Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 89
- Rejestracja: 19 listopada 2017, o 20:24
Witajcie chyba zaliczam po raz kolejny kryzys i boję się że mam depresję a nie nerwice zacząłem czytać ta książkę i teraz mam cykora że nie wyjdę z tego i wgl mam trochę trudna sytuację w życiu mam natrętne myśli związane z moją dziewczyną i do tego samobuje od samego rana ;/
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 574
- Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 17:51
Nie miałam. A jakie można zrobić?
you infected my blood
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 574
- Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 17:51
Od nerwicy może się zrobić depresja. Tylko to nie jest taka typowa, a uzależniona od natężenia nerwicy, człowiek w chorobie, bez widoku na polepszenie, z bólami, lękiem może wpaść w taką depresję. Ja tak w styczniu miałam, że tylko leżałam w łóżku, cały dzień mogłam spać, na nic nie miałam siły ani ochoty, negatywne myśli, samopoczucie do d**y. Teraz na wenlafaksynie dostałam że tak powiem kopa do działania, nie czuję się zmęczona, ale to też ma swoje negatywy np. budzę się codziennie o 5 rano i nie mogę już zasnąć, mam duże lęki po przebudzeniu. Więc teraz nerwica w pełni, depresja sobie poszła.Markowski pisze: ↑3 lipca 2018, o 07:40Witajcie chyba zaliczam po raz kolejny kryzys i boję się że mam depresję a nie nerwice zacząłem czytać ta książkę i teraz mam cykora że nie wyjdę z tego i wgl mam trochę trudna sytuację w życiu mam natrętne myśli związane z moją dziewczyną i do tego samobuje od samego rana ;/
you infected my blood
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 574
- Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 17:51
- Laurka2018
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 382
- Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59
Się żyje
Się pracuje, się kładzie spać, się wraca, się jeździ, się je i oddycha
Jest .. JAKOŚ
Jakoś jest
I naprawdę potrafię zspomieć, wyluzować się, zrelaksować, odlecieć. I naprawdę potrafię przeżywać... odkrywać...zachwycać się.
Ale wciąż się obawiam że coś stracę. Że coś się rozpadnie. Że ktoś odejdzie. Że mi się coś stanie .
I dziś to jest ten moment gdy chce się schować przed całym światem, gdzie chce się po prostu przytulić, poczuć bicie czyjegoś serca ..usłyszeć: "JA JESTEM". Lecz nie ma nic.Nikogo kto mógłby mnie obronić. Komu mogłabym spojrzeć w oczy i może się nawet popłakać. Komu mogłabym zaufać
Sprzedawanie siebie za kilka dobrych słów które na moment sprawią że poczuje się lepiej nie czyni że mnie osoby nie-samotnej . Wciąż czuję strach i nie mam z kim się nim podzielić. Czy ja kogoś obchodzę? Kto by za mną poszedł w ogień ? Rozkładam ręce i naprawdę ja nie wiem... uciekać chce ...ale gdzie? Dokąd? Jestem bezbronna i wystraszona . Taka mała biedna Laurka...
Się pracuje, się kładzie spać, się wraca, się jeździ, się je i oddycha
Jest .. JAKOŚ
Jakoś jest
I naprawdę potrafię zspomieć, wyluzować się, zrelaksować, odlecieć. I naprawdę potrafię przeżywać... odkrywać...zachwycać się.
Ale wciąż się obawiam że coś stracę. Że coś się rozpadnie. Że ktoś odejdzie. Że mi się coś stanie .
I dziś to jest ten moment gdy chce się schować przed całym światem, gdzie chce się po prostu przytulić, poczuć bicie czyjegoś serca ..usłyszeć: "JA JESTEM". Lecz nie ma nic.Nikogo kto mógłby mnie obronić. Komu mogłabym spojrzeć w oczy i może się nawet popłakać. Komu mogłabym zaufać
Sprzedawanie siebie za kilka dobrych słów które na moment sprawią że poczuje się lepiej nie czyni że mnie osoby nie-samotnej . Wciąż czuję strach i nie mam z kim się nim podzielić. Czy ja kogoś obchodzę? Kto by za mną poszedł w ogień ? Rozkładam ręce i naprawdę ja nie wiem... uciekać chce ...ale gdzie? Dokąd? Jestem bezbronna i wystraszona . Taka mała biedna Laurka...
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Tzn, że nie masz chłopaka?Laurka2018 pisze: ↑3 lipca 2018, o 17:17Się żyje
Się pracuje, się kładzie spać, się wraca, się jeździ, się je i oddycha
Jest .. JAKOŚ
Jakoś jest
I naprawdę potrafię zspomieć, wyluzować się, zrelaksować, odlecieć. I naprawdę potrafię przeżywać... odkrywać...zachwycać się.
