Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Lizzy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 31
Rejestracja: 30 stycznia 2018, o 08:36

31 stycznia 2018, o 18:58

Megi.88 pisze:
31 stycznia 2018, o 18:32
Lizzy pisze:
31 stycznia 2018, o 18:28
Haha, ja tez nie przepadam za wieczorami, w szczególności za tym momentem kiedy dzień przechodzi w noc i jest tak szaro. Za rankiem tez nie przepadam. W sumie najmniejsze nasilenie objawów mam nocą, kiedy jest już ciemno.
Nie lubię nocy wtedy miałam 1 atak paniki wymiotowalam żółcia nie wiedziałam co to skończyłam w szpitalu kolejnego dnia jak maz weocil z trasy....A byłam sama za granica... do dziś miewam leki jak śpię poza domem lub nawet w domu gdy przebudze się w nocy i zaboli mnie żołądek....najlepiej mi w pracy gdy sa wokol ludzie których znam i ciągle zajęcie telefony maile cokolwiek zapominam to moja terapia
Tez miałam kilkukrotnie ataki paniki w nocy, ale jakoś nie boje sie już wieczorów. Dla mnie praca tez jest poniekąd terapia, ale tylko wtedy kiedy pracuje sama, nikogo nie ma obok mnie. Nieraz zdarzy sie tak ze jest pełno osób w biurze, wtedy uciekam gdzie pieprz rośnie. A już najgorsza trauma jest dla mnie pora lunchu, bo wszyscy z mojego działu jedzą o tej samej porze, Wiec tez muszę z nimi. Tragedia. Ciagle mam wrażenie ze zaraz zwymiotuje albo zrobię cos głupiego, męczące to jest. Ale u mnie mój uraz do pracy wiąże sie z tym, ze tak właściwie to presja i stresy z nią związane wyzwoliły u mnie pierwszy atak paniki. Miałam nawet takie okresy, ze dostawałam biegunki jak miałam tam iść. Na szczęście jeszcze miesiąc i zaczynam nowa prace.
Awatar użytkownika
Megi.88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 319
Rejestracja: 7 stycznia 2018, o 14:30

31 stycznia 2018, o 19:09

Lizzy pisze:
31 stycznia 2018, o 18:58
Megi.88 pisze:
31 stycznia 2018, o 18:32
Lizzy pisze:
31 stycznia 2018, o 18:28
Haha, ja tez nie przepadam za wieczorami, w szczególności za tym momentem kiedy dzień przechodzi w noc i jest tak szaro. Za rankiem tez nie przepadam. W sumie najmniejsze nasilenie objawów mam nocą, kiedy jest już ciemno.
Nie lubię nocy wtedy miałam 1 atak paniki wymiotowalam żółcia nie wiedziałam co to skończyłam w szpitalu kolejnego dnia jak maz weocil z trasy....A byłam sama za granica... do dziś miewam leki jak śpię poza domem lub nawet w domu gdy przebudze się w nocy i zaboli mnie żołądek....najlepiej mi w pracy gdy sa wokol ludzie których znam i ciągle zajęcie telefony maile cokolwiek zapominam to moja terapia
Tez miałam kilkukrotnie ataki paniki w nocy, ale jakoś nie boje sie już wieczorów. Dla mnie praca tez jest poniekąd terapia, ale tylko wtedy kiedy pracuje sama, nikogo nie ma obok mnie. Nieraz zdarzy sie tak ze jest pełno osób w biurze, wtedy uciekam gdzie pieprz rośnie. A już najgorsza trauma jest dla mnie pora lunchu, bo wszyscy z mojego działu jedzą o tej samej porze, Wiec tez muszę z nimi. Tragedia. Ciagle mam wrażenie ze zaraz zwymiotuje albo zrobię cos głupiego, męczące to jest. Ale u mnie mój uraz do pracy wiąże sie z tym, ze tak właściwie to presja i stresy z nią związane wyzwoliły u mnie pierwszy atak paniki. Miałam nawet takie okresy, ze dostawałam biegunki jak miałam tam iść. Na szczęście jeszcze miesiąc i zaczynam nowa prace.
Powodzenia w nowej pracy! U mnie kameralna atmosfera w biurze 5 osób są też inne działy ale na szczęście nie jest to jeden wielki open Space. U mnie stres wywołał wyjazd za granicę do pracy w młodym wieku tęsknota za domem chce udowodnienia że jestem dobra ze nie nadaje sie ttlko do pracy w fabryce .... czulam duza niechęć ludzi ze polka A pracuje w biurze...teraz już wróciłam do kraju czujebsie U siebie 😊
" I don't feel the way I used to
The sky is grey much more than it is blue
But I know one day I'll get through
And I'll take my place again
So I will try 
So I will try
...
If I would try
If I would try
....
There is no one for me to blame
'Cause I know the only thing in my way
Is me"
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

