Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
natalia93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 255
Rejestracja: 1 września 2017, o 21:36

24 maja 2018, o 13:31

Hejka kochani, może to co napisze będzie bardzo kontrowersyjne, ale proszę nie oceniajcie, tylko sluzcie porada.
Jestem od września na parogenie, czuję się na nim bardzo dobrze, w lipcu miałam zacząć od stawianie. Jednak ostatnio było parę imprez pod rząd, zapomniałam się i wypiłam bardzo dużo alkoholu, za dużo. I od 4 dni odczuwam straszne skutki tego picia. Dwa pierwsze dni były najgorsze, kolatania serca, duszności, ucisk w klatce, mdłości, biegunka. Lekarz pierwszego kontaktu przepisał końskie dawki magnezu i potasu, elektrolity, probiotyki. Po dwóch dniach jest mi lepiej, ale niestety to nie jest mój normalny stan. Jestem placzliwa, zmęczona, piecze mnie w klatce, boję się, że spieprzylam pół roku terapii i tyle fsrmakologii, boję się, że nie zacznę normalnie znów funkcjonować. Czy ktoś miał podobna sytuację? Jak z tego wybrneliscie?
"You are far too smart to be the only thing standing in your way"
Awatar użytkownika
Sine
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 245
Rejestracja: 5 listopada 2017, o 10:24

24 maja 2018, o 14:21

katarina666 pisze:
24 maja 2018, o 12:53
Sine pisze:
24 maja 2018, o 09:48
Nipo pisze:
24 maja 2018, o 08:37
No pięknie dziewczyny :) przyłączam się do Was :)
Fajnie jest funkcjonować w końcu normalnie jak kiedyś przed nerwa :) mnie tez czasem na kilka sekund w niektórych sytuacjach złapie lek ale wydaje mi się ze to normalne :) w dupie mam ta cała nerwice <boks> ^^

Sine , Ty nie boisz sie juz tych kryzysow ktore czasami juz powracaja ?
Nie 😜 przyjdą to przyjdą, ważne by w kryzysie sie nie nakręcać i pilnować myśli :) wiadomo, ze jak przyjdzie kryzys to z dupy się czuje itp ale kryzys mnie uczy reakcji na niego. Po ostatnim kryzysie to nic mnie nie ruszy hahahah
Możesz mieć albo wymówki albo rozwiązania, ale nie możesz mieć ich obu naraz.
natalia93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 255
Rejestracja: 1 września 2017, o 21:36

24 maja 2018, o 14:39

Sine pisze:
24 maja 2018, o 14:21
katarina666 pisze:
24 maja 2018, o 12:53
Sine pisze:
24 maja 2018, o 09:48


Fajnie jest funkcjonować w końcu normalnie jak kiedyś przed nerwa :) mnie tez czasem na kilka sekund w niektórych sytuacjach złapie lek ale wydaje mi się ze to normalne :) w dupie mam ta cała nerwice <boks> ^^

Sine , Ty nie boisz sie juz tych kryzysow ktore czasami juz powracaja ?
Nie 😜 przyjdą to przyjdą, ważne by w kryzysie sie nie nakręcać i pilnować myśli :) wiadomo, ze jak przyjdzie kryzys to z dupy się czuje itp ale kryzys mnie uczy reakcji na niego. Po ostatnim kryzysie to nic mnie nie ruszy hahahah
Ja właśnie mam ten problem ze jeszcze się nakręcam, tak jak teraz. I cały czas czuje napięcie całego ciała i panikuje, że kurde znowu to przyszło, że nie odejdzie.
"You are far too smart to be the only thing standing in your way"
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

24 maja 2018, o 14:51

natalia93 pisze:
24 maja 2018, o 14:39
Sine pisze:
24 maja 2018, o 14:21
katarina666 pisze:
24 maja 2018, o 12:53



