Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
kamila0530
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 166
Rejestracja: 14 września 2017, o 15:27

16 sierpnia 2018, o 13:48

natretnapaula pisze:
16 sierpnia 2018, o 11:30
kamila0530 pisze:
16 sierpnia 2018, o 10:03
Codziennie rano od około tygodnia budzę się z ogromnym lękiem w klatce piersiowej i gulą w gardle. Jak mysle o tym, ze muszę iść do pracy to mi słabo. Dzis rano zadzwoniła szefowa i dała mi wolne i wiecie co? Lęk od razu minął :( jestem zła, bo bardzo lubię swoją nowa prace, jest trochę męcząca to fakt, ale teraz sie boje ze pójście do pracy bedzie mi sie kojarzyć z lękiem:(
Ja tak miałam w poprzedniej pracy. Niestety ale wylądowałam na L4 bo zaczęłam świrować. Dosłownie. Codziennie rano miałam gulę w gardle, bóle brzucha i nudności. Jak tylko odeszłam to jak ręką odjął. W drugiej pracy już tak nie miałam.
Ja wiem dlaczego bo tam nie odpowiadało mi koleżeństwo- moje koleżanki były bardzo wyniosłe i wielokrotnie dawały mi do zrozumienia że jestem dużo niżej w hierarchii. A ja ogólnie z natury jestem taka o niskiej samoocenie więc mnie to dobiło totalnie.
Sprawdź dlaczego tak masz? Co Ci tam nie odpowiada? Ja wiedziałam że koleżanek nie zmienię więc pozostaje mi zmiana pracy. I tak zrobiłam.
Dzieki za tą odpowiedz. Dałaś mi do myślenia :) rzeczywiście atmosfera w pracy jest średnia, dziewczyny trochę mną pomiatają.. bo jestem nowa? :/

Zdałam sobie tez sprawę, ze mam problem z kompulsywnym jedzeniem.. masakra teraz juz sie totalnie załamałam, bo ileż można? Nerwica lekowa nerwica natręctw i jeszcze zaburzenia odżywiania? Na prwno z tego nie wyjde.

Tak sobie teraz pomyslałam ze moze to jednak ten cholerny CHAD? jak wpisałam w Google kompulsywne jedzenie to wyskoczyło mi mnóstwo stron oczywiscie wiążących CHAD z kompulsywnym jedzeniem :(
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1491
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

16 sierpnia 2018, o 13:52

jestem tak splycony emocjonalnie i tak depresyjny ze myslec zaczynam o elektrowstrząsach...wszystko stracilo sens...ja tylko egzystuję i to nawet mimo poprawy w zaburzeniach lękowych...spacer po lesie , rower to wszystko nie daje mi zadnego bodzca...
Mistrz 2021 (L)
Awatar użytkownika
natretnapaula
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 6 października 2016, o 19:29

16 sierpnia 2018, o 15:16

kamila0530 pisze:
16 sierpnia 2018, o 13:48
natretnapaula pisze:
16 sierpnia 2018, o 11:30
kamila0530 pisze:
16 sierpnia 2018, o 10:03
Codziennie rano od około tygodnia budzę się z ogromnym lękiem w klatce piersiowej i gulą w gardle. Jak mysle o tym, ze muszę iść do pracy to mi słabo. Dzis rano zadzwoniła szefowa i dała mi wolne i wiecie co? Lęk od razu minął :( jestem zła, bo bardzo lubię swoją nowa prace, jest trochę męcząca to fakt, ale teraz sie boje ze pójście do pracy bedzie mi sie kojarzyć z lękiem:(
Ja tak miałam w poprzedniej pracy. Niestety ale wylądowałam na L4 bo zaczęłam świrować. Dosłownie. Codziennie rano miałam gulę w gardle, bóle brzucha i nudności. Jak tylko odeszłam to jak ręką odjął. W drugiej pracy już tak nie miałam.
Ja wiem dlaczego bo tam nie odpowiadało mi koleżeństwo- moje koleżanki były bardzo wyniosłe i wielokrotnie dawały mi do zrozumienia że jestem dużo niżej w hierarchii. A ja ogólnie z natury jestem taka o niskiej samoocenie więc mnie to dobiło totalnie.
Sprawdź dlaczego tak masz? Co Ci tam nie odpowiada? Ja wiedziałam że koleżanek nie zmienię więc pozostaje mi zmiana pracy. I tak zrobiłam.
Dzieki za tą odpowiedz. Dałaś mi do myślenia :) rzeczywiście atmosfera w pracy jest średnia, dziewczyny trochę mną pomiatają.. bo jestem nowa? :/

