Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
- agaa
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 177
- Rejestracja: 17 sierpnia 2014, o 15:13
Słuchałam, słuchałam
po prostu moja nerwica opiera się często na strachu przed depresją i jakiegoś tego typu stanami i myślami samobójczymi
na samo to słowo mam dziwne uczucia i wolę nie widzieć i nie słyszeć teog słowa
ale wiem, że powinnam i staram się wychodzić na przeciw
Bo jak powiedział Ralph Waldo Emerson “Do the thing you fear, and the death of fear is certain” 
Do the thing you fear most and the death of fear is certain.
-
Kimek
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 145
- Rejestracja: 9 października 2014, o 08:29
Witam Wszystkich.Ja od trzech tygodni na Brintellixie.Ostatnio wspominałem, że czuje się źle, ciut się poprawiło.Mniejsze mam lęki i obawy przed wyjściem z domu, natomiast stany odrealnienia i depersonalziacji nadal się utrzymują, nie są jednka tak głębokie, jednak jestem jakiś taki sztuczny, nie mogę poczuć dokładnie tej swojej osoby.Jednak staram się póki co to zaakceptować. Moja lekarka stwierdziła " lek to 30 %, 70 % to pana własna praca" Anhedonia mi dokucza podobnie jak kilka miesięcy temu, choć częściej się uśmiecham, zauważyłem też że chce mi się bardziej cokolwiek robić.Przed wczoraj wykonywałem sobie w domu różne takie ogólne ćwiczenia, dziś obejrzałem 2 i pół godzinny film.Generalnie coś się ruszyło.Nie siedzę w domu, tylko przebywam u narzeczonej do któej musze dojechąc 20km autem.Staram się robić wszystko by nie zagłębiać się w te negatywne objawy i żyje nadzieją, że dojde do stanu kiedy poczuje "własne ja" tak naturalnie.
- monika98
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 245
- Rejestracja: 26 października 2014, o 14:26
Nie wiem czy to w końcu moje "nastawienie normalnościowe" czy po prostu lepsze dni ale czuję jakby spadł mi kamień z serca i klapki z oczu. Mimo, że objawy somatyczne dalej mi dokuczają teraz jest to dla mnie coś normalnego jak objawy przeziębienia z którymi muszę się pomęczyć i miną. Wrócił wewnętrzny spokój i radość z najprostszych rzeczy. Chwilo trwaj 
- Yayatoure
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 266
- Rejestracja: 12 lutego 2014, o 15:29
Fajnie, że jest poprawa. Ważne aby nie poddawać się jak przyjdzie słabszy dzień, bo taki również może przyjść. Takie dni jak teraz masz dają "kopa" i poczucie, że można tą nerwicę opanowaćmonika98 pisze:Nie wiem czy to w końcu moje "nastawienie normalnościowe" czy po prostu lepsze dni ale czuję jakby spadł mi kamień z serca i klapki z oczu. Mimo, że objawy somatyczne dalej mi dokuczają teraz jest to dla mnie coś normalnego jak objawy przeziębienia z którymi muszę się pomęczyć i miną. Wrócił wewnętrzny spokój i radość z najprostszych rzeczy. Chwilo trwaj
Trzymam kciuki za dalsze dobre dni
-
Kimek
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 145
- Rejestracja: 9 października 2014, o 08:29
Ja się stosuje do metod zalecanych przed adminów czyli akceptacji itd, tyle tylko, że w moim przypadku kiedy ja mam depersonalizacje tak ogromną, że w zasadzie to co wykonuje zdaje się jakbym robił dla innych a nie dla mnie.Cieszę się jak czytam tu, że u niektórych następuje poprawa, naprawdę, bo wiem jak to musi ulżyć ludizom , którzy wychodzą z tego piekła.Ściągnąłem sobie wczoraj książkę Opanować lęk, proponowaną tu na forum ale nie moge znalezć gdzie jest tam o DD.Jestem w stanie totalnej rezygnacji i frustracji, ale starma się walczyć o powrót do normalności.
- elala73
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 439
- Rejestracja: 5 listopada 2014, o 09:44
Monia , cieszę się razem z Tobą. Kilka normalnych chwil daje nadzieję. Można do nich wracać jak jest gorzej i się pokrzepiać.
Kimek , masz rację , jeśli istnieje piekło , to chyba właśnie tak tam jest.
Czasami myślę sobie ,że wolałabym zachorować na raka niż to cholerstwo.
Chciałabym więcej słońca , bo mi smutno .
Kimek , masz rację , jeśli istnieje piekło , to chyba właśnie tak tam jest.
Czasami myślę sobie ,że wolałabym zachorować na raka niż to cholerstwo.
Chciałabym więcej słońca , bo mi smutno .
-
Aneta
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1255
- Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03
O samym DD jest bardzo duzo napisane na forum chocby. Samo dd wytlumaczone jest calkowicie.
Prawda jest taka ze w jakiejby nie bylo ksiazce o dd i nerwicy albo bedzie kwestia brania lekow i psychoterapii, albo wlasnie prouszanych watkow akceptacji, przyzwalania i tym podobnych, bo krotko mowiac tym sposobem czlowiek moze wyjsc z tych stanow.
Ja wiem ze chcemy miec spokoj i nie odczuwac tych strasznych stanow, ale tez ja juz zdaje sobie sprawe, ze mimo czytania naprawde wiele wszystko sprowadza sie do tych prostych slow o jakich pisza chocby ci co wyszli z tego tu na forum.
Warto czytac duzo ale nie czytajmy po to aby znalezc cos co nagle sprawi ze poczujemy sie dobrze. Bo przez to umyka nam sens tego co jest najwazniejsze. Jesli chodzi o dd nie ma tak naprawde duzej roznicy w wychodzeniu z tego niz w przypadku nerwicy.