31 stycznia 2018, o 19:20

Zauważyliście, że wałkujemy na forum cały czas te same tematy, a co gorsza o tej negatywnej treści? Z moich obserwacji wynika, że średnio co 1 dzień wychodzi 1 strona dwóch pierwszych tematach działów z lękami, czyli tych najpopularniejszych, a co za tym idzie dużo ludzi "wyżala się swobodnie", tylko moje pytanie jest takie czy to wyżalanie nie rośnie w miarę czasu?

Moje przesłanie dla ludzi, którzy zbyt dużo piszą w tematach o problemach:
Nie za dużo

I nikogo nie wskazuje palcem oczywiście, a mój post wynika wyłącznie z rosnącej ilości postów a nie z ich treści ani częstotliwości pisania na użytkownika :]
Awatar użytkownika
Megi.88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 319
Rejestracja: 7 stycznia 2018, o 14:30

31 stycznia 2018, o 19:29

witorrr98 pisze:
31 stycznia 2018, o 19:20
Zauważyliście, że wałkujemy na forum cały czas te same tematy, a co gorsza o tej negatywnej treści? Z moich obserwacji wynika, że średnio co 1 dzień wychodzi 1 strona dwóch pierwszych tematach działów z lękami, czyli tych najpopularniejszych, a co za tym idzie dużo ludzi "wyżala się swobodnie", tylko moje pytanie jest takie czy to wyżalanie nie rośnie w miarę czasu?

Moje przesłanie dla ludzi, którzy zbyt dużo piszą w tematach o problemach:
Nie za dużo

I nikogo nie wskazuje palcem oczywiście, a mój post wynika wyłącznie z rosnącej ilości postów a nie z ich treści ani częstotliwości pisania na użytkownika :]
Nie wiem jak u innych to dziala ale jak napiszę to jakoś mi lżej schodzi ze mnie stres....trudno określić ale to pomaga
" I don't feel the way I used to
The sky is grey much more than it is blue
But I know one day I'll get through
And I'll take my place again
So I will try 
So I will try
...
If I would try
If I would try
....
There is no one for me to blame
'Cause I know the only thing in my way
Is me"
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

31 stycznia 2018, o 19:32

Doskonale to rozumiem, jednak zbyt częste tego robienie prowadzi do nawyku i to już nie mówię o forum, gdzie kto nie chce, to nie czyta, ale w świecie rzeczywistym, gdzie osoba, która by tylko się przejmowała swoimi objawami, nawet nie zauważa, a 80% swojej rozmowy z drugą osobą ze swojej strony dorzuciła tylko to, u ilu lekarzy byłą i co ją boli.Pamiętajcie.
Awatar użytkownika
Megi.88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 319
Rejestracja: 7 stycznia 2018, o 14:30

31 stycznia 2018, o 19:35

witorrr98 pisze:
31 stycznia 2018, o 19:32
Doskonale to rozumiem, jednak zbyt częste tego robienie prowadzi do nawyku i to już nie mówię o forum, gdzie kto nie chce, to nie czyta, ale w świecie rzeczywistym, gdzie osoba, która by tylko się przejmowała swoimi objawami, nawet nie zauważa, a 80% swojej rozmowy z drugą osobą ze swojej strony dorzuciła tylko to, u ilu lekarzy byłą i co ją boli.Pamiętajcie.
Ja mam problem z mówieniem o tym we tylko 8 osób... cały dzień sie trzyman ale wieczorem czuje potrzebe wygadana A z drugiej strony nie chce martwic rodziny ...czekam na wizytę u psychologa A do tej pory próbuje tu się raz dziennie wygadać 😁
" I don't feel the way I used to
The sky is grey much more than it is blue
But I know one day I'll get through
And I'll take my place again
So I will try 
So I will try
...
If I would try
If I would try
....
There is no one for me to blame
'Cause I know the only thing in my way
Is me"
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

