Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
kasicka91
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 105
Rejestracja: 10 lipca 2016, o 22:09

28 grudnia 2017, o 20:34

AdamGdzies pisze:
28 grudnia 2017, o 19:40
Kurde, mam słabość do objawu może ktoś ma podobnie. Nie straszy mnie to AE irytuje. Czuję jakby stres w brzuchu kiedy leżę szczególnie się to nasila i do tego czuje każde uderzenie serca. Nie mogę przez to spać wierce się, denerwuje na to. Najlepsze w tym wszystkim jest to że puls i ciśnienie mam normalne przy tym. Czuję się jakbym był przed egzaminem ciągle, typowo jakbym zaraz miał wchodzić na salę ale kurde nie jestem na egzaminie tylko że ja w łóżku leżę xd jakbym ciągle odczuwał stres. Ma ktoś podobnie? Jak sobie radzicie?
Ja się często z czymś takim budzę w nocy i szybko wysuwam kontra myśl, że to pewnie jakaś głupota mi się przyśniła i staram się nie nakręcać i w sumie zasypiam. Więc się nie wczuwaj w to za bardzo i skup się na zaśnięciu :D
Awatar użytkownika
cyraneczka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 250
Rejestracja: 29 listopada 2017, o 08:44

28 grudnia 2017, o 20:37

Mi w temacie spania pomaga zastosowanie intencji paradoksalnej tzn.mowie sobie, że a ch...do 6 rano będę tak leżeć, na pewno już nie zasnę. I dzięki zmniejszeniu spiny na zaśnięcie w końcu zasypiam.
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1904
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

28 grudnia 2017, o 20:52

AdamGdzies pisze:
28 grudnia 2017, o 19:40
Kurde, mam słabość do objawu może ktoś ma podobnie. Nie straszy mnie to AE irytuje. Czuję jakby stres w brzuchu kiedy leżę szczególnie się to nasila i do tego czuje każde uderzenie serca. Nie mogę przez to spać wierce się, denerwuje na to. Najlepsze w tym wszystkim jest to że puls i ciśnienie mam normalne przy tym. Czuję się jakbym był przed egzaminem ciągle, typowo jakbym zaraz miał wchodzić na salę ale kurde nie jestem na egzaminie tylko że ja w łóżku leżę xd jakbym ciągle odczuwał stres. Ma ktoś podobnie? Jak sobie radzicie?
Ja mam często taki jak to mówisz " stres w brzuchu "
Ale staram się olewac to i robię swoje.
A jak leżę to oglądam tv aż czuje że przysypiam i wyłączam.
Mąż się denerwuje czasem ociupinke bo to razi tv ale i rozumie to😊
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Awatar użytkownika
AdamGdzies
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 144
Rejestracja: 14 października 2017, o 23:36

28 grudnia 2017, o 21:13

Mi oprocz tego że czuję stres w brzuchu to jeszcze mi pulsuje ten brzuch xD
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1904
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

28 grudnia 2017, o 21:25

Skąd ja to znam😁
Serce mocno bije i cały brzuch i cały Ty aż chodzisz.Nie bój się.
Ja też tak mam.
Leżę a puls ponad 100 a kiedyś 160 i cała się aż ruszalam.Tak nerwica mi się zaczynała.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Awatar użytkownika
cyraneczka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 250
Rejestracja: 29 listopada 2017, o 08:44

28 grudnia 2017, o 21:30

AdamGdzies pisze:
28 grudnia 2017, o 21:13
Mi oprocz tego że czuję stres w brzuchu to jeszcze mi pulsuje ten brzuch xD
Normalka. Ja sobie zwizualizowalam jak ten lęk wygląda, u mnie to taka gorąca piłeczka, która podsjskuje w brzuchu, albo chodzi ma wycieczki po ciele. Nawet do niej mówię że, o widzę, że jesteś piłeczko, no cóż, pochodz sobie i idź odpocząć jak ci się znudzi. Nie bierzcie mnie za świra, mi to pomaga :)
Awatar użytkownika
AdamGdzies
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 144
Rejestracja: 14 października 2017, o 23:36

28 grudnia 2017, o 22:01

Czasem są po prostu takie dni gdzie ta tolerancja objawowa jest mniejsza i człowiek chciałby się oderwać od nich ale wiadomo nie idzie uciec przed samym sobą
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1904
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

28 grudnia 2017, o 22:16

Więc musimy zaakceptować to i nie zwracać uwagi.Ja na to nie patrzę już.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Awatar użytkownika
AdamGdzies
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 144
Rejestracja: 14 października 2017, o 23:36

28 grudnia 2017, o 22:33

Masz rację trzeba to wszystko ignorować :D Wyobraziłem sobie takiego mema koniec świat świat się wali, a ja w oknie mówiący sobie to tylko iluzja, to tylko nerwica :D
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1904
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

28 grudnia 2017, o 22:43

Tak 3maj :friend:
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Awatar użytkownika
Heimdall
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50

29 grudnia 2017, o 15:12

Jestem w klinczu z lękiem-wygląda to jak przeciąganie liny przez 2 zawodników o tej samej sile: olewam i przyzwalam na lęk, a on sobie swobodnie hasa w moim ciele i umyśle. Ani ja nie jestem zadowolony, bo jednak go odczuwam, ani mój stan emocjonalny nie daje za wygraną, bo zniszczenia są stosunkowo niewielkie.
Dziwne uczucie :D
Awatar użytkownika
cyraneczka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 250
Rejestracja: 29 listopada 2017, o 08:44

