Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
niedowierzam
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 85
Rejestracja: 15 grudnia 2017, o 20:37

5 stycznia 2018, o 22:02

Jagoda_a pisze:
5 stycznia 2018, o 21:25
katarina666 pisze:
3 stycznia 2018, o 08:54
Jagoda a jak sobie radzisz jak masz silny atak paniki ??
Atakow paniki nie mam juz. Mialam tylko raz na poczatku od czego to sie zaczelo. Psychiatra u ktorej bylam radzila mi zeby wtedy skupic sie na tym co sie dzieje w danym momencue z cialem. Np. mialam mokre dlonie to mowilam ok mam mokre dlonie , robi mi się gorąco, wlosy mi drętwieja 😁. Przy większych atakach lęku to pomagalo. Natomiast psychoterapeuta uczyl zeby probowac to przetrwac. Nie mialam odwagi tego robic ale kilka tygodni temu zostalam sama w domu na noc i niestety mysli mnie dopadly i lęk byl. Narastal a ja mialam w glowie zdania z tego forum ze po nim nic nie ma wiec jak urosnie to i tak mi nic nie zrobi bo to tylko moje mysli, nic więcej. Jestem bezpieczna. Nic sie nie stanie. I nie stalo sie 😊 bylam cala mokra ale bardzo z siebie zadowolona.
Brawo Jagoda :) u mnie było podobnie, ataki paniki miałam tylko na początku, kilka na wyjeździe w górach, kiedy wszystko się u mnie zaczęło, a potem
dwa w domu i od tamtej pory nic, a jeśli nawet by przyszedł to wiem jak go przetrwać :) najwazniejsze to olać, zająć się czymś mino wszystko. Ja przy jednym ataku już takim ostrzejszym z mocnymi drgawkami i wysokim tętnem siedziałam z narzeczonym na nocnym dyżurze (chciał koniecznie pojechac) i ziewałam znudzona czekając aż mi przejdzie, bo wiedziałam już co to! :D teraz ataków brak, a dzisiaj nawet i nerwicy brak. Uwielbiam takie dni remisji. Co prawda wczoraj czułam się gorzej, ale za to jak dzisiejszy dzień doceniam! Napieprza mnie noga (zapewne jest przemęczona od łażenia w te i wewte caly tydzień) a ja mam to w dupie i tego nie analizuje, sukces!!! :D mały ale zawsze
Awatar użytkownika
pannaewa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 7 marca 2016, o 13:52

5 stycznia 2018, o 22:09

sebastian86 pisze:
5 stycznia 2018, o 21:58
pannaewa pisze:
5 stycznia 2018, o 21:55
sebastian86 pisze:
5 stycznia 2018, o 21:30
zeby cos wdrazac trzeba jako tako sie trzymac na nogach.obecne objawy nie pozwalaja na wiele.to nie tak ze nie chce wziąc odpowiedzialnosci za siebie.samoleczenie zwykle konczylo sie zle dla mnie.musi byc zarowno wlasna praca jak i pomoc terapeuty.zwlaszcza gdy zaburzenia trwaja polowę zycia.bez terapeuty w moim przypadku to jak chodzenie po ciemnej jaskini bez pochodni
Czekanie na moment, kiedy objawy i samopoczucie będą takie jakbyśmy sobie życzyli, żeby zacząć coś robić z zaburzeniem, to według mnie, też odsuwanie od siebie odpowiedzialności za wyjście z zaburzenia. Raczej większość ludzi z forum zaczynała działać, jak to określiłeś nie trzymając się na nogach i z milionem objawów. Nikt nie każe Ci robić nie wiadomo czego, ale małymi kroczkami tyle na ile stać Cię w tym momencie.
A dlaczego zakończyłeś terapię, skoro ciągle nie czujesz się pewnie? I co z terapii wyniosłeś, nad czym pracowałeś, co się zmieniło, co Ci dała?
nie mowie ze te samopoczucie musi byc jakies bardzo dobre ale chodzi o taki stan gdzie jest sie w stanie pracowac.zakonczylem terapie bo juz nie dawala mi za wiele.wynioslem wieksza wiare w swoja osobe ale objawowo to nie poprawilo sie.
Ale masz na myśli pracę nad sobą czy pracę jako chodzenie do pracy, bo nie zrozumiałam.
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1491
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

5 stycznia 2018, o 22:27

praca w sensie zawodowym
Mistrz 2021 (L)
Awatar użytkownika
cyraneczka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 250
Rejestracja: 29 listopada 2017, o 08:44

