Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
-
beautiful_kate
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 464
- Rejestracja: 12 czerwca 2016, o 19:22
22 grudnia 2017, o 16:14
eiviss1204 pisze: ↑22 grudnia 2017, o 15:44
beautiful_kate pisze: ↑22 grudnia 2017, o 15:34
Chciałabym mieć tiki:) chciałabym mieć nawet najgorszą chorobę, byle tylko mieć wolność umysłu.
Bo boli mnie to, że jestem zdrowa i wcale nie musi tak być, a tak jest.... na marne. Że nie umiem zapanować nad sobą, że ludzie widzą to, że jestem nerwowa a ja nie mam.wplywu na to. To mnie boli- brak wpływu na to, że ciągle czuje się zamrugana, że ciągle skyooam uwagę na tym ,mimo, że nie chcę, odczuwam to jak uderzenie, wyobrażam sobie piasek w oczach i mam ten piasek, już bym wolała całe życie moec ten piasek i czuć realny bol niz ten napieciowy, na krory nie mam.wplywu. gdyby istniał jakiś sposób ba ten bezsens, to bym walczyła , ale upada coraz niżej, zrezygnowałam całkowicie z życia, bo po co żyć jak się jest niewolnikiem własnych myśli? Tzn to nie są już nawet myśli, tylko straszne wczuwanie się. To mnie boli, że nie umiem tego zignorować. Gdybym umiała.... A jest coraz gorzej
Każda normalna myśl jest zabijana przez Tak i tak się nie umiesz na niczym skupić i to prawda "
Szczerze, nie wiem jak można się bać rzeczy, że np sex z ojcem, czy morderstwo bliskich, skoro tego nie chcemy i nie robimy
A JA NIE CHCE WCZUWAC SIĘ W NERWOWE NAPIĘCIE I JESTEM WCZUTA NON STOP
Nie wiem, jak zaakceptować to
Czarny scenariusz nastał
Ludzie patrzą na mnie, bo widzą, że coś jest nie tak i pytają pytają.... źle Ci? Czemu tak dziwnie MRUGASZ? I jak mam się z tym pogodzić i go zaakceptować?
Jesli tego nie zrobisz to tak bedzie to trwac no nic z tym innego nie zrobisz.
Tutaj nie twierdzilabym "Wolalabym miec najgorsza chorobe " Bo najgorsze choroby nie daja szansy a Ty ja masz. Myślę,ze osoba ze zlosliwym rakiem trzuski (podobno niewyobrazanie bolesnym. Z jazdami na psyche bo tam jest problem z cukrem ) Moglaby się zirytowac bo oba chetnie bylaby na Twoim miejscu -Uwierz mi.
Ja od poczatku nerwicy mimo ze sie zatrułam dosc ostro i tych somatow bylo bardzo duzo nie bylam na tyle odwazna by stwierdzic ze mam gorzej od osob naprawde chorych u których akceptacja bolu nie jest rownoznaczna z jego zakonczeniem. Smiem wątpić ze osoby z najgorszymi chorobami maja "Wolność umyslu"
Tutaj masz materialy ktore powinny wystarczyc by to ogarnac mi one wystarczyly i wielu innym osobom z forum a tez mieli rozne kompulsje.
Jesli nie zakaceptujesz POTENCJALNIE ze to moze trwac i nadal usilnie tak tego nie bedziesz chciala to to bedzie i nikt rady pobocznej Ci nie da bo ona nie istnieje.
Jest jeszcze tzw spychologia tzn niekoniecznie akceptujesz ale na sile szukasz zajecia.
Innych rad nie ma.
Jestes na forum dosc dlugi czas,bo sprawdzalam.
Udaj sie na terapie moze wez leki. Ja nie jestem ich wyznawca ale no jesli ktos dluzszy czas nie moze tej akceptacji zlapac zeby odetchnąć na chwile to te leki moga dac ulgę szczególnie w kwestii lekow czy somatow.
Dzięki elvis za wytrwałość i przepraszam , że ra k A kółko, ale na prawdę jesyem zdesperowana. A Ty jak pomyślisz o mruganiu to ci to mija nawet jak myśl wraca.? Bo u mnie wszystko opiera się na tym że wraca i wiem że nie ma na to rady... muszę ha odczuwać:( tak mi przykro.... Jeśli zaakceptuje to, to tak n prawdę nie zmieni to mojego myślenia, bo nadal nie będę widziała wyjścia.... odpisz mi jeszcze ostatni raz na to i postaram się jak najbardziej wyciągnąć wnioski, czy to możliwe, że kiedyś mimo myśli nie będę tego czuła i odpisz hak to działa u Ciebieten cały mechanizm ..... że myśl i czujesz ? Potem już nie?...... pogubiłam się. Ostatni raz elvis....

