
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
- AdamGdzies
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 144
- Rejestracja: 14 października 2017, o 23:36
Na początku był sam lęk, potem z racji tego, że cięzkie było to do wytrzymania dołożyłem sobie strach przed tym ze mój mózg nie wytrzyma strachu i zwariuje. 

-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1904
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
Nie zwariuje.
Nie zatracaj sie myslami nad tym bo poglebisz stan.
Nie zatracaj sie myslami nad tym bo poglebisz stan.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
✌
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
- JestemNadzieja
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 228
- Rejestracja: 8 sierpnia 2017, o 09:22
Jasne ze mozna zyc.. Trzeba inaczej do tego podejsc. Uspokoic i zregenerowac emocje.Jaga pisze: ↑26 października 2017, o 11:04Można żyć normalnie z nerwicą. Cierpieć i żyć. Od tego się nie umiera. Mi też może nie jest różowo, ale staram się zmieniać nastawienie. Moje życie i szczęście jest tu, w tej chwili, z tym całym syfem lękowym, ale i różnymi innymi rzeczami już nie tak upierdliwymi. Nie będę czekać na szczęście "bez nerwicy", bo kawał życia może uciec. Na tyle ile mogę, żyję pełną parą. Może nie na wszystko jestem w stanie sobie pozwolić, bo do zatłoczonego pociągu jeszcze nie wsiądę, za granicę daleko nie wyjadę, samolotem nie polecę, ale kurde do zatłoczonego autobusu wsiadam, windami jeżdżę i gdzieś w miarę blisko, wyjeżdżam. O! Staram się skupiać na tym co mam, a nie na tym czego nie mam <boks> Bo wtedy pojawia się rozpacz i zniechęcenie.JestemNadzieja pisze: ↑24 października 2017, o 00:56Oj glupotki piszesz. Kiedys myslalam tak samo. Blagalam Boga by zabral nerwice a dal mi raka.. Glupota straszana. 5 tyg jestem zdrowa☺Ty tez bedziesz.. Uwierzbeautiful_kate pisze: ↑22 października 2017, o 18:31Tylko nerwica daje takie objawy
Wolałabym być chora na coś realnie
Nie na umysł.
Chorobę można zwalczać i żyć normalnie
Lęku nie