5 stycznia 2018, o 22:39

sebastian86 pisze:
5 stycznia 2018, o 22:27
praca w sensie zawodowym
Mi nerwica wykwitla z lęku przed nową pracą i powiem Ci, ze mimo ciągłych objawów somatycznych i lęku zdecydowalam się, że podejmę wyzwanie i pójdę do pracy. Nie mam pojęcia jak to będzie, ale uznałam, że "dam się mentalnie zabić" (cytat dla kumatych) i pójdę do tej pracy. Wiem, że jak będę siedzieć w domu to będę się cały czas bać o pracę, więc już lepiej skonfrontować się z lękiem. Nigdy nie na dobrego momentu na zmiany, polecam Ci na YouTube pogadankę Diviba "gotowość życiowa", mnie bardzo zmotywowala.
Awatar użytkownika
pannaewa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 7 marca 2016, o 13:52

5 stycznia 2018, o 22:48

sebastian86 pisze:
5 stycznia 2018, o 22:27
praca w sensie zawodowym
Przecież nad wyjściem z zaburzenia możesz pracować już teraz, niekoniecznie musisz mieć do tego pracę. Praca jest ważna, ale jednak to nie jest całe życie, na które składa się tyle różnych rzeczy, gdzie też możesz coś robić, w sensie wychodzenia z nerwicy.
Awatar użytkownika
weird_thoughts
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 300
Rejestracja: 12 września 2017, o 17:57

7 stycznia 2018, o 14:11

Nie lubię lęku wolnopłynącego, a to mnie teraz męczy. Nie żaden atak na 10- 20 minut, a ciągłe poddenerwowanie, uczucie że coś jest nie tak, że zaraz COŚ się wydarzy, że oszaleję. Wiem, że to minie, ale ja już myślę, że niedługo będzie następny. I oczywiście z tylu głowy myśli, że zaraz będę chora psychicznie :(
Awatar użytkownika
katarina666
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 172
Rejestracja: 15 lipca 2015, o 07:03

7 stycznia 2018, o 14:45

niedowierzam pisze:
5 stycznia 2018, o 22:02
Jagoda_a pisze:
5 stycznia 2018, o 21:25
katarina666 pisze:
3 stycznia 2018, o 08:54
Jagoda a jak sobie radzisz jak masz silny atak paniki ??
Atakow paniki nie mam juz. Mialam tylko raz na poczatku od czego to sie zaczelo. Psychiatra u ktorej bylam radzila mi zeby wtedy skupic sie na tym co sie dzieje w danym momencue z cialem. Np. mialam mokre dlonie to mowilam ok mam mokre dlonie , robi mi się gorąco, wlosy mi drętwieja 😁. Przy większych atakach lęku to pomagalo. Natomiast psychoterapeuta uczyl zeby probowac to przetrwac. Nie mialam odwagi tego robic ale kilka tygodni temu zostalam sama w domu na noc i niestety mysli mnie dopadly i lęk byl. Narastal a ja mialam w glowie zdania z tego forum ze po nim nic nie ma wiec jak urosnie to i tak mi nic nie zrobi bo to tylko moje mysli, nic więcej. Jestem bezpieczna. Nic sie nie stanie. I nie stalo sie 😊 bylam cala mokra ale bardzo z siebie zadowolona.
Brawo Jagoda :) u mnie było podobnie, ataki paniki miałam tylko na początku, kilka na wyjeździe w górach, kiedy wszystko się u mnie zaczęło, a potem
dwa w domu i od tamtej pory nic, a jeśli nawet by przyszedł to wiem jak go przetrwać :) najwazniejsze to olać, zająć się czymś mino wszystko. Ja przy jednym ataku już takim ostrzejszym z mocnymi drgawkami i wysokim tętnem siedziałam z narzeczonym na nocnym dyżurze (chciał koniecznie pojechac) i ziewałam znudzona czekając aż mi przejdzie, bo wiedziałam już co to! :D teraz ataków brak, a dzisiaj nawet i nerwicy brak. Uwielbiam takie dni remisji. Co prawda wczoraj czułam się gorzej, ale za to jak dzisiejszy dzień doceniam! Napieprza mnie noga (zapewne jest przemęczona od łażenia w te i wewte caly tydzień) a ja mam to w dupie i tego nie analizuje, sukces!!! :D mały ale zawsze
Kochani czy Wy w ataku paniki tez czuliście się tak jak by odrealnieni ? 😀 ten moment jest straszny ale właśnie udało mi się przed chwila z niego wykręcić 😊 wiec chyba idzie już ku dobremu. Powiedzcie jak Wy się odkręcicie z tego chwilowego odrealnienia, będę wdzięczna za odpowiedz 😊
Sline
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 18 grudnia 2016, o 11:58

7 stycznia 2018, o 15:49

Ech... dziś od rana słabo nakreciłem się jednym objawym który jest połączony z innym i masakra. Jutro powrót do pracy po urlopie, aż się boję jak to będzie :(
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

