Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
bbea
Forumowy szyderca
Posty: 413
Rejestracja: 11 lutego 2018, o 11:25

5 lipca 2018, o 18:22

Laurka2018 pisze:
5 lipca 2018, o 17:37
Podziwiam was. W moim umyśle nie ma przeblysków. Było trochę lepiej. Teraz znów jest gorzej.

Znowu wracają do mnie lęki. Znów myślę o toczniu, o wynikach i badaniach. Jutro muszę pokazać moje wyniki lekarzowi i tego też się boję. Ja wiem już zw mój strach nic nie zmieni A mimo to się boję.

Dodatkowo, jakby tego było mało co już mam , pogubiłam się strasznie w jednej sprawie. I tak na przemian jest mi przykro i smutno i źle. Nie wiem co robić. Niby coś chce, ale wiem że i tak nic z tym Nie zrobię. I trochę mi żal. Bo czuję jakbym traciła jakąś szansę. Czuje się bezradna. I bezbronna. Uciekać chce przed całym światem.
A jakbys jednak zrobiła to coś co chesz?? Może warto zaryzykować? Co najgorszego może sie stać?
Awatar użytkownika
Laurka2018
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59

5 lipca 2018, o 18:27

bbea pisze:
5 lipca 2018, o 18:22
Laurka2018 pisze:
5 lipca 2018, o 17:37
Podziwiam was. W moim umyśle nie ma przeblysków. Było trochę lepiej. Teraz znów jest gorzej.

Znowu wracają do mnie lęki. Znów myślę o toczniu, o wynikach i badaniach. Jutro muszę pokazać moje wyniki lekarzowi i tego też się boję. Ja wiem już zw mój strach nic nie zmieni A mimo to się boję.

Dodatkowo, jakby tego było mało co już mam , pogubiłam się strasznie w jednej sprawie. I tak na przemian jest mi przykro i smutno i źle. Nie wiem co robić. Niby coś chce, ale wiem że i tak nic z tym Nie zrobię. I trochę mi żal. Bo czuję jakbym traciła jakąś szansę. Czuje się bezradna. I bezbronna. Uciekać chce przed całym światem.
A jakbys jednak zrobiła to coś co chesz?? Może warto zaryzykować? Co najgorszego może sie stać?
W najgorszym przypadku ? Hmm... zostanę na lodzie? Teraz w sumie też jestem, albo duszę się gdzieś pod spodem.
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
Awatar użytkownika
bbea
Forumowy szyderca
Posty: 413
Rejestracja: 11 lutego 2018, o 11:25

5 lipca 2018, o 18:32

Laurka2018 pisze:
5 lipca 2018, o 18:27


W najgorszym przypadku ? Hmm... zostanę na lodzie? Teraz w sumie też jestem, albo duszę się gdzieś pod spodem.
A może to ewentualne na lodzie wcale nie byłoby gorsze niż to obecne? Może warto chcieć i oczekiwać więcej?
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1566
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

5 lipca 2018, o 18:39

Konstancja123 pisze:
5 lipca 2018, o 17:12
Nerwyzestali pisze:
5 lipca 2018, o 15:34
Konstancja123 pisze:
5 lipca 2018, o 15:31


