
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
- Grześ
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 313
- Rejestracja: 12 października 2014, o 14:12
Czy ktoś mozę mi wyjaśnić tą cholerną nerwicę z którą się ciągle męczę ? Wstaje rano... już zaczynam czuć się źle, potem cały dzien skopany, ciągle niepewny chód , zaburzenia widzenia , potworne uczucie zmęczenia i takiego... wewnętrznego dyskomfortu. Nie czuje żebym się nakręcał myślami... ja już mam dość
Proszę o pomoc.

Jedyne co trzeba zrobić to zająć miejsce w kolejce sukcesu i nie dać się z niej wypchnąć"
“Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz- również masz rację.”
“Naszą największą słabością jest poddawanie się. Najpewniejszą drogą do sukcesu jest zawsze próbowanie po prostu jeden, następny raz.”
“Osoba, która twierdzi, że coś jest niemożliwe nie powinna przeszkadzać osobie, która właśnie to robi.”
“Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz- również masz rację.”
“Naszą największą słabością jest poddawanie się. Najpewniejszą drogą do sukcesu jest zawsze próbowanie po prostu jeden, następny raz.”
“Osoba, która twierdzi, że coś jest niemożliwe nie powinna przeszkadzać osobie, która właśnie to robi.”
- April
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 704
- Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47
Airandill ja nie mam pytan czyja to wina, bo wiem, ze glownie rodzicow
Ale co to zmienia?
Kasiaczek, Nierealna, nawet nie wiecie jak mi ulzylo, serio, normalnie zeszlo mi 50% napiecia, bo mialam straszne poczucie winy, ze sama sie podswiadomie wpedzam w leki, bo nie chce wyzdrowiec, bo mi tak dobrze, matko co za franca z tej nerwicy. Jak dobrze, ze znalazlam to forum
Kasiaczek odpusc, ja od kiedy pamietam mialam takie jazdy z sercem, zreszta chyba juz wszystko mialam, do tej pory zdarzaja mi sie takie mocne uderzenia, ze az mnie za gardlo lapie, ale juz nie panikuje, przyzwyczailam sie, masz zdrowe serce, to ta suka nerwica
Grzes wiesz, ze nerwica ma rozne oblicza, mnie akurat dreczy dd, ale na poczatku mialam tysiace roznych objawow fizycznych, moze nie czujesz nakrecania, ale jak wstajesz rano to podswiadomie oczekujesz zlego samopoczucia i takie jest i masz caly dzien z glowy, bo nie oczekujesz niczego dobrego

Kasiaczek, Nierealna, nawet nie wiecie jak mi ulzylo, serio, normalnie zeszlo mi 50% napiecia, bo mialam straszne poczucie winy, ze sama sie podswiadomie wpedzam w leki, bo nie chce wyzdrowiec, bo mi tak dobrze, matko co za franca z tej nerwicy. Jak dobrze, ze znalazlam to forum

Kasiaczek odpusc, ja od kiedy pamietam mialam takie jazdy z sercem, zreszta chyba juz wszystko mialam, do tej pory zdarzaja mi sie takie mocne uderzenia, ze az mnie za gardlo lapie, ale juz nie panikuje, przyzwyczailam sie, masz zdrowe serce, to ta suka nerwica

Grzes wiesz, ze nerwica ma rozne oblicza, mnie akurat dreczy dd, ale na poczatku mialam tysiace roznych objawow fizycznych, moze nie czujesz nakrecania, ale jak wstajesz rano to podswiadomie oczekujesz zlego samopoczucia i takie jest i masz caly dzien z glowy, bo nie oczekujesz niczego dobrego

- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
U mnie o nerwicy wiedzą rodzice i narzeczony
ALe on wie wszystko, zna wszystkie moje natrety. Gdybym powiedziała o nich mamie to by się sama załamała chyba 
Dobrze jest pogadac z kimś, kto miał albo ma to samo :] Wiem z autopsji, człowiek niezaburzony nie będzie wiedział o co nam chodzi mówiąc - boję się myśli, mam z tego powodu natręctwa - jakbym powiedziała koleżankom z roku, że czasami mam ochote je pocałować, albo że mam homo myśli to już dawno by się ze mną nie dogadywały zapewne
A tu, na forum, powiesz takie coś i każdy wie o co chodzi, i przede wszystkim - to cudowne uspokojenie jak słyszysz- oo, ja też to miałam, też tak mam - ale nie przejmuj się, przejdzie - akceptacja, dystans i czas


Dobrze jest pogadac z kimś, kto miał albo ma to samo :] Wiem z autopsji, człowiek niezaburzony nie będzie wiedział o co nam chodzi mówiąc - boję się myśli, mam z tego powodu natręctwa - jakbym powiedziała koleżankom z roku, że czasami mam ochote je pocałować, albo że mam homo myśli to już dawno by się ze mną nie dogadywały zapewne

A tu, na forum, powiesz takie coś i każdy wie o co chodzi, i przede wszystkim - to cudowne uspokojenie jak słyszysz- oo, ja też to miałam, też tak mam - ale nie przejmuj się, przejdzie - akceptacja, dystans i czas

Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
- April
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 704
- Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47
Hahaha, u mnie wie w sumie tylko maz, ale juz przestalam mu truc tylek, bo on i tak tego nie rozumie, a ja sie niepotrzebnie rozklejam i czuje sie przez to jeszcze gorzej. Mama wie, ze mam nerwice, zreszta sama tez ja ma, ale o tym nie rozmawiamy, kazda radzi sobie sama, a tata w ogole nie ogarnia tematu
A to forum ma zbawienne dzialanie, przede wszystkim ludzie nie nakrecaja sie wzajemnie tak jak na innych, ale zawsze ktos Cie uspokoi, a jak wiele osob ma albo mialo to samo to latwiej uwierzyc, ze to rzeczywiscie tylko nerwica 


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 184
- Rejestracja: 19 lipca 2014, o 20:30
Witajcie
Mam ostatnio hustawke. Rano wstaje jest dobrze po kilku godzinach czuje narastanie leku i dd. Niestety analizuje chyba za bardzo przyszlosc i co moze sie zdarzyc a co nie. Czesto mnie przeraza przyszlosc, staram sie urealniac ale widze ze uswiadamianie podswiadomosci to dlugi proces. Ostatnio przy duzym napieciu nerwowym zaczyna mnie bolec glowa w okolicach skroni. Mam te wahania nastroju choc juz tak szybko nie wpadam w furie. Dziwne to wszystko....
Mam ostatnio hustawke. Rano wstaje jest dobrze po kilku godzinach czuje narastanie leku i dd. Niestety analizuje chyba za bardzo przyszlosc i co moze sie zdarzyc a co nie. Czesto mnie przeraza przyszlosc, staram sie urealniac ale widze ze uswiadamianie podswiadomosci to dlugi proces. Ostatnio przy duzym napieciu nerwowym zaczyna mnie bolec glowa w okolicach skroni. Mam te wahania nastroju choc juz tak szybko nie wpadam w furie. Dziwne to wszystko....
- truskawkowo
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 180
- Rejestracja: 16 sierpnia 2014, o 03:56
Panie Nadziejo, huśtawka emocjonalna jest jak najbardziej "normalną" rzeczą w stanie w którym pan trwa. Najlepiej by było porzucić analizę, przestać myśleć o przyszłości, skoro to powoduje lęk i psychiczny dyskomfort. Co będzie to będzie, trzeba skupić się na tym co się dzieje tu i teraz, dlaczego się tego obawiam? Czy moje obawy są uzasadnione? Jeśli tak, dobrze jest postarać się rozwiązać trapiące sprawy, to kluczowe w wychodzeniu z zaburzenia. A na odstresowanie melisa, magnez i sport 

