Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
-
Natalie1208
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 436
- Rejestracja: 17 maja 2017, o 13:39
15 czerwca 2018, o 16:34
Nipo pisze: ↑15 czerwca 2018, o 16:26
Laurka2018 pisze: ↑15 czerwca 2018, o 16:21
agnefka28 pisze: ↑15 czerwca 2018, o 16:16

Nie masz! Jeśli się mylę, stawiam Ci piwo!!!
Ja ci postawię skrzynkę jeśli się nie mylisz
A najlepiej na to zaryzykuj na to i sobie powiedz ciul najwyżej masz tocznia i tyle to najlepiej Ci pomoże
Mati dobrze pisze

moim zdaniem to też najlepszy sposób.
Bo często na nic zdaje się racjonaizwanie myśli zjamowanie czasu, ignorowanie objawów, jezlei nie ma tej akceptacji- akceptacji czarnego scenariuszu który mamy w głowie.
Jets to trudne, ale do wyćwiczenia. Jak bałam sie panicnzie shcizofrenii to pamietma ze poczatkowo myslałam " ale jak mam to zaakceptowac i pwoiedziec sobie że niech będzie. to jakbym wyrok na siebie pisała". Z czasem jednak mialam tak dość bujania się z tym lękiem że w końcu rzecyzwiscie przyjełam postawe " dobra, dawaj ta shcizofrenie. wole miec shcizofenie niz sie całe życie bać. " i tak codizennie , krok po kroku. Z kazda mysla- o schizofrenii, chadzie, depresji ,smaobójstwie robiłąm dokąłdnie to samo aż w pewnym momencie zauwayzłam że faktycnzie coraz mniejsię tego boje. No i zaakceptowałam ze nie na wszystko mamy w życiu wpływ, wię nie ma co wróżyć z fusów i bac się czegos nad cyzm it ka nie mamy kontroli- bo jeżeli maiłabym meic shcizofrenie to cyz ja sie bede teog bać cyz nie to i tak bym zachorowała i tak. Trzymanie kontorli by mnie przed tym nie uchroniło

-
Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1549
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
15 czerwca 2018, o 16:45
Natalie1208 pisze: ↑15 czerwca 2018, o 16:34
Nipo pisze: ↑15 czerwca 2018, o 16:26
Laurka2018 pisze: ↑15 czerwca 2018, o 16:21
Ja ci postawię skrzynkę jeśli się nie mylisz
A najlepiej na to zaryzykuj na to i sobie powiedz ciul najwyżej masz tocznia i tyle to najlepiej Ci pomoże
Mati dobrze pisze

moim zdaniem to też najlepszy sposób.
Bo często na nic zdaje się racjonaizwanie myśli zjamowanie czasu, ignorowanie objawów, jezlei nie ma tej akceptacji- akceptacji czarnego scenariuszu który mamy w głowie.
Jets to trudne, ale do wyćwiczenia. Jak bałam sie panicnzie shcizofrenii to pamietma ze poczatkowo myslałam " ale jak mam to zaakceptowac i pwoiedziec sobie że niech będzie. to jakbym wyrok na siebie pisała". Z czasem jednak mialam tak dość bujania się z tym lękiem że w końcu rzecyzwiscie przyjełam postawe " dobra, dawaj ta shcizofrenie. wole miec shcizofenie niz sie całe życie bać. " i tak codizennie , krok po kroku. Z kazda mysla- o schizofrenii, chadzie, depresji ,smaobójstwie robiłąm dokąłdnie to samo aż w pewnym momencie zauwayzłam że faktycnzie coraz mniejsię tego boje. No i zaakceptowałam ze nie na wszystko mamy w życiu wpływ, wię nie ma co wróżyć z fusów i bac się czegos nad cyzm it ka nie mamy kontroli- bo jeżeli maiłabym meic shcizofrenie to cyz ja sie bede teog bać cyz nie to i tak bym zachorowała i tak. Trzymanie kontorli by mnie przed tym nie uchroniło
No pięknie Natalia

-
ewelinka1200
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1050
- Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21
15 czerwca 2018, o 16:47
Ja też mam schizofrwnie z elementami chadu i depresji poporodowej...noi co z tego?
Taki los

-
Laurka2018
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 382
- Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59
15 czerwca 2018, o 16:58
Nipo pisze: ↑15 czerwca 2018, o 16:26
Laurka2018 pisze: ↑15 czerwca 2018, o 16:21
agnefka28 pisze: ↑15 czerwca 2018, o 16:16