31 stycznia 2018, o 19:42

Wygadanie się jest dobre, ale pomyśl, że jest o 100% lepsze z osobą ci bliską niż pisanie w internecie.Moim zdaniem, jeśli masz problem, który wymaga pogłówkowania, to po to jest strona, żeby się zapytać i wysłuchać mądrzejszych osób w tej dziedzinie , aby doradziły.Jednak jeśli chodzi o puste przelanie myśli poprzez klawiaturę nie jest za bardzo dobrym pomysłem, jeśli chodzi o robienie tego regularnie, bo wchodzi to w nawyk i jeszcze do tego pogarsza stan, bo człowiek się nad tym skupia pisząc to.I jeszcze nie wmawiajcie mi, że nie oczekujecie pocieszenia.Wsparcie jest ok, lecz nikt nie lubi gadać tylko o problemach, byle by o nich gadać i się nakręcać.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

31 stycznia 2018, o 21:13

Czasami takie wygadanie, wyrzucenie z siebie pomaga. Szczególnie osobom w początkach, nowym użytkownikom, czy komuś, kto nie ma możliwości porozmawiania realnie o swoich problemach ;)
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
weird_thoughts
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 300
Rejestracja: 12 września 2017, o 17:57

31 stycznia 2018, o 23:24

witorrr98 pisze:
31 stycznia 2018, o 19:20
Zauważyliście, że wałkujemy na forum cały czas te same tematy, a co gorsza o tej negatywnej treści? Z moich obserwacji wynika, że średnio co 1 dzień wychodzi 1 strona dwóch pierwszych tematach działów z lękami, czyli tych najpopularniejszych, a co za tym idzie dużo ludzi "wyżala się swobodnie", tylko moje pytanie jest takie czy to wyżalanie nie rośnie w miarę czasu?

Moje przesłanie dla ludzi, którzy zbyt dużo piszą w tematach o problemach:
Nie za dużo

I nikogo nie wskazuje palcem oczywiście, a mój post wynika wyłącznie z rosnącej ilości postów a nie z ich treści ani częstotliwości pisania na użytkownika :]
A forum czasami do tego nie służy? Niektórzy nie mają się komu wygadać, nie każdy zrozumie mechanizm nerwicy, niektórzy są dopiero na początku i niech każdy zakłada tyle tematów ile chce.
karolinal1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 58
Rejestracja: 12 grudnia 2017, o 14:29

31 stycznia 2018, o 23:46

weird_thoughts pisze:
31 stycznia 2018, o 23:24
witorrr98 pisze:
31 stycznia 2018, o 19:20
Zauważyliście, że wałkujemy na forum cały czas te same tematy, a co gorsza o tej negatywnej treści? Z moich obserwacji wynika, że średnio co 1 dzień wychodzi 1 strona dwóch pierwszych tematach działów z lękami, czyli tych najpopularniejszych, a co za tym idzie dużo ludzi "wyżala się swobodnie", tylko moje pytanie jest takie czy to wyżalanie nie rośnie w miarę czasu?

Moje przesłanie dla ludzi, którzy zbyt dużo piszą w tematach o problemach:
Nie za dużo

I nikogo nie wskazuje palcem oczywiście, a mój post wynika wyłącznie z rosnącej ilości postów a nie z ich treści ani częstotliwości pisania na użytkownika :]
A forum czasami do tego nie służy? Niektórzy nie mają się komu wygadać, nie każdy zrozumie mechanizm nerwicy, niektórzy są dopiero na początku i niech każdy zakłada tyle tematów ile chce.
Wydaje mi się, ze chodziło bardziej o ludzi którzy non stop piszą już jakiś czas, a nie nowi. Mi sama terapeutka mówiła żebym przestała mówić jak się czuje, i gadać o tym jak mi źle. Ciągłe szukanie potwierdzenia, ze to tylko nerwica nie pomaga w odburzaniu.
Awatar użytkownika
weird_thoughts
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 300
Rejestracja: 12 września 2017, o 17:57

1 lutego 2018, o 00:17

karolinal1 pisze:
31 stycznia 2018, o 23:46
weird_thoughts pisze:
31 stycznia 2018, o 23:24
witorrr98 pisze:
31 stycznia 2018, o 19:20
Zauważyliście, że wałkujemy na forum cały czas te same tematy, a co gorsza o tej negatywnej treści? Z moich obserwacji wynika, że średnio co 1 dzień wychodzi 1 strona dwóch pierwszych tematach działów z lękami, czyli tych najpopularniejszych, a co za tym idzie dużo ludzi "wyżala się swobodnie", tylko moje pytanie jest takie czy to wyżalanie nie rośnie w miarę czasu?