Ale wciąż się obawiam że coś stracę. Że coś się rozpadnie. Że ktoś odejdzie. Że mi się coś stanie .
I dziś to jest ten moment gdy chce się schować przed całym światem, gdzie chce się po prostu przytulić, poczuć bicie czyjegoś serca ..usłyszeć: "JA JESTEM". Lecz nie ma nic.Nikogo kto mógłby mnie obronić. Komu mogłabym spojrzeć w oczy i może się nawet popłakać. Komu mogłabym zaufać
Sprzedawanie siebie za kilka dobrych słów które na moment sprawią że poczuje się lepiej nie czyni że mnie osoby nie-samotnej . Wciąż czuję strach i nie mam z kim się nim podzielić. Czy ja kogoś obchodzę? Kto by za mną poszedł w ogień ? Rozkładam ręce i naprawdę ja nie wiem... uciekać chce ...ale gdzie? Dokąd? Jestem bezbronna i wystraszona . Taka mała biedna Laurka...
- Laurka2018
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 382
- Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59
No nawet męża mam. Ale nie- nie mam.Nerwyzestali pisze: ↑3 lipca 2018, o 17:52Tzn, że nie masz chłopaka?Laurka2018 pisze: ↑3 lipca 2018, o 17:17Się żyje
Się pracuje, się kładzie spać, się wraca, się jeździ, się je i oddycha
Jest .. JAKOŚ
Jakoś jest
I naprawdę potrafię zspomieć, wyluzować się, zrelaksować, odlecieć. I naprawdę potrafię przeżywać... odkrywać...zachwycać się.
Ale wciąż się obawiam że coś stracę. Że coś się rozpadnie. Że ktoś odejdzie. Że mi się coś stanie .
I dziś to jest ten moment gdy chce się schować przed całym światem, gdzie chce się po prostu przytulić, poczuć bicie czyjegoś serca ..usłyszeć: "JA JESTEM". Lecz nie ma nic.Nikogo kto mógłby mnie obronić. Komu mogłabym spojrzeć w oczy i może się nawet popłakać. Komu mogłabym zaufać
Sprzedawanie siebie za kilka dobrych słów które na moment sprawią że poczuje się lepiej nie czyni że mnie osoby nie-samotnej . Wciąż czuję strach i nie mam z kim się nim podzielić. Czy ja kogoś obchodzę? Kto by za mną poszedł w ogień ? Rozkładam ręce i naprawdę ja nie wiem... uciekać chce ...ale gdzie? Dokąd? Jestem bezbronna i wystraszona . Taka mała biedna Laurka...
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
A on cię nie może przytulić i obronić?Laurka2018 pisze: ↑3 lipca 2018, o 18:12No nawet męża mam. Ale nie- nie mam.Nerwyzestali pisze: ↑3 lipca 2018, o 17:52Tzn, że nie masz chłopaka?Laurka2018 pisze: ↑3 lipca 2018, o 17:17Się żyje
Się pracuje, się kładzie spać, się wraca, się jeździ, się je i oddycha
Jest .. JAKOŚ
Jakoś jest
I naprawdę potrafię zspomieć, wyluzować się, zrelaksować, odlecieć. I naprawdę potrafię przeżywać... odkrywać...zachwycać się.
Ale wciąż się obawiam że coś stracę. Że coś się rozpadnie. Że ktoś odejdzie. Że mi się coś stanie .
I dziś to jest ten moment gdy chce się schować przed całym światem, gdzie chce się po prostu przytulić, poczuć bicie czyjegoś serca ..usłyszeć: "JA JESTEM". Lecz nie ma nic.Nikogo kto mógłby mnie obronić. Komu mogłabym spojrzeć w oczy i może się nawet popłakać. Komu mogłabym zaufać
Sprzedawanie siebie za kilka dobrych słów które na moment sprawią że poczuje się lepiej nie czyni że mnie osoby nie-samotnej . Wciąż czuję strach i nie mam z kim się nim podzielić. Czy ja kogoś obchodzę? Kto by za mną poszedł w ogień ? Rozkładam ręce i naprawdę ja nie wiem... uciekać chce ...ale gdzie? Dokąd? Jestem bezbronna i wystraszona . Taka mała biedna Laurka...