Więcej osiągniesz uśmiechem, niż wyrąbiesz mieczem.
William Shakespeare
William Shakespeare
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 18
- Rejestracja: 6 sierpnia 2014, o 10:57
Witam,
Ostatnio było coraz lepiej, staram się uczyć postępowania z lękami, biorę pramolan, który łagodzi fizyczne objawy...i nagle wszystko trzasnęło
Dowiedziałam się w pracy, że muszę jechać na wyjazd służbowy 4 dni z weekendem włącznie, gdzie będę pracować po 12 godzin jako obsługa informatyczna a także...na kasie sprzedając produkty! (jestem informatykiem w firmie). Załamałam się totalnie, całe moje poczucie wartości zniknęło w jednej chwili. Chciałabym znaleźć lepszą pracę za większe pieniądze, ale boję się, że jako kobieta w męskim zawodzie nigdy nie będę traktowana poważnie, tylko zawsze będą robić ze mnie przynieś podaj pozamiataj za grosze. Boję się teraz szukać, czuję że utknęłam w pracy, tak jak w moim byłym związku, gdzie przez 8 lat bałam się odejść w myśl "jest bardzo źle ale lepszy diabeł znany niż nieznany, przecież może być jeszcze gorzej". Do tego druga rzecz, dowiedziałam się że mam chore serce, tak zwany zespół wpw. Nerwica robi swoje, ale część moich objawów sercowych jest niestety od tego. W skrócie jestem w każdej chwili zagrożona zawałem. Na razie mam dalsze badania zlecone, później pewnie leki do końca życia. Nie wiem, co robić, kiedy jedna rzecz się układa, trzy inne w jej miejsce się walą. Nie mogę rzucić pracy, bo jestem jedyną osobą utrzymującą rodzinę (ojca i jego partnerkę, którzy nie chcą szukać pracy, tylko całe dnie spędzają przed telewizorem/komputerem, ale to oddzielny temat), a co do zdrowia...nagle poczułam się jakbym była chodzącą bombą zegarową, koncentruję się na każdym uderzeniu serca i mam wrażenie, że za chwilę dostanę zawału 
Ostatnio było coraz lepiej, staram się uczyć postępowania z lękami, biorę pramolan, który łagodzi fizyczne objawy...i nagle wszystko trzasnęło