Zdałam sobie tez sprawę, ze mam problem z kompulsywnym jedzeniem.. masakra teraz juz sie totalnie załamałam, bo ileż można? Nerwica lekowa nerwica natręctw i jeszcze zaburzenia odżywiania? Na prwno z tego nie wyjde.

Tak sobie teraz pomyslałam ze moze to jednak ten cholerny CHAD? jak wpisałam w Google kompulsywne jedzenie to wyskoczyło mi mnóstwo stron oczywiscie wiążących CHAD z kompulsywnym jedzeniem :(
Kochana spójrz znów szukasz problemu sama sobie, czyli nie CHAD a po prostu nerwicowy chochlik. Urwij dziada 😏
A co do pracy to faktycznie jeżeli tak Cię traktują to być może dlatego. Spróbuj może z nimi zagadać. Jakoś się wkręcić w to towarzystwo. Oczywiście nic na siłę bo nie ma co się blaznic przed kimś żeby tylko być tolerowanym.
Jeżeli znów ktoś będzie tobą chciał pomiatać i źle traktować to może pogadsj z nimi o tym. Powiedz że nie jest ci przyjemnie kiedy tak Cię traktują.
Niestety my nerwicowi jesteśmy bardziej wrażliwi i delikatni. Czasem głupota jakaś mała a nas boli.
Jestem sobie prawdą, fałszem i zagadką też...
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

16 sierpnia 2018, o 17:06

Dwa lata badań i objawów ze strony tego łba, a nikt nie wie co mi jest na pewno,może oto od jaskry,może od bruksizmu ,może od ciśnienia,może od zatrzymanych ósemek,może od karku..,jak żyć jak nie ma diagnozy ani leczenia tego shitu,nie mam siły na to wszystko
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1548
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

16 sierpnia 2018, o 17:39

Celine Marie pisze:
16 sierpnia 2018, o 17:06
Dwa lata badań i objawów ze strony tego łba, a nikt nie wie co mi jest na pewno,może oto od jaskry,może od bruksizmu ,może od ciśnienia,może od zatrzymanych ósemek,może od karku..,jak żyć jak nie ma diagnozy ani leczenia tego shitu,nie mam siły na to wszystko
Celinka brak sił to dobry moment żeby to olac raz a dobrze ;) wiesz ze trzymam za Ciebie kciuki ;)
Awatar użytkownika
natretnapaula
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 6 października 2016, o 19:29

16 sierpnia 2018, o 19:05

Celine Marie pisze:
16 sierpnia 2018, o 17:06
Dwa lata badań i objawów ze strony tego łba, a nikt nie wie co mi jest na pewno,może oto od jaskry,może od bruksizmu ,może od ciśnienia,może od zatrzymanych ósemek,może od karku..,jak żyć jak nie ma diagnozy ani leczenia tego shitu,nie mam siły na to wszystko
No też się zgadzam jak nie masz sił to zaakceptuj i olej. Może puść kontrolę??
Jestem sobie prawdą, fałszem i zagadką też...
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

