Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Bartez93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 71
Rejestracja: 26 marca 2018, o 14:10

30 czerwca 2018, o 10:39

Haha teraz są takie tic taci że jak nie spojrzysz i weźmiesz z rozpędu opakowanie z napisem gums to stają się po nadgryzieniu gumą.😂😂
Awatar użytkownika
waako
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 98
Rejestracja: 16 czerwca 2018, o 17:42

30 czerwca 2018, o 11:50

Siemka. Sluchajcie, mam taki problem. Niby biore antydepresanty I jest lepiej, tzn. Jakos funkcjonuje. Mam dni na przemian zle, na przemian dobre. Jest silna dd, ale tym sie nie martwie. Bardziej chodzi mi o inna rzecz. Przeczytalem, ze psychotycy czy schizofrenicy maja objawy ksobne, np. Wyobrazaja sobie, ze ktos ich sledzi, ze w scianach maja podsluchy I ze ktos ich nagrywa. Zaczalem o tym myslec I sie zastanawiam np. Palac przy oknie czy ktos z bloku mnie nie nagrywa. Tylko najgorsze jest to, ze ja swoj mozg musze przekonywac, ze tp nieprawda. Ale tak jakby mysle, ze tp moze buc prawda. Czuje wtedy wielki niepokoj, bo sak nie wiem co mysle... jak to sie ma do psychozy? Wpasniw chodzi o to, ze tak jakby na 100 procent nie wiem czy tak nie jest. Dopuszczam mysl, ze moze tak byc:( cholera, caly czas o tym mysle I rozkminiam... czy to poczatek psychozy?
Awatar użytkownika
Laurka2018
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59

30 czerwca 2018, o 12:09

Hej wszystkim

Pobiegłam dziś do labolatorium żeby powtórzyć wyniki prób wątrobowych i OB. Pani w labolatorium lekko zdziwiona zaczęła mi to odradzac... Powiedziała że mam dobry wynik tych prób i nie trzeba powtarzać A OB lekko podwyższone ale nie najgorsze ale według niej nie ma sensu powtarzać po 4 dniach bo wyjdzie to samo, że OB tak szybko nie spada i wołowe żebym poszła do domu ;,,

Także nic z mojego badania nie wyszło. Nie nalegalam jakoś strasznie. Nie ma sensu to nie ma. Poszłam do sklepu i kupiłam sobie sukienkę. Jak będę umierać to chociaż będę pięknie wyglądać :lala:
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
Awatar użytkownika
Kataraka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 366
Rejestracja: 16 grudnia 2016, o 20:30

30 czerwca 2018, o 12:18

Dlaczego tak trudno??

Miesiąc w miarę dobry i co...i gówno znowu kryzys :( Znowu nie umiem się pozbierać...znowu kontrola skupianie się na myślach, frustracja, poczucie zagrożenia... Znowu uderza mi lęk do gardła, brzucha, z małą siłą ale jednak :) Znowu za bardzo skupiam się na sobie...myślę, co myślą rodzice, jak mówię :( Boooże niech to się skończy...zawsze byłam roześmiana, jak ja tęsknię za tym :( Zawsze na luzie...nie potrafię zrozumieć dlaczego mnie to dopadło... :( czemu mam tak cierpieć :(
Mam nadzieję, bo objawy są mniejsze...ale chciałabym mieć święty spokój...radość życia...czuję się jak w pierdolonym matrixie... tęsknię....tęsknię...bardzo tęsknię za normalnością :) chcę żyć jak człowiek nie w poczuciu zagrożenia....Ile mam jeszcze znaleźć siły? ;( na to by znosić to cierpienie, te igły wpychane we mnie... to że mnie to przeraża, to samopoczucie takie oczekiwanie jakby miało się coś stać....to że ciśnie mnie brzuch, odczuwam parcia :(( Nie umiem się z tym pogodzić, pamiętam jak to było wcześniej ale jestem silna i dam radę :) wytrzymam jeszcze :)
Jakie mechanizmy tym rządzą, że człowiek się tak denerwuje i ma wszystkiego dość... Nie umiem porzucić znowu tej jebanej kontroli :) Porzucałam tą kontrolę i fajnie mi to wychodziło a teraz znowu trach... kurde...ale jeśli to jest kryzys to minie przecież?? Dlaczego ja ma cierpieć, a nie ktoś inny, żeby zdjąć ze mnie trochę tego bólu :( Zbyt dużo pytań zbyt dużo wątpliwości, zbyt wiele myśli... Jednak wiem, że dam radę i sobie poradzę, bo kto jak nie ja ? Już jestem blisko mety czuję to...jednak wszystko wydaje mi się odległe jeszcze...