A może to żadna nerwica tylko mi odbiło tyle.Wziełam afobam, podałam dzieciom obiad włączyłam bajkę i poszłam się użalać nad sobą do drugiego pokoju, poważnie się zastanawiam czy nie jechać do szpitala psychiatrycznego... Ale rozłąka z dziećmi byłaby nie do zniesienia, czekam na męża może z nim pogadam i będzie mi lepiej.
Ja mam nerwicę i z tego co piszesz to klasyczna nerwica jak dla mnie. Inni potwierdzą. Tutaj na forum masz fajny opis nerwicy natręctw i lękowej. Poczytaj sobie w działach o tym i o objawach i somatach. To, że masz myśli natrętne to ani trochę nie znaczy, że zrobisz to co ci podsuwa nerwica, a to dlatego, że boisz się tych myśli, czyli nie chcesz ich, idąc dalej to nie wykonach czegos czego nie chcesz. Masz to opisane wszystko fajnie w działach. Poczytaj.
Słucham chłopaków na you tube , znam nerwice od podszewki, zawsze zaczynało się od somatów, strach przed zawałem, badania i byłam zdrowa,a potem w zamian za objawy somatyczne pojawiały się natrectwa, takie zastępstwo, to w końcu 8lat razem. Wcześniejsze nawroty mijały szybko, wizyta u psychiatry mały opiernicz że zajmuje się pierdołami I za dużo rozmyślam o głupotach i nic mi nie dolega oprócz nerwicy. I w kilka dni po lekach wracałam do normalność. Teraz walczę, robię sobie treningi autogenne z you tub, ćwiczę, jem zdrowo, pije olej lniany, mudry, kolorowanki antystresowe, wizualizacje próbuję wszystkiego itp.Od śmierci mojej przyjaciółki, jestem w dołku, takim dołku... To była moja osoba, do której mogłam się zwrócić ze wszystkim, a teraz jest jak jest i jeszcze muszę przygotować się na jej pogrzeb.Ja wiem że nikomu bym krzywdy nie zrobiła, szczególnie dzieciom, wolałabym że sobą skończyć, te moje dzieciaki to wszystko co mam i to dla nich walczę, wstaje rano bawię się dbam o nich i udaje że wszystko jest w porządku, a po nocach ryczę w poduszkę tak żeby nikt nie widział. Wiem jak to jest kiedy rodzic choruje na nerwice, całe dzieciństwo bałam się że moja mama umiera, nie wychodziłyśmy z domu bo ciągle była chora na nerwice. Natręctwa zawsze uderzają w mojego konika czyli dzieci i zdrowie psychiczne. Kiedy wychodzę choćby z sąsiadką pogadać to mi nic jest, nie mam tych myśli. A kiedy zostaje sama, a teraz mimo tego że są dzieci czuje się ciągle samotna to myśli przychodzą, a wtedy ogarnia mnie lęk i panika że jak ja mogę tak myśleć . Muszę coś zrobić żeby zacząć cieszyć się życiem, no muszę
Ile masz lat? A co stało się przyjaciółce, jesli wolno spytać? Wypadek?
Konstancja123
Świeżak na forum
Posty: 27
Rejestracja: 21 lutego 2018, o 09:29

5 lipca 2018, o 18:51

Nerwyzestali pisze:
5 lipca 2018, o 18:39
Konstancja123 pisze:
5 lipca 2018, o 17:12
Nerwyzestali pisze:
5 lipca 2018, o 15:34