Nie masz! Jeśli się mylę, stawiam Ci piwo!!!
Ja ci postawię skrzynkę jeśli się nie mylisz
A najlepiej na to zaryzykuj na to i sobie powiedz ciul najwyżej masz tocznia i tyle to najlepiej Ci pomoże

nie mów tak

Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
-
Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1549
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
15 czerwca 2018, o 17:00
Laurka2018 pisze: ↑15 czerwca 2018, o 16:58
Nipo pisze: ↑15 czerwca 2018, o 16:26
Laurka2018 pisze: ↑15 czerwca 2018, o 16:21
Ja ci postawię skrzynkę jeśli się nie mylisz
A najlepiej na to zaryzykuj na to i sobie powiedz ciul najwyżej masz tocznia i tyle to najlepiej Ci pomoże

nie mów tak
To jest ryzyko właśnie zobaczysz ze będzie lepiej

-
Laurka2018
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 382
- Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59
15 czerwca 2018, o 17:03
Nipo pisze: ↑15 czerwca 2018, o 17:00
Laurka2018 pisze: ↑15 czerwca 2018, o 16:58
Nipo pisze: ↑15 czerwca 2018, o 16:26
A najlepiej na to zaryzykuj na to i sobie powiedz ciul najwyżej masz tocznia i tyle to najlepiej Ci pomoże

nie mów tak
To jest ryzyko właśnie zobaczysz ze będzie lepiej
Ryzykować to można w karty

Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
-
Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1549
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
15 czerwca 2018, o 17:08
Laurka2018 pisze: ↑15 czerwca 2018, o 17:03
Nipo pisze: ↑15 czerwca 2018, o 17:00
Laurka2018 pisze: ↑15 czerwca 2018, o 16:58

nie mów tak
To jest ryzyko właśnie zobaczysz ze będzie lepiej
Ryzykować to można w karty
I w zaburzeniu lękowym na nasze wszystkie obawy

poczytaj posty odburzonych

bez ryzyka nie ma wyjścia z zaburzenia będziesz się tak bujac
-
GaunterODim
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 302
- Rejestracja: 13 marca 2017, o 23:04
15 czerwca 2018, o 17:09
Laurka2018 pisze: ↑15 czerwca 2018, o 17:03
Nipo pisze: ↑15 czerwca 2018, o 17:00
Laurka2018 pisze: ↑15 czerwca 2018, o 16:58

nie mów tak
To jest ryzyko właśnie zobaczysz ze będzie lepiej
Ryzykować to można w karty
Ale to jest krótka piłka, z nerwicą nie ma kompromisów. Albo akceptujesz taki scenariusz, to że się tego boisz albo nie. Sorry, no ale innej opcji nie ma. Boisz się toczenia? Zaakceptuj możliwość że możesz go dostać, pogódź się z tym i tyle.
-
jagaaga
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 227
- Rejestracja: 13 września 2014, o 19:02
15 czerwca 2018, o 17:11
A jak ja się boję tego, że trafię do szpitala, że zmarnuję całe swoje życie przez nerwę, że moja nerwa jest tak silna, że nie dam rady?
Albo że stracę kontrolę i stanie się tragedia ( mam mordery silne)?
Jak na to zaryzykować? Jak?:D
Potrzeba CZASU. Tyle czasu- ile POTRZEBA
-
jagaaga
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 227
- Rejestracja: 13 września 2014, o 19:02
15 czerwca 2018, o 17:16
I jeszcze jedno pytanie. Mam kryzysik obecnie. Dół mega, natręciaki atakują posrane cały czas. Teraz pytanie. Co robić? Bo się zakręciłam. Czy lepiej będzie jak zostanę w domu ( gdzie gorzej się czuję), porobię co mam do zrobienia i co sobie zaplanowałam, mama też ma imieniny, mamy posiedzieć wieczorem, czy np; jak się odpindolę i pojadę do chłopaka ( tam często poprawia mi się humor). Czy to nie będzie ucieczka? Co robić własnie w sytuacji, gdzie zwykła decyzja do podjęcia to problem, który rośnie do olbrzymiej rangi i nie wiadomo co robić....help!
Potrzeba CZASU. Tyle czasu- ile POTRZEBA
-
GaunterODim
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 302
- Rejestracja: 13 marca 2017, o 23:04
15 czerwca 2018, o 17:21
jagaaga pisze: ↑15 czerwca 2018, o 17:11
A jak ja się boję tego, że trafię do szpitala, że zmarnuję całe swoje życie przez nerwę, że moja nerwa jest tak silna, że nie dam rady?
Albo że stracę kontrolę i stanie się tragedia ( mam mordery silne)?
Jak na to zaryzykować? Jak?:D
Według mnie akceptując przede wszystkim to, że masz nerwicę i masz prawo przez to aby pewien etap w Twoim życiu przez to był gorszy i tyle. A jak masz trafić do szpitala to trafisz, nie bój się tego że możesz trafić do szpitala tylko pozwól sobie w głowie na taki scenariusz.
jagaaga pisze: ↑15 czerwca 2018, o 17:16
I jeszcze jedno pytanie. Mam kryzysik obecnie. Dół mega, natręciaki atakują posrane cały czas. Teraz pytanie. Co robić? Bo się zakręciłam. Czy lepiej będzie jak zostanę w domu ( gdzie gorzej się czuję), porobię co mam do zrobienia i co sobie zaplanowałam, mama też ma imieniny, mamy posiedzieć wieczorem, czy np; jak się odpindolę i pojadę do chłopaka ( tam często poprawia mi się humor). Czy to nie będzie ucieczka? Co robić własnie w sytuacji, gdzie zwykła decyzja do podjęcia to problem, który rośnie do olbrzymiej rangi i nie wiadomo co robić....help!
A tam zaraz ucieczka

