mam pytanie. Poniewaz od paru dni mam mniejsze DD i juz nie tak czesto pojawiaja mi sie mysli a co jesli moze ja nie istnieje
jednak zauwazylam ze teraz przeraza mnie ta normalnosc, ze jak to mozliwe ze zyje, ze istnieje
i to troche przeraza.
Jak bylo u was przy wychodzeniu?
Mam pytanie. Poniewaz od paru dni mam mniejsze DD i juz nie tak czesto pojawiaja mi sie mysli a co jesli moze ja nie istnieje


Jak bylo u was przy wychodzeniu?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 166
- Rejestracja: 14 września 2017, o 15:27
właśnie dopiero zaczęłam tę pracę tydzień temuNerwyzestali pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 08:56Może potrzebujesz urlopu jakiegoś z tydzień albo dwa?kamila0530 pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 08:51Wczoraj szefowa dała mi wolne na dzisiejszy dzień. I co? Dzis rano budzę się - żadnego lęku. Jestem załamana, bo wydaje mi sie ze lubię ta prace. Kocham dzieci i pracuje w żłobku. Bardzo mnie to zdziwiło, ze jak nie muszę iść do pracy to od razu nie odczuwam tej guli w gardle rano i ciężaru na klatce![]()

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 166
- Rejestracja: 14 września 2017, o 15:27
rzeczywiście praca jest stresująca, jest bardzo głośno, dzieci ciągle płaczą.. po przyjsciu do domu właściwie leżę już tylko na kanapie i spać.Celine Marie pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 10:28Kochasz dzieci i pracę ale jednak to praca stresująca,bo jesteś odpowiedzialna za czyjeś dzieci,to na pewno wyzwala napięcie ,musisz być zwarta i gotowa przez cały czas,na pewno też jest głośno ,nerwicowiec potrzebuje ciszy i spokoju,relaksu.Czy po przyjściu z pracy odreagowujesz męczący dzień ?Może po prostu jest zły balans,mega dużo stresu ,a mało relaksu właśnie .kamila0530 pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 08:51Wczoraj szefowa dała mi wolne na dzisiejszy dzień. I co? Dzis rano budzę się - żadnego lęku. Jestem załamana, bo wydaje mi sie ze lubię ta prace. Kocham dzieci i pracuje w żłobku. Bardzo mnie to zdziwiło, ze jak nie muszę iść do pracy to od razu nie odczuwam tej guli w gardle rano i ciężaru na klatce![]()
- weird_thoughts
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 300
- Rejestracja: 12 września 2017, o 17:57
Też tak mam, że normalność mnie przeraża. Po prostu jak człowiek tkwi długo w lęku to później powrót do życia wydaje się znów czymś niepokojącym.Moncsi07 pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 12:08Hej,
Mam pytanie. Poniewaz od paru dni mam mniejsze DD i juz nie tak czesto pojawiaja mi sie mysli a co jesli moze ja nie istniejejednak zauwazylam ze teraz przeraza mnie ta normalnosc, ze jak to mozliwe ze zyje, ze istnieje
i to troche przeraza.
Jak bylo u was przy wychodzeniu?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 505
- Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34
Praca z dziećmi jest wyczerpująca psychicznie i fizycznie. Wiem coś o tym. 6 lat przepracowanych w szkole, 5 w świetlicy, jeden rok w nauczaniu, klasy 1-3. Presja, wysokie wymagania, "chorzy rodzice". Płaca niska, w Biedronce zarabia się lepiej:) Oczywiwcie, nie ubliżam nikomu, bo każda praca jest tak samo ważna. Na myśl, że wracam do tego po macierzyńskim robi mi się słabo...kamila0530 pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 08:51Wczoraj szefowa dała mi wolne na dzisiejszy dzień. I co? Dzis rano budzę się - żadnego lęku. Jestem załamana, bo wydaje mi sie ze lubię ta prace. Kocham dzieci i pracuje w żłobku. Bardzo mnie to zdziwiło, ze jak nie muszę iść do pracy to od razu nie odczuwam tej guli w gardle rano i ciężaru na klatce![]()
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Najśmieszniejsze jest to,że za każdym razem, gdy byłam u lekarza to każdy się pytał czy pracuje,jakby praca uzdrowić mnie miała z depresji i nerwicy,jak widać praca często powoduje nerwicę .Wiem,że zajęcie jest ważne ale zajęcie które się lubi i w którym czuje się dobrze .
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 373
- Rejestracja: 12 kwietnia 2016, o 19:24
Tak ,ale z drugiej strony chodząc do pracy ,mając szereg obowiązków do wykonania i kontakt z ludżmi nie ma się tyle czasu na wsłuchiwanie się w swoje dolegliwości i to jest dobre.Mój mąż który ma problemy z kręgosłupem często łyka tabletkę przeciwbólową i zasuwa do roboty ,bo nie ma kto go zastąpić .Niebagatelizuje oczywiście czyiś dolegliwości ,bo każdy sam wie najlepiej jak mu dolega.Wiem jedno siedzenie w domu nie pomaga w wychodzeniu z nerwicy.
- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1548
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
Tak jest nie robiąc nic tylko siedząc w domu nie zmienia się otoczenia myślowego a bez tego jesr cholernie teudno wyjść z nerwicyewagos pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 17:02Tak ,ale z drugiej strony chodząc do pracy ,mając szereg obowiązków do wykonania i kontakt z ludżmi nie ma się tyle czasu na wsłuchiwanie się w swoje dolegliwości i to jest dobre.Mój mąż który ma problemy z kręgosłupem często łyka tabletkę przeciwbólową i zasuwa do roboty ,bo nie ma kto go zastąpić .Niebagatelizuje oczywiście czyiś dolegliwości ,bo każdy sam wie najlepiej jak mu dolega.Wiem jedno siedzenie w domu nie pomaga w wychodzeniu z nerwicy.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 166
- Rejestracja: 14 września 2017, o 15:27
Sama juz nie wiem czy mam OCD czy zaburzenie lękowe 