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 267
- Rejestracja: 23 września 2013, o 22:32
Hej Alex,
Nie ma takich problemów z którymi nie można sobie poradzić. Jeśli chodzi o pracę to powinnaś bardziej się cenić i pracować nad poczuciem własnej wartości. Informatyka to faktycznie zawod oblegany przez facetow, ale to nie znaczy, że jesteś od nich gorsza. Jeśli czujesz się niedowartościowana przez swojego pracodawcę to ja na Twoim miejscu zdecydowanie zaczełabym szukać innej pracy, w ktorej można się rozwijać i czuć komfortowo ze samą sobą. Po drugie, zmianę pracy blokuje Ci sytuacja z ojcem i jego partnerką. To zrozumiałe, że chcesz utrzymać rodzinę, skoro ojciec nie pracuje, ale w tej sprawie też trzeba coś zmienić, bo się zamęczysz w końcu harując na cała rodzinę. Tym bardziej, że poświęcasz siebie i swoja karierę, a osoby Ci bliskie nie chcąc nawet szukać tej pracy... Czas zatroszczyć się też o siebie; masz nerwicę, swoje zycie , problemy ... organizm daje znaki , że to już go troszeczkę przerasta. A jeśli chodzi o serce to rozumiem, że masz podstawy żeby się obawiać o nie skoro wykryli chorobę, jednak pamiętaj, że jesteś osobą młodą, ktora pewnie w jakiś sposób prowadzi zdrowe życie, nie naduzywa alkoholu, papierosow itd... więc to ryzyko zawału albo jakichś innych objawow ze strony tego serca też jest mniejsze. W nerwicy też są takie potykania i to jest po prostu na tle nerwicowym. Na pewno , chociaż to jest trudne, musisz postarać się zdystansować do tych sercowych objawów. Nie mamy takiej mocy żeby poprzez skupianie się ciągle na sobie moc w ogole zapobiec temu co może się wydarzyć. Mogę siedzieć w domu i może mi się stać dosłownie wszystko, ale jak bede o tym mysleć to i tak nie bede w stanie się przed tym uchronić. Postaraj się żyć tym co się dzieje teraz, w chwili obecnej i czerp ze swojego życia garściami.
Nie ma takich problemów z którymi nie można sobie poradzić. Jeśli chodzi o pracę to powinnaś bardziej się cenić i pracować nad poczuciem własnej wartości. Informatyka to faktycznie zawod oblegany przez facetow, ale to nie znaczy, że jesteś od nich gorsza. Jeśli czujesz się niedowartościowana przez swojego pracodawcę to ja na Twoim miejscu zdecydowanie zaczełabym szukać innej pracy, w ktorej można się rozwijać i czuć komfortowo ze samą sobą. Po drugie, zmianę pracy blokuje Ci sytuacja z ojcem i jego partnerką. To zrozumiałe, że chcesz utrzymać rodzinę, skoro ojciec nie pracuje, ale w tej sprawie też trzeba coś zmienić, bo się zamęczysz w końcu harując na cała rodzinę. Tym bardziej, że poświęcasz siebie i swoja karierę, a osoby Ci bliskie nie chcąc nawet szukać tej pracy... Czas zatroszczyć się też o siebie; masz nerwicę, swoje zycie , problemy ... organizm daje znaki , że to już go troszeczkę przerasta. A jeśli chodzi o serce to rozumiem, że masz podstawy żeby się obawiać o nie skoro wykryli chorobę, jednak pamiętaj, że jesteś osobą młodą, ktora pewnie w jakiś sposób prowadzi zdrowe życie, nie naduzywa alkoholu, papierosow itd... więc to ryzyko zawału albo jakichś innych objawow ze strony tego serca też jest mniejsze. W nerwicy też są takie potykania i to jest po prostu na tle nerwicowym. Na pewno , chociaż to jest trudne, musisz postarać się zdystansować do tych sercowych objawów. Nie mamy takiej mocy żeby poprzez skupianie się ciągle na sobie moc w ogole zapobiec temu co może się wydarzyć. Mogę siedzieć w domu i może mi się stać dosłownie wszystko, ale jak bede o tym mysleć to i tak nie bede w stanie się przed tym uchronić. Postaraj się żyć tym co się dzieje teraz, w chwili obecnej i czerp ze swojego życia garściami.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 81
- Rejestracja: 9 kwietnia 2014, o 00:38
Alex.