Sine , Ty nie boisz sie juz tych kryzysow ktore czasami juz powracaja ?
Nie 😜 przyjdą to przyjdą, ważne by w kryzysie sie nie nakręcać i pilnować myśli :) wiadomo, ze jak przyjdzie kryzys to z dupy się czuje itp ale kryzys mnie uczy reakcji na niego. Po ostatnim kryzysie to nic mnie nie ruszy hahahah
Ja właśnie mam ten problem ze jeszcze się nakręcam, tak jak teraz. I cały czas czuje napięcie całego ciała i panikuje, że kurde znowu to przyszło, że nie odejdzie.
Staraj się to akceptować do bolu.Olewaj wszystkie myśli lękowe j zmieniaj otoczenie myślowe.Zaufaj ze nic Ci nie grozi ze nic Ci się nie stanie.To tylko zaburzony stan emocjonalny podsyła Ci różne myśli lękowe jak czuje ze traci grunt pod nogami.Im bardziej będziesz nadawać temu wartosc tym dłużej będziesz w tym tkwić.Przyzwalaj sobie na każdy spadek nastroju kryzys gorszy dzień czygorszy moment.Daj sibie do tego prawo,jesteśmy tylko ludzmi i mamy prawo do gorszych dni czy gorszego samopoczucia.
Awatar użytkownika
katarina666
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 172
Rejestracja: 15 lipca 2015, o 07:03

24 maja 2018, o 15:09

natalia93 pisze:
24 maja 2018, o 14:39
Sine pisze:
24 maja 2018, o 14:21
katarina666 pisze:
24 maja 2018, o 12:53



Sine , Ty nie boisz sie juz tych kryzysow ktore czasami juz powracaja ?
Nie 😜 przyjdą to przyjdą, ważne by w kryzysie sie nie nakręcać i pilnować myśli :) wiadomo, ze jak przyjdzie kryzys to z dupy się czuje itp ale kryzys mnie uczy reakcji na niego. Po ostatnim kryzysie to nic mnie nie ruszy hahahah
Ja właśnie mam ten problem ze jeszcze się nakręcam, tak jak teraz. I cały czas czuje napięcie całego ciała i panikuje, że kurde znowu to przyszło, że nie odejdzie.,
SINE ąz tak dał Ci w kość ostatni krysyzys? :P
Ja jeszcze troche sie ich boje a to dlatego że sie im niestety poddaje, może nie na długo bo tak jak wspominałam ostatni krysys trwał pare godzin tylko ( duży postęp z ostatnim kryzysem) :), nie mam ich też tak często ale staram sie myśleć pozytywnie że jak kiedys znowu przyjdzie kryzys bede juz umiała wdrążyć wiedze którą juz mam, chociaz w silnym lęku mam wrażenie że wiedza wyparowywuje na jakis czas :D
Awatar użytkownika
Sine
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 245
Rejestracja: 5 listopada 2017, o 10:24

24 maja 2018, o 16:16

Kryzysy parogodzinne to pikus ;) ja miałam taki ze myślałam ze zaczynam od niwa. Atak za atakiem przez 2 dni :) potem 3 dni dochodzenia do siebie 😜 oczywiście nie dałam się i pojechałam na rekonstrukcję bitwy z 1939 roku z atakami paniki Hahaha nawet jak czuje się złe to nie zamykam się w domu tylko żyje jak normalny człowiek :)
Możesz mieć albo wymówki albo rozwiązania, ale nie możesz mieć ich obu naraz.
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

24 maja 2018, o 16:23

Sine pisze:
24 maja 2018, o 16:16
Kryzysy parogodzinne to pikus ;) ja miałam taki ze myślałam ze zaczynam od niwa. Atak za atakiem przez 2 dni :) potem 3 dni dochodzenia do siebie 😜 oczywiście nie dałam się i pojechałam na rekonstrukcję bitwy z 1939 roku z atakami paniki Hahaha nawet jak czuje się złe to nie zamykam się w domu tylko żyje jak normalny człowiek :)
I o to chodzi ja z atakami paniki chodziłem do fryzjera bl miałem przed tym lęk.Jak ryzykujemy to dajemy sygnał do naszej podświadomości ze nic nam to nie zrobi.Ciekawa rzeczą jest to ze jak wchodziłem do fryzjera miałem atak paniki a jak wychodziłem od fryzjera to byłem zadowolony bo zmieniałem otoczenie myślowe :)
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