Wiec ksiazka opanowac lek jest do tego takze dobra, mimo ze nie ma tam o dd napisane duzo.
Bo chodzi tak naprawde o to samo, to trudne jest dlatego ze wymaga wiele pracy i wiele pozwolenia na odczuwanie objawow i lękow ale jest po prostu tego warte.
I wierzcie mi tez mowilam ze chcialabym inne choroby
Teraz wiem, ze to bylaby straszna sprawa
I chociaz mozna powiedziec, ze tak mowie bo wyszlam z tego to...przede wszystkim z tych zaburzen mozna wyjsc, z innych ciezkich chorob mozliwe ze nie 
Prawda jest taka ze w jakiejby nie bylo ksiazce o dd i nerwicy albo bedzie kwestia brania lekow i psychoterapii, albo wlasnie prouszanych watkow akceptacji, przyzwalania i tym podobnych, bo krotko mowiac tym sposobem czlowiek moze wyjsc z tych stanow.
Ja wiem ze chcemy miec spokoj i nie odczuwac tych strasznych stanow, ale tez ja juz zdaje sobie sprawe, ze mimo czytania naprawde wiele wszystko sprowadza sie do tych prostych slow o jakich pisza chocby ci co wyszli z tego tu na forum.
Warto czytac duzo ale nie czytajmy po to aby znalezc cos co nagle sprawi ze poczujemy sie dobrze. Bo przez to umyka nam sens tego co jest najwazniejsze. Jesli chodzi o dd nie ma tak naprawde duzej roznicy w wychodzeniu z tego niz w przypadku nerwicy.
Wiec ksiazka opanowac lek jest do tego takze dobra, mimo ze nie ma tam o dd napisane duzo.
Bo chodzi tak naprawde o to samo, to trudne jest dlatego ze wymaga wiele pracy i wiele pozwolenia na odczuwanie objawow i lękow ale jest po prostu tego warte.
I wierzcie mi tez mowilam ze chcialabym inne choroby
-
Kimek
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 145
- Rejestracja: 9 października 2014, o 08:29
April pisze:Kimek malo jest w ksiazkach o DD niestety, jesli znasz angielski to moge Ci podeslac swietnego ebooka, ktorego dostalam od Divina, na temat DD jest tak calkiem sporo.
Niestety nie dam rady przeczytać tego po angielsku, choć w sumie mogła by mi koleżanka czytać to.Zatem podam swój adres mailowy na prv ok?
Wiem, ze sporo osób podobnych do mojego przypadku wspiera się m.in benzodiazepinami.Ja nie korzystam z takich rozwiązań mimo iż posiadam Tranxene 5mg.
Motywuje się my zająć czymś myśli,aby nie zagłębiać się w przyczyny, mimo iż psychicznie czuje się wrakiem, a DD pogłębiła się jak nigdy wcześniej
- Zestresowana
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 457
- Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22
Wczoraj właśnie rozmawiałam z chłopakiem na ten temat, co lepiej mieć: zaburzenia lękowe czy chorobę serca;-)
On dzisiaj jedzie na założenie Holtera, jeśli wyniki będą ok, to dostanie rozpoznanie zaburzeń lękowych i wczoraj mówił, że się boi wyników serducha, że okaże się, że jest chore. Ale boi się też mieć rozpoznane stany stany lękowe i nie wie, co gorsze. Powiedziałam mu, że chyba lepiej mieć stany lękowe, bo przy odpowiedniej pracy wychodzi się z tego bez szwanku, a z serduchem to już poważniejsza sprawa. Chociaż sama mam takie dni, że wolałabym byc chora na coś somatycznego.
On dzisiaj jedzie na założenie Holtera, jeśli wyniki będą ok, to dostanie rozpoznanie zaburzeń lękowych i wczoraj mówił, że się boi wyników serducha, że okaże się, że jest chore. Ale boi się też mieć rozpoznane stany stany lękowe i nie wie, co gorsze. Powiedziałam mu, że chyba lepiej mieć stany lękowe, bo przy odpowiedniej pracy wychodzi się z tego bez szwanku, a z serduchem to już poważniejsza sprawa. Chociaż sama mam takie dni, że wolałabym byc chora na coś somatycznego.
-
Kimek
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 145
- Rejestracja: 9 października 2014, o 08:29
Wiecie co najbardziej co mnie irytuje to jak ktoś mówi: eee przestań toć to tylko nerwica.Najczęściej mówią to osoby, któe nie mają o tych sprawach zielonego pojęcia.Ja Wam powiem,, że chciałbym choćby wrócić do tego stany sprzed dd.Wole się meczyć z kołątaniem serca itd niż z dd.Jeśli ci spośród nas, którzz zetknęli się z dd, raczej jednogłośnie stwierdzą, ze to objaw najbardziej dokuczający psychicznie.Ja zdaje sobie sprawe, że jestem w tzw. odcięciu, że to reakcja mojego organizmu, natomiast nie jest to dla mnie żadnym pocieszeniem kiedy ja widze moją rodzine, narzeczoną i jestem w takim stanie jakbym leżał prawie na łożu śmierci.Wiem, że to może brzmieć tragikomicznie, ale tak właśnie jest.
- agaa
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 177
- Rejestracja: 17 sierpnia 2014, o 15:13
Racja, nikt nie zrozumie tak jak drugi nerwicowiec
Ja dziś jestem jakas podłamana i smutna, do tego tak sie zachmurzyło, że to wzmaga to wszytsko
płakać się chce 
Do the thing you fear most and the death of fear is certain.