Ja mam nerwicę i z tego co piszesz to klasyczna nerwica jak dla mnie. Inni potwierdzą. Tutaj na forum masz fajny opis nerwicy natręctw i lękowej. Poczytaj sobie w działach o tym i o objawach i somatach. To, że masz myśli natrętne to ani trochę nie znaczy, że zrobisz to co ci podsuwa nerwica, a to dlatego, że boisz się tych myśli, czyli nie chcesz ich, idąc dalej to nie wykonach czegos czego nie chcesz. Masz to opisane wszystko fajnie w działach. Poczytaj.
Słucham chłopaków na you tube , znam nerwice od podszewki, zawsze zaczynało się od somatów, strach przed zawałem, badania i byłam zdrowa,a potem w zamian za objawy somatyczne pojawiały się natrectwa, takie zastępstwo, to w końcu 8lat razem. Wcześniejsze nawroty mijały szybko, wizyta u psychiatry mały opiernicz że zajmuje się pierdołami I za dużo rozmyślam o głupotach i nic mi nie dolega oprócz nerwicy. I w kilka dni po lekach wracałam do normalność. Teraz walczę, robię sobie treningi autogenne z you tub, ćwiczę, jem zdrowo, pije olej lniany, mudry, kolorowanki antystresowe, wizualizacje próbuję wszystkiego itp.Od śmierci mojej przyjaciółki, jestem w dołku, takim dołku... To była moja osoba, do której mogłam się zwrócić ze wszystkim, a teraz jest jak jest i jeszcze muszę przygotować się na jej pogrzeb.Ja wiem że nikomu bym krzywdy nie zrobiła, szczególnie dzieciom, wolałabym że sobą skończyć, te moje dzieciaki to wszystko co mam i to dla nich walczę, wstaje rano bawię się dbam o nich i udaje że wszystko jest w porządku, a po nocach ryczę w poduszkę tak żeby nikt nie widział. Wiem jak to jest kiedy rodzic choruje na nerwice, całe dzieciństwo bałam się że moja mama umiera, nie wychodziłyśmy z domu bo ciągle była chora na nerwice. Natręctwa zawsze uderzają w mojego konika czyli dzieci i zdrowie psychiczne. Kiedy wychodzę choćby z sąsiadką pogadać to mi nic jest, nie mam tych myśli. A kiedy zostaje sama, a teraz mimo tego że są dzieci czuje się ciągle samotna to myśli przychodzą, a wtedy ogarnia mnie lęk i panika że jak ja mogę tak myśleć . Muszę coś zrobić żeby zacząć cieszyć się życiem, no muszę
Ile masz lat? A co stało się przyjaciółce, jesli wolno spytać? Wypadek?
Mam 29lat, przyjaciółka odeszła po długiej walce z chorobą nowotworową, białaczką. Jeszcze miesiąc temu razem się cieszyłyśmy że miała przeszczep i ma 100%komórek dawcy i jest wszystko w porządku... a teraz jej nie ma...
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1566
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

5 lipca 2018, o 18:54

Konstancja123 pisze:
5 lipca 2018, o 18:51
Nerwyzestali pisze:
5 lipca 2018, o 18:39
Konstancja123 pisze:
5 lipca 2018, o 17:12
Słucham chłopaków na you tube , znam nerwice od podszewki, zawsze zaczynało się od somatów, strach przed zawałem, badania i byłam zdrowa,a potem w zamian za objawy somatyczne pojawiały się natrectwa, takie zastępstwo, to w końcu 8lat razem. Wcześniejsze nawroty mijały szybko, wizyta u psychiatry mały opiernicz że zajmuje się pierdołami I za dużo rozmyślam o głupotach i nic mi nie dolega oprócz nerwicy. I w kilka dni po lekach wracałam do normalność. Teraz walczę, robię sobie treningi autogenne z you tub, ćwiczę, jem zdrowo, pije olej lniany, mudry, kolorowanki antystresowe, wizualizacje próbuję wszystkiego itp.Od śmierci mojej przyjaciółki, jestem w dołku, takim dołku... To była moja osoba, do której mogłam się zwrócić ze wszystkim, a teraz jest jak jest i jeszcze muszę przygotować się na jej pogrzeb.Ja wiem że nikomu bym krzywdy nie zrobiła, szczególnie dzieciom, wolałabym że sobą skończyć, te moje dzieciaki to wszystko co mam i to dla nich walczę, wstaje rano bawię się dbam o nich i udaje że wszystko jest w porządku, a po nocach ryczę w poduszkę tak żeby nikt nie widział. Wiem jak to jest kiedy rodzic choruje na nerwice, całe dzieciństwo bałam się że moja mama umiera, nie wychodziłyśmy z domu bo ciągle była chora na nerwice. Natręctwa zawsze uderzają w mojego konika czyli dzieci i zdrowie psychiczne. Kiedy wychodzę choćby z sąsiadką pogadać to mi nic jest, nie mam tych myśli. A kiedy zostaje sama, a teraz mimo tego że są dzieci czuje się ciągle samotna to myśli przychodzą, a wtedy ogarnia mnie lęk i panika że jak ja mogę tak myśleć . Muszę coś zrobić żeby zacząć cieszyć się życiem, no muszę
Ile masz lat? A co stało się przyjaciółce, jesli wolno spytać? Wypadek?
Mam 29lat, przyjaciółka odeszła po długiej walce z chorobą nowotworową, białaczką. Jeszcze miesiąc temu razem się cieszyłyśmy że miała przeszczep i ma 100%komórek dawcy i jest wszystko w porządku... a teraz jej nie ma...
Przykro mi. Musiało to tobą wstrząsnąć bardzo, a że mało czasu mineło także twoja sytuacja jest zrozumiała.
Awatar użytkownika
Laurka2018
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59