Ciągle wydaje mi się że jestem okropną córką bo tylko szukam wsparcia... Ciągle rodzicom robię zamęt w głowie... ciągle wymagam by mnie wspierali, ciągle zawracam im głowę jestem egocentryczna i zmęczona tym wszystkim całą walką... a chciałabym żeby wszystko się ułożyło w końcu żebym odzyskała radość życia pragnę tylko jednego BYĆ ZDROWA...nie przejmować się pierdołami cieszyć się z życia i mieć siłę na walkę z tym cholerstwem...czuję się słaba przytłoczona i zła na to że nikt nie jest w stanie mnie pocieszyć... chciałabym żeby to wszystko się skończyło...znowu mam ochotę zasymulować omdlenie fuck! Nie wiem po co …. ciągle się martwię że coś się stanie za chwilę, że się źle poczuję... Dajcie ludzie wsparcie... Plissss tęsknię za normalnym życiem, mimo że żyję normalnie to na plecach ciągle mam strach... w małej ilości ale niestety mam ileż można akceptować ;(;(
Dominik.O
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 301
Rejestracja: 11 września 2016, o 10:05

30 czerwca 2018, o 12:20

Ewelina,przez 3 dni bierz tylko na noc a później spróbuj odstawić całkowicie.
"Pamiętaj,że mamy do czynienia jedynie z myślami a myśli mogą zostać zmienione.Gdy zmieniamy nasze myślenie,zmieniamy naszą rzeczywistość"
Lalunia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 22 maja 2018, o 21:35

30 czerwca 2018, o 12:28

Czemu nerwica jest taka trudna do zaakceptowania. Myśl że moje małżeństwo jest nie udane. Mam tyle złości w sobie. Jak mam przepuszczac te myśli jak są one takie straszne i są moje. Brakuje mi czegoś w małżeństwie flustruje się że muszę czekać na odpowiedź, nawet się poklocic bo to ja przesadzam. Czasami mam myśli że nie dam rady. Ze się rozwiode dla świętego spokoju żebym przestała tak reagować i uspokoiła ten bur*** w głowie.
Awatar użytkownika
bbea
Forumowy szyderca
Posty: 413
Rejestracja: 11 lutego 2018, o 11:25

30 czerwca 2018, o 12:30

waako pisze:
30 czerwca 2018, o 11:50
Siemka. Sluchajcie, mam taki problem. Niby biore antydepresanty I jest lepiej, tzn. Jakos funkcjonuje. Mam dni na przemian zle, na przemian dobre. Jest silna dd, ale tym sie nie martwie. Bardziej chodzi mi o inna rzecz. Przeczytalem, ze psychotycy czy schizofrenicy maja objawy ksobne, np. Wyobrazaja sobie, ze ktos ich sledzi, ze w scianach maja podsluchy I ze ktos ich nagrywa. Zaczalem o tym myslec I sie zastanawiam np. Palac przy oknie czy ktos z bloku mnie nie nagrywa. Tylko najgorsze jest to, ze ja swoj mozg musze przekonywac, ze tp nieprawda. Ale tak jakby mysle, ze tp moze buc prawda. Czuje wtedy wielki niepokoj, bo sak nie wiem co mysle... jak to sie ma do psychozy? Wpasniw chodzi o to, ze tak jakby na 100 procent nie wiem czy tak nie jest. Dopuszczam mysl, ze moze tak byc:( cholera, caly czas o tym mysle I rozkminiam... czy to poczatek psychozy?
Ale nie miałeś tego zanim o tym nie przeczytałeś, tak? Masz klasyczne zachowania lekowe, jakie tu były opisane na forum setki razy. Jak jest się przestraszonym na maksa to na prawdę można sobie wkręcić dużo myśli. Tylko ze od tych myśli nie zrobią z ciebie schizofrenika.
Może powiedz sobie ze przez tydzień nie czytacz nic o chorobach psychicznych, absolutnie nic. I jak nie będziesz mógł wytrzymać to powiedz sobie, ze poczytasz jak minie ten tydzień. To jest ciężkie al robisz sobie krzywdę takim szukaniem, serio.
Albo odpowiedz sobie na pytanie co ty chcesz osiągnąć przez to wyszukiwanie objawow? Rozpoznac wczesnie chlorine? Jakbys miał psychozę to i tak z tym nic nie zrobisz. Ale na szczęście dla ciebie nie masz;)
Ja jak mam wkręt na schize to mówię sobie „ No i dobra, lepsze to niż nerwica ;)
Awatar użytkownika
Alicja539
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 168
Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 21:45