( bo ja już nie chcę żyć;(((( pójdę do lekarza i w ogóle, ale chciałabym.sama w głowie to zrozumieć
Zapominanie to akt mimowolny. Im bardziej chcesz coś porzucić tym bardziej cię to ściga.
William Jonas Barkley
-
florek
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 72
- Rejestracja: 11 listopada 2017, o 19:31
22 grudnia 2017, o 19:20
beautiful_kate pisze: ↑22 grudnia 2017, o 16:14
eiviss1204 pisze: ↑22 grudnia 2017, o 15:44
beautiful_kate pisze: ↑22 grudnia 2017, o 15:34
Chciałabym mieć tiki:) chciałabym mieć nawet najgorszą chorobę, byle tylko mieć wolność umysłu.
Bo boli mnie to, że jestem zdrowa i wcale nie musi tak być, a tak jest.... na marne. Że nie umiem zapanować nad sobą, że ludzie widzą to, że jestem nerwowa a ja nie mam.wplywu na to. To mnie boli- brak wpływu na to, że ciągle czuje się zamrugana, że ciągle skyooam uwagę na tym ,mimo, że nie chcę, odczuwam to jak uderzenie, wyobrażam sobie piasek w oczach i mam ten piasek, już bym wolała całe życie moec ten piasek i czuć realny bol niz ten napieciowy, na krory nie mam.wplywu. gdyby istniał jakiś sposób ba ten bezsens, to bym walczyła , ale upada coraz niżej, zrezygnowałam całkowicie z życia, bo po co żyć jak się jest niewolnikiem własnych myśli? Tzn to nie są już nawet myśli, tylko straszne wczuwanie się. To mnie boli, że nie umiem tego zignorować. Gdybym umiała.... A jest coraz gorzej
Każda normalna myśl jest zabijana przez Tak i tak się nie umiesz na niczym skupić i to prawda "
Szczerze, nie wiem jak można się bać rzeczy, że np sex z ojcem, czy morderstwo bliskich, skoro tego nie chcemy i nie robimy
A JA NIE CHCE WCZUWAC SIĘ W NERWOWE NAPIĘCIE I JESTEM WCZUTA NON STOP
Nie wiem, jak zaakceptować to
Czarny scenariusz nastał
Ludzie patrzą na mnie, bo widzą, że coś jest nie tak i pytają pytają.... źle Ci? Czemu tak dziwnie MRUGASZ? I jak mam się z tym pogodzić i go zaakceptować?
Jesli tego nie zrobisz to tak bedzie to trwac no nic z tym innego nie zrobisz.
Tutaj nie twierdzilabym "Wolalabym miec najgorsza chorobe " Bo najgorsze choroby nie daja szansy a Ty ja masz. Myślę,ze osoba ze zlosliwym rakiem trzuski (podobno niewyobrazanie bolesnym. Z jazdami na psyche bo tam jest problem z cukrem ) Moglaby się zirytowac bo oba chetnie bylaby na Twoim miejscu -Uwierz mi.
Ja od poczatku nerwicy mimo ze sie zatrułam dosc ostro i tych somatow bylo bardzo duzo nie bylam na tyle odwazna by stwierdzic ze mam gorzej od osob naprawde chorych u których akceptacja bolu nie jest rownoznaczna z jego zakonczeniem. Smiem wątpić ze osoby z najgorszymi chorobami maja "Wolność umyslu"
Tutaj masz materialy ktore powinny wystarczyc by to ogarnac mi one wystarczyly i wielu innym osobom z forum a tez mieli rozne kompulsje.
Jesli nie zakaceptujesz POTENCJALNIE ze to moze trwac i nadal usilnie tak tego nie bedziesz chciala to to bedzie i nikt rady pobocznej Ci nie da bo ona nie istnieje.
Jest jeszcze tzw spychologia tzn niekoniecznie akceptujesz ale na sile szukasz zajecia.
Innych rad nie ma.
Jestes na forum dosc dlugi czas,bo sprawdzalam.
Udaj sie na terapie moze wez leki. Ja nie jestem ich wyznawca ale no jesli ktos dluzszy czas nie moze tej akceptacji zlapac zeby odetchnąć na chwile to te leki moga dac ulgę szczególnie w kwestii lekow czy somatow.
Dzięki elvis za wytrwałość i przepraszam , że ra k A kółko, ale na prawdę jesyem zdesperowana. A Ty jak pomyślisz o mruganiu to ci to mija nawet jak myśl wraca.? Bo u mnie wszystko opiera się na tym że wraca i wiem że nie ma na to rady... muszę ha odczuwać:( tak mi przykro.... Jeśli zaakceptuje to, to tak n prawdę nie zmieni to mojego myślenia, bo nadal nie będę widziała wyjścia.... odpisz mi jeszcze ostatni raz na to i postaram się jak najbardziej wyciągnąć wnioski, czy to możliwe, że kiedyś mimo myśli nie będę tego czuła i odpisz hak to działa u Ciebieten cały mechanizm ..... że myśl i czujesz ? Potem już nie?...... pogubiłam się. Ostatni raz elvis....

