Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Pershing577
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 30
Rejestracja: 16 października 2017, o 19:48

1 lutego 2018, o 10:57

Nipo pisze:
1 lutego 2018, o 10:47
Hej.
Dopadł mnie tez kryzys z takiej głupoty,byłem u klienta i mi powiedział ze jakiś chłopak krory prawdopodobnie był w sekcie i planował ciagle to się powiesił :/ uderzyło to w mojego konika odrazu mi się nogi ugięły serce zaczęło walić i się nakręciłem a jak ja będę w takiej sytuacji,i dzień do tylu,znowu mnie lęk opanował :/
Typowe mam tak samo☺
Awatar użytkownika
Yayatoure
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 266
Rejestracja: 12 lutego 2014, o 15:29

1 lutego 2018, o 10:58

Nipo pisze:
1 lutego 2018, o 10:47
Hej.
Dopadł mnie tez kryzys z takiej głupoty,byłem u klienta i mi powiedział ze jakiś chłopak krory prawdopodobnie był w sekcie i planował ciagle to się powiesił :/ uderzyło to w mojego konika odrazu mi się nogi ugięły serce zaczęło walić i się nakręciłem a jak ja będę w takiej sytuacji,i dzień do tylu,znowu mnie lęk opanował :/
Skoro planował, a Ty nic nie planujesz, a jeszcze się tego boisz to olej ;)
tommy94
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 73
Rejestracja: 20 sierpnia 2017, o 18:44

1 lutego 2018, o 11:36

Nipo pisze:
1 lutego 2018, o 10:47
Hej.
Dopadł mnie tez kryzys z takiej głupoty,byłem u klienta i mi powiedział ze jakiś chłopak krory prawdopodobnie był w sekcie i planował ciagle to się powiesił :/ uderzyło to w mojego konika odrazu mi się nogi ugięły serce zaczęło walić i się nakręciłem a jak ja będę w takiej sytuacji,i dzień do tylu,znowu mnie lęk opanował :/
Zaśmiałem się, świetna historia. Było mu powiedzieć,że nie interesują cię takie historie .

Olej sytuacje. Są ludzie i ludzie.
agnefka28
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 505
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34

1 lutego 2018, o 11:42

Często i gęsto słysząc o czymś w tv, z radia, od kogoś itp przyjmujemy, że i nam może się coś przytrafić. Ja niestety też nie do końca potrafię się do tego ustosunkować, w szczególności jak słyszę o nowotworze jakimkolwiek to normalnie "mdleje". Od razu nachodzą myśli, że skoro X rodzina była chora to i na pewno mojej rodziny i mnie to nie ominie. Szczerze, jak zmienić ten tok myślenia-nie wiem, ale próbuję...
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1549
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

1 lutego 2018, o 11:51

tommy94 pisze:
1 lutego 2018, o 11:36
Nipo pisze:
1 lutego 2018, o 10:47
Hej.
Dopadł mnie tez kryzys z takiej głupoty,byłem u klienta i mi powiedział ze jakiś chłopak krory prawdopodobnie był w sekcie i planował ciagle to się powiesił :/ uderzyło to w mojego konika odrazu mi się nogi ugięły serce zaczęło walić i się nakręciłem a jak ja będę w takiej sytuacji,i dzień do tylu,znowu mnie lęk opanował :/
Zaśmiałem się, świetna historia. Było mu powiedzieć,że nie interesują cię takie historie .

Olej sytuacje. Są ludzie i ludzie.
Hehe pozostaje tylko się śmiać z tego bo ta nasza nerwica to jest naprawdę zabawna :)
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1549
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

