beautiful_kate pisze: ↑26 grudnia 2017, o 20:56
Kochani moi, muszę się wam do czegoś przyznać. Od tygodnia codziennie na noc nazywam benzo, żeby te kilka godzin poczuć się normalnie i posiedzieć z rodziną. Ja wiem, że to nie wyjście
Ale w ciągu dnia , tzn pod wieczór biorę benzo, żeby chwilę poczuć się tak jak kiedyś. Posiedzieć z rodziną
Jednak, gdy już tak wpadłam na dno, to zaczęłam sobie stosować techniki, że i tak się nigdy nie dowiem czy mrugam dziwnie, bo może na ten czas będę bała się kontaktu wzrokowego, ale muszę wtedy zastosować technikę skupienia się na tych z co ta osoba na mi coś do zakomunikowania. Nie jest łatwo, bo lek jest tak silny, że czuje, jakbym żyła obok. Dodatkowo napięcie silne, zrobili mi się takie lekkie tiki prawdziwe, że od tego napinania trochę mi drgają oczy i skaczą brwi ale to mało widać , bywa. Muszę pogodzić się z tym że nigdy nie będę mogła tego kontrolować, ciągle robić prób i testów przed lusterkiem, nagrań. Bo te natręctw to już 100% zaburzyły moje życie, bo ja ciągle chciałam sprawdzać, czy e odpowiednim momencie odwróciła wzrok, czy to nie że strachu, czy to widać itp. Muszę za wszelką cenę na zewnątrz wyjść pomimo tego napięcia i żyć na zewnątrz
Oczywiście nerwicą ataktuje- a co ty masz sobą do zaoferowania? Jesteś nikim skoro nie umiesz dać radości innym tylko ciągle jestrs skupiona na każdym mrugnięciu
Ale są chwilę jak na benzo, że mam nadzieję. Że można myśleć o czymś innym. Kochani, jutro ostatnia dawka i kończę z tym. Wychodzę z więzienia pokoju. Zacznę cs robić ,na co miałam ochotę. Więcej aktywności i wiary, że nie da się dowiedzieć jak się zachowuje bez tego skoro ciągle się na tym skupiam. Nie da się też wyjść na zewnątrz, bo ja się karowalam do momentu aż bym była pewna że jest ok. A tek pewności nigdy nie będzie. Nigdy. To chore. Oczy na myśl o tym stają się spięte, ale to już jest przymus. Dobry mm plan?
No bo tego nie da się sprawdzić świadomie o że dobrze to robię, bo to też będzie forma kontroli prwda? Powinnam odrzucać te lękowe myśl i i twardo żyć na zewnątrz? O w ogole przestać w jakikolwiek sposób się nad tym zastanawiać!? Bo się nie ma to celu? A na każdą próbę kontroli kierować uwagę na zewnątrz ciągle o z tego wyrobi się nawyk? Boli mnie też, że wtedy obsesyjnie patrzę się jak inni to robią, zdrowo. Bo to okkkukkkkrwa nie jest ważne i ja się buntuje przeciwko temu bo wiem że to takie bez sensu to natretne