( bo ja już nie chcę żyć;(((( pójdę do lekarza i w ogóle, ale chciałabym.sama w głowie to zrozumieć
Hej, co to za teksty że nie chcesz już żyć

a w podpisie "Bóg nie zsyła nam rozpaczy żeby nas zabić, lecz by nowe pobudzić w nas życie". Spokojnie, wszyscy wiemy co czujesz. Każdemu z nas jest ciężko, każdy z nas ma problem, inaczej by nas tu nie było. Ale z tego DA SIĘ WYJŚĆ. Aż sam się dziwię że to piszę, bo często jak mnie zalewa natłok moich myśli, to też myślę że nie dam już rady, że nie wiem co zrobię. widziałem to co pisałaś wyżej - że wolałabyś mnieć prawdziwą chorobę niż zamartwiać się nerwą. Każdy z nas przeżywa swoje własne piekło. Dla jednych to będą oczy, dla innych raki, dla innych mordercze i brutalne myśli, dla innych somaty, dla innych jeszcze coś innego, dla innych schiza, a dla jeszcze innych różne mixy wszystkich lęków. Charakterystyczną cechą naszą jest to że każdy z nas "swoje" podwórko traktuje jako najgorsze co może być, i nie rozumie jak można się bać innych rzeczy. Pogadasz z innym nerwusem o swoim mruganiu, to jest duże prawdopodobieństwo że zdziwi się jak się tego boisz, a Ty zdziwisz siętego co nęka jego. Tacy już jesteśmy.. ale wielu z nas z tego wyszło i wychodzi, i jest szansa że wszyscy damy radę.

"Nasze życie jest takim, jakim uczyniły je nasze myśli" ~ Marek Aureliusz
"Lekarstwem dla chorej duszy jest dobre słowo" ~ Menander
"Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia" ~ Albert Einstein
-
cyraneczka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 250
- Rejestracja: 29 listopada 2017, o 08:44
23 grudnia 2017, o 10:21
Dzisiaj zwizualizowalam sobie swój lęk - to taka mała gorąca piłeczka którą noszę w kieszeni, a która czasami zaczyna krążyć po moim ciele roztaczajac to ciepło. Wchodzi wtedy do brzucha albo głowy. Nie wiem jak ma mi to pomoc, ale na terapii często psycholog mnie prosi o takie wizualizowanie emocji. Czy ktoś też takie coś stosował ba terapii? Bo ja nie do końca rozumiem jak to ma pomóc, a teraz mam 3 tygodnie przerwy i nie zapytam o to terapeutki.
-
Karteczka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 160
- Rejestracja: 30 października 2017, o 16:29
23 grudnia 2017, o 10:57
cyraneczka pisze: ↑23 grudnia 2017, o 10:21
Dzisiaj zwizualizowalam sobie swój lęk - to taka mała gorąca piłeczka którą noszę w kieszeni, a która czasami zaczyna krążyć po moim ciele roztaczajac to ciepło. Wchodzi wtedy do brzucha albo głowy. Nie wiem jak ma mi to pomoc, ale na terapii często psycholog mnie prosi o takie wizualizowanie emocji. Czy ktoś też takie coś stosował ba terapii? Bo ja nie do końca rozumiem jak to ma pomóc, a teraz mam 3 tygodnie przerwy i nie zapytam o to terapeutki.
Spotkałam się z czymś takim w książce "w pułapce mysli". Chodzi o to, by poprzez wizualizacje dostrzec w tym lęku coś zupełnie nieszkodliwego, by popatrzeć, opisać i przyjąć z gotowością z powrotem.
-
Iwona29
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1904
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
23 grudnia 2017, o 13:55
Kurczę ja nie wiem co się dzieje.Czy nerwy czy kręgosłup?
Boli mnie kręgosłup w odcinku lędźwiowym na ktory mam skierowanie na rezonans.Odcina mi prawą noge i drętwieje.Nie mogę założyć nogi na nogę bo ta co wisi zaraz mi też drętwieje.
Ale wczoraj przez może przepracowanie nie mogłam usnąć mimo że oczy same mi się zamykał.Takie były ciężko że nie miałam siły ich otworzyć.Kiedy wychodziłam w sen miałam uczucie że przestaje oddychać.Serce ledwo wyczuwalne było.Trząsało mną jakby prąd mnie raził i się budziłam nawet z jękiem.
Podczas prób zaśnięcia moje dłonie i stopy mi pulsowalý i nachodził je taki gorące że misiałam ręce wyciągać spod kołdry a nogi myślałam że od środka mi eksplodują tym plusem.
Co co do cholery jest? Czy kręgosłup czy nerwa i coś z krążenie?.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz

Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"

✌
-
cyraneczka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 250
- Rejestracja: 29 listopada 2017, o 08:44
23 grudnia 2017, o 15:14
Iwona29 pisze: ↑23 grudnia 2017, o 13:55
Kurczę ja nie wiem co się dzieje.Czy nerwy czy kręgosłup?
Boli mnie kręgosłup w odcinku lędźwiowym na ktory mam skierowanie na rezonans.Odcina mi prawą noge i drętwieje.Nie mogę założyć nogi na nogę bo ta co wisi zaraz mi też drętwieje.
Ale wczoraj przez może przepracowanie nie mogłam usnąć mimo że oczy same mi się zamykał.Takie były ciężko że nie miałam siły ich otworzyć.Kiedy wychodziłam w sen miałam uczucie że przestaje oddychać.Serce ledwo wyczuwalne było.Trząsało mną jakby prąd mnie raził i się budziłam nawet z jękiem.
Podczas prób zaśnięcia moje dłonie i stopy mi pulsowalý i nachodził je taki gorące że misiałam ręce wyciągać spod kołdry a nogi myślałam że od środka mi eksplodują tym plusem.
Co co do cholery jest? Czy kręgosłup czy nerwa i coś z krążenie?.
Praca w sklepie może rozwalić kręgosłup, tego jestem pewna. Ja bym poszła do ortopedy.
-
Furry
- Artystka Forum
- Posty: 240
- Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 21:24
23 grudnia 2017, o 15:53
Iwona29 pisze: ↑23 grudnia 2017, o 13:55
Kurczę ja nie wiem co się dzieje.Czy nerwy czy kręgosłup?
Boli mnie kręgosłup w odcinku lędźwiowym na ktory mam skierowanie na rezonans.Odcina mi prawą noge i drętwieje.[...]
Mam tak od ponad 10 lat. Rezonans miednicy, kręgosłupa w odcinku lędźwiowym, kilka RTG nogi - wszystko ok. Więc u mnie myślę, że to jest na tle nerwowym i przestałam się już tym przejmować. Nie wiem jak u Ciebie, lepiej skontrolować.
Podstawowa zasada: pierdol to.
-
cyraneczka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 250
- Rejestracja: 29 listopada 2017, o 08:44
23 grudnia 2017, o 16:36
Karteczka pisze: ↑23 grudnia 2017, o 10:57
cyraneczka pisze: ↑23 grudnia 2017, o 10:21
Dzisiaj zwizualizowalam sobie swój lęk - to taka mała gorąca piłeczka którą noszę w kieszeni, a która czasami zaczyna krążyć po moim ciele roztaczajac to ciepło. Wchodzi wtedy do brzucha albo głowy. Nie wiem jak ma mi to pomoc, ale na terapii często psycholog mnie prosi o takie wizualizowanie emocji. Czy ktoś też takie coś stosował ba terapii? Bo ja nie do końca rozumiem jak to ma pomóc, a teraz mam 3 tygodnie przerwy i nie zapytam o to terapeutki.
Spotkałam się z czymś takim w książce "w pułapce mysli". Chodzi o to, by poprzez wizualizacje dostrzec w tym lęku coś zupełnie nieszkodliwego, by popatrzeć, opisać i przyjąć z gotowością z powrotem.
Fakt, taka żółta gorąca piłeczka mniej mnie przeraża niż niesprecyzowane coś, co przychodzi jak jakaś fala i nie wiadomo co zrobi. Bardzo to proste, teraz będę o tym lęku myśleć inaczej.
-
ewelinka1200
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1050
- Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21
23 grudnia 2017, o 20:31
Hejka kochani... ja jakoś staram się ogarniać temat... olewać ataki i cała resztę...
Niby jest lepiej ale jestem tu z jednym pytaniem.
Mianowicie znam kogoś kto ma schizofrenie paranoidalną jest teraz w okresie remisji ale ma natrętne myśli i charakterze agresywnym i seksualnym oraz czuję przy tym lęk..
Może mi ktoś wyjaśnić jak to możliwe?
Z góry bardzo dziękuję
-
Karteczka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 160
- Rejestracja: 30 października 2017, o 16:29
23 grudnia 2017, o 20:41
ewelinka1200 pisze: ↑23 grudnia 2017, o 20:31
Hejka kochani... ja jakoś staram się ogarniać temat... olewać ataki i cała resztę...
Niby jest lepiej ale jestem tu z jednym pytaniem.
Mianowicie znam kogoś kto ma schizofrenie paranoidalną jest teraz w okresie remisji ale ma natrętne myśli i charakterze agresywnym i seksualnym oraz czuję przy tym lęk..
Może mi ktoś wyjaśnić jak to możliwe?
Z góry bardzo dziękuję
Wiesz dobrze, że odpowiedź na to pytanie nic ci nie da, dopóki będziesz mieć tak małą wiarę w to, co piszą inni na forum, a tak dużą w to, co podpowiadają Ci myśli.
Myśli to tylko słowa w twojej głowie, one nie mają magicznej mocy, żadnej sprawczej czy innej.
Dystans dystans dystans, jesteś tak typowym przypadkiem nerwicowym, że nie powinnaś mieć żadnych wątpliwości, że to tylko natretne myśl, wkręta, której nie możesz karmić