16 sierpnia 2018, o 19:34

Nipo pisze:
16 sierpnia 2018, o 17:39
Celine Marie pisze:
16 sierpnia 2018, o 17:06
Dwa lata badań i objawów ze strony tego łba, a nikt nie wie co mi jest na pewno,może oto od jaskry,może od bruksizmu ,może od ciśnienia,może od zatrzymanych ósemek,może od karku..,jak żyć jak nie ma diagnozy ani leczenia tego shitu,nie mam siły na to wszystko
Celinka brak sił to dobry moment żeby to olac raz a dobrze ;) wiesz ze trzymam za Ciebie kciuki ;)
Brak sił to bliższa droga do samobója raczej
Olać...siurrrrr :roll: ,niech boli,jakby mi dłuto w łeb od środka wkładali,niech ciśnie,pulsuje,niech zatyka,puchnie,niech nie widzę na oko,bez problemu oleję przecież ,to taki pikuś jest .
Moim zdaniem to jest niezdiagnozowana sprawa,która mi przeszkadza w odburzaniu,inne rzeczy prędzej czy później mijają lub dają mi odetchnąć bo faktycznie je zlewam , a to jakby się nasilało .
Przede mną dwa tygodnie odpoczynku ,zabawy i relaksu (mam nadzieję jako takich w tym stanie) ,jeśli zmiana otoczenia coś da ,to będę mieć odpowiedz
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Nagisa
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 71
Rejestracja: 30 lipca 2018, o 11:12

16 sierpnia 2018, o 20:34

Celine Marie pisze:
16 sierpnia 2018, o 19:34
Nipo pisze:
16 sierpnia 2018, o 17:39
Celine Marie pisze:
16 sierpnia 2018, o 17:06
Dwa lata badań i objawów ze strony tego łba, a nikt nie wie co mi jest na pewno,może oto od jaskry,może od bruksizmu ,może od ciśnienia,może od zatrzymanych ósemek,może od karku..,jak żyć jak nie ma diagnozy ani leczenia tego shitu,nie mam siły na to wszystko
Celinka brak sił to dobry moment żeby to olac raz a dobrze ;) wiesz ze trzymam za Ciebie kciuki ;)
Brak sił to bliższa droga do samobója raczej
Olać...siurrrrr :roll: ,niech boli,jakby mi dłuto w łeb od środka wkładali,niech ciśnie,pulsuje,niech zatyka,puchnie,niech nie widzę na oko,bez problemu oleję przecież ,to taki pikuś jest .
Moim zdaniem to jest niezdiagnozowana sprawa,która mi przeszkadza w odburzaniu,inne rzeczy prędzej czy później mijają lub dają mi odetchnąć bo faktycznie je zlewam , a to jakby się nasilało .
Przede mną dwa tygodnie odpoczynku ,zabawy i relaksu (mam nadzieję jako takich w tym stanie) ,jeśli zmiana otoczenia coś da ,to będę mieć odpowiedz
U mnie przewlekły ból kręgosłupa i jeszcze od tego dziadostwa. Potrafią tygodniami, miesiącami wykańczać. Wiem co to znaczy. Oczywiście, że nie wszystko musi być związane z nerwicą. Mam jednak nadzieję, że na wakacjach uda Ci się odpocząć i choć trochę zrelaksować. Dobrze, że mimo wszystko zdecydowałaś się na wyjazd. Może też okazać się, że Twoje objawy to jednak nerwiczka, która wyluzuje na wakacjach (skoro ludzie pisali, że im pękały naczynka, działy im się fizycznie jakieś dziwne rzeczy, mnie wysypało na rękach i plecach, a nie mam na nic alergii i badania wyszły ok.). Zmiana otoczenia zawsze jest dobra. Nie wolno się załamywać.
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

16 sierpnia 2018, o 20:54

Nagisa pisze:
16 sierpnia 2018, o 20:34
Celine Marie pisze:
16 sierpnia 2018, o 19:34
Nipo pisze:
16 sierpnia 2018, o 17:39