-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 574
- Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 17:51
Praca jest potrzebna, szczególnie nam nerwicowcom. Ciągłe siedzenie w domu tylko nasila objawy. W pracy zawsze coś się dzieje, zajmujemy umysł czymś innym niż nerwica. Nie musi to być odrazu praca trudna, umysłowa. Można zacząć od czegoś prostego i powoli piąć się szczebelek wyżej 

you infected my blood
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 166
- Rejestracja: 14 września 2017, o 15:27
Wlasnie przeczytałam, ze aż 30% osób z nerwica natręctw jest opornych na psychoterapię i leki
załamałam sie, ze ja pewnie należę do tej liczby .. co Wy o tym myślicie?

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 91
- Rejestracja: 18 czerwca 2018, o 20:21
Skąd wniosek, że jesteś w tych 30%?kamila0530 pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 22:16Wlasnie przeczytałam, ze aż 30% osób z nerwica natręctw jest opornych na psychoterapię i lekizałamałam sie, ze ja pewnie należę do tej liczby .. co Wy o tym myślicie?
- natretnapaula
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 173
- Rejestracja: 6 października 2016, o 19:29
Osobiście myślę że jak będziesz w to wierzyć że to właśnie ty jesteś w tych 30% to będziesz. Bo nic na siłę się nie da. Chodzisz na psychoterapię?kamila0530 pisze: ↑17 sierpnia 2018, o 22:16Wlasnie przeczytałam, ze aż 30% osób z nerwica natręctw jest opornych na psychoterapię i lekizałamałam sie, ze ja pewnie należę do tej liczby .. co Wy o tym myślicie?
Kiedy ja chodziłam to terapia to była kupa mojej pracy i to ciężkiej. Gdybym od razu obstawiła że jestem oporna to bym była bo nie miałabym chęci walki.
A jeżeli chodzi o leki- możesz być oporna na jedną dwie substancje ale myślę że coś zadziała.
Kochana uwierz że jesteś w tych 70%. Wiem że początek jest trudny ale ja po 2iej wizycie u psycho miałam już motywację i chęć walki. Bo moja psycho cudownie pokazała mi co zyskam gdy wygram a co stracę gdy się poddam...
Jestem sobie prawdą, fałszem i zagadką też...