Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
usunietenaprosbe
Gość

26 maja 2018, o 11:22

Oczywiście że jestem normalny,jeśli ktoś nie wierzy może sprawdzić moją kartę w przychodni ZDROWIA psychicznego.
Bieszczady...a może powinienem rzucić to wszystko i wyjechać w Bieszczady ;) (są tam jakieś fajne góralki?)
Zobaczę co mi podpowie moja wyobraźnia.
Póki co mam zamiar kupić sobie trumnę zamiast wersalki
albo sam ją sobie wystrugam po godzinach,w końcu mam iść do firmy produkującej meble
a trumna to chyba mebel bo cmentarze to ogrody na których kwitną znicze.
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

26 maja 2018, o 12:15

Są ludzie, którzy śpią w trumnach. A kto im tego zabroni. Ja mam urodziny we Wszystkich Świętych 😀 i całe życie na urodziny słyszałam pytanie, czy chce dostać znicze, czy chryzantemy 😀
Opiuek, a może w wolne chwile powinieneś wziąć plecak, nóż i ruszyć do lasu. Wy faceci lubicie survival. Może wtedy poczujesz życie 😀
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
cebulka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 44
Rejestracja: 2 marca 2018, o 12:21

26 maja 2018, o 17:07

Ku*wa no mój nowy konik - rozkmina, że może mam jakiś konflikt wewnętrzny, o którym nie wiem, a którego póki nie rozwiążę to nerwica nie puści. I myślę czy mam jakiś perfekcjonizm, może niskie poczucie własnej wartości, a może to czy tamto... Bo akurat są gorsze dni (niepokój od rana do nocy w sumie), nie mam co robić (powinnam się uczyć) to mam czas na durne analizy i obawy, że nigdy o tej nerwicy nie zapomnę i będę za 50 lat najstarszą użytkowniczką forum :|. I że bez psychoterapeuty się nie da itp. itd. Jezu. A było tak cudownie tydzień temu.
Awatar użytkownika
Marcin12345
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 105
Rejestracja: 20 sierpnia 2017, o 22:14

26 maja 2018, o 17:34

Bywało lepiej a teraz znowu średnio.
:!!!:
usunietenaprosbe
Gość

26 maja 2018, o 18:09

Survival to ja i tak mam co godzinę :) kiedyś uwielbiałem włóczyć się po lasach
ale nigdy o tej porze roku.
Za dużo ludzi i kleszczy oraz innego brzęczącego ustrojstwa typu komar... albo alergen.
Jestem osłabiony i zaglutany ,do tego przybity swoim stanem jak jakiś perpetum debilek.
Im bardziej mój stan fizyczny się pogarsza,tym bardziej pogarsza się mój stan psychiczny,obieg zamknięty.

Znicze czy chryzantemy...był chyba taki pisarz Jan Chryzantem Pasek ;) pisał swoje pomniki pamięci.
Jakby tego było mało dowiedziałem się że Mozarin rozpuszcza kości :((( tzn im dłużej go zażywamy
tym bardziej kruchy staje się nasz szkielet.
No po prostu kocham medycynę 21 wieku,jedno wielkie Auschwitz-Bigfarma.
natalia93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 255
Rejestracja: 1 września 2017, o 21:36

27 maja 2018, o 14:42

Ja po swoim incydencie z imprezownia i za dużo alko powoli dochodzę do siebie, ale jest jeszcze trochę chujni. Cały czas mnie mdli I to jest tak wkurzające, że momentami się nakręcam z nerwów. Do tego obowiązki typu uczelnia i praca a ja nadal nie w 100% formie. I żałuję tego tak, że masakra, bo przed tym czułam się mega.
"You are far too smart to be the only thing standing in your way"
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

27 maja 2018, o 15:19

Ja czuje ze przegrałem. Nie potrafie sobie poradzic z lekami - sa za silne. Jakakolwiek proba myslenia pozytywnie konczy się wirem w głowie i jeszcze wiekszym lekiem.
Mam ekstremalnie silne poczucie ze to koniec i nie umiem tego zmienic.
Caly dzien praktycznie przelezalem gapiac sie w sufit :(
natalia93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 255
Rejestracja: 1 września 2017, o 21:36