29 grudnia 2017, o 15:20

Ja się przez ostatnie trzy dni lepiej czułam, byłam bardziej aktywna i wdrożyłam podejście "dobra, jesteś nerwico, ale ja teraz idę zrobić to i to", ale widzę, że nerwa się broni, bo wyskakuje mi z nowym objawami, sprawia, że mi słabo, że czuję, że mi nogi miękną, że w sercu kłuje (jaka cwana bestia!). Czuję się jakby mnie zły duch (spoko, ja nie z tych opętanych itd.) nachodził i mówił "uwierz mi, jestem prawdą". Bardzo się broni, nie chce dać o sobie zapomnieć. Postanawiam niniejszym, że się nie dam w to wciągnąć, jak się gdzieś to zapisze, to jest większa szansa, że będzie się o tym pamiętać. Boję sie tylko, że im lepiej będę się czuła, tym lęk będzie bardziej rozpaczliwie zwracał na siebie uwagę, a to będzie dla mnie nowa sytuacja, bo dotychczas było 1:0 dla lęku.
karolinal1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 58
Rejestracja: 12 grudnia 2017, o 14:29

29 grudnia 2017, o 16:07

Chodzę na terapię, jestem na etapie nie mówienia o swoich dolegliwościach wszystkim w koło, bo zawsze tak robiłam i terapeutka zabroniła mówić o wszystkich moich wątpliwościach. Mam nerwice hipochondryczną i już wiadomo o co chodzi :D Odkąd nie mówię mam nasilone myśli, z 5 groźnych chorób na raz, no powiem wam, ciężko jest żyć lekko haha :D Narazie jestem na etapie postanowienia 'nie bede wyolbrzymiać moich myśli przez tydzień i nie będę sprawdzać czy coś sie dzieje dla przykładu robić codziennie po 5 razy samobadania piersi w poszukiwaniu nieprawidłowości. Zobaczymy jak mi sie to uda, jestem w trakcie 2 dnia i jedne rzeczy wychodzą lepiej, inne gorzej ale mimo, że nie wychodzą nie poddaje się i staram sie wyłapywać błędy i nie powtarzać tego. Moje zaburzenie daje mi popalić, ale ja też mu dam, równowaga w naturze musi być, nie?:D
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1516
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

29 grudnia 2017, o 16:28

karolinal1 pisze:
29 grudnia 2017, o 16:07
Chodzę na terapię, jestem na etapie nie mówienia o swoich dolegliwościach wszystkim w koło, bo zawsze tak robiłam i terapeutka zabroniła mówić o wszystkich moich wątpliwościach. Mam nerwice hipochondryczną i już wiadomo o co chodzi :D Odkąd nie mówię mam nasilone myśli, z 5 groźnych chorób na raz, no powiem wam, ciężko jest żyć lekko haha :D Narazie jestem na etapie postanowienia 'nie bede wyolbrzymiać moich myśli przez tydzień i nie będę sprawdzać czy coś sie dzieje dla przykładu robić codziennie po 5 razy samobadania piersi w poszukiwaniu nieprawidłowości. Zobaczymy jak mi sie to uda, jestem w trakcie 2 dnia i jedne rzeczy wychodzą lepiej, inne gorzej ale mimo, że nie wychodzą nie poddaje się i staram sie wyłapywać błędy i nie powtarzać tego. Moje zaburzenie daje mi popalić, ale ja też mu dam, równowaga w naturze musi być, nie?:D
Pewnie ze musi być :DD Trzymam kciuki, powodzenia i spokoju w głowie :friend:
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Awatar użytkownika
Ptasiek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 180
Rejestracja: 13 czerwca 2016, o 07:00

29 grudnia 2017, o 16:31

karolinal1 pisze:
29 grudnia 2017, o 16:07
Chodzę na terapię, jestem na etapie nie mówienia o swoich dolegliwościach wszystkim w koło, bo zawsze tak robiłam i terapeutka zabroniła mówić o wszystkich moich wątpliwościach. Mam nerwice hipochondryczną i już wiadomo o co chodzi :D Odkąd nie mówię mam nasilone myśli, z 5 groźnych chorób na raz, no powiem wam, ciężko jest żyć lekko haha :D Narazie jestem na etapie postanowienia 'nie bede wyolbrzymiać moich myśli przez tydzień i nie będę sprawdzać czy coś sie dzieje dla przykładu robić codziennie po 5 razy samobadania piersi w poszukiwaniu nieprawidłowości. Zobaczymy jak mi sie to uda, jestem w trakcie 2 dnia i jedne rzeczy wychodzą lepiej, inne gorzej ale mimo, że nie wychodzą nie poddaje się i staram sie wyłapywać błędy i nie powtarzać tego. Moje zaburzenie daje mi popalić, ale ja też mu dam, równowaga w naturze musi być, nie?:D
Tez sie tak kiedys badalam :DD . Dasz rade kochana. Bedzie ciezko, ale da sie ;ok
No healing without feeling
ODPOWIEDZ