Ludzie którzy zbyt wiele na siebie przejmują i obciążają się nadmierną odpowiedzialnością również są dotknięcie nerwica niestety. Chciałam tak z dobrej rady zwrócić uwagę na kwestię Twojego taty i jego partnerki.. Nie znam do końca sytuacji ale uważam że jest nieporozumieniem utrzymywanie ich bo zwyczajnie nie chce im się pracować. Chyba że któreś nie może tudzież choruje. To by było jedyne rozsądne wytłumaczenie. Ale czy oni trochę nie żerują na tym że odczuwasz obowiązek ich utrzymać i sie na tym slizgaja? Pomyśl o sobie! I to w kontekście zdrowego egoizmu! Masz chore serce, to dla nich się nie liczy? To Ty powinnaś leżeć i pachnieć i oczekiwać pomocy i opieki. Naprawdę wykończysz się psychicznie jak tak dalej pójdzie. Nie lubie patrzeć jak ludzie są wykorzystywani. Zadbaj o siebie o swoje poczucie wartości o spokój psychiczny. Trzymam kciuki
A zeby nie było że jestem taka mądra i tak sobie świetnie radzę to napiszę, że przed chwilą miałam klasyczny napad lęku.. A wiecie co jest najgorsze? Nadal nie potrafię dopuścić do siebie myśli że to ataki lękowe i że niestety mam problem. Wciąż za każdym razem doszukuje się w tym podłoża chorobowego. Mam kilka dolegliwości które ostatnio mnie odbijają (refluks, niedoczynność) a to dodatkowo wpływa na mój stan psychiczny.
Generalnie moje napady, żeby nie było tak nudno i żeby uatrakcyjnić mi cały incydent, przeniosły się na mój brzuch. Czyli jak wspomniałam ostatnio mój słaby punkt. Mam dość silne dolegliwości że strony żołądka co jest świetnym warunkiem do spektakularnego napadu
3:40 budzę się.. Czuje że jest mi słabo, wybudzilo mnie chyba szumienie w uszach i uczucie jak by rozpalenia całego ciała. Od razu najgorsze myśli. Wstaję, idę do łazienki, lęk narasta, brzuch mam cały spiety mimowolnie. Czuję, że mam swiatlowstret i ogólnie czuje się fatalnie. Idę do kuchni zająć czymś ręce i myśli. Nalewam sobie kompot, robię kilka lykow i mam wrażenie że zaraz je zwrócę. Na szczęście do tego nie doszło. Brzuch jeszcze bardziej mi dokucza. Czuję, że ciężko mi ustac na nogach. Siadam i odpadają mnie silne drgawki. W głowie myśl "umieram" "to koniec". Siedzę samotnie z głową w dłoniach i staram się miarowo oddychać. Tak chyba razem z pół godziny. Byłam pewna ze coś z zoladkiem. Od razu sumienie mnie dopada korzystając z mojej słabości "trzeba było iść na tą gastroskopie!", "jadłas byle co to teraz masz! " i tak w nieskończoność. W końcu odpadam z sił i po prostu płaczę. Siedzę znowu w łazience i płaczę. Jestem wściekła, że znowu dałam się nabrać tej francy. Że kompletnie bierze mnie z zaskoczenia. Powinnam słodko spać tak jak mój narzeczony obok w pokoju, tak jak moja mama z siostrą. A ja siedzę i płaczę, bo.. się boję.
Jestem wykończona. Miałam wczoraj fajny dzień, nawet bardzo. I co z tego? W takich chwilach po prostu się nie da. Od kilku dni że względu na żołądek jem lekko i zdrowo. Bez wyjątku. Dbam o siebie. Ale nerwica nie odpuszcza. To nie takie proste.
Teraz leżę i czuję paradoksalnie błogi spokój. Potężną ulgę! Wiem, że teraz zasne. Ale jaką mam gwarancję, że którejś następnej nocy nie wydarzy się to samo? Taką samą jak na to, że kiedykolwiek będzie wreszcie normalnie
Ludzie którzy zbyt wiele na siebie przejmują i obciążają się nadmierną odpowiedzialnością również są dotknięcie nerwica niestety. Chciałam tak z dobrej rady zwrócić uwagę na kwestię Twojego taty i jego partnerki.. Nie znam do końca sytuacji ale uważam że jest nieporozumieniem utrzymywanie ich bo zwyczajnie nie chce im się pracować. Chyba że któreś nie może tudzież choruje. To by było jedyne rozsądne wytłumaczenie. Ale czy oni trochę nie żerują na tym że odczuwasz obowiązek ich utrzymać i sie na tym slizgaja? Pomyśl o sobie! I to w kontekście zdrowego egoizmu! Masz chore serce, to dla nich się nie liczy? To Ty powinnaś leżeć i pachnieć i oczekiwać pomocy i opieki. Naprawdę wykończysz się psychicznie jak tak dalej pójdzie. Nie lubie patrzeć jak ludzie są wykorzystywani. Zadbaj o siebie o swoje poczucie wartości o spokój psychiczny. Trzymam kciuki

