Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Natalie1208
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 436
Rejestracja: 17 maja 2017, o 13:39

29 czerwca 2018, o 10:15

Zastanawiam się czasem czy taki lęk przed starością nie wynika trochę z tego ze ludzie maja zły jej obraz, z powodu tego ze ludzi starszych nie darzy się aż takim jawnym szacunkiem w naszym kraju. Potem człowiek sie naogląda tylko jakiś reportaży pokazujących samotność i utrapienie starszych ludzi i nie potrafi zobaczyć nic dobrego w tym etapie życia.
Taka refleksja, bo np na wschodzie, w Azji, ludzie starsi są traktowani wyjatkowo, okazuje się im szczególny szacunek i cześć, otacza wyjatkową troską. Ba,w takiej Korei kłania się nawet przed osobami starszymi i myślę sobie ze może młodzi Azjaci cąłkeim inaczej patrzą na ostatnie lata życia człowieka, potrafią dostrzec ich urok ;)

Tak czy owak, starość jest nieunikniona, wiecznie młodzi nie będziemy. a skoro nieunikniona to po co się z tym szarpać?
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1566
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

29 czerwca 2018, o 10:16

Natalie1208 pisze:
29 czerwca 2018, o 10:15
Zastanawiam się czasem czy taki lęk przed starością nie wynika trochę z tego ze ludzie maja zły jej obraz, z powodu tego ze ludzi starszych nie darzy się aż takim jawnym szacunkiem w naszym kraju. Potem człowiek sie naogląda tylko jakiś reportaży pokazujących samotność i utrapienie starszych ludzi i nie potrafi zobaczyć nic dobrego w tym etapie życia.
Taka refleksja, bo np na wschodzie, w Azji, ludzie starsi są traktowani wyjatkowo, okazuje się im szczególny szacunek i cześć, otacza wyjatkową troską. Ba,w takiej Korei kłania się nawet przed osobami starszymi i myślę sobie ze może młodzi Azjaci cąłkeim inaczej patrzą na ostatnie lata życia człowieka, potrafią dostrzec ich urok ;)

Tak czy owak, starość jest nieunikniona, wiecznie młodzi nie będziemy. a skoro nieunikniona to po co się z tym szarpać?
Tu nie chodzi o starość w samej sobie tylko raczej, że wtedy człowiek niby jest blisko śmierci i się boi tego.
Awatar użytkownika
Natalie1208
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 436
Rejestracja: 17 maja 2017, o 13:39

29 czerwca 2018, o 10:21

No tak, tyko człowiek starszy już się z reguły śmierci i tak nie boi. szczerze mówiąc z wieloma starszymi osobami rozmawiałam bo byłam wolontariuszem w szpitalu onkologicznym i oni akurat byli najspokojniejsi, gotowi na śmierci i z nią pogodzeni, bo byli słabsi, organizm jauz nie takki sprawny. W nich śmierć nie powodowała juz żadnego lęku , bo jak sami mówili "swoje przeżyli" :)

Chociaż no, mi może ciężko w ogóle się wczuć w ten rodzaj lęku, bo ja akurat nigdy śmierci sie nie bałam i się nie boję, także mam do tego troszkę większy dystans.
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1566
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

29 czerwca 2018, o 10:23

No właśnie schorowani ludzie starsi mogą już męczyć się na tym świecie ale własnie jak ktoś młody o tym myśli, to już się boi tego, a do tego mogą dojść jeszcze lęki przed stanem zdrowia teraz.
agnefka28
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 505
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34

29 czerwca 2018, o 10:34

Tak, z pewnością jest dużo racji w tym, że starość kojarzy się z bólem, chorobami i niedołęstwem. My jesteśmy karmieni tym naokrągło. Tyle, że patrząc na ludzi w wieku 70/75+ jednak większość z nich wymaga mniejszej lub większej pomocy. Rzadko, który 70latek jest okazem zdrowia. Ba, często ludzie znacznie młodsi są schorowani, dlatego nie ma co się zastanawiać nad tym. Hmm, co do tego, że kobiety starzeją się gorzej niż faceci zdania nie zmienie;), ale to moja opinia. Ja już mam 30tkę i 8miesięczną córkę i najlepiej czułam się tak do 26roku życia. Mniej obowiązków, świeżość i hulaj dusza😊Ale co tam, trzeba akceptować i nie nakręcać się, bo i tak nie zatrzymamy czasu😉
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1566
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