24 maja 2018, o 17:00

Nipo pisze:
24 maja 2018, o 16:23
Sine pisze:
24 maja 2018, o 16:16
Kryzysy parogodzinne to pikus ;) ja miałam taki ze myślałam ze zaczynam od niwa. Atak za atakiem przez 2 dni :) potem 3 dni dochodzenia do siebie 😜 oczywiście nie dałam się i pojechałam na rekonstrukcję bitwy z 1939 roku z atakami paniki Hahaha nawet jak czuje się złe to nie zamykam się w domu tylko żyje jak normalny człowiek :)
I o to chodzi ja z atakami paniki chodziłem do fryzjera bl miałem przed tym lęk.Jak ryzykujemy to dajemy sygnał do naszej podświadomości ze nic nam to nie zrobi.Ciekawa rzeczą jest to ze jak wchodziłem do fryzjera miałem atak paniki a jak wychodziłem od fryzjera to byłem zadowolony bo zmieniałem otoczenie myślowe :)
Ja przy ostatnim mega ataku paniki poszłam z córką do fryzjera i mój fryzjer przerażony tylko spytał, czy ze mną wszystko oki, bo strasznie blada jestem i źle wyglądam. A ja z uśmiechem, że wszystko oki tylko antybiotyk na mnie źle zadziała i dlatego ledwo wyglądam. Akurat byłam na antybiotyku. W środku oczywiście czułam piekło, ale wiedziałam, że nic mi się nie stanie, więc dotrwałam ledwo do końca. I oczywiście z zadartym nosem wróciłam ledwo żywa do domu 😀 Nie warto bać się kryzysów, bo one nas tylko uczą.
Oczywiście tak jak Wy miałam wrażenie, że wracam do początku, ale wiem, że już do tego nie pozwolę, bo szkoda czasu i życia. Przecież kochamy życie.... Dlatego też mój nick jest życie.
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
Awatar użytkownika
katarina666
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 172
Rejestracja: 15 lipca 2015, o 07:03

24 maja 2018, o 17:33

Jak dobrze sie czyta takie posty :) ja w styczniu po sylwku miałam mega kryzys :D
taki aż 2 dni i póżniej pare dni zajeło mi wykręcenie sie z lękowych myśli typu wróciłam sie znowu do początku, ale widzę ze nie tylko ja tak miałam :)

A moge zapytać co robićie w ataku paniki tzn prócz oczywiście myśli ze to tylko lęk itd jakas relaksacja.. ??
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

24 maja 2018, o 18:00

katarina666 pisze:
24 maja 2018, o 17:33
Jak dobrze sie czyta takie posty :) ja w styczniu po sylwku miałam mega kryzys :D
taki aż 2 dni i póżniej pare dni zajeło mi wykręcenie sie z lękowych myśli typu wróciłam sie znowu do początku, ale widzę ze nie tylko ja tak miałam :)

A moge zapytać co robićie w ataku paniki tzn prócz oczywiście myśli ze to tylko lęk itd jakas relaksacja.. ??
Ja robię to co zaplanowałam wcześniej. Jedynie odpuszczam sprawy mniej pilne i wtedy dużo czytam książki, czasopisma, i oczywiście zaburzonych, bo to najbardziej mi pomaga. Jeszcze wtedy dużo oddycham przeponowo i śmieję się z tego, że serducho mi szaleje, a ja sobie leżę i spokojnie oddycham, czyli obserwuje ją. Mówię do nerwicy " malutka pieść moje ciało, przecież wiesz, że lubię pieszczoty" 😀 Wtedy jestem świadoma, że nerwica nie jest mną. Czasami świadomie się też poddaję nerwicy, ale bez wyrzutów sumienia. Dużo sposobów jest na nerwicę i kryzysy, ale to trzeba wyczuć na co masz ochotę, a nie robić tylko to, aby od niej uciec.
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
Awatar użytkownika
katarina666
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 172
Rejestracja: 15 lipca 2015, o 07:03

