heh April, no nie jestem najlepszy w pisaniu
nie wiem czy tylko ja (ale wydaje mi sie ze wiekszosc nerwicowcow,) mam tak, że cięzko mi jest powiedzieć a tym bardziej napisać czego dokładnie się obawiam, cięzko jest przelać na papier

moje myśli lękowe, w głowie jak najbardziej one sa klarowne ale widocznie gdy chce je ubrac jakoś w słowa to wychodzi na to, że są tak bezsensu, że nawet ja sam sobie się dziwie jak można tak myśleć
No April jakoś żyję swoim życiem, jakoś dorywczo pracuję, wychodzę gdzie chcę,samochodem czasami jeżdżę, ostatnio się widziałem na chwilę z psychoterapeutką ( beh-pozn) która jest też psychiatrą i mnie pochwaliła, że sobie radzę i że jestem silnym nawet gosciem ( cos w tym stylu) tylko przeszkadza mi w wyjsciu z nerwicy fakt, ze nie umiem porzucic kontroli zaburzenia..itp itd..każdy mnie chwali ale ja sam siebie nie
Teraz po prostu się zastanawiam czy aby na pewno wszystko robię dobrze... no bo jest o wiele lepiej no ale nie odburzylem się. Dość długo przezywalem codzienne ataki paniki czy to w szkole czy to w pracy czy na miescie i jedyne co to przestalem się bać kompletnie somatycznych objawow paniki ( nie boje sie ze mi sie cos stanie, nie boje sie odczucia lęku w sensie fizycznym , po prostu weszlo mi to w automat ze jak odczuwam lęk i nagle jakis objaw somatyczny jest nawet nowy to zlewam go jakos automatycznie bo wiem ze to nic groznego)
A teraz ja mam takie bardziej filozoficne mysli na temat lęku - ze skoro sie nie boję lęku to sobie moze jednak cos zrobie? albo skoro lęk przy faktycznym zagrozeniu jest taki silny blablabla ...
a najbardziej mnie dobija to ze rzuce swoje stare schematy walki z nerwicą tj. działanie pomimo lęku' bo kiedys gdzies tu czytalem ze trzeba byc dla siebie wyrozumialym itp itd i jak sie raz czy kilka nie przetrwa ataku paniki to nic, i sie boje ze wezme sobie to do serca i nie bede pokonywal lęków albo robilto sporadycznie..
Jak tak tu piszę to mi trochę lżej, bo widzę troche bezsens tego co pisze... raz pisze ze nie boje sie atakow paniki drugi raz ze sie boje

, odpowiedzi na wszystkie moje lękowe pytania mam na koncu języka

wiec moze mi sie polepsza

a moze to po ptostu jakies dd ( bo czulem sie troce nierealnie ostatnio ) z przemeczenia
Sorki za niespojny tekst, teraz sie troszke staralem
Nie chce mi sie go od nowa czytac i poprawiac
