Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
April
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 704
Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47

6 listopada 2014, o 01:02

Ela bo leki moga wspomagac, ale nie wylecza, tutaj mozesz pomoc sobie tylko sama, po to jest wlasnie to forum, inne niz wszystkie, znajdziesz tutaj mnostwo informacji potrzebnych do tego, zsby zaczac prace nad soba :) A tak na marginesie to zazdroszcze Ci tych atakow paniki :DD
Awatar użytkownika
elala73
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 439
Rejestracja: 5 listopada 2014, o 09:44

6 listopada 2014, o 01:22

to nie tylko panika i lęk . Czasami jest mi tak trudno w tych stanach ,że klęczę na kolanach przed mężem ,żeby ze mną został w domu . W poniedziałek od wieczora do wtorku do 16 męczyłam się . Czasami muszę się wstydzić , bo chodzę po sąsiadach i żebrzę o rozmowę.. :D

-- 6 listopada 2014, o 01:22 --
odnośnie pracy nad sobą , to zgadzam się . Trafiłam tutaj , bo słuchałam na you tube tych nagrań Diva. Jestem nimi poruszona .
Ona_Zaburzona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 9 kwietnia 2014, o 00:38

6 listopada 2014, o 07:06

Jenyyy ale miałam koszmar!! :O
Spalam tak dobrze! Zasnelam jak dziecko, bez lęków bez ataków. Az tu nocą...
Śnił mi się mój dzień ślubu.. Ja piernicze w życiu takiego snu nie miałam.. Po pierwsze wychodziłam za mojego byłego, po drugie wszystkie moje dodatki kupowałam 3 godziny przed mszą! Nie miałam welonu, suknia przeswitywala, butów nigdzie na obcasie nie było, nie miałam fryzjerki ani wizazystki i mialam sama się ogarnąć i pomalować :( mama wściekła że takie rzeczy dawno powinnam mieć załatwione :D bukiet też jakiś na wpół zwiedniety. Goście czekali, a ja po sklepach biegalam.
Wiecie... Nasz ślub dopiero za dwa lata, nawet nie zaczęliśmy nic przygotowywać, planujemy, snujemy, ale dopiero za rok zaczniemy intensywnie a ja już takie sny!??? :/ przecież takie sny się ma kilka dni przed godziną zero a nie dwa lata wstecz. Ja nie mogę. Przy tej mojej nerwicy będzie mi ciężko na pewno. Będę musiała plan punkt po punkcie realizować a pieniadzami będzie zarządzać narzeczony. Ja pewnie będę non stop w stresie.
Ten sen był długi i okropny i nigdy go nie zapomnę, masakra :D chyba przestroga.
No i widzę że sporo z was spać nie mogło.. Oj wiem co to znaczy. Ja wyjątkowo dałam radę bez żadnego lęku. Szok aż. No gdyby nie ten sen :P
Awatar użytkownika
elala73
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 439
Rejestracja: 5 listopada 2014, o 09:44

6 listopada 2014, o 07:37

możesz mieć takie sny przed i po ślubie . W końcu to wielkie wydarzenie dla człowieka . Ja do tej pory przeżywam remont mieszkania. I zawsze w tym śnie coś mi się nie zgadza.
dota22
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 83
Rejestracja: 12 września 2014, o 19:48

6 listopada 2014, o 09:22

Ela słuchaj tych nagrań w koło i od nowa,
tam jest sama prawda,mocno się trzymaj ich rad,nie dawaj się za wszelką cenę lękowi,
teraz jesteś małym wsytraszonym zwerzątkiem,a powinnaś lęk traktować z pozycji siły,nie dawaj się zaganiać w kąt i wyjdź lękowi na powitanie,lęk Ci fizycznie nic nie zrobi,to tylko emocja,zaburzenie,nic Ci nie grozi z jego strony,nie dostaniesz zawału,nie umrzesz od tego,wychodź naprzeciw wyzwaniom,jeżeli boisz się zostawać sama w domu,to właśnie zostawaj,musisz się z tym mierzyć,ośmieszać głupie,absurdalne myśli,śmiej się z nich,śmiej się z lęku i mów do niego: no dawaj,atatkuj,zabij mnie bo nie dam rady żyć w takim kole lękowym
bierzesz magnez? powinnaś codziennie brać,pij melisę,może nervosol sobie kup,polegaj na sobie i wspieraj sie ziołowymi lekami
wszystko będzie dobrze,jesteś sobie w stanie z tym poradzić,bo to tylko nerwica,a nerwica to zaburzenie,coś co można pokonać,a uważam że jeżeli się to uda,jeżeli wygramy sami ze sobą to już nic nas nie będzie w stanie złamać :)

ja spałąm caluśką noc,jakie to jest wspaniałe uczucie ,ehhhh :)
Ona_Zaburzona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 9 kwietnia 2014, o 00:38