27 maja 2018, o 15:57

SCF pisze:
27 maja 2018, o 15:19
Ja czuje ze przegrałem. Nie potrafie sobie poradzic z lekami - sa za silne. Jakakolwiek proba myslenia pozytywnie konczy się wirem w głowie i jeszcze wiekszym lekiem.
Mam ekstremalnie silne poczucie ze to koniec i nie umiem tego zmienic.
Caly dzien praktycznie przelezalem gapiac sie w sufit :(
Jesteś pod opieką lekarza?
"You are far too smart to be the only thing standing in your way"
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

27 maja 2018, o 16:01

Tak. Tydzien temu zglaszalem ze sie zle czuję. I mam sie zglosic ponownie po tygodniu (czyli jutro) lub po 2 tygodniach.
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

27 maja 2018, o 16:32

SCF pisze:
27 maja 2018, o 15:19
Ja czuje ze przegrałem. Nie potrafie sobie poradzic z lekami - sa za silne. Jakakolwiek proba myslenia pozytywnie konczy się wirem w głowie i jeszcze wiekszym lekiem.
Mam ekstremalnie silne poczucie ze to koniec i nie umiem tego zmienic.
Caly dzien praktycznie przelezalem gapiac sie w sufit :(
To nie próbuj myśleć pozytywnie,poddaj się,lej na to,ja od tygodnia jestem w totalnym stanie "wisi mi to" czy umrę czy jestem śmiertelnie chora,czy to minie ,czy będę cierpieć do końca życia,I don't care i o dziwo trochę mi lepiej :lala:
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

27 maja 2018, o 16:41

Dzięki. Spróbuję na to lać.
Jest na prawde ciężko.
Ostatnio tak źle to było 4,5 roku temu ale na szczescie krotko wtedy taki stan trwał.
natalia93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 255
Rejestracja: 1 września 2017, o 21:36

27 maja 2018, o 17:54

SCF pisze:
27 maja 2018, o 16:41
Dzięki. Spróbuję na to lać.
Jest na prawde ciężko.
Ostatnio tak źle to było 4,5 roku temu ale na szczescie krotko wtedy taki stan trwał.
No to spójrz jak długi było bez takiego kryzysu ;) ja kryzysu nie miałam przez ponad pół roku i z mojej głupoty teraz go przechodzę już 6 dzień. I staram się nie załamywać. Jak mi jeszcze przez kilka dni nie przejdzie to umowie się z lekarzem swoim na wizytę.
"You are far too smart to be the only thing standing in your way"
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

27 maja 2018, o 18:51

Wiesz ja mam kryzysy po rocznych przerwach. Czyli co roku mam kryzys. Z ostatniego wychodziłem ponad pół roku. Ale ten teraz jest bardzo silny. Bo autentycznie zastanawialem sie czy by nie wziac jutro urlopu i zostac w łóżku i miec swiety spokój
usunietenaprosbe
Gość

27 maja 2018, o 22:51

Jutro rano jadę na rozmowę w sprawie pracy,sam nie wiem co teraz czuję.
Ani toto trema ani radość...takie apatyczne nie wiadomo co *.
Poznałem na Sympatii dziewczynę bardziej męską ode mnie :D
Jednym słowem $%^!##$@ :) o!


* aczkolwiek pojawiają się przebłyski typowej tremy oraz radości.
Żeby tylko można się było zaszyć gdzieś i przez większą część dniówki nie musieć wchodzić z nikim w interakcje...
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

27 maja 2018, o 23:46

Ach te kryzysy 😀 właśnie byłam z psem na 20 minutowym spacerze (szybki marsz) po osiedlu, bo ataku paniki mnie łapią. Choć niby jestem spokojna to nerwica szaleje. Co za wstrętną cholera. Za dobrze szło, więc trzeba poniszczyć człowieka. Ach..... Może ktoś nie śpi i coś wesołego napisze.
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
ODPOWIEDZ