Jak masz możliwość zrobić coś co poprawi Ci nastrój, samopoczucie itd. to po prostu zrób to i tyle Aga. Zmienisz otoczenie myślowe, to na pewno Ci nie zaszkodzi i ucieczką to bym tego nie nazwał.
-
jagaaga
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 227
- Rejestracja: 13 września 2014, o 19:02
15 czerwca 2018, o 17:28
GaunterODim pisze: ↑15 czerwca 2018, o 17:21
jagaaga pisze: ↑15 czerwca 2018, o 17:11
A jak ja się boję tego, że trafię do szpitala, że zmarnuję całe swoje życie przez nerwę, że moja nerwa jest tak silna, że nie dam rady?
Albo że stracę kontrolę i stanie się tragedia ( mam mordery silne)?
Jak na to zaryzykować? Jak?:D
Według mnie akceptując przede wszystkim to, że masz nerwicę i masz prawo przez to aby pewien etap w Twoim życiu przez to był gorszy i tyle. A jak masz trafić do szpitala to trafisz, nie bój się tego że możesz trafić do szpitala tylko pozwól sobie w głowie na taki scenariusz.
jagaaga pisze: ↑15 czerwca 2018, o 17:16
I jeszcze jedno pytanie. Mam kryzysik obecnie. Dół mega, natręciaki atakują posrane cały czas. Teraz pytanie. Co robić? Bo się zakręciłam. Czy lepiej będzie jak zostanę w domu ( gdzie gorzej się czuję), porobię co mam do zrobienia i co sobie zaplanowałam, mama też ma imieniny, mamy posiedzieć wieczorem, czy np; jak się odpindolę i pojadę do chłopaka ( tam często poprawia mi się humor). Czy to nie będzie ucieczka? Co robić własnie w sytuacji, gdzie zwykła decyzja do podjęcia to problem, który rośnie do olbrzymiej rangi i nie wiadomo co robić....help!
A tam zaraz ucieczka

Jak masz możliwość zrobić coś co poprawi Ci nastrój, samopoczucie itd. to po prostu zrób to i tyle Aga. Zmienisz otoczenie myślowe, to na pewno Ci nie zaszkodzi i ucieczką to bym tego nie nazwał.
A Tobie tak łatwo przyszło akceptowanie tych czarnych scenariuszy?? KUVA no cięzko zaakceptować coś czego się boisz... No myślę sobie, no kuva jak mam zaakceptować to że będę u czubów, faszerowana prochami i w takim stanie ciężkim że nie będę mogła do kibla sama wstać, no jak?::D
Co do mojego drugiego pytania, to bardziej wiesz, chodzi mi o to kuva,że mam problem z podejmowaniem decyzji takich normalnych, przed nerwą tak było a teraz to poziom hard. Bo z jednej mańki imieniny mamy, dobre jedzenie, rodzina, a z drugiej własnie wujek mojego chłopaka nas zaprosił, mieliśmy iść razem, no ale nie chce zeby mamie było przykro. Rozumiesz mnie? Chcę trochę tego i trochę tego? I sama nie wiem czego:(
Potrzeba CZASU. Tyle czasu- ile POTRZEBA
-
Laurka2018
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 382
- Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59
15 czerwca 2018, o 17:34
Czy ktoś z was miał myśli samobójcze?
Tzn. Ogólnie rzecz biorąc nie zamiaruje się zabijać także spokojnie ...
Ale myśli były...
Shit.
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
-
Alicja539
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 168
- Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 21:45
15 czerwca 2018, o 17:58
Laurka2018 pisze: ↑15 czerwca 2018, o 17:34
Czy ktoś z was miał myśli samobójcze?
Tzn. Ogólnie rzecz biorąc nie zamiaruje się zabijać także spokojnie ...
Ale myśli były...
Shit.
Mi czasem przemykają przez głowę

-
Laurka2018
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 382
- Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59
15 czerwca 2018, o 17:59
Alicja539 pisze: ↑15 czerwca 2018, o 17:58
Laurka2018 pisze: ↑15 czerwca 2018, o 17:34
Czy ktoś z was miał myśli samobójcze?
Tzn. Ogólnie rzecz biorąc nie zamiaruje się zabijać także spokojnie ...
Ale myśli były...
Shit.
Mi czasem przemykają przez głowę
Ja mam wrażenie że zamiast być lepiej jest że mną coraz gorzej ....
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce