Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 505
- Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34
Moje zdanie jest takie, że jednak stres i napięcie powoduje jednak rozwój różnych chorób. Człowiek przewlekle zestresowany, po jakimś czasie zaczyna odczuwać jego skutki. Owszem, nie każdy i nie jest to regułą. Nie twierdze i nie nakręcam innych na choroby, mówie tylko to co jest znane chyba każdemu. Ale fakt, na nerwice to raczej nie poumieramy
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Może bruksizm ?Ale to podobno też od napięcia ,więc summa summarum od nerwicy,też mam jakby coNelkalenka pisze: ↑4 czerwca 2018, o 17:56zreszta zastanawiam sie,czy te bolace stawy zuchwowe to na pewno od nerwicy..?

"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 313
- Rejestracja: 6 maja 2018, o 22:45
Właśnie tak jak mowisz tylko dziwne ze mi po tym botoksie nie puscily te miesnie ,jak to od nerwicy to po botoksie nie powinny sie juz zaciskac a powiedzialabym ze zamiast lepiej to jest po nim jeszcze gorzej....Celine Marie pisze: ↑4 czerwca 2018, o 18:37Może bruksizm ?Ale to podobno też od napięcia ,więc summa summarum od nerwicy,też mam jakby coNelkalenka pisze: ↑4 czerwca 2018, o 17:56zreszta zastanawiam sie,czy te bolace stawy zuchwowe to na pewno od nerwicy..?![]()

- eiviss1204
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1291
- Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22
agnefka28 pisze: ↑4 czerwca 2018, o 18:35Moje zdanie jest takie, że jednak stres i napięcie powoduje jednak rozwój różnych chorób. Człowiek przewlekle zestresowany, po jakimś czasie zaczyna odczuwać jego skutki. Owszem, nie każdy i nie jest to regułą. Nie twierdze i nie nakręcam innych na choroby, mówie tylko to co jest znane chyba każdemu. Ale fakt, na nerwice to raczej nie poumieramy![]()
A no niestety stres wydziela kortyzol hormon który obniża znacznie odporność. A co za tym idzie łapiemy szybciej infekcje. To kazdy z nas wie z tym ze akurat zabic Cie nie zabije i warto w miarę ogarnac to szczegolnie ze materialow jest mnostwo na ten temat czy tez terapii
Ludzie 20 lat temu mimo ze moze nie mieli dostepu do neta i nikt nie wymyslal boreliozy czy innycb bardziej egzotycznych chorob z tym ze jak uparł sie na zawal i mial nerwice to tak bujal się pol zycia bo ani nie było interentu ani terapii za bardzo więc koszmar.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 505
- Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34
To ja póki co,(odpukać w niemalowane)eiviss1204 pisze: ↑4 czerwca 2018, o 19:34agnefka28 pisze: ↑4 czerwca 2018, o 18:35Moje zdanie jest takie, że jednak stres i napięcie powoduje jednak rozwój różnych chorób. Człowiek przewlekle zestresowany, po jakimś czasie zaczyna odczuwać jego skutki. Owszem, nie każdy i nie jest to regułą. Nie twierdze i nie nakręcam innych na choroby, mówie tylko to co jest znane chyba każdemu. Ale fakt, na nerwice to raczej nie poumieramy![]()
A no niestety stres wydziela kortyzol hormon który obniża znacznie odporność. A co za tym idzie łapiemy szybciej infekcje. To kazdy z nas wie z tym ze akurat zabic Cie nie zabije i warto w miarę ogarnac to szczegolnie ze materialow jest mnostwo na ten temat czy tez terapii
Ludzie 20 lat temu mimo ze moze nie mieli dostepu do neta i nikt nie wymyslal boreliozy czy innycb bardziej egzotycznych chorob z tym ze jak uparł sie na zawal i mial nerwice to tak bujal się pol zycia bo ani nie było interentu ani terapii za bardzo więc koszmar.
- JestemNadzieja
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 228
- Rejestracja: 8 sierpnia 2017, o 09:22
Eeg glowy. Teraz czeka mnie kolejne badanie eeg po nieprzespanej nocy. Sama juz nie wiem co sie dzieje. Teraz mam gorsze dni bo znow mam poranne lęki a za dnia odrealnienia. Nie wiem czy to nerwica czy to od padaczki czy jedno i drugie. Nie mam sily juz na to. Okropne uczucie tak sie meczyc. Jak jest dobrze to zapominam i moglabym gory przenosic a jak mam lęki lub ataki to juz jest tragedia przez kilka dni.Celine Marie pisze: ↑4 czerwca 2018, o 12:11A jakie badania to Ci wykryły?JestemNadzieja pisze: ↑4 czerwca 2018, o 07:39Siema. Jak zwykle po kilku mscach znow kryzys. Sluchajcie 7 lat szukalam w necie i u lekarzy pomocy. Mialam odjazdy kilkusekundowe w ktorych prawie tracilam kontakt z rzeczywistością mialam dejavu w glowie mialam wspomnienia i twarze ludzi ktorych znalam ale ni z dupy w tej glowie w ataku sie pojawialy. Ataki twaly kilka sekund pozniej chodzilam i czylam sie jakbym miala dd... zgadnijcie co badania wykryly po 7 latach..... Mam kurw...a PADACZKE SKRONIOWA.