Celinka brak sił to dobry moment żeby to olac raz a dobrze ;) wiesz ze trzymam za Ciebie kciuki ;)
Brak sił to bliższa droga do samobója raczej
Olać...siurrrrr :roll: ,niech boli,jakby mi dłuto w łeb od środka wkładali,niech ciśnie,pulsuje,niech zatyka,puchnie,niech nie widzę na oko,bez problemu oleję przecież ,to taki pikuś jest .
Moim zdaniem to jest niezdiagnozowana sprawa,która mi przeszkadza w odburzaniu,inne rzeczy prędzej czy później mijają lub dają mi odetchnąć bo faktycznie je zlewam , a to jakby się nasilało .
Przede mną dwa tygodnie odpoczynku ,zabawy i relaksu (mam nadzieję jako takich w tym stanie) ,jeśli zmiana otoczenia coś da ,to będę mieć odpowiedz
U mnie przewlekły ból kręgosłupa i jeszcze od tego dziadostwa. Potrafią tygodniami, miesiącami wykańczać. Wiem co to znaczy. Oczywiście, że nie wszystko musi być związane z nerwicą. Mam jednak nadzieję, że na wakacjach uda Ci się odpocząć i choć trochę zrelaksować. Dobrze, że mimo wszystko zdecydowałaś się na wyjazd. Może też okazać się, że Twoje objawy to jednak nerwiczka, która wyluzuje na wakacjach (skoro ludzie pisali, że im pękały naczynka, działy im się fizycznie jakieś dziwne rzeczy, mnie wysypało na rękach i plecach, a nie mam na nic alergii i badania wyszły ok.). Zmiana otoczenia zawsze jest dobra. Nie wolno się załamywać.
Mnie też kręgosłup daje w kość,w badaniach nie jest najlepiej z nim ale nie jakoś tragicznie,żeby tak bolał
Chłopak mnie ciąga po tych różnych wyjazdach, a ja chcę po prostu mieć św spokój.Jak mam się nie załamywać,to trwa już tak długo,tak bardzo jest nasilone.Najgorzej,że już kilka razy byłam ostatnio na dłużej poza domem i nie widziałam spektakularnej poprawy,było mi lepiej odrobinę,owszem ale nie jakoś mega,kiedyś zmiana otoczenia działała lepiej,chyba zamiast się odburzać to ja się zaburzam coraz bardziej :hehe:
Jestem przed okresem i mam anginę w dodatku ,pewnie dlatego jęczę bardziej niż zwykle,jak ja nie lubię takich osób :pp
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Nagisa
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 71
Rejestracja: 30 lipca 2018, o 11:12

16 sierpnia 2018, o 21:37

Celine Marie pisze:
16 sierpnia 2018, o 20:54
Nagisa pisze:
16 sierpnia 2018, o 20:34
Celine Marie pisze:
16 sierpnia 2018, o 19:34