24 maja 2018, o 18:14

W dzień to ja sobie radziłam duużo lepiej z atakiem, bo jest wiecej możliwośći do zrobienia, nawet głupie wyjśćie na spacer mi pomagało :) gorzej jak ostatnio złapał mnielęk o 3 w nocy jak sie obudziłam i wtedy juz sie nakręciłam do ataku paniki bo nie bardzo miałam co ze soba zrobić w nocy były tylko myśli i ja i tak ze 4 godz mnie męczyło bo nie mogłam sobie przetłumaczyc, nie mogłam zmioenic otoczenia myślowego
Awatar użytkownika
Sine
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 245
Rejestracja: 5 listopada 2017, o 10:24

24 maja 2018, o 18:14

katarina666 pisze:
24 maja 2018, o 17:33
Jak dobrze sie czyta takie posty :) ja w styczniu po sylwku miałam mega kryzys :D
taki aż 2 dni i póżniej pare dni zajeło mi wykręcenie sie z lękowych myśli typu wróciłam sie znowu do początku, ale widzę ze nie tylko ja tak miałam :)

A moge zapytać co robićie w ataku paniki tzn prócz oczywiście myśli ze to tylko lęk itd jakas relaksacja.. ??
Mnie jak wybudził ostatni atak to wiedziałam ze to już to, dawno nie miałam ale po kilku sekundach rozpoznałam :) usiadłam na kanapie, rozluznilam miesnie, oparłam się i po prostu przeczekałam głęboko oddychając. I poszłam spać :) nawet to niestraszne było ale gorzej rano😂 jak się i obudzilam, przypomniałam sobie to już koniec. 4 dni wyjęte z życiorysu 😂😂😂
Możesz mieć albo wymówki albo rozwiązania, ale nie możesz mieć ich obu naraz.
Awatar użytkownika
Juliaaa78569
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 572
Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25

24 maja 2018, o 18:20

Sine pisze:
24 maja 2018, o 18:14
katarina666 pisze:
24 maja 2018, o 17:33
Jak dobrze sie czyta takie posty :) ja w styczniu po sylwku miałam mega kryzys :D
taki aż 2 dni i póżniej pare dni zajeło mi wykręcenie sie z lękowych myśli typu wróciłam sie znowu do początku, ale widzę ze nie tylko ja tak miałam :)

A moge zapytać co robićie w ataku paniki tzn prócz oczywiście myśli ze to tylko lęk itd jakas relaksacja.. ??
Mnie jak wybudził ostatni atak to wiedziałam ze to już to, dawno nie miałam ale po kilku sekundach rozpoznałam :) usiadłam na kanapie, rozluznilam miesnie, oparłam się i po prostu przeczekałam głęboko oddychając. I poszłam spać :) nawet to niestraszne było ale gorzej rano😂 jak się i obudzilam, przypomniałam sobie to już koniec. 4 dni wyjęte z życiorysu 😂😂😂
A to było jeszcze w trakcie zaburzenia czy jakoś niedawno?
Awatar użytkownika
katarina666
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 172
Rejestracja: 15 lipca 2015, o 07:03

24 maja 2018, o 18:32

Sine to ja Cie podziwiam bo mnie jak lęk trzyma to ja nie moge oka zmróżyć :D

Nie boicie sie że od tego silnego ataku wkońcu padnie Wam na głowe albo jakas depresja dopadnie ??
Ale mam rozkminki dzisiaj :P
Ostatnio zmieniony 24 maja 2018, o 18:43 przez katarina666, łącznie zmieniany 1 raz.
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

24 maja 2018, o 18:42

Zapomniałam jeszcze dodać, że często robię w czasie kryzysu to na co nerwica zupełnie nie ma ochoty. I śmieję się z niej, że już nie ma mocy, aby wygrać ze mną. Jest ciężko, ale warto śmiać się z niej i nie pokazywać, że aż tak boli. No czasem można się poddać, ale tylko na chwilę.
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
ODPOWIEDZ