A zeby nie było że jestem taka mądra i tak sobie świetnie radzę to napiszę, że przed chwilą miałam klasyczny napad lęku.. A wiecie co jest najgorsze? Nadal nie potrafię dopuścić do siebie myśli że to ataki lękowe i że niestety mam problem. Wciąż za każdym razem doszukuje się w tym podłoża chorobowego. Mam kilka dolegliwości które ostatnio mnie odbijają (refluks, niedoczynność) a to dodatkowo wpływa na mój stan psychiczny.
Generalnie moje napady, żeby nie było tak nudno i żeby uatrakcyjnić mi cały incydent, przeniosły się na mój brzuch. Czyli jak wspomniałam ostatnio mój słaby punkt. Mam dość silne dolegliwości że strony żołądka co jest świetnym warunkiem do spektakularnego napadu

Jestem wykończona. Miałam wczoraj fajny dzień, nawet bardzo. I co z tego? W takich chwilach po prostu się nie da. Od kilku dni że względu na żołądek jem lekko i zdrowo. Bez wyjątku. Dbam o siebie. Ale nerwica nie odpuszcza. To nie takie proste.
Teraz leżę i czuję paradoksalnie błogi spokój. Potężną ulgę! Wiem, że teraz zasne. Ale jaką mam gwarancję, że którejś następnej nocy nie wydarzy się to samo? Taką samą jak na to, że kiedykolwiek będzie wreszcie normalnie

