
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Gość
Czerpiąc korzysci z porazek, traktujac je jakos cos co nas dodatkowo ksztaltuje, pozwala w przyszlosci nie popelniac tych samych bledow.
- April
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 704
- Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47
A jednak brakuje mi dystansu, mam lepsze dni, potem znow kilka fatalnych, tak jak teraz i z tym wlasnie nie umiem sobie poradzic. Wydaje mi sie, ze skoro jest lepiej to dalej powinno byc jeszcze lepiej, a nie znow zle, nie daje sobie prawa do slabosci, do gorszych dni i to mnie cofa. Musze nad tym mocno popracowac.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 81
- Rejestracja: 9 kwietnia 2014, o 00:38
April w zupełności mam to samo.. Kiedy jest lepiej to skacze pod sufit że teraz już będzie tylko super, ale w chwili gdy nadchodzi ten gorszy dzień po prostu wszystko zaczyna się od nowa. Załamuje się, że było ok i że nie dałam rady. Nie dociera do mnie ze nawet osoby bez takich lęków mają lepsze i gorsze dni. To gdzie dopiero ja przy takiej nadwrażliwości miała bym nagle dzień w dzień tryskac energią i optymizmem.. No i ja o tym wiem no ale co z tego.. Wciąż balansuje. U mnie nie ma normalnego dnia. Są tylko albo fatalne, albo tak cudowne, że szok. Ciągle na fali, to też bardzo męczy :/
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 83
- Rejestracja: 12 września 2014, o 19:48
Ja mam podobnie,ale te gorsze dni już mnie tak nie załamują,pomyślcie,że są tacy,którzy mają same tragiczne dni wypełnione lękiem,moim zdaniem początek odburzania tak wygląda,że jest dobrze a czasem jeszcze nie do końca,ale wciaż wierzę że jestem na dobrej drodze 

- April
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 704
- Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47
Ona, zgadza sie, przeciez kazdy ma czasem gorszy dzien, nie tylko nerwicowiec, a my nie dajemy sobie prawa do takich. Ja przed tym cholernym DD tez mialam lepsze i gorsze dni i tego nie kwestionowalam, to niby dlaczego teraz to robie? Ja cudownych dni nie miewam, ale normalnych raczej tez nie, sa albo lepsze albo calkiem okropne. I mam tak samo jak Ty wlasnie, jak przychodzi gorszy dzien to wszystko zaczyna sie od nowa, jestem tym naprawde zmeczona 
Dota masz racje, tez czasem mysle, ze odburzanie tak wyglada, raz lepiej, a raz gorzej, ale czasem sie jeszcze zalamuje
Tak sobie mysle, ze chyba wolalabym doswiadczac tych wszystkich atakow paniki i innych fizycznych objawow niz tego cholernego DD, chociaz pewnie dla kazdego jego objawy sa najgorsze...

Dota masz racje, tez czasem mysle, ze odburzanie tak wyglada, raz lepiej, a raz gorzej, ale czasem sie jeszcze zalamuje

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 81
- Rejestracja: 9 kwietnia 2014, o 00:38
Wiecie mnie najbardziej męczy fakt, że ja naprawdę dopiero raczkuje w kwestii odburzania bo nadal żyję w przeswiadczeniu, że jestem chora, albo coś mi dolega.. Boję się, że zartobliwe docinki mojego taty o tym, że jestem hipochondryczka mogły mieć coś w sobie, bo kompletnie mnie pochłania myśl o tym, że może mi coś dolegac, a ja o tym nie wiem i myślę, że to nerwica.
To pewnie także zasługa lęków, że tak się dzieje, ale ja jestem na etapie "to sie nigdy nie skończy".
Brak mi determinacji i parcia do przodu, żeby coś zmienić . Nie wiem skąd wziąć tą siłę.
To pewnie także zasługa lęków, że tak się dzieje, ale ja jestem na etapie "to sie nigdy nie skończy".
Brak mi determinacji i parcia do przodu, żeby coś zmienić . Nie wiem skąd wziąć tą siłę.
-
- Gość
My mozemy Ci mowic ze to nerwica, co jest prawda ale za Ciebie w to nie uwierzymy. Mozesz tkwic reszte zycia w lękach, albo zebrac sie w sobie i zaczac dzialac w strone odburzania. Odpocznij kilka dni, zrelaksuj sie goraca kapiela i do pracy nad soba!
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 83
- Rejestracja: 12 września 2014, o 19:48
aaaa cholerna bezsenność,oszalec idzie,albo nie śpię wcale albo się budzę
denerwuje mnie to że muszę ze sobą obchodzić się jak z jajkiem teraz,nie jeść na noc i inne herezje,bardzo chciałabym żeby to się skończyło
juź tak wiele rzeczy ogarnełam,już mało co mnie przeraża ale ta bezsenność to taki namacalny dowód tego cholerstwa
denerwuje mnie to że muszę ze sobą obchodzić się jak z jajkiem teraz,nie jeść na noc i inne herezje,bardzo chciałabym żeby to się skończyło
juź tak wiele rzeczy ogarnełam,już mało co mnie przeraża ale ta bezsenność to taki namacalny dowód tego cholerstwa

- April
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 704
- Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47
Witaj Ela 
Tutaj mozesz sie przywitac i napisac cos wiecej o sobie zapraszamy.html
-- 5 listopada 2014, o 11:17 --
Ona ja jestem hipochondryczka, straszna, ale teraz jak mam DD to nawet sie chorobami nie przejmuje, wszystko mi jedno
Dota wspolczuje, jak czlowiek niewyspany to potem mniej sily do walki z tym g... ma, przynajmniej tak jest u mnie
U mnie dzis troche lepiej, wiec moze faktycznie powinnam uwierzyc w to, ze powoli ale idzie ku dobremu?

Tutaj mozesz sie przywitac i napisac cos wiecej o sobie zapraszamy.html
-- 5 listopada 2014, o 11:17 --
Ona ja jestem hipochondryczka, straszna, ale teraz jak mam DD to nawet sie chorobami nie przejmuje, wszystko mi jedno

Dota wspolczuje, jak czlowiek niewyspany to potem mniej sily do walki z tym g... ma, przynajmniej tak jest u mnie

U mnie dzis troche lepiej, wiec moze faktycznie powinnam uwierzyc w to, ze powoli ale idzie ku dobremu?
- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
No niestety tak już jest, raz wspaniały dzień a następny beznadziejny
Elu, witamy

Elu, witamy

Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
A widzisz ! Tu trzeba ogarniać zarówno te dobre jak i złe chwile...niestety 
U mnie? AAAA.. 2 dni mnie bolała głowa, wczoraj normalnie nie miałam dd'owych myśli bo umierałam.. a dzisiaj, jestem mega zakręcona... nie wiem, czy to nie od tego wiatru, bo pizga jak w Zakopanem


U mnie? AAAA.. 2 dni mnie bolała głowa, wczoraj normalnie nie miałam dd'owych myśli bo umierałam.. a dzisiaj, jestem mega zakręcona... nie wiem, czy to nie od tego wiatru, bo pizga jak w Zakopanem


Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