Moje przesłanie dla ludzi, którzy zbyt dużo piszą w tematach o problemach:
Nie za dużo

I nikogo nie wskazuje palcem oczywiście, a mój post wynika wyłącznie z rosnącej ilości postów a nie z ich treści ani częstotliwości pisania na użytkownika :]
A forum czasami do tego nie służy? Niektórzy nie mają się komu wygadać, nie każdy zrozumie mechanizm nerwicy, niektórzy są dopiero na początku i niech każdy zakłada tyle tematów ile chce.
Wydaje mi się, ze chodziło bardziej o ludzi którzy non stop piszą już jakiś czas, a nie nowi. Mi sama terapeutka mówiła żebym przestała mówić jak się czuje, i gadać o tym jak mi źle. Ciągłe szukanie potwierdzenia, ze to tylko nerwica nie pomaga w odburzaniu.
Ja od kilku tygodni mam podobne lęki i wchodzenie na forum, napisanie czegoś, przeczytanie swoich wcześniejszych wpisów, innych starych wątków, wiele mi dawało i było ogromnym plusem tego forum. Ale rozumiem, że dla części użytkowników takie wałkowanie tematu jest męczące.
karolinal1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 58
Rejestracja: 12 grudnia 2017, o 14:29

1 lutego 2018, o 02:02

weird_thoughts pisze:
1 lutego 2018, o 00:17
karolinal1 pisze:
31 stycznia 2018, o 23:46
weird_thoughts pisze:
31 stycznia 2018, o 23:24


A forum czasami do tego nie służy? Niektórzy nie mają się komu wygadać, nie każdy zrozumie mechanizm nerwicy, niektórzy są dopiero na początku i niech każdy zakłada tyle tematów ile chce.
Wydaje mi się, ze chodziło bardziej o ludzi którzy non stop piszą już jakiś czas, a nie nowi. Mi sama terapeutka mówiła żebym przestała mówić jak się czuje, i gadać o tym jak mi źle. Ciągłe szukanie potwierdzenia, ze to tylko nerwica nie pomaga w odburzaniu.
Ja od kilku tygodni mam podobne lęki i wchodzenie na forum, napisanie czegoś, przeczytanie swoich wcześniejszych wpisów, innych starych wątków, wiele mi dawało i było ogromnym plusem tego forum. Ale rozumiem, że dla części użytkowników takie wałkowanie tematu jest męczące.
Dla mnie nie jest męczące akurat, ale czytam różne tematy i faktycznie są osoby, które powielają ciagle te same treści, wiem że może im to pomaga ale wiem też, że na krótko, bo ciagle wracają. Nie oceniam tych ludzi bo wiem jak jest im ciężko, ale w którymś momencie trzeba przestać- dla siebie. Życzę wszystkim z forum aby prędzej czy później nie musieli wchodzić tu przez objawy a np w wolnej chwili zobaczyć co słychać na starych śmieciach :) buźka!
kamila0530
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 166
Rejestracja: 14 września 2017, o 15:27

1 lutego 2018, o 08:04

Czesc wszystkim :)
Wlasnie przeczytałam, ze nadmierne spożycie cukru sprzyja schizofrenii i od razu pojawił się moj największy lęk. Od dziecka uwielbiam słodycze, a od pewnego dłuższego czasu jestem wręcz uzależniona od cukru.. zaczęłam się bać, że moge mieć przez to schizofrenie albo jej dostac :(
Awatar użytkownika
niedowierzam
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 85
Rejestracja: 15 grudnia 2017, o 20:37

1 lutego 2018, o 10:18

kamila0530 pisze:
1 lutego 2018, o 08:04
Czesc wszystkim :)
Wlasnie przeczytałam, ze nadmierne spożycie cukru sprzyja schizofrenii i od razu pojawił się moj największy lęk. Od dziecka uwielbiam słodycze, a od pewnego dłuższego czasu jestem wręcz uzależniona od cukru.. zaczęłam się bać, że moge mieć przez to schizofrenie albo jej dostac :(
Schizofrenii nie dostaniesz, ale cukru nie warto spożywać w nadmiernych ilościach tak czy siak :p jedz banany! :p
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1549
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

1 lutego 2018, o 10:47

Hej.
Dopadł mnie tez kryzys z takiej głupoty,byłem u klienta i mi powiedział ze jakiś chłopak krory prawdopodobnie był w sekcie i planował ciagle to się powiesił :/ uderzyło to w mojego konika odrazu mi się nogi ugięły serce zaczęło walić i się nakręciłem a jak ja będę w takiej sytuacji,i dzień do tylu,znowu mnie lęk opanował :/
ODPOWIEDZ