- eiviss1204
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1291
- Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22
To normalnie ze w tym czasie czujesz się osamotniona. Tez mialam takie przemyslenia, ze jestem sama ze mimo iz kolo mnie sa osoby to ja cierpię. W dosc mocnym stanie lekowym samopoczucie jest fatalne. Z czasem tez zobaczysz jasne stronyNerwyzestali pisze: ↑3 lipca 2018, o 18:19A on cię nie może przytulić i obronić?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 23
- Rejestracja: 17 czerwca 2018, o 12:13
Ohhh już było nawet lepiej może nie jakos dużo ale lekko lepiej ... Mam natrętne myśli samobójcze i nie wiem co mnie pchnęło poczytać o nich przed chwilą na abc zdrowie ... Gdzie piszą że te myśli są groźne i trzeba je tam traktować jaa pierdziele
czy to kiedyś przejdzie ? Sama zrobiłam durnote i zaczęłam czytać ale dlaczego nie wiem ... Bo ostatnio tego nie robiłam ...

- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Z tym pytaniem to do lekarza.

"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
- znerwicowana85
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 268
- Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16
Bo ostatnie szalenstwa pogody zachecają do takiego kiblowania w domu i negatywengo podejscia do wszystkiego, a co za tym idzie do nudow i ostatecznie pyrania w necie. Wyluzuj, postaraj sie zrelaksowac np jakis spacer lub rower. Zajmij sie robieniem czegos co lubisz! Wtedy np u mnie kazde mysli w koncu cichną. Trzymam kciukiEwelsonek pisze: ↑3 lipca 2018, o 19:17Ohhh już było nawet lepiej może nie jakos dużo ale lekko lepiej ... Mam natrętne myśli samobójcze i nie wiem co mnie pchnęło poczytać o nich przed chwilą na abc zdrowie ... Gdzie piszą że te myśli są groźne i trzeba je tam traktować jaa pierdzieleczy to kiedyś przejdzie ? Sama zrobiłam durnote i zaczęłam czytać ale dlaczego nie wiem ... Bo ostatnio tego nie robiłam ...
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje” 
- Laurka2018
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 382
- Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59
Czytanie w Internecie pogarsza sprawę albo wręcz robi problem z niczego. Wiem to z doświadczenia. Czytanie o chorobach zrobiło mi z mózgu sieczke. Lepiej zajmij się czymś tak żebyś nie miała na to czasu.Ewelsonek pisze: ↑3 lipca 2018, o 19:17Ohhh już było nawet lepiej może nie jakos dużo ale lekko lepiej ... Mam natrętne myśli samobójcze i nie wiem co mnie pchnęło poczytać o nich przed chwilą na abc zdrowie ... Gdzie piszą że te myśli są groźne i trzeba je tam traktować jaa pierdzieleczy to kiedyś przejdzie ? Sama zrobiłam durnote i zaczęłam czytać ale dlaczego nie wiem ... Bo ostatnio tego nie robiłam ...
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
-
- Świeżak na forum
- Posty: 27
- Rejestracja: 21 lutego 2018, o 09:29
O znów się będę żalić, nadal moje dni są kiepskie setki natretów i pozwalający lek od rana. Natrety są takie okropne,od śmierci przyjaciółki jest ich tyle że ciężko mi żyć. Codziennie robię swoje mimo panicznego leku , wychodzę, sprzątam, gotuję, czytam, ćwicze, zajmuje się się domem i dziecmi itp staram się zająć czymś, skupić na swoich pasjach, ale to na nic, nadal tkwi w nerwicowym kółku . Dziś kiedy robiłam zakupy kątem oka zobaczyłam kobietę cieżarną, i zaraz przyszła myśl, a co jeśli zabije ją i jej dziecko, te same myśli przychodzą w stosunku do moich dzieci "że niby chce je pozabjać", że mam schizofrenie, że zwariuje, myśli że mogę być pedofilem, obrazy myślowe o tej treści,. Od rana zalewa mnie fala leku, czuję się jak podły człowiek, czuję do siebie obrzydzenie, kiedy patrzę na swoje dziecko i przychodzi ta myśl że mogłabym je zabić, niby wszystko wiem że te myśli pojawiają się za sprawą leku i są iracionalne, I powinnam je zaakceptować, ale chyba nie potrafię i tu leży problem . Natrety o samobójstwie nie wywołują u mnie żadne leku. Kurcze wiem że wtedy przeszło, to teraz też powinno ,. TO mój 3 nawrót nerwicy wtedy było tak samo, tyle że szybko się z tego pozbierałam ,I dwa razy mi się udało to pokonać. Tym razem to trwa tak długo że boję się że nie przejdzie , ale muszę dać radę po prostu muszę mam dzieci i one są najważniejsze. A teraz biorę się w garść i będzie lepiej, jutro wam napiszę że mam dobry dzień . Zastanawiam się na konsultacja i z Wiktorem , co o nich myślicie? Obecnie chodzę do psychologa psychonalityka, ale analiza moich myśli to chyba nie jest dobry pomysł. Od razu przepraszam za chaos wypowiedzi ale mam atak paniki.