-
ewelinka1200
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1050
- Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21
23 grudnia 2017, o 20:48

dziękuję zawszę czuję się lepiej jak ktoś mnie uspakaja... Dziękuję
-
beautiful_kate
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 464
- Rejestracja: 12 czerwca 2016, o 19:22
23 grudnia 2017, o 21:01
Natretne myśli są tylko potwierdzeniem tego, czego tak na prawdę nie czujemy, ładunek emocjonalny tylko to potwierdza
Jakbym pomyślała o sexie z tatą i się ucieszyła, to można się zmartwic;p
Zapominanie to akt mimowolny. Im bardziej chcesz coś porzucić tym bardziej cię to ściga.
William Jonas Barkley
-
eiviss1204
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1291
- Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22
23 grudnia 2017, o 21:07
ewelinka1200 pisze: ↑23 grudnia 2017, o 20:48

dziękuję zawszę czuję się lepiej jak ktoś mnie uspakaja... Dziękuję
Tak tylko w pewnym momencie bedziesz musiała sama to rozegrać i uspokoic sie sama

uspokajanie przez kogos dziala do pewnego momentu a wlasnie zaufanie sobie i zaufanie ze to jest nerwica to zaprzestanie tego i to slynne Victorowe ryzykowanie

bo często im dluzej sie pytasz tym bardziej utrwalasz w glowie to ze cos sie dzieje.
Polecam Ci pisac do ludzi posty motywujące zawierające cala wiedze która zdobyłas na forum.
Większość ludzi jak nie wszyscy którzy z tego wyszli na forum przybierbalo postawe w której cala zebrana wiedze przelewali dla kogos innego

Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?
Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
-
eiviss1204
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1291
- Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22
23 grudnia 2017, o 21:08
ewelinka1200 pisze: ↑23 grudnia 2017, o 20:48

dziękuję zawszę czuję się lepiej jak ktoś mnie uspakaja... Dziękuję
Tak tylko w pewnym momencie bedziesz musiała sama to rozegrać i uspokoic sie sama

uspokajanie przez kogos dziala do pewnego momentu a wlasnie zaufanie sobie i zaufanie ze to jest nerwica to zaprzestanie tego i to slynne Victorowe ryzykowanie

bo często im dluzej sie pytasz tym bardziej utrwalasz w glowie to ze cos sie dzieje.
Polecam Ci pisac do ludzi posty motywujące zawierające cala wiedze która zdobyłas na forum.
Większość ludzi jak nie wszyscy którzy z tego wyszli na forum przybierbalo postawe w której cala zebrana wiedze przelewali dla kogos innego

Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?
Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
-
ewelinka1200
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1050
- Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21
23 grudnia 2017, o 21:41
Walczę z całych sił a wiesz kiedy jest najgorzej?
Jak uda mi się uspokoić i czuję się ok...to za chwilę znowu atak...i znowu go uspokoję. A ten atakuje z drugiej strony... trwają krótko ale są wyczerpujące
I wtedy człowiek pragnie się położyć i wyć ...ale mam nadzieję że im częściej będę sie tego pozbywała to wkoncu to ja wygram...