1 lutego 2018, o 11:52

agnefka28 pisze:
1 lutego 2018, o 11:42
Często i gęsto słysząc o czymś w tv, z radia, od kogoś itp przyjmujemy, że i nam może się coś przytrafić. Ja niestety też nie do końca potrafię się do tego ustosunkować, w szczególności jak słyszę o nowotworze jakimkolwiek to normalnie "mdleje". Od razu nachodzą myśli, że skoro X rodzina była chora to i na pewno mojej rodziny i mnie to nie ominie. Szczerze, jak zmienić ten tok myślenia-nie wiem, ale próbuję...
Ja jak miałem hipohondrie miałem to samo poprostu nie mogłem czytać wiadomości o chorobach w necie bo odrazu się nakrecalem z tamtym sobie poradziłem to teraz taki konik objawowo przyszedł naszczescie takich wiadomości jest dużo mniej ale trzeba się z nim zmierzyć i tez przejdzie :)
Awatar użytkownika
Yayatoure
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 266
Rejestracja: 12 lutego 2014, o 15:29

1 lutego 2018, o 11:54

Nipo pisze:
1 lutego 2018, o 11:52
agnefka28 pisze:
1 lutego 2018, o 11:42
Często i gęsto słysząc o czymś w tv, z radia, od kogoś itp przyjmujemy, że i nam może się coś przytrafić. Ja niestety też nie do końca potrafię się do tego ustosunkować, w szczególności jak słyszę o nowotworze jakimkolwiek to normalnie "mdleje". Od razu nachodzą myśli, że skoro X rodzina była chora to i na pewno mojej rodziny i mnie to nie ominie. Szczerze, jak zmienić ten tok myślenia-nie wiem, ale próbuję...
ale trzeba się z nim zmierzyć i tez przejdzie :)
I to jest odpowiedź na to jak masz podchodzić do myśli o których pisałeś wyżej, one też przejdą ;)
agnefka28
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 505
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34

1 lutego 2018, o 11:59

Nipo pisze:
1 lutego 2018, o 11:52
agnefka28 pisze:
1 lutego 2018, o 11:42
Często i gęsto słysząc o czymś w tv, z radia, od kogoś itp przyjmujemy, że i nam może się coś przytrafić. Ja niestety też nie do końca potrafię się do tego ustosunkować, w szczególności jak słyszę o nowotworze jakimkolwiek to normalnie "mdleje". Od razu nachodzą myśli, że skoro X rodzina była chora to i na pewno mojej rodziny i mnie to nie ominie. Szczerze, jak zmienić ten tok myślenia-nie wiem, ale próbuję...

Hmm, jeśli będziesz mieć chwilę to poproszę o wskazówki jak poradzić sobie z tym lękiem przed nowotworami. Szczerze, ja żyję z tym, że ja wraz z bliskimi umrzemy na nowotwör, siedzi to w mojej głowie bez przerwy...Nie latam do lekarza, generalnie profilaktycznie robie badania.

Ja jak miałem hipohondrie miałem to samo poprostu nie mogłem czytać wiadomości o chorobach w necie bo odrazu się nakrecalem z tamtym sobie poradziłem to teraz taki konik objawowo przyszedł naszczescie takich wiadomości jest dużo mniej ale trzeba się z nim zmierzyć i tez przejdzie :)
Awatar użytkownika
Lizzy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 31
Rejestracja: 30 stycznia 2018, o 08:36

1 lutego 2018, o 12:06

W dalszym ciągu w naszych umysłach jest to, że myśl ma moc sprawczą, czyli że jak o czymś pomyślę to to się stanie. Ja miałam w sumie trzy wkręty, zawał serca (potrafiłam mierzyć ciśnienie i puls po dziesięć razy dziennie), samobójstwo (też się bałam straszliwie, widziałam siebie skaczącą z okna, balkonu, mostu) i to, że zabiję kogoś (tak straszliwie bałam się, że zdenerwuję się na kogoś tak, że wezmę nóż i zabiję). Nieraz dalej mnie nachodzą, ale staram się je wyśmiewać i przypominam sobie, że jeszcze zanim byłam zaburzona to czytałam dużo kryminałów o seryjnych zabójcach itp. Wtedy też wpadały mi do głowy takie myśli, że może ja też zostanę takim zbrodniarzem, ale tylko wtedy to wyśmiewałam i wyrzucałam z głowy. Więc jak już zapewne było powiedziane, nie sama myśl, ale to jak się do niej ustosunkujemy się liczy. :lov:
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1549
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