7 stycznia 2018, o 16:00

weird_thoughts pisze:
7 stycznia 2018, o 14:11
Nie lubię lęku wolnopłynącego, a to mnie teraz męczy. Nie żaden atak na 10- 20 minut, a ciągłe poddenerwowanie, uczucie że coś jest nie tak, że zaraz COŚ się wydarzy, że oszaleję. Wiem, że to minie, ale ja już myślę, że niedługo będzie następny. I oczywiście z tylu głowy myśli, że zaraz będę chora psychicznie :(
Lek wolnoplynacy to szczegolnie upierdliwa sprawa. Mnie osobiście nie meczyl tak czesto ale bywaly okresy ze mialam go na dluzej.
Nie oszalejesz ja Ci to gwarantuje :) a mialam te same wkretki i te same objawy co Ty :)
Tez bardzo skupilam się na samopoczuciu i chyba to najpóźniej ogarnelam to tez mnie meczylo dosc mocno.
Będzie ok :) no musisz mi uwierzyc na slowo ja kiedyś tez uwierzyłam na slowo i dałam rade :)
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

7 stycznia 2018, o 16:02

Sline pisze:
7 stycznia 2018, o 15:49
Ech... dziś od rana słabo nakreciłem się jednym objawym który jest połączony z innym i masakra. Jutro powrót do pracy po urlopie, aż się boję jak to będzie :(
Wez to na przeczekanie. Nie nakręcaj sie od razu a na pewno to minie. Powiedz sobie "To zawsze mija " bo tak jest emocje nie sa stale,zmieniaja się :) no i zajmij się czyms by odwrocic uwage :)
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
weird_thoughts
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 300
Rejestracja: 12 września 2017, o 17:57

7 stycznia 2018, o 16:53

eiviss1204 pisze:
7 stycznia 2018, o 16:00
weird_thoughts pisze:
7 stycznia 2018, o 14:11
Nie lubię lęku wolnopłynącego, a to mnie teraz męczy. Nie żaden atak na 10- 20 minut, a ciągłe poddenerwowanie, uczucie że coś jest nie tak, że zaraz COŚ się wydarzy, że oszaleję. Wiem, że to minie, ale ja już myślę, że niedługo będzie następny. I oczywiście z tylu głowy myśli, że zaraz będę chora psychicznie :(
Lek wolnoplynacy to szczegolnie upierdliwa sprawa. Mnie osobiście nie meczyl tak czesto ale bywaly okresy ze mialam go na dluzej.
Nie oszalejesz ja Ci to gwarantuje :) a mialam te same wkretki i te same objawy co Ty :)
Tez bardzo skupilam się na samopoczuciu i chyba to najpóźniej ogarnelam to tez mnie meczylo dosc mocno.
Będzie ok :) no musisz mi uwierzyc na slowo ja kiedyś tez uwierzyłam na slowo i dałam rade :)
U mnie oczywiście się najbardziej włącza kiedy jestem sama i później samo się nakręca. To jest już tak przewidywalne, a za każdym razem mam te same obawy :dres: :dres:
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

7 stycznia 2018, o 17:00

weird_thoughts pisze:
7 stycznia 2018, o 16:53
eiviss1204 pisze:
7 stycznia 2018, o 16:00
weird_thoughts pisze:
7 stycznia 2018, o 14:11
Nie lubię lęku wolnopłynącego, a to mnie teraz męczy. Nie żaden atak na 10- 20 minut, a ciągłe poddenerwowanie, uczucie że coś jest nie tak, że zaraz COŚ się wydarzy, że oszaleję. Wiem, że to minie, ale ja już myślę, że niedługo będzie następny. I oczywiście z tylu głowy myśli, że zaraz będę chora psychicznie :(
Lek wolnoplynacy to szczegolnie upierdliwa sprawa. Mnie osobiście nie meczyl tak czesto ale bywaly okresy ze mialam go na dluzej.
Nie oszalejesz ja Ci to gwarantuje :) a mialam te same wkretki i te same objawy co Ty :)
Tez bardzo skupilam się na samopoczuciu i chyba to najpóźniej ogarnelam to tez mnie meczylo dosc mocno.
Będzie ok :) no musisz mi uwierzyc na slowo ja kiedyś tez uwierzyłam na slowo i dałam rade :)
U mnie oczywiście się najbardziej włącza kiedy jestem sama i później samo się nakręca. To jest już tak przewidywalne, a za każdym razem mam te same obawy :dres: :dres:
No więc skoro masz ciągle te same i wiesz ze one okresowo przechodzą to dlaczego tego sobie właśnie w ten sposób nie tlumaczysz ?
Jest to jest minie jak zawsze. Mi tl zdanie bardzo pomagalo w momencie kiedy miala takie ciśnienie.
:)
Ja mialam ogolnie duzo takich perypetii roznych w zyciu realnym ze nie jedna osoba by sie wkrecila na maksa a jednak ja dalam radę. Więc dlaczego nie Ty?
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
weird_thoughts
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 300
Rejestracja: 12 września 2017, o 17:57