Brak sił to bliższa droga do samobója raczej
Olać...siurrrrr :roll: ,niech boli,jakby mi dłuto w łeb od środka wkładali,niech ciśnie,pulsuje,niech zatyka,puchnie,niech nie widzę na oko,bez problemu oleję przecież ,to taki pikuś jest .
Moim zdaniem to jest niezdiagnozowana sprawa,która mi przeszkadza w odburzaniu,inne rzeczy prędzej czy później mijają lub dają mi odetchnąć bo faktycznie je zlewam , a to jakby się nasilało .
Przede mną dwa tygodnie odpoczynku ,zabawy i relaksu (mam nadzieję jako takich w tym stanie) ,jeśli zmiana otoczenia coś da ,to będę mieć odpowiedz
U mnie przewlekły ból kręgosłupa i jeszcze od tego dziadostwa. Potrafią tygodniami, miesiącami wykańczać. Wiem co to znaczy. Oczywiście, że nie wszystko musi być związane z nerwicą. Mam jednak nadzieję, że na wakacjach uda Ci się odpocząć i choć trochę zrelaksować. Dobrze, że mimo wszystko zdecydowałaś się na wyjazd. Może też okazać się, że Twoje objawy to jednak nerwiczka, która wyluzuje na wakacjach (skoro ludzie pisali, że im pękały naczynka, działy im się fizycznie jakieś dziwne rzeczy, mnie wysypało na rękach i plecach, a nie mam na nic alergii i badania wyszły ok.). Zmiana otoczenia zawsze jest dobra. Nie wolno się załamywać.
Mnie też kręgosłup daje w kość,w badaniach nie jest najlepiej z nim ale nie jakoś tragicznie,żeby tak bolał
Chłopak mnie ciąga po tych różnych wyjazdach, a ja chcę po prostu mieć św spokój.Jak mam się nie załamywać,to trwa już tak długo,tak bardzo jest nasilone.Najgorzej,że już kilka razy byłam ostatnio na dłużej poza domem i nie widziałam spektakularnej poprawy,było mi lepiej odrobinę,owszem ale nie jakoś mega,kiedyś zmiana otoczenia działała lepiej,chyba zamiast się odburzać to ja się zaburzam coraz bardziej :hehe:
Jestem przed okresem i mam anginę w dodatku ,pewnie dlatego jęczę bardziej niż zwykle,jak ja nie lubię takich osób :pp
Mnie przed okresem nie irytują najbardziej nasilające się różne akcje dziadostwa, ale fakt, że nie mogę zjeść czekolady :pp
Awatar użytkownika
znerwicowana85
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 268
Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16

17 sierpnia 2018, o 08:31

kamila0530 pisze:
16 sierpnia 2018, o 13:48
natretnapaula pisze:
16 sierpnia 2018, o 11:30
kamila0530 pisze:
16 sierpnia 2018, o 10:03
Codziennie rano od około tygodnia budzę się z ogromnym lękiem w klatce piersiowej i gulą w gardle. Jak mysle o tym, ze muszę iść do pracy to mi słabo. Dzis rano zadzwoniła szefowa i dała mi wolne i wiecie co? Lęk od razu minął :( jestem zła, bo bardzo lubię swoją nowa prace, jest trochę męcząca to fakt, ale teraz sie boje ze pójście do pracy bedzie mi sie kojarzyć z lękiem:(
Ja tak miałam w poprzedniej pracy. Niestety ale wylądowałam na L4 bo zaczęłam świrować. Dosłownie. Codziennie rano miałam gulę w gardle, bóle brzucha i nudności. Jak tylko odeszłam to jak ręką odjął. W drugiej pracy już tak nie miałam.
Ja wiem dlaczego bo tam nie odpowiadało mi koleżeństwo- moje koleżanki były bardzo wyniosłe i wielokrotnie dawały mi do zrozumienia że jestem dużo niżej w hierarchii. A ja ogólnie z natury jestem taka o niskiej samoocenie więc mnie to dobiło totalnie.
Sprawdź dlaczego tak masz? Co Ci tam nie odpowiada? Ja wiedziałam że koleżanek nie zmienię więc pozostaje mi zmiana pracy. I tak zrobiłam.
Dzieki za tą odpowiedz. Dałaś mi do myślenia :) rzeczywiście atmosfera w pracy jest średnia, dziewczyny trochę mną pomiatają.. bo jestem nowa? :/

Zdałam sobie tez sprawę, ze mam problem z kompulsywnym jedzeniem.. masakra teraz juz sie totalnie załamałam, bo ileż można? Nerwica lekowa nerwica natręctw i jeszcze zaburzenia odżywiania? Na prwno z tego nie wyjde.