1 lutego 2018, o 12:25

Lizzy pisze:
1 lutego 2018, o 12:06
W dalszym ciągu w naszych umysłach jest to, że myśl ma moc sprawczą, czyli że jak o czymś pomyślę to to się stanie. Ja miałam w sumie trzy wkręty, zawał serca (potrafiłam mierzyć ciśnienie i puls po dziesięć razy dziennie), samobójstwo (też się bałam straszliwie, widziałam siebie skaczącą z okna, balkonu, mostu) i to, że zabiję kogoś (tak straszliwie bałam się, że zdenerwuję się na kogoś tak, że wezmę nóż i zabiję). Nieraz dalej mnie nachodzą, ale staram się je wyśmiewać i przypominam sobie, że jeszcze zanim byłam zaburzona to czytałam dużo kryminałów o seryjnych zabójcach itp. Wtedy też wpadały mi do głowy takie myśli, że może ja też zostanę takim zbrodniarzem, ale tylko wtedy to wyśmiewałam i wyrzucałam z głowy. Więc jak już zapewne było powiedziane, nie sama myśl, ale to jak się do niej ustosunkujemy się liczy. :lov:
Czyli mowisz ze najlepsza metoda na to to jest to olewać w piernik :) ? dzisiaj jakos mnie dopadło chociaż pare dni miałem spokoju :)
zanet
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 116
Rejestracja: 1 stycznia 2018, o 11:40

1 lutego 2018, o 12:38

Nipo pisze:
1 lutego 2018, o 10:47
Hej.
Dopadł mnie tez kryzys z takiej głupoty,byłem u klienta i mi powiedział ze jakiś chłopak krory prawdopodobnie był w sekcie i planował ciagle to się powiesił :/ uderzyło to w mojego konika odrazu mi się nogi ugięły serce zaczęło walić i się nakręciłem a jak ja będę w takiej sytuacji,i dzień do tylu,znowu mnie lęk opanował :/
Dobrze wiesz co zrobić z ta myslą, olać ją w piździet ;) chociaż wiadomo ze ciężko, ale nie ma ona zadnej mocy sprawczej :)
dla pocieszenia powiem ci moja ostatnią przygode. Poszlam sobie na paznokcie z nadziejeja ze zrelaksuje się, pogadam o głupotach i zapomnę o nerwicy na chwile chociaż. :DD Dobrze nie usiadłam na fotelu, a pani manicurzystka zaczela opowiadac ze była u niej dzień wcześniej dziewczyna z nerwicą i tak odpier.dalala na fotelu(trzęsła się i cuda na kiju), ze już nigdy więcej nie chce kogos takiego u siebie i co to w ogole za laska :hehe: opocz tego miałam opowieści jak to jej tata miał zawał trzeci i co się z tym wiąże...możesz się jedynie domyslac co miałam w głowie przez ta cała super relaksujaca wizyte ;D
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1549
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

1 lutego 2018, o 12:42

zanet pisze:
1 lutego 2018, o 12:38
Nipo pisze:
1 lutego 2018, o 10:47
Hej.
Dopadł mnie tez kryzys z takiej głupoty,byłem u klienta i mi powiedział ze jakiś chłopak krory prawdopodobnie był w sekcie i planował ciagle to się powiesił :/ uderzyło to w mojego konika odrazu mi się nogi ugięły serce zaczęło walić i się nakręciłem a jak ja będę w takiej sytuacji,i dzień do tylu,znowu mnie lęk opanował :/
Dobrze wiesz co zrobić z ta myslą, olać ją w piździet ;) chociaż wiadomo ze ciężko, ale nie ma ona zadnej mocy sprawczej :)
dla pocieszenia powiem ci moja ostatnią przygode. Poszlam sobie na paznokcie z nadziejeja ze zrelaksuje się, pogadam o głupotach i zapomnę o nerwicy na chwile chociaż. :DD Dobrze nie usiadłam na fotelu, a pani manicurzystka zaczela opowiadac ze była u niej dzień wcześniej dziewczyna z nerwicą i tak odpier.dalala na fotelu(trzęsła się i cuda na kiju), ze już nigdy więcej nie chce kogos takiego u siebie i co to w ogole za laska :hehe: opocz tego miałam opowieści jak to jej tata miał zawał trzeci i co się z tym wiąże...możesz się jedynie domyslac co miałam w głowie przez ta cała super relaksujaca wizyte ;D
Dobre Żanetka :) Ty to jesteś pozytywna dziewczyna :hehe:
Awatar użytkownika
xiezyc
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 16 listopada 2017, o 01:03