- znerwicowana85
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 268
- Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16
A u mnie było już tak spoko! Nawet natrętne myśli o chorobach minęły i wtedy jak co roku poszłam na kontrole do ginekologa. Ten zrobił mi cytologie i zaczęło się. Od dwóch tygodni jestem nie do życia. Boje się wyniku, bo co jeśli będzie coś nie tak, znowu wertowałam neta i znowu jest ta obawa, że coś się stanie. Już mnie to męczy, bo mam takie dni, że o tym nie myśle i nagle znowu przeleci mi przez myśl to cholerne: „a co jeśli...”. Jeszcze mam tydzień do wyniku, ale juz sie czuje jakbym czekała lata. Co najważniejsze żadnych somatów wskazujących na chorobe nie mam, ale... i własnie zawsze jest to durne „ale”. Nienawidze rutynowych badań kontrolnych
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje” 
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 505
- Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34
Też byłam ostatnio u ginekologa i też podobne jazdy...Jutro idę na usunięcie brodawki w miejsch intymnym i też stres jest. Myślę jednak, że każdy obawia się wyników jakichkolwiek, bo zawsze zostaje niepewność i wątpliwość. Przepuszczaj myśli, nie skupiaj się na wyniku, bo i tak nie rozkminisz jaki on jest.znerwicowana85 pisze: ↑5 czerwca 2018, o 09:31A u mnie było już tak spoko! Nawet natrętne myśli o chorobach minęły i wtedy jak co roku poszłam na kontrole do ginekologa. Ten zrobił mi cytologie i zaczęło się. Od dwóch tygodni jestem nie do życia. Boje się wyniku, bo co jeśli będzie coś nie tak, znowu wertowałam neta i znowu jest ta obawa, że coś się stanie. Już mnie to męczy, bo mam takie dni, że o tym nie myśle i nagle znowu przeleci mi przez myśl to cholerne: „a co jeśli...”. Jeszcze mam tydzień do wyniku, ale juz sie czuje jakbym czekała lata. Co najważniejsze żadnych somatów wskazujących na chorobe nie mam, ale... i własnie zawsze jest to durne „ale”. Nienawidze rutynowych badań kontrolnych![]()
- Alicja539
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 168
- Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 21:45
A ja znowu ciagle się dusze i mam wrazenie ze dostanę jakiejś alergii, spuchne i się uduszę... najgorzej.
Dodatkowo czy bylby mi ktoś w stanie odpowiedzieć na moje pytanie?
Wczoraj od rana czułam lek, co prawda miałam wizytę u lekarza wiec podświadomie się chyba stresowałam. Wzięłam hydroksyzyne i zdrzemnęłam się na chwile. Jak się obudziłam byłam tak ciężka, jakby ręce i nogi kompletnie nie były moje. Z czasem pojawiły się takie leki przed deralizacja i mdłości. Wzięłam druga hydroksyzyne i na chwile było lepiej. Po wizycie u lekarza pojechałam do sklepu i będąc tam nagle znowu mdłości, okropne uczucie słabości, czułam cały przełyk i żołądek, gorące poty, lek i takie okropne uczucie w głowie którego nie da się opisac, Prwnie znają je tylko lekowcy. Do tego chwilowe odrealnienie i wrazenie zapadania się albo ruszania podczas gdy siedziałam. Uważacie ze to słabszy atak paniki? Tak w innej formie i trochę nagły bez powodu?
Dodatkowo czy bylby mi ktoś w stanie odpowiedzieć na moje pytanie?
Wczoraj od rana czułam lek, co prawda miałam wizytę u lekarza wiec podświadomie się chyba stresowałam. Wzięłam hydroksyzyne i zdrzemnęłam się na chwile. Jak się obudziłam byłam tak ciężka, jakby ręce i nogi kompletnie nie były moje. Z czasem pojawiły się takie leki przed deralizacja i mdłości. Wzięłam druga hydroksyzyne i na chwile było lepiej. Po wizycie u lekarza pojechałam do sklepu i będąc tam nagle znowu mdłości, okropne uczucie słabości, czułam cały przełyk i żołądek, gorące poty, lek i takie okropne uczucie w głowie którego nie da się opisac, Prwnie znają je tylko lekowcy. Do tego chwilowe odrealnienie i wrazenie zapadania się albo ruszania podczas gdy siedziałam. Uważacie ze to słabszy atak paniki? Tak w innej formie i trochę nagły bez powodu?