Tak sobie teraz pomyslałam ze moze to jednak ten cholerny CHAD? jak wpisałam w Google kompulsywne jedzenie to wyskoczyło mi mnóstwo stron oczywiscie wiążących CHAD z kompulsywnym jedzeniem :(
W poprzedniej pracy, miałam to samo. Dochodziłam do miejsca i juz mialam nudnosci, bol brzucha, wypieki i walenie serducha! Tam był kijowy klimat na maxa, ale troche pod innym kontem niz rywalizacja. W koncu nie wytrzymalam i sie zalamalam. Zamknelismy tamtą działalność. Odcięliśmy się od tamtego towarzystwa i w końcu powoli odburzyłam się.😉

Najważniejsze to znaleźć przyczynę i ją wyeliminować, bo u mnie takie odczucia jak Twoje były tylko wstępem do dużo gorszych jazd, z którymi było już ciężej sobie poradzić! Nie daj się😉😉
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje” 😎
Awatar użytkownika
znerwicowana85
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 268
Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16

17 sierpnia 2018, o 08:45

rit pisze:
13 sierpnia 2018, o 11:40
Za trzy dni mam planowane cesarskie cięcie. Boje się tak strasznie, że już nie wyrabiam. Mam jeden wielki atak paniki, kilka razy wybudza mnie w nocy, nie mam siły wstać z łóżka.. tak fatalnie się chyba jeszcze nie czułam. Boje się depresji poporodowej. Najgorsza myśl teraz to ta, ze ja przecież nie chce i nigdy nie chciałam mieć dziecka, jest mi wstyd za siebie..
Kochana nie martw się. Też tak miałam i różne głupie myśli się pojawiały. Depresji nie miałam, bo nie miałam na rozkminki czasu, a bobo takie małe to taki słodziak, ze zakochasz się od razu. Ja raczej fanką dzieci nie jestem, ale mój szkrab to moje love największe!

Daj znać jak Ci poszło😘
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje” 😎
kamila0530
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 166
Rejestracja: 14 września 2017, o 15:27

17 sierpnia 2018, o 08:51

Wczoraj szefowa dała mi wolne na dzisiejszy dzień. I co? Dzis rano budzę się - żadnego lęku. Jestem załamana, bo wydaje mi sie ze lubię ta prace. Kocham dzieci i pracuje w żłobku. Bardzo mnie to zdziwiło, ze jak nie muszę iść do pracy to od razu nie odczuwam tej guli w gardle rano i ciężaru na klatce :(
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1566
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

17 sierpnia 2018, o 08:56

kamila0530 pisze:
17 sierpnia 2018, o 08:51
Wczoraj szefowa dała mi wolne na dzisiejszy dzień. I co? Dzis rano budzę się - żadnego lęku. Jestem załamana, bo wydaje mi sie ze lubię ta prace. Kocham dzieci i pracuje w żłobku. Bardzo mnie to zdziwiło, ze jak nie muszę iść do pracy to od razu nie odczuwam tej guli w gardle rano i ciężaru na klatce :(
Może potrzebujesz urlopu jakiegoś z tydzień albo dwa?
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

17 sierpnia 2018, o 10:28

kamila0530 pisze:
17 sierpnia 2018, o 08:51
Wczoraj szefowa dała mi wolne na dzisiejszy dzień. I co? Dzis rano budzę się - żadnego lęku. Jestem załamana, bo wydaje mi sie ze lubię ta prace. Kocham dzieci i pracuje w żłobku. Bardzo mnie to zdziwiło, ze jak nie muszę iść do pracy to od razu nie odczuwam tej guli w gardle rano i ciężaru na klatce :(
Kochasz dzieci i pracę ale jednak to praca stresująca,bo jesteś odpowiedzialna za czyjeś dzieci,to na pewno wyzwala napięcie ,musisz być zwarta i gotowa przez cały czas,na pewno też jest głośno ,nerwicowiec potrzebuje ciszy i spokoju,relaksu.Czy po przyjściu z pracy odreagowujesz męczący dzień ?Może po prostu jest zły balans,mega dużo stresu ,a mało relaksu właśnie .
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
ODPOWIEDZ