1 lutego 2018, o 17:14

Nipo pisze:
1 lutego 2018, o 12:25
Lizzy pisze:
1 lutego 2018, o 12:06
W dalszym ciągu w naszych umysłach jest to, że myśl ma moc sprawczą, czyli że jak o czymś pomyślę to to się stanie. Ja miałam w sumie trzy wkręty, zawał serca (potrafiłam mierzyć ciśnienie i puls po dziesięć razy dziennie), samobójstwo (też się bałam straszliwie, widziałam siebie skaczącą z okna, balkonu, mostu) i to, że zabiję kogoś (tak straszliwie bałam się, że zdenerwuję się na kogoś tak, że wezmę nóż i zabiję). Nieraz dalej mnie nachodzą, ale staram się je wyśmiewać i przypominam sobie, że jeszcze zanim byłam zaburzona to czytałam dużo kryminałów o seryjnych zabójcach itp. Wtedy też wpadały mi do głowy takie myśli, że może ja też zostanę takim zbrodniarzem, ale tylko wtedy to wyśmiewałam i wyrzucałam z głowy. Więc jak już zapewne było powiedziane, nie sama myśl, ale to jak się do niej ustosunkujemy się liczy. :lov:
Czyli mowisz ze najlepsza metoda na to to jest to olewać w piernik :) ? dzisiaj jakos mnie dopadło chociaż pare dni miałem spokoju :)
Skoro po tym jak ktoś wspomniał o danej tematyce pojawiła ci się myśl związana z konikiem no to raczej najlepszym sposobem jest to aby nie dać jej wartości. Tyko ja to sobie myślę że trzeba wiedzieć po co nie nadaje się im wartości, o czym już ktoś gdzieś wspomniał wieokrotnie.
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

1 lutego 2018, o 18:27

Nipo pisze:
1 lutego 2018, o 10:47
Hej.
Dopadł mnie tez kryzys z takiej głupoty,byłem u klienta i mi powiedział ze jakiś chłopak krory prawdopodobnie był w sekcie i planował ciagle to się powiesił :/ uderzyło to w mojego konika odrazu mi się nogi ugięły serce zaczęło walić i się nakręciłem a jak ja będę w takiej sytuacji,i dzień do tylu,znowu mnie lęk opanował :/
Nipo normalne. Musisz w takich momentach szczególnie akceptować i ignorować. Takie wspomnienia na ta myśl mogą Ci się jeszcze długo powtarzać. Ja to samo mam jak usłyszę o tym, ze ktos jest chory i mam konia na tym punkcie. Ćwiczyć ćwiczyć ćwiczyć :-)

Zanet trafilas wysmienicie :DD
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1549
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

1 lutego 2018, o 18:36

Olalala pisze:
1 lutego 2018, o 18:27
Nipo pisze:
1 lutego 2018, o 10:47
Hej.
Dopadł mnie tez kryzys z takiej głupoty,byłem u klienta i mi powiedział ze jakiś chłopak krory prawdopodobnie był w sekcie i planował ciagle to się powiesił :/ uderzyło to w mojego konika odrazu mi się nogi ugięły serce zaczęło walić i się nakręciłem a jak ja będę w takiej sytuacji,i dzień do tylu,znowu mnie lęk opanował :/
Nipo normalne. Musisz w takich momentach szczególnie akceptować i ignorować. Takie wspomnienia na ta myśl mogą Ci się jeszcze długo powtarzać. Ja to samo mam jak usłyszę o tym, ze ktos jest chory i mam konia na tym punkcie. Ćwiczyć ćwiczyć ćwiczyć :-)

Zanet trafilas wysmienicie :DD
Jasne ze tak :) Żanetka super trafiła :)
ODPOWIEDZ