5 lipca 2018, o 19:25

bbea pisze:
5 lipca 2018, o 18:32
Laurka2018 pisze:
5 lipca 2018, o 18:27


W najgorszym przypadku ? Hmm... zostanę na lodzie? Teraz w sumie też jestem, albo duszę się gdzieś pod spodem.
A może to ewentualne na lodzie wcale nie byłoby gorsze niż to obecne? Może warto chcieć i oczekiwać więcej?
Pewnie masz rację. Ale to by się wiązało z wielkimi zmianami w moim życiu. Ja nie wiem czy starczyło by mi na to siły. Jestem już naprawdę zmęczona. Chyba nie jestem jeszcze gotowa na takie zmiany.
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
Awatar użytkownika
Laurka2018
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59

5 lipca 2018, o 19:27

Konstancja123 pisze:
5 lipca 2018, o 18:51
Nerwyzestali pisze:
5 lipca 2018, o 18:39
Konstancja123 pisze:
5 lipca 2018, o 17:12
Słucham chłopaków na you tube , znam nerwice od podszewki, zawsze zaczynało się od somatów, strach przed zawałem, badania i byłam zdrowa,a potem w zamian za objawy somatyczne pojawiały się natrectwa, takie zastępstwo, to w końcu 8lat razem. Wcześniejsze nawroty mijały szybko, wizyta u psychiatry mały opiernicz że zajmuje się pierdołami I za dużo rozmyślam o głupotach i nic mi nie dolega oprócz nerwicy. I w kilka dni po lekach wracałam do normalność. Teraz walczę, robię sobie treningi autogenne z you tub, ćwiczę, jem zdrowo, pije olej lniany, mudry, kolorowanki antystresowe, wizualizacje próbuję wszystkiego itp.Od śmierci mojej przyjaciółki, jestem w dołku, takim dołku... To była moja osoba, do której mogłam się zwrócić ze wszystkim, a teraz jest jak jest i jeszcze muszę przygotować się na jej pogrzeb.Ja wiem że nikomu bym krzywdy nie zrobiła, szczególnie dzieciom, wolałabym że sobą skończyć, te moje dzieciaki to wszystko co mam i to dla nich walczę, wstaje rano bawię się dbam o nich i udaje że wszystko jest w porządku, a po nocach ryczę w poduszkę tak żeby nikt nie widział. Wiem jak to jest kiedy rodzic choruje na nerwice, całe dzieciństwo bałam się że moja mama umiera, nie wychodziłyśmy z domu bo ciągle była chora na nerwice. Natręctwa zawsze uderzają w mojego konika czyli dzieci i zdrowie psychiczne. Kiedy wychodzę choćby z sąsiadką pogadać to mi nic jest, nie mam tych myśli. A kiedy zostaje sama, a teraz mimo tego że są dzieci czuje się ciągle samotna to myśli przychodzą, a wtedy ogarnia mnie lęk i panika że jak ja mogę tak myśleć . Muszę coś zrobić żeby zacząć cieszyć się życiem, no muszę
Ile masz lat? A co stało się przyjaciółce, jesli wolno spytać? Wypadek?
Mam 29lat, przyjaciółka odeszła po długiej walce z chorobą nowotworową, białaczką. Jeszcze miesiąc temu razem się cieszyłyśmy że miała przeszczep i ma 100%komórek dawcy i jest wszystko w porządku... a teraz jej nie ma...
Rozumiem Cię. Również straciłam kogoś dla mnie bardzo ważnego. 10 lat temu. A ciągle noszę w sobie żałobę. Mam nadzieję że poradzisz sobie z tym lepiej niż ja.
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
Awatar użytkownika
emocji_diler
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 28 czerwca 2018, o 11:05