29 czerwca 2018, o 10:36

Natalie masz dużo racji z tym, że starzy ludzie są pogodzeni z odejściem. Nie pomyślałem o tym w ten sposób. Tylko jeszcze, żeby zlikwidować myślenie o tym co będzie teraz. Jeżeli człowiek jest zdrowy to nie powinien się zamartwiać starością i czy na pewno nic się mu nie stanie.
agnefka28
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 505
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34

29 czerwca 2018, o 10:47

Nerwyzestali pisze:
29 czerwca 2018, o 10:36
Natalie masz dużo racji z tym, że starzy ludzie są pogodzeni z odejściem. Nie pomyślałem o tym w ten sposób. Tylko jeszcze, żeby zlikwidować myślenie o tym co będzie teraz. Jeżeli człowiek jest zdrowy to nie powinien się zamartwiać starością i czy na pewno nic się mu nie stanie.
Dokładnie! No, ale wiadomo jak to z lękami jest😉
usunietenaprosbe
Gość

29 czerwca 2018, o 11:28

Miałem jechać do ZUSu,po wniosek ...doszedłem do progu między przedpokojem a gankiem
i dostałem takiego doła/zawiasu że stałem jak słup soli a potem wróciłem do łóżka.
Nie dość że straciłem ochotę na wyjście z domu to nawet powrót do pokoju był problemem.
Trzeba było odwrócić się o 180' i ruszać nogami,brakowało mi do tego motywacji,musiałem nabrać entuzjazmu.
Ja pierdziu...
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1566
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

29 czerwca 2018, o 11:50

Opiuek pisze:
29 czerwca 2018, o 11:28
Miałem jechać do ZUSu,po wniosek ...doszedłem do progu między przedpokojem a gankiem
i dostałem takiego doła/zawiasu że stałem jak słup soli a potem wróciłem do łóżka.
Nie dość że straciłem ochotę na wyjście z domu to nawet powrót do pokoju był problemem.
Trzeba było odwrócić się o 180' i ruszać nogami,brakowało mi do tego motywacji,musiałem nabrać entuzjazmu.
Ja pierdziu...
Od kiedy tak masz?
usunietenaprosbe
Gość

29 czerwca 2018, o 12:12

Nie pamiętam ale jakoś tak po kilku latach stosowania psychotropów.
Aktualne ostatnio przepisane prochy łykam chyba z osiem lat
czyli gdzieś tak od czterech ,może więcej ,może trochę mniej,nie wiem,nie pamiętam,zostały mi resztki mózgu.
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1566
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

29 czerwca 2018, o 12:13

A czemu te psychotropy brałeś?
usunietenaprosbe
Gość

29 czerwca 2018, o 12:21

Chciałem wyleczyć nerwicę/fobię społeczną.
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1566
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

29 czerwca 2018, o 12:22

A czego się bałeś w tej nerwicy/fobii?
usunietenaprosbe
Gość

29 czerwca 2018, o 12:27

Niczego,po prostu miałem problemy z oddechem,hiperwentylacje,paraliże.
Nie wiedziałem co się ze mną dzieje a to powodowało stres i nasilało objawy.
Potem dowiedziałem się że to tylko nerwica i że nie ma zagrożenia dla życia
więc doświadczałem tego wszystkiego zupełnie spokojnie.
Jedyne czego się bałem to żeby znów nie mieć ataku i któregoś z objawów.
Potem zacząłem brać leki,objawy zostały stłumione,przyczyna nieruszona.
Zrobiłem badania,okazało się że hormony itd są ok i że taka moja uroda.
Więc łykam tabletki żeby mieć spokój ale ceną za spokój jest postępująca depresja i apatia.
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1566
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

29 czerwca 2018, o 12:29

a nie myslałeś odstawić leków? Może już nie będziesz miał tych ataków.
ODPOWIEDZ