30 czerwca 2018, o 12:37

Laurka2018 pisze:
30 czerwca 2018, o 12:09
Hej wszystkim

Pobiegłam dziś do labolatorium żeby powtórzyć wyniki prób wątrobowych i OB. Pani w labolatorium lekko zdziwiona zaczęła mi to odradzac... Powiedziała że mam dobry wynik tych prób i nie trzeba powtarzać A OB lekko podwyższone ale nie najgorsze ale według niej nie ma sensu powtarzać po 4 dniach bo wyjdzie to samo, że OB tak szybko nie spada i wołowe żebym poszła do domu ;,,

Także nic z mojego badania nie wyszło. Nie nalegalam jakoś strasznie. Nie ma sensu to nie ma. Poszłam do sklepu i kupiłam sobie sukienkę. Jak będę umierać to chociaż będę pięknie wyglądać :lala:
Bardzo się cieszę, ze tak do tego podeszłaś! :lov:
To duży krok w kierunku odburzania! Widzisz nie trzeba było się martwić tymi badaniami bo tak jak mówiliśmy to lekkie odychlenie i drobna infekcja!
Trzymaj się ciepło cmok :friend:
Awatar użytkownika
waako
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 98
Rejestracja: 16 czerwca 2018, o 17:42

30 czerwca 2018, o 12:38

Pisała tu kiedyś taka dziewczyna, o nicku kapibara, teraz się pewnie nie udziela, ale ona miała dokładnie to co ja... Nie wiem jak się to u niej skończyło... Mój cały dzień to analizowanie czy ja tak myślę, czy tak sobie tylko wyobrażam.
Awatar użytkownika
bbea
Forumowy szyderca
Posty: 413
Rejestracja: 11 lutego 2018, o 11:25

30 czerwca 2018, o 12:41

waako pisze:
30 czerwca 2018, o 12:38
Pisała tu kiedyś taka dziewczyna, o nicku kapibara, teraz się pewnie nie udziela, ale ona miała dokładnie to co ja... Nie wiem jak się to u niej skończyło... Mój cały dzień to analizowanie czy ja tak myślę, czy tak sobie tylko wyobrażam.
Tu 99% osób ma dokładnie to samo co ty:) I wiesz jak się to kończyło dla wielu osób? Wyzdrowieniem!
Awatar użytkownika
Alicja539
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 168
Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 21:45

30 czerwca 2018, o 12:42

waako pisze:
30 czerwca 2018, o 12:38
Pisała tu kiedyś taka dziewczyna, o nicku kapibara, teraz się pewnie nie udziela, ale ona miała dokładnie to co ja... Nie wiem jak się to u niej skończyło... Mój cały dzień to analizowanie czy ja tak myślę, czy tak sobie tylko wyobrażam.
Tez mi się to czasem zdarza! Nie jesteś chory!
Jeśli odczuwasz z tego powodu lek to jest to najlepszy argument za tym, ze nie masz żadnej choroby psychicznej a jedynie zaburzenie. :luz:
Jeżeli odczuwasz przed czymś lęk w nerwicy to z reguły jest to nieprawdziwe i nie ma prawa się zdarzyć 😉
Awatar użytkownika
waako
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 98
Rejestracja: 16 czerwca 2018, o 17:42

30 czerwca 2018, o 12:50

No tak, ale zastanawianie się czy to fikcja czy prawda? To jest najgorsze... Myśli, a co, jeśli to prawda? I analiza wszystkiego... Że to nielogiczne, choć ciężko mi do tego mózg przekonać.
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

30 czerwca 2018, o 12:52

Kataraka pisze:
30 czerwca 2018, o 12:18
Dlaczego tak trudno??

Miesiąc w miarę dobry i co...i gówno znowu kryzys :( Znowu nie umiem się pozbierać...znowu kontrola skupianie się na myślach, frustracja, poczucie zagrożenia... Znowu uderza mi lęk do gardła, brzucha, z małą siłą ale jednak :) Znowu za bardzo skupiam się na sobie...myślę, co myślą rodzice, jak mówię :( Boooże niech to się skończy...zawsze byłam roześmiana, jak ja tęsknię za tym :( Zawsze na luzie...nie potrafię zrozumieć dlaczego mnie to dopadło... :( czemu mam tak cierpieć :(
Mam nadzieję, bo objawy są mniejsze...ale chciałabym mieć święty spokój...radość życia...czuję się jak w pierdolonym matrixie... tęsknię....tęsknię...bardzo tęsknię za normalnością :) chcę żyć jak człowiek nie w poczuciu zagrożenia....Ile mam jeszcze znaleźć siły? ;( na to by znosić to cierpienie, te igły wpychane we mnie... to że mnie to przeraża, to samopoczucie takie oczekiwanie jakby miało się coś stać....to że ciśnie mnie brzuch, odczuwam parcia :(( Nie umiem się z tym pogodzić, pamiętam jak to było wcześniej ale jestem silna i dam radę :) wytrzymam jeszcze :)
Jakie mechanizmy tym rządzą, że człowiek się tak denerwuje i ma wszystkiego dość... Nie umiem porzucić znowu tej jebanej kontroli :) Porzucałam tą kontrolę i fajnie mi to wychodziło a teraz znowu trach... kurde...ale jeśli to jest kryzys to minie przecież?? Dlaczego ja ma cierpieć, a nie ktoś inny, żeby zdjąć ze mnie trochę tego bólu :( Zbyt dużo pytań zbyt dużo wątpliwości, zbyt wiele myśli... Jednak wiem, że dam radę i sobie poradzę, bo kto jak nie ja ? Już jestem blisko mety czuję to...jednak wszystko wydaje mi się odległe jeszcze...