6 lipca 2018, o 13:39

Czy to normalne, że podczas nerwicy lękowej mam częste zjazdy nastroju? Nie utrzymują się długo zazwyczaj trwają do kilku dni. Nie mam wtedy ochoty na nic, wyżywam się na każdym - nawet na bliskich, brak motywacji i ogólna niechęć do życia.
"Ty mi powiedz chodź raz
Dlaczego ludzie ludzi cenią przez strach?
Uczą nas łgać, pluć, hańbić, poniżać
Kraść, szczuć, walczyć, zabijać
Życie zbyt szybko mija, by mieć wrogów
Szybciej niż targu ubija diler kałasznikowów
Byle powód jest dobry do zbrodni zwolnij
Chce wolnym być zawsze, nie tylko w ironii"

~Adam Ostrowski
Awatar użytkownika
bbea
Forumowy szyderca
Posty: 413
Rejestracja: 11 lutego 2018, o 11:25

6 lipca 2018, o 13:47

emocji_diler pisze:
6 lipca 2018, o 13:39
Czy to normalne, że podczas nerwicy lękowej mam częste zjazdy nastroju? Nie utrzymują się długo zazwyczaj trwają do kilku dni. Nie mam wtedy ochoty na nic, wyżywam się na każdym - nawet na bliskich, brak motywacji i ogólna niechęć do życia.
No raczej, ze normalne. Nerwica lekowa to nie jest najprzyjemniejsza rzecz pod słońcem wiec można się zdołować:)
Awatar użytkownika
GaunterODim
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 302
Rejestracja: 13 marca 2017, o 23:04

6 lipca 2018, o 13:52

emocji_diler pisze:
6 lipca 2018, o 13:39
Czy to normalne, że podczas nerwicy lękowej mam częste zjazdy nastroju? Nie utrzymują się długo zazwyczaj trwają do kilku dni. Nie mam wtedy ochoty na nic, wyżywam się na każdym - nawet na bliskich, brak motywacji i ogólna niechęć do życia.
To jest jak najbardziej normalne, wszelkie zjazdy nastroju, dołki, stany depresyjne. Aczkolwiek warto też być świadomym swoich emocji i starać się nie dopuszczać do tego, aby wyżywać się na każdym dookoła :) Wiadomo że czasami nie jest to łatwe ale warto chociaż próbować.
Awatar użytkownika
znerwicowana85
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 268
Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16

6 lipca 2018, o 13:56

emocji_diler pisze:
6 lipca 2018, o 13:39
Czy to normalne, że podczas nerwicy lękowej mam częste zjazdy nastroju? Nie utrzymują się długo zazwyczaj trwają do kilku dni. Nie mam wtedy ochoty na nic, wyżywam się na każdym - nawet na bliskich, brak motywacji i ogólna niechęć do życia.
Niestety to norma! Ja wtedy mam tak, ze bez kija nie podchódz🙈😂 i wszystko co robie wydaje mi sie nie miec sensu, bo i tak nikt tego nie doceni.
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje” 😎
Awatar użytkownika
emocji_diler
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 28 czerwca 2018, o 11:05

6 lipca 2018, o 14:00

GaunterODim pisze:
6 lipca 2018, o 13:52
emocji_diler pisze:
6 lipca 2018, o 13:39
Czy to normalne, że podczas nerwicy lękowej mam częste zjazdy nastroju? Nie utrzymują się długo zazwyczaj trwają do kilku dni. Nie mam wtedy ochoty na nic, wyżywam się na każdym - nawet na bliskich, brak motywacji i ogólna niechęć do życia.
To jest jak najbardziej normalne, wszelkie zjazdy nastroju, dołki, stany depresyjne. Aczkolwiek warto też być świadomym swoich emocji i starać się nie dopuszczać do tego, aby wyżywać się na każdym dookoła :) Wiadomo że czasami nie jest to łatwe ale warto chociaż próbować.
Ostatnio wziąłem się na sposób to poprosiłem swoją kobietę, że jak będzie widziała, że nie mam humoru lub mam zjazd, żeby szczerze się do mnie uśmiechała - i fakt to bardzo pomaga, bo jak się kogoś kocha to nie da się obok takiego uśmiechu przejść obojętnie. To jedna z objaw już mi lżej przychodzi, a z resztą jeszcze walczę.
"Ty mi powiedz chodź raz
Dlaczego ludzie ludzi cenią przez strach?
Uczą nas łgać, pluć, hańbić, poniżać
Kraść, szczuć, walczyć, zabijać
Życie zbyt szybko mija, by mieć wrogów
Szybciej niż targu ubija diler kałasznikowów
Byle powód jest dobry do zbrodni zwolnij
Chce wolnym być zawsze, nie tylko w ironii"

