Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
April
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 704
Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47

4 listopada 2014, o 14:24

Divin, tylko, ze w moim przypadku wiecej jest porazek i nie wiem jak z tego zbudowac jakikolwiek sukces :cry:
usunietenaprosbe
Gość

4 listopada 2014, o 14:26

Czerpiąc korzysci z porazek, traktujac je jakos cos co nas dodatkowo ksztaltuje, pozwala w przyszlosci nie popelniac tych samych bledow.
Awatar użytkownika
April
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 704
Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47

4 listopada 2014, o 23:53

A jednak brakuje mi dystansu, mam lepsze dni, potem znow kilka fatalnych, tak jak teraz i z tym wlasnie nie umiem sobie poradzic. Wydaje mi sie, ze skoro jest lepiej to dalej powinno byc jeszcze lepiej, a nie znow zle, nie daje sobie prawa do slabosci, do gorszych dni i to mnie cofa. Musze nad tym mocno popracowac.
Ona_Zaburzona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 9 kwietnia 2014, o 00:38

5 listopada 2014, o 00:16

April w zupełności mam to samo.. Kiedy jest lepiej to skacze pod sufit że teraz już będzie tylko super, ale w chwili gdy nadchodzi ten gorszy dzień po prostu wszystko zaczyna się od nowa. Załamuje się, że było ok i że nie dałam rady. Nie dociera do mnie ze nawet osoby bez takich lęków mają lepsze i gorsze dni. To gdzie dopiero ja przy takiej nadwrażliwości miała bym nagle dzień w dzień tryskac energią i optymizmem.. No i ja o tym wiem no ale co z tego.. Wciąż balansuje. U mnie nie ma normalnego dnia. Są tylko albo fatalne, albo tak cudowne, że szok. Ciągle na fali, to też bardzo męczy :/
dota22
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 83
Rejestracja: 12 września 2014, o 19:48

5 listopada 2014, o 00:33

Ja mam podobnie,ale te gorsze dni już mnie tak nie załamują,pomyślcie,że są tacy,którzy mają same tragiczne dni wypełnione lękiem,moim zdaniem początek odburzania tak wygląda,że jest dobrze a czasem jeszcze nie do końca,ale wciaż wierzę że jestem na dobrej drodze :)
Awatar użytkownika
April
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 704
Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47

5 listopada 2014, o 00:40

Ona, zgadza sie, przeciez kazdy ma czasem gorszy dzien, nie tylko nerwicowiec, a my nie dajemy sobie prawa do takich. Ja przed tym cholernym DD tez mialam lepsze i gorsze dni i tego nie kwestionowalam, to niby dlaczego teraz to robie? Ja cudownych dni nie miewam, ale normalnych raczej tez nie, sa albo lepsze albo calkiem okropne. I mam tak samo jak Ty wlasnie, jak przychodzi gorszy dzien to wszystko zaczyna sie od nowa, jestem tym naprawde zmeczona :(

Dota masz racje, tez czasem mysle, ze odburzanie tak wyglada, raz lepiej, a raz gorzej, ale czasem sie jeszcze zalamuje :roll: Tak sobie mysle, ze chyba wolalabym doswiadczac tych wszystkich atakow paniki i innych fizycznych objawow niz tego cholernego DD, chociaz pewnie dla kazdego jego objawy sa najgorsze...
Ona_Zaburzona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 9 kwietnia 2014, o 00:38

5 listopada 2014, o 03:12

Wiecie mnie najbardziej męczy fakt, że ja naprawdę dopiero raczkuje w kwestii odburzania bo nadal żyję w przeswiadczeniu, że jestem chora, albo coś mi dolega.. Boję się, że zartobliwe docinki mojego taty o tym, że jestem hipochondryczka mogły mieć coś w sobie, bo kompletnie mnie pochłania myśl o tym, że może mi coś dolegac, a ja o tym nie wiem i myślę, że to nerwica.
To pewnie także zasługa lęków, że tak się dzieje, ale ja jestem na etapie "to sie nigdy nie skończy".
Brak mi determinacji i parcia do przodu, żeby coś zmienić . Nie wiem skąd wziąć tą siłę.
usunietenaprosbe
Gość

5 listopada 2014, o 07:27

My mozemy Ci mowic ze to nerwica, co jest prawda ale za Ciebie w to nie uwierzymy. Mozesz tkwic reszte zycia w lękach, albo zebrac sie w sobie i zaczac dzialac w strone odburzania. Odpocznij kilka dni, zrelaksuj sie goraca kapiela i do pracy nad soba!
dota22
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 83
Rejestracja: 12 września 2014, o 19:48

5 listopada 2014, o 10:06

aaaa cholerna bezsenność,oszalec idzie,albo nie śpię wcale albo się budzę
denerwuje mnie to że muszę ze sobą obchodzić się jak z jajkiem teraz,nie jeść na noc i inne herezje,bardzo chciałabym żeby to się skończyło
juź tak wiele rzeczy ogarnełam,już mało co mnie przeraża ale ta bezsenność to taki namacalny dowód tego cholerstwa :(
Awatar użytkownika
elala73
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 439
Rejestracja: 5 listopada 2014, o 09:44

5 listopada 2014, o 10:21

Witam serdecznie

Nie wiem gdzie mogę się przywitać , więc robię to tutaj .
Trafiłam tu poprzez stronkę na you tube o odburzaniu według......
Pozdrawiam
Ela
Awatar użytkownika
April
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 704
Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47

5 listopada 2014, o 11:17

Witaj Ela :)

Tutaj mozesz sie przywitac i napisac cos wiecej o sobie zapraszamy.html

-- 5 listopada 2014, o 11:17 --
Ona ja jestem hipochondryczka, straszna, ale teraz jak mam DD to nawet sie chorobami nie przejmuje, wszystko mi jedno :roll:

Dota wspolczuje, jak czlowiek niewyspany to potem mniej sily do walki z tym g... ma, przynajmniej tak jest u mnie :roll:

U mnie dzis troche lepiej, wiec moze faktycznie powinnam uwierzyc w to, ze powoli ale idzie ku dobremu?
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

5 listopada 2014, o 11:18

No niestety tak już jest, raz wspaniały dzień a następny beznadziejny :DD

Elu, witamy ;witajka
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Awatar użytkownika
April
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 704
Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47

5 listopada 2014, o 11:21

Nierealna wez juz przestan, bo se zaraz pomysle, ze jutro znow bedzie do dupy, a na razie ciesze sie tym co jest :DD A jak tam u Ciebie?
Awatar użytkownika
Miesinia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 649
Rejestracja: 1 października 2013, o 13:57

5 listopada 2014, o 11:23

Chodzi o to zeby wtedy jak przydzie ten gorszy moment, ten gorszy dzien, zostac na szlaku i nie zalamywac sie, wtedy szybciutko wszystko wraca do poprzedniego stanu :)
To jest wszystko bujda!
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

5 listopada 2014, o 11:24

A widzisz ! Tu trzeba ogarniać zarówno te dobre jak i złe chwile...niestety ;)

U mnie? AAAA.. 2 dni mnie bolała głowa, wczoraj normalnie nie miałam dd'owych myśli bo umierałam.. a dzisiaj, jestem mega zakręcona... nie wiem, czy to nie od tego wiatru, bo pizga jak w Zakopanem :DD :DD
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
ODPOWIEDZ