6 listopada 2014, o 09:42

Z tym magnezem to sie zgodzę. Ostatnio też pisałam że niedobór może w taki stan nas zapedzic że się nie poznamy. Relaks też jest ważny. Wiem teraz czemu tak dobrze spałam dziś. Wczoraj relaksowalam się przy spokojnej muzyce, wypilam gorąca herbatkę i zapalilam sobie świeczki. I od razu było mi lepiej.
Chociaz są niestety dni i momenty kiedy nawet to nie działa. Ale myślę że do czasu :)
Nadzieja2014
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 184
Rejestracja: 19 lipca 2014, o 20:30

6 listopada 2014, o 09:54

Czesc

Mam problem z nachodzeniem mysli egzystencjonalnych. Smutek mi doskwiera. W domu male dzieci ale problem najwiekszy z niesfornym 6 latkiem. Czasami czuje sie z moja nerwica jak przyslowiowy syzyf. Czuje sie jak syzyf a nerwica to kamien. Ze to juz nie rozlaczna i dozywotnia nerwica. Trace czasami nadzieje i boje sie zreszta leki we mnie sa mocne... Nie trace woli walki bo bardzo chce z tego wyjsc. Jeszce wlacza mi sie taka mysl ze wszyscy sa szczesliwi tylko ja mam problemy i kazdy mnie postrzega jak odmienca i smieje sie ze mnie...
rafal3net
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 153
Rejestracja: 11 września 2014, o 19:09

6 listopada 2014, o 10:03

jest nas duzo, nie jestes sama:) masz wole walki wedc w koncu wygrasz, napewno Ci sie uda. kazdy ma chwile zwatpienia, ze sie nie uda, jesli trwa to dluzej, ale glowa do gory, jutro wzejdzie slonce, i staraj sie przelamac lek, bo dobrze wiesz ze nie ma sie czego bac. troche pewnie z tym zyjesz i zadna obawa o ktora sie fak martwisz sie nie spelnila, wiec sie nie spelni
dota22
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 83
Rejestracja: 12 września 2014, o 19:48

6 listopada 2014, o 10:06

ale popatrz Nadzieja2014 ja też tak mam,takie same myśli,porównywanie się do normalnie żyjących ludzi, wyrzuty sumienia,że nie docenieam tego co mam,obawa,że to nie minie
i wiesz co skoro tak wielu ludzi z nerwicą to ma ,to jest to również część nerwicy,to jej kolejny podstęp,takie myśli również powodują lęk,frustrację,podtrzymują go a nerwicy właśnie o to chodzi prawda?
dlatego ja przestałam tak myśleć,przestałąm się porównywać,bo mi było tylko od tego gorzej,powiedziałam sobie ok,teraz tak masz,masz słabszy czas, trudno,przetrwam to,ale jak z tego się wykaraskam,jak ja sobie z tym poradzę to już wszystko będzie możliwe,bardzo bardzo mocno w to wierzę :) sprubój w to uwierzyć, nie patrz na innych ludzi,oni też mają swoje problemy i czasem dużo gorsze...
to są normalne nerwicowe myśli,zaakceptuj je,nie nadawaj im znaczenia,pozwalaj im odpływać
będzie dobrze :)
Awatar użytkownika
Zestresowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 457
Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22

6 listopada 2014, o 10:12

Witam:)
Może nie trafiłam z pytaniem w odpowiednie miejsce, ale powiedzcie mi proszę, jak znaleźć założony przez siebie temat?
Awatar użytkownika
elala73
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 439
Rejestracja: 5 listopada 2014, o 09:44