~Adam Ostrowski
Awatar użytkownika
emocji_diler
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 28 czerwca 2018, o 11:05

6 lipca 2018, o 14:02

znerwicowana85 pisze:
6 lipca 2018, o 13:56
emocji_diler pisze:
6 lipca 2018, o 13:39
Czy to normalne, że podczas nerwicy lękowej mam częste zjazdy nastroju? Nie utrzymują się długo zazwyczaj trwają do kilku dni. Nie mam wtedy ochoty na nic, wyżywam się na każdym - nawet na bliskich, brak motywacji i ogólna niechęć do życia.
Niestety to norma! Ja wtedy mam tak, ze bez kija nie podchódz🙈😂 i wszystko co robie wydaje mi sie nie miec sensu, bo i tak nikt tego nie doceni.
Wiesz, że chyba z tym ostatnim co powiedziałeś mam podobnie? W sensie takim, że czuję, iż to co robię nie przynosi efektu albo, że ktoś mnie nie docenia i w ogóle cały świat zły, ale jak już dojdę do siebie to widzę, że tak nie jest i zachowywałem się strasznie w stosunku do osób, które właśnie wtedy próbowały mi pomóc. Pomoc mam głównie w kobiecie, rodzicach i siostrze.
"Ty mi powiedz chodź raz
Dlaczego ludzie ludzi cenią przez strach?
Uczą nas łgać, pluć, hańbić, poniżać
Kraść, szczuć, walczyć, zabijać
Życie zbyt szybko mija, by mieć wrogów
Szybciej niż targu ubija diler kałasznikowów
Byle powód jest dobry do zbrodni zwolnij
Chce wolnym być zawsze, nie tylko w ironii"

~Adam Ostrowski
Awatar użytkownika
znerwicowana85
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 268
Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16

6 lipca 2018, o 14:19

emocji_diler pisze:
6 lipca 2018, o 14:02
znerwicowana85 pisze:
6 lipca 2018, o 13:56
emocji_diler pisze:
6 lipca 2018, o 13:39
Czy to normalne, że podczas nerwicy lękowej mam częste zjazdy nastroju? Nie utrzymują się długo zazwyczaj trwają do kilku dni. Nie mam wtedy ochoty na nic, wyżywam się na każdym - nawet na bliskich, brak motywacji i ogólna niechęć do życia.
Niestety to norma! Ja wtedy mam tak, ze bez kija nie podchódz🙈😂 i wszystko co robie wydaje mi sie nie miec sensu, bo i tak nikt tego nie doceni.
Wiesz, że chyba z tym ostatnim co powiedziałeś mam podobnie? W sensie takim, że czuję, iż to co robię nie przynosi efektu albo, że ktoś mnie nie docenia i w ogóle cały świat zły, ale jak już dojdę do siebie to widzę, że tak nie jest i zachowywałem się strasznie w stosunku do osób, które właśnie wtedy próbowały mi pomóc. Pomoc mam głównie w kobiecie, rodzicach i siostrze.
Mam tak samo. Czasem do tego stopnia sie zatracam w tej frustracji i rozżaleniu, że sama już nie wiem o co w ogóle zaczęłam się klócić. Jesnak zawsze czuje, ze to bedzie taki wlasnie dzień i staram sie jak moge unikać prowokujących sytuacji.
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje” 😎
ODPOWIEDZ