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 145
- Rejestracja: 9 października 2014, o 08:29
Witam, ja po uzgodnieniu z moją lekarką psychiatrą zmniejszyłem dawkę ze 150mg enlafaksyny do 75mg celem zakończenia terapii tym lekiem i przejściem na Brintellix 10 mg.Zmniejszenie dawki podziałało na mnie dość dobrze,zmniejszyły się trochę odrealnienia, ale trwało to do czasu kiedy odstawiłem wenlafaksynę całkowicie i od dwóch dni biorę ten nowy lek.Odrealnienia zwiększyły się uczucie nie poznawnaia siebie itd.Mam nadzieje, że to minie z czasem, bo już chodziłem w lepszym nastroju, zacząłem "poznawać te swoje myśli" a tu znów klapa.Lekarka mnie uprzedzała co prawda we wtorke na wizycie, że te stany DD moga się jeszcze jakiś czas pojawiać przy tej zmianie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 145
- Rejestracja: 9 października 2014, o 08:29
April pisze:Kimek a pracujesz troche nad soba czy tylko na leki liczysz?
Oczywiście, że pracuje nad sobą.Uczęszczam regularnie na psychoterapie.Raz w tygodniu mam.Do tego bez względu na to jak się czuje, wychodze do znajomych, jeżdzę autem, robie zakupy itd.Aby nie siedzieć w domu.Od 2 dni biorę ten brintelliks antydepresyjny, on raczej nie powinien mieć dużych skutkó ubocnzych, natomiast po odstawieniu wenlafaksyny wydaje mi sie że pogłębiły sie znow odrealnienia, bo kilka dni czułem się lepiej na tej dawce Efektinu 75mg.
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Wszystko fajnie, że to wszystko robisz i starasz się i leczysz. Natomiast jak sie ma sprawa podejścia do samych objawów derealizacji i depersonalizacji, które złapały cię zapewne z uwagi na trwająca juz wcześniej nerwice lękowa (tak?) ?
Rozumiem, ze objawy te są straszne i cięzko jest nie zwracac na nie uwagi jednakże dość wąznym krokiem jest samo podejście do tego co się z nami dzieje. Czyli to, iż masz depersonalizację nie powinno powodowac, ze jeśli cokolwiek robisz robisz to przez pryzmat objawów i ciągłe kontrolowanie się jak te objawy wygladają.
Mniej więcej pisałem o tym tutaj male-podsmumowanie-dd-leczenie-czesc-6-t3666.html
Chodzi o to aby świadoma uwaga mimo objawów (która na ten moment zostają akceptowane z uwagi na to,z ę na pewno jakiś czas jeszcze potrwają) zostaje kierowana na inne rzeczy, czynności, sprawy realne.
A obawy, które wynikają z objawów czyli myśli lekowe systematycznie ignorowane, przepuszczane, ośmieszane, w zalezności co kto woli.
To oczywiście prosto sie mówi ale ma to dośc duże znaczenie dla wychodzenia z tych stanów.
A ty troche tak traktujesz to jako typową jednostke zdaje mi się chorobową, ogólnie cały ten stan nerwicy. Choć może mi sie tylko wydaje.
Rozumiem, ze objawy te są straszne i cięzko jest nie zwracac na nie uwagi jednakże dość wąznym krokiem jest samo podejście do tego co się z nami dzieje. Czyli to, iż masz depersonalizację nie powinno powodowac, ze jeśli cokolwiek robisz robisz to przez pryzmat objawów i ciągłe kontrolowanie się jak te objawy wygladają.
Mniej więcej pisałem o tym tutaj male-podsmumowanie-dd-leczenie-czesc-6-t3666.html
Chodzi o to aby świadoma uwaga mimo objawów (która na ten moment zostają akceptowane z uwagi na to,z ę na pewno jakiś czas jeszcze potrwają) zostaje kierowana na inne rzeczy, czynności, sprawy realne.
A obawy, które wynikają z objawów czyli myśli lekowe systematycznie ignorowane, przepuszczane, ośmieszane, w zalezności co kto woli.
To oczywiście prosto sie mówi ale ma to dośc duże znaczenie dla wychodzenia z tych stanów.
A ty troche tak traktujesz to jako typową jednostke zdaje mi się chorobową, ogólnie cały ten stan nerwicy. Choć może mi sie tylko wydaje.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
- marianna
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2070
- Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47
I ja się dziś dopiszę. Musiałam jechać na miasto załatwiać sprawy no i to zdecydowanie
nie jest mój najlepszy dzień.
Stałam zalękniona jak dziki zając na przystanku, a to gołabek się poruszył na trawniku,
a to gałąź drzewa, wszystko wyłapywałam, kazdy najmniejszy ruch, nie wspominając o autach
które miałam wrażenie że pędzą po ulicy jakbym stała na torze wyścigowym
No ale już tak miałam i to przeszło więc starałam sie podejść do tego z dystansem.
Ale nie wyobrażam sobie żeby dziś siedzieć w pracy gdzie musiałabym mieć podzielność uwagi.
Dzisiaj nie mam uwagi
nie jest mój najlepszy dzień.
Stałam zalękniona jak dziki zając na przystanku, a to gołabek się poruszył na trawniku,
a to gałąź drzewa, wszystko wyłapywałam, kazdy najmniejszy ruch, nie wspominając o autach
które miałam wrażenie że pędzą po ulicy jakbym stała na torze wyścigowym

No ale już tak miałam i to przeszło więc starałam sie podejść do tego z dystansem.
Ale nie wyobrażam sobie żeby dziś siedzieć w pracy gdzie musiałabym mieć podzielność uwagi.
Dzisiaj nie mam uwagi

*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***
http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 9
- Rejestracja: 24 października 2014, o 17:55
Ale czemu tak się stało? Czy był to atak lęku? Czy może strach przed otoczeniem był spowodowany lękiem przed wyjściem?
Takie okresy złego samopoczucia są bardzo częste a jeśli zobaczyłabyś, ze praca powoduje pogorszenie stanu, zawsze można udać się na parę dni zwolnienia dla regeneracji siły.
Takie okresy złego samopoczucia są bardzo częste a jeśli zobaczyłabyś, ze praca powoduje pogorszenie stanu, zawsze można udać się na parę dni zwolnienia dla regeneracji siły.