Ciągle wydaje mi się że jestem okropną córką bo tylko szukam wsparcia... Ciągle rodzicom robię zamęt w głowie... ciągle wymagam by mnie wspierali, ciągle zawracam im głowę jestem egocentryczna i zmęczona tym wszystkim całą walką... a chciałabym żeby wszystko się ułożyło w końcu żebym odzyskała radość życia pragnę tylko jednego BYĆ ZDROWA...nie przejmować się pierdołami cieszyć się z życia i mieć siłę na walkę z tym cholerstwem...czuję się słaba przytłoczona i zła na to że nikt nie jest w stanie mnie pocieszyć... chciałabym żeby to wszystko się skończyło...znowu mam ochotę zasymulować omdlenie fuck! Nie wiem po co …. ciągle się martwię że coś się stanie za chwilę, że się źle poczuję... Dajcie ludzie wsparcie... Plissss tęsknię za normalnym życiem, mimo że żyję normalnie to na plecach ciągle mam strach... w małej ilości ale niestety mam ileż można akceptować ;(;(
Zawsze jest tak w kryzysach, że mamy wrażenie, że to nigdy nie minie. Że tym razem już nie damy radę, bo już brak sił. To ciśnienie w całym ciele nas rozpier***a. Ale pamiętaj to minie! Kilka dni bólu, a później znow z górki. Pozwól sobie źle się czuć. Pozwól sobie być słabą. Tylko rób to bez WYRZUTÓW SUMIENIA. Poczuj się jak dziecko. Nie musisz być wiecznie silna i najlepsza. Bądź dla siebie dobra. Już wiesz, że jak są dobre dni to jesteś super i dajesz radę, aby być lepszą wersja siebie. Odpuść wszystko, a poczujesz się lepiej i zacznie wszystko z ciebie schodzić. Powodzenia.
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

30 czerwca 2018, o 13:03

Alicja539 pisze:
30 czerwca 2018, o 12:42
waako pisze:
30 czerwca 2018, o 12:38
Pisała tu kiedyś taka dziewczyna, o nicku kapibara, teraz się pewnie nie udziela, ale ona miała dokładnie to co ja... Nie wiem jak się to u niej skończyło... Mój cały dzień to analizowanie czy ja tak myślę, czy tak sobie tylko wyobrażam.
Tez mi się to czasem zdarza! Nie jesteś chory!
Jeśli odczuwasz z tego powodu lek to jest to najlepszy argument za tym, ze nie masz żadnej choroby psychicznej a jedynie zaburzenie. :luz:
Jeżeli odczuwasz przed czymś lęk w nerwicy to z reguły jest to nieprawdziwe i nie ma prawa się zdarzyć 😉
Wczoraj Ci to pisalam :)
Tez mialam problem z rozróżnieniem wyobrazni od tego czy to nie jest omam.
Musisz zrozumiec jedna rzecz bardzo ważna. Pamiętam wyladowalam na samym początku na forum ,które bylo mieszanka ludzi ze schizofrenia i nerwica. I nie nie byka to nerwica. com
Byla tam jeszcze wieksza jazda bo nikt tego nie moderowal. Ogolnie ludzie ze schizofrenia co ciekwe ze swoimi jakimiś tam omamami byli naprawde spokojni i mieli kompletnie inna postawę niz Ty w tym momencie. Zrozum ze ludzie chorzy nie zastanawiaja się nad tym se sa zdrowi czy chorzy, taka analiza jak u Ciebie im nie towarzyszy. Więc w koncu musisz komis stad zaufac i dac sobie z tym spokoj :)
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
Alicja539
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 168
Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 21:45

30 czerwca 2018, o 13:11

Mnie najbardziej denerwują te stany, ze nagle sobie coś przypomnę na przykład co robiłam wczoraj i w momencie tak jakbym kompletnie nie była świadoma, ze to robiłam i nagle takie olśnienie... Denerwuje mnie to niewyobrażalnie bo nie potrafię sobie tego logicznie wyjaśnić. Przeszłość wydaje mi się odległa a czasem zastanawiam się czy w ogóle się wydarzyła...
ODPOWIEDZ