- znerwicowana85
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 268
- Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16
Staram się jak moge, ale jednak czasem nerwica bierze góre. Trzeba sie przemęczyć to niestety wiem.agnefka28 pisze: ↑5 czerwca 2018, o 09:36Też byłam ostatnio u ginekologa i też podobne jazdy...Jutro idę na usunięcie brodawki w miejsch intymnym i też stres jest. Myślę jednak, że każdy obawia się wyników jakichkolwiek, bo zawsze zostaje niepewność i wątpliwość. Przepuszczaj myśli, nie skupiaj się na wyniku, bo i tak nie rozkminisz jaki on jest.znerwicowana85 pisze: ↑5 czerwca 2018, o 09:31A u mnie było już tak spoko! Nawet natrętne myśli o chorobach minęły i wtedy jak co roku poszłam na kontrole do ginekologa. Ten zrobił mi cytologie i zaczęło się. Od dwóch tygodni jestem nie do życia. Boje się wyniku, bo co jeśli będzie coś nie tak, znowu wertowałam neta i znowu jest ta obawa, że coś się stanie. Już mnie to męczy, bo mam takie dni, że o tym nie myśle i nagle znowu przeleci mi przez myśl to cholerne: „a co jeśli...”. Jeszcze mam tydzień do wyniku, ale juz sie czuje jakbym czekała lata. Co najważniejsze żadnych somatów wskazujących na chorobe nie mam, ale... i własnie zawsze jest to durne „ale”. Nienawidze rutynowych badań kontrolnych![]()
Usunięciem się nie przejmuj, robią to profesjonaliści i na bank zrobią wszystko dobrze. Trzymam kciuki.
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje” 
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 505
- Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34
Podobno ten zabieg trwa sekundkę, ale sam fakt wizyty jest stresujący. Oj, mamy przechlapane z tymi lękami, a pomóc możemy sobie jedynie sami swoim racjonalnym myśleniem i nie podążaniem za lękami i myślami. Będzie dobrze z wynikiem z całą pewnością!!!znerwicowana85 pisze: ↑5 czerwca 2018, o 10:03Staram się jak moge, ale jednak czasem nerwica bierze góre. Trzeba sie przemęczyć to niestety wiem.agnefka28 pisze: ↑5 czerwca 2018, o 09:36Też byłam ostatnio u ginekologa i też podobne jazdy...Jutro idę na usunięcie brodawki w miejsch intymnym i też stres jest. Myślę jednak, że każdy obawia się wyników jakichkolwiek, bo zawsze zostaje niepewność i wątpliwość. Przepuszczaj myśli, nie skupiaj się na wyniku, bo i tak nie rozkminisz jaki on jest.znerwicowana85 pisze: ↑5 czerwca 2018, o 09:31A u mnie było już tak spoko! Nawet natrętne myśli o chorobach minęły i wtedy jak co roku poszłam na kontrole do ginekologa. Ten zrobił mi cytologie i zaczęło się. Od dwóch tygodni jestem nie do życia. Boje się wyniku, bo co jeśli będzie coś nie tak, znowu wertowałam neta i znowu jest ta obawa, że coś się stanie. Już mnie to męczy, bo mam takie dni, że o tym nie myśle i nagle znowu przeleci mi przez myśl to cholerne: „a co jeśli...”. Jeszcze mam tydzień do wyniku, ale juz sie czuje jakbym czekała lata. Co najważniejsze żadnych somatów wskazujących na chorobe nie mam, ale... i własnie zawsze jest to durne „ale”. Nienawidze rutynowych badań kontrolnych![]()
Usunięciem się nie przejmuj, robią to profesjonaliści i na bank zrobią wszystko dobrze. Trzymam kciuki.
