OOOOO! nie jestem sam








OOOOO! nie jestem sam
Ale nie chodzi o unikanie tematu, tylko unikanie stanięcia naprzeciw nerwicy. Bo masz zdrowe ciało i umysł, tylko zaburzone emocjeCeline Marie pisze: ↑27 grudnia 2017, o 18:38A ja uważam,że należy pisać,unikanie tematu nic tu nie da,chcę wreszcie poznać diagnozę a nie zastanawiać się resztę życia co mi może byćminiper pisze: ↑27 grudnia 2017, o 16:58Dziewczyny, przepraszam, ale to pisanie o boreliozie tutaj nie działa dobrze. To jest właśnie uleganie nerwicy i założę się, że wiele osób ulegnie temu i zacznie u siebie rozkminiać, czy przypadkiem nie ma boreliozy. Nie piszmy tutaj o chorobach. Tym bardziej tak tajemniczych, trudnych w wykryciu i niejednoznacznych objawowo.
Ja chodze do faceta i całkiem spokorit pisze: ↑28 grudnia 2017, o 13:59Ludziska, co myślicie o psychoterapii u psychologa innej płci niż swoja?Słyszałam różne opinie, wśród nich taka, że jak np. kobieta pójdzie do mężczyzny (lub odwrotnie) to może za bardzo 'zaangażować się' emocjonalnie w tę znajomość, więc lepiej iść do psychologa tej samej płci. Jak myślicie? Mam za sobą dwie babki i myślę tym razem o facecie..
Ja z kobietami się nie dogaduję, wolę więc terapeutę faceta. Miałam styczność z kobietą terapeutą i jeśli mam porównywać z obecnym, męskim terapeutą, to facet wypada lepiej. Ale nie jestem pewna, czy to kwestia płci, czy umiejętnościrit pisze: ↑28 grudnia 2017, o 13:59Ludziska, co myślicie o psychoterapii u psychologa innej płci niż swoja?Słyszałam różne opinie, wśród nich taka, że jak np. kobieta pójdzie do mężczyzny (lub odwrotnie) to może za bardzo 'zaangażować się' emocjonalnie w tę znajomość, więc lepiej iść do psychologa tej samej płci. Jak myślicie? Mam za sobą dwie babki i myślę tym razem o facecie..
Ja właśnie myślę znowu nad zmianą, chciałabym w końcu trafić na kogoś kto mi da kopa, a nie będzie się nade mną użalałFurry pisze: ↑28 grudnia 2017, o 14:20Ja z kobietami się nie dogaduję, wolę więc terapeutę faceta. Miałam styczność z kobietą terapeutą i jeśli mam porównywać z obecnym, męskim terapeutą, to facet wypada lepiej. Ale nie jestem pewna, czy to kwestia płci, czy umiejętnościrit pisze: ↑28 grudnia 2017, o 13:59Ludziska, co myślicie o psychoterapii u psychologa innej płci niż swoja?Słyszałam różne opinie, wśród nich taka, że jak np. kobieta pójdzie do mężczyzny (lub odwrotnie) to może za bardzo 'zaangażować się' emocjonalnie w tę znajomość, więc lepiej iść do psychologa tej samej płci. Jak myślicie? Mam za sobą dwie babki i myślę tym razem o facecie..
Może jedno i drugie... Kiedyś miałam już męskiego terapeutę i to była katastrofa. U mnie też jest kwestia tego, że sam wybór płci, której się boję, jest już formą terapii.
Nie spróbujesz - nie dowiesz się, na kogo trafisz. Jeśli istnieje szansa trafić na kogoś gorszego, to jest jednocześnie szansa trafić na kogoś lepszego - brałabym bardziej pod uwagę drugą część, czyli nastaw się pozytywnie, a nie myśl, że może być gorzej. Próbuj.rit pisze: ↑28 grudnia 2017, o 14:24Ja właśnie myślę znowu nad zmianą, chciałabym w końcu trafić na kogoś kto mi da kopa, a nie będzie się nade mną użalałFurry pisze: ↑28 grudnia 2017, o 14:20Ja z kobietami się nie dogaduję, wolę więc terapeutę faceta. Miałam styczność z kobietą terapeutą i jeśli mam porównywać z obecnym, męskim terapeutą, to facet wypada lepiej. Ale nie jestem pewna, czy to kwestia płci, czy umiejętnościrit pisze: ↑28 grudnia 2017, o 13:59Ludziska, co myślicie o psychoterapii u psychologa innej płci niż swoja?Słyszałam różne opinie, wśród nich taka, że jak np. kobieta pójdzie do mężczyzny (lub odwrotnie) to może za bardzo 'zaangażować się' emocjonalnie w tę znajomość, więc lepiej iść do psychologa tej samej płci. Jak myślicie? Mam za sobą dwie babki i myślę tym razem o facecie..
Może jedno i drugie... Kiedyś miałam już męskiego terapeutę i to była katastrofa. U mnie też jest kwestia tego, że sam wybór płci, której się boję, jest już formą terapii.
Boje się zmiany, bo znowu mogę kiepsko trafić..
To super bo skoro piszesz że kiedyś byś wpadł w panikę czy atak cały a teraz kupujesz to jest extra....AdamGdzies pisze: ↑28 grudnia 2017, o 15:48Oj i mnie dzisiaj chwycił piękny kryzys. Właściwie to słabszy dzień. Zaczęło się od takiego zdenerwowania jakbym był przed egzaminem, pózniej słabość zimno i niedobrze na brzuszku. Kurde kiedyś wypadłbym w mocny atak, a teraz mimo tego wszystkiego jakby tak inaczej. Trochę dała ta praca nad sobą. Wszystko dzisiaj chyba i tak spowodowane jest ostatnimi problemami ze snem, za mocno się tym nakręcam, a potem to wychodzi![]()
![]()