6 listopada 2014, o 10:13

Nadzieja2014 pisze:Czesc

Mam problem z nachodzeniem mysli egzystencjonalnych. Smutek mi doskwiera. W domu male dzieci ale problem najwiekszy z niesfornym 6 latkiem. Czasami czuje sie z moja nerwica jak przyslowiowy syzyf. Czuje sie jak syzyf a nerwica to kamien. Ze to juz nie rozlaczna i dozywotnia nerwica. Trace czasami nadzieje i boje sie zreszta leki we mnie sa mocne... Nie trace woli walki bo bardzo chce z tego wyjsc. Jeszce wlacza mi sie taka mysl ze wszyscy sa szczesliwi tylko ja mam problemy i kazdy mnie postrzega jak odmienca i smieje sie ze mnie...
moje lęki są najsilniejsze ;) też mam sześciolatka i za chwilkę biegnę po niego do szkoły . Gdy mi przechodzi to największa radość mojego życia.
Nadzieja2014
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 184
Rejestracja: 19 lipca 2014, o 20:30

6 listopada 2014, o 10:24

Dziekuje za odpowiedzi i slowa wsparcia. Dobrze ze jest forum i mamy kontakt. Jeszcze co mi podcina nogi to ataki paniki ale w sumie ich przeszlosc ze moze jednak sie powtorza a ja nie dam rady. Nowe miejsce ale tez inne stare miejsca praca studia powoduja dyskonfort. Po prostu gdy jestem sam zle sie czuje.
dota22
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 83
Rejestracja: 12 września 2014, o 19:48

6 listopada 2014, o 10:39

no to będziesz miał atatk paniki i trudno
nie możesz życ w strachu przed strachem
rzuć mu wyzwanie
powiedz, ok to dawaj ten atak paniki,dawaj to i niech to przyjdzie,niech się przetoczy przez Ciebie i wiesz jaki będzie tego koniec,a taki,że nic Ci nie będzie,nic Ci się nie stanie,kiedy przestaniesz się bać ataków paniki,one przestaną przychodzić,dokładnie przeczytaj co na ten temat pisze Victor :)mi to ogromnie pomogło,nie miałam jeszcze okazji zmierzyć się z atakiem paniki z pozycji siły w jakiej teraz jestem,ale jestem ciekawa jak to będzie i mówię,ok to dawaj,dawaj go tu,odczuwam jakiś tam strach przed tym,ale nie jest on dominujący,zresztą wyśmiewam go i wyszydzam i szybko odchodzi :)
Awatar użytkownika
April
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 704
Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47

6 listopada 2014, o 10:41

Nieprawda, bo moje leki sa najsilniejsze :DD

Ela wiem co przezywasz, bo mialam tak samo, ja mam nerwice juz od kilkunastu lat i poczatek byl wlasnie taki, koszmarne ataki paniki, agorafobia, a potem to juz ciagly lek. Z tym wszystkim sie uporalam, ale to co mi ciagle dolega to straszna hipochondria i w tej chwili mecze sie z derealizacja, dlatego mowie, ze zamienilabym sie z Toba, bo przeszlam juz wszystko i uwazam, ze derealizacja ze wszystkich objawow jest najgorsza :roll:

Ona snami sie nie przejmuj, mi sie do tej pory czasami sni, ze za maz wychodze, a jestem mezatka od 13 lat :DD Nie mowiac o tym, ze ciagle sni mi sie miejsce pracy, szefowa, a nie pracuje tam juz od 10 lat :roll: Ba, nawet w Polsce nie mieszkam :roll:

Dziewczyny ja tez tak mysle, ze wszyscy wokol sa szczesliwi tylko ja nie i ze tak juz bedzie zawsze i ze moze powinnam sie z tym pogodzic? I taka jestem wsciekla na siebie :twisted:

Aha ja tez mam prawie 6-letniego synka, ma 5,5 roku :D
Nadzieja2014
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 184
Rejestracja: 19 lipca 2014, o 20:30

6 listopada 2014, o 10:50

Wiedziałem że okres buntu nastąpi ale nie w wieku 6 lat :) ma młodszą siostrę rozumiem go doskonale zazdrość etc. Ciągle nie nie nie, bunt, mściwość wymaga dużej pracy a jeszcze pracuję w systemie zmianowym to wogóle rozwala rodzine. To też jest dla mnie stres. Widze że żonie jest mega ciężko pomagam jej jak mogę. Myślałem nad zmianą pracy ale chce poczekać do końca studiów aby uderzyć w rynek pracy z innego pułapu. Pozatym w nerwicy takie stany to woda na mlyn. Brakuje mi czasami pomysłów.
ODPOWIEDZ