- znerwicowana85
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 268
- Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16
Ja Cię rozumiem zupełnie!! Oj mamy mamy przerąbane, bo sobie na wzajem umiemy rozsadnie cos odpowedziec i doradzić, ale samym sobie już gorzej!agnefka28 pisze: ↑5 czerwca 2018, o 10:12Podobno ten zabieg trwa sekundkę, ale sam fakt wizyty jest stresujący. Oj, mamy przechlapane z tymi lękami, a pomóc możemy sobie jedynie sami swoim racjonalnym myśleniem i nie podążaniem za lękami i myślami. Będzie dobrze z wynikiem z całą pewnością!!!znerwicowana85 pisze: ↑5 czerwca 2018, o 10:03Staram się jak moge, ale jednak czasem nerwica bierze góre. Trzeba sie przemęczyć to niestety wiem.agnefka28 pisze: ↑5 czerwca 2018, o 09:36
Też byłam ostatnio u ginekologa i też podobne jazdy...Jutro idę na usunięcie brodawki w miejsch intymnym i też stres jest. Myślę jednak, że każdy obawia się wyników jakichkolwiek, bo zawsze zostaje niepewność i wątpliwość. Przepuszczaj myśli, nie skupiaj się na wyniku, bo i tak nie rozkminisz jaki on jest.
Usunięciem się nie przejmuj, robią to profesjonaliści i na bank zrobią wszystko dobrze. Trzymam kciuki.![]()
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje” 
- Laurka2018
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 382
- Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59
Jeśli już piszecie o wynikach i badaniach to ja wam powiem że zawsze chętnie chodziłam na badania i po wyniki. Każde badanie które upewnialo mnie że jestem zdrowa powodowało u mnie zadowolenie i radość, krótkotrwałą oczywiście bo zaraz wymyśliłam kolejną chorobę i badania . Ale to trwało do czasu dopóki nie zaczęło mi coś wychodzić nie tak w tych wynikach.
Wyszły mi zmiany niedokrwienne w MR mózgu i się załamałam że mam SM ale 5 neurologow wykluczył SM
Kejne badanie które było nie tak to ANA. Wkręciłam się w tocznia i zrobiłam to badanie. Wyszło dodatnie 1:320 I przeżyłam wielkie rozczarowanie bo miałam nadzieję że jak zwykle wyjdzie ok i daruję sobie kolejną chorobę. Ale nie. Badanie rozszerzylam i w panelu szczegółowym wyszły wszystkie antygeny dot. chorób ukladowych ujemne I jeszcze w dodatku wyszły mi przeciwciała które wykluczają choroby tkanki łącznej. Niby super. Ale lekarz reumatog dodatkowo zlecił badanie na czynnik reumatoidalny i wyszło że to mam . Czyli znowu do dupy. I na tym etapie nikt nic nie wie. " DO OBSERWACJI KU***A"
Od tamtej pory boję się iść do lekarza. Odebrałam nawet MR kręgosłupa i nie pokazałam co ortopedzie bo się boję. Mam ten wynik w domu , a jak lekarz pytał odpowiedziałam że jeszcze wynik nie przyszedł. Boję się badań i gorąco mi się robi na myśl że będę musiała iść do lekarza. Mam w tym tygodniu wizytę i cała się trzęse, już się boję że będą mi kazali nie daj Bog zrobić jeszcze jakieś badanie i tam wyjdzie nie wiadomo co. Jestem przerażona .
Wyszły mi zmiany niedokrwienne w MR mózgu i się załamałam że mam SM ale 5 neurologow wykluczył SM
Kejne badanie które było nie tak to ANA. Wkręciłam się w tocznia i zrobiłam to badanie. Wyszło dodatnie 1:320 I przeżyłam wielkie rozczarowanie bo miałam nadzieję że jak zwykle wyjdzie ok i daruję sobie kolejną chorobę. Ale nie. Badanie rozszerzylam i w panelu szczegółowym wyszły wszystkie antygeny dot. chorób ukladowych ujemne I jeszcze w dodatku wyszły mi przeciwciała które wykluczają choroby tkanki łącznej. Niby super. Ale lekarz reumatog dodatkowo zlecił badanie na czynnik reumatoidalny i wyszło że to mam . Czyli znowu do dupy. I na tym etapie nikt nic nie wie. " DO OBSERWACJI KU***A"
Od tamtej pory boję się iść do lekarza. Odebrałam nawet MR kręgosłupa i nie pokazałam co ortopedzie bo się boję. Mam ten wynik w domu , a jak lekarz pytał odpowiedziałam że jeszcze wynik nie przyszedł. Boję się badań i gorąco mi się robi na myśl że będę musiała iść do lekarza. Mam w tym tygodniu wizytę i cała się trzęse, już się boję że będą mi kazali nie daj Bog zrobić jeszcze jakieś badanie i tam wyjdzie nie wiadomo co. Jestem przerażona .
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
- JestemNadzieja
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 228
- Rejestracja: 8 sierpnia 2017, o 09:22
Dzien doberek. Pytanko mam takie typowo nerwicowe... Czy dd jest omamem? ? Wiecie to co wydaje nam sie w dd dziwne i nierealne widzimy tylko my w danej chwili... czekam na odp