7 stycznia 2018, o 17:16

eiviss1204 pisze:
7 stycznia 2018, o 17:00
weird_thoughts pisze:
7 stycznia 2018, o 16:53
eiviss1204 pisze:
7 stycznia 2018, o 16:00


Lek wolnoplynacy to szczegolnie upierdliwa sprawa. Mnie osobiście nie meczyl tak czesto ale bywaly okresy ze mialam go na dluzej.
Nie oszalejesz ja Ci to gwarantuje :) a mialam te same wkretki i te same objawy co Ty :)
Tez bardzo skupilam się na samopoczuciu i chyba to najpóźniej ogarnelam to tez mnie meczylo dosc mocno.
Będzie ok :) no musisz mi uwierzyc na slowo ja kiedyś tez uwierzyłam na slowo i dałam rade :)
U mnie oczywiście się najbardziej włącza kiedy jestem sama i później samo się nakręca. To jest już tak przewidywalne, a za każdym razem mam te same obawy :dres: :dres:
No więc skoro masz ciągle te same i wiesz ze one okresowo przechodzą to dlaczego tego sobie właśnie w ten sposób nie tlumaczysz ?
Jest to jest minie jak zawsze. Mi tl zdanie bardzo pomagalo w momencie kiedy miala takie ciśnienie.
:)
Ja mialam ogolnie duzo takich perypetii roznych w zyciu realnym ze nie jedna osoba by sie wkrecila na maksa a jednak ja dalam radę. Więc dlaczego nie Ty?
Ja sobie dokładnie tak tłumaczę, ale ten początkowy lęk zamienia się w wolnopłynący i tutaj zaczyna się błędne koło... Ale mam wrażenie, że jakaś poprawa jednak już u mnie jest ;)
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1549
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

7 stycznia 2018, o 17:17

weird_thoughts pisze:
7 stycznia 2018, o 17:16
eiviss1204 pisze:
7 stycznia 2018, o 17:00
weird_thoughts pisze:
7 stycznia 2018, o 16:53


U mnie oczywiście się najbardziej włącza kiedy jestem sama i później samo się nakręca. To jest już tak przewidywalne, a za każdym razem mam te same obawy :dres: :dres:
No więc skoro masz ciągle te same i wiesz ze one okresowo przechodzą to dlaczego tego sobie właśnie w ten sposób nie tlumaczysz ?
Jest to jest minie jak zawsze. Mi tl zdanie bardzo pomagalo w momencie kiedy miala takie ciśnienie.
:)
Ja mialam ogolnie duzo takich perypetii roznych w zyciu realnym ze nie jedna osoba by sie wkrecila na maksa a jednak ja dalam radę. Więc dlaczego nie Ty?
Ja sobie dokładnie tak tłumaczę, ale ten początkowy lęk zamienia się w wolnopłynący i tutaj zaczyna się błędne koło... Ale mam wrażenie, że jakaś poprawa jednak już u mnie jest ;)
I o to chodzi najważniejsze dostrzegać te pozytywy ;)
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

7 stycznia 2018, o 17:21

Nipo pisze:
7 stycznia 2018, o 17:17
weird_thoughts pisze:
7 stycznia 2018, o 17:16
eiviss1204 pisze:
7 stycznia 2018, o 17:00


No więc skoro masz ciągle te same i wiesz ze one okresowo przechodzą to dlaczego tego sobie właśnie w ten sposób nie tlumaczysz ?
Jest to jest minie jak zawsze. Mi tl zdanie bardzo pomagalo w momencie kiedy miala takie ciśnienie.
:)
Ja mialam ogolnie duzo takich perypetii roznych w zyciu realnym ze nie jedna osoba by sie wkrecila na maksa a jednak ja dalam radę. Więc dlaczego nie Ty?
Ja sobie dokładnie tak tłumaczę, ale ten początkowy lęk zamienia się w wolnopłynący i tutaj zaczyna się błędne koło... Ale mam wrażenie, że jakaś poprawa jednak już u mnie jest ;)
I o to chodzi najważniejsze dostrzegać te pozytywy ;)
Spróbuj nam zaufac :) bo to co piszesz niczym sie nie rozni od tego co mialo wiele osób na forum w tym ja,bo akurat z obserwacji wiem ze Ty masz te same wkretki.
Poczytaj posty chlopakow staraj sie pomagac innym w postach to bardzo duzo daje bo wbrew pozorom sama zaczniesz dostrzegać ze to tylko iluzja :)
Tak jak nasz prawilny Nipo xd :DD
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
ODPOWIEDZ