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 995
- Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45
Wiem Iwona co czujesz bo mam tak samo.Patrze na dziewczyny na miescie i normalnie zazdroszcze im kształtów,gdybym ja mogla cokolwiek przytyc to bylabym szczesliwa..Iwona29 pisze: ↑29 października 2017, o 18:29Ja jak brałam Mirtor to aby sen mnie meczył i nic wiecej.
Przymierzam sie do ponownego brania leków po 4 latach tylko przez to ze mimo ze radze sobie z tym wszystkim to chudnea tego sluzej nie zniose!!!!!!!!!
Zazdrość mi się wkrada o to ze siostra jest grubsza ze inne dziewczyny mają ksztalty a ja jestem coraz chudsza i chudsza.
We wtorek mam gastroskopie ostatni raz i zobaczymy od czego moje bóle ciagle brzucha od samego otworzenia oczu i wymioty.Jesli wrzody to beda leki i moze zaczne tyc a jesli tylko nerwy to biore leki.
Będę miała żal sama do siebie a mąż nie doczeka się potomka.I psiakostka z tym wszystkim
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1904
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
Moha waga mnie dobija.waze 46 moze 47kg i gowno bo wiecej nie wskoczy a spada.w lecir sie katuje bo luzne koszulki nosze itd a tez bym chciala wyglądać normalnie.betii pisze: ↑30 października 2017, o 17:01Wiem Iwona co czujesz bo mam tak samo.Patrze na dziewczyny na miescie i normalnie zazdroszcze im kształtów,gdybym ja mogla cokolwiek przytyc to bylabym szczesliwa..Iwona29 pisze: ↑29 października 2017, o 18:29Ja jak brałam Mirtor to aby sen mnie meczył i nic wiecej.
Przymierzam sie do ponownego brania leków po 4 latach tylko przez to ze mimo ze radze sobie z tym wszystkim to chudnea tego sluzej nie zniose!!!!!!!!!
Zazdrość mi się wkrada o to ze siostra jest grubsza ze inne dziewczyny mają ksztalty a ja jestem coraz chudsza i chudsza.
We wtorek mam gastroskopie ostatni raz i zobaczymy od czego moje bóle ciagle brzucha od samego otworzenia oczu i wymioty.Jesli wrzody to beda leki i moze zaczne tyc a jesli tylko nerwy to biore leki.
Będę miała żal sama do siebie a mąż nie doczeka się potomka.I psiakostka z tym wszystkim
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
✌
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
- Candy
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 57
- Rejestracja: 9 sierpnia 2015, o 19:15
Ja mam na odwrot dziewczyny przez nerwice przytylam 15 kg niemam uczucia sytosciIwona29 pisze: ↑30 października 2017, o 18:30Moha waga mnie dobija.waze 46 moze 47kg i gowno bo wiecej nie wskoczy a spada.w lecir sie katuje bo luzne koszulki nosze itd a tez bym chciala wyglądać normalnie.betii pisze: ↑30 października 2017, o 17:01Wiem Iwona co czujesz bo mam tak samo.Patrze na dziewczyny na miescie i normalnie zazdroszcze im kształtów,gdybym ja mogla cokolwiek przytyc to bylabym szczesliwa..Iwona29 pisze: ↑29 października 2017, o 18:29Ja jak brałam Mirtor to aby sen mnie meczył i nic wiecej.
Przymierzam sie do ponownego brania leków po 4 latach tylko przez to ze mimo ze radze sobie z tym wszystkim to chudnea tego sluzej nie zniose!!!!!!!!!
Zazdrość mi się wkrada o to ze siostra jest grubsza ze inne dziewczyny mają ksztalty a ja jestem coraz chudsza i chudsza.
We wtorek mam gastroskopie ostatni raz i zobaczymy od czego moje bóle ciagle brzucha od samego otworzenia oczu i wymioty.Jesli wrzody to beda leki i moze zaczne tyc a jesli tylko nerwy to biore leki.
Będę miała żal sama do siebie a mąż nie doczeka się potomka.I psiakostka z tym wszystkim
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1904
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
Ja tez czuje sie glodna caly czas ale ja mimo ze jem to nie tyje przez nerwy.Praca biegajaca i stresujaca wsrod ludzi i pęd życia mnie żre.Robie gastroskopie jutro zeby sie dowiedziec czy mam wrzody czty nie i co dalej czy leki czy wegetacjaCandy pisze: ↑30 października 2017, o 19:53Ja mam na odwrot dziewczyny przez nerwice przytylam 15 kg niemam uczucia sytosci
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
✌
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
- Candy
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 57
- Rejestracja: 9 sierpnia 2015, o 19:15
Ja biore leki jeszcze wiec moze one powoduja u mnie taki wzmozony apetytIwona29 pisze: ↑30 października 2017, o 20:54Ja tez czuje sie glodna caly czas ale ja mimo ze jem to nie tyje przez nerwy.Praca biegajaca i stresujaca wsrod ludzi i pęd życia mnie żre.Robie gastroskopie jutro zeby sie dowiedziec czy mam wrzody czty nie i co dalej czy leki czy wegetacja

Jutro zrobisz badania to pomoga ci podjac decyzje
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Zaczął się 11 miesiąc ciągłej męczarni,ani dnia nie było poprawy,mam nerwicę każdą odmianę,depresję i derealizację,to wszystko na raz przez 24h n dobę robiły ze mnie wraka,nie wiem ile jeszcze wytrzymam,zaczynam chorować fizycznie bo ciało już nie daje rady,wyniki coraz gorsze...tyle w życiu się nacierpiałam ,myślałam,że nic gorszego mnie nie spotka i chyba wykrakałam to gówno całe na koniec marnego żywota ,jak ktoś urodził się nieszczęśliwy i przegrany to taki zdechnie
- AdamGdzies
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 144
- Rejestracja: 14 października 2017, o 23:36
Celine Marie pisze: ↑30 października 2017, o 21:26Zaczął się 11 miesiąc ciągłej męczarni,ani dnia nie było poprawy,mam nerwicę każdą odmianę,depresję i derealizację,to wszystko na raz przez 24h n dobę robiły ze mnie wraka,nie wiem ile jeszcze wytrzymam,zaczynam chorować fizycznie bo ciało już nie daje rady,wyniki coraz gorsze...tyle w życiu się nacierpiałam ,myślałam,że nic gorszego mnie nie spotka i chyba wykrakałam to gówno całe na koniec marnego żywota ,jak ktoś urodził się nieszczęśliwy i przegrany to taki zdechnie
Celine, dasz radę. Jest nas tu wielu, trafiłaś tu... Przejrzyj materiały o odburzaniu z tego forum. Nie martw się, po każdej burzy wychodzi słońce, nieważne ile by ona nie trwała
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1543
- Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08
Nie dziwie Ci się, że tak myślisz po 11 miesiącach ciągłego lęku i objawów.Wiem, że tym co napiszę pewnie nie zmienię Twojego nastawienia, ale szukaj odpowiedniego leku, a kiedy choroba puści na tyle, że będziesz mogła spojrzeć ze spokojem, chociażby chwilowym na świat, to radzę, jak najszybciej przejrzeć materiały forumowe o tym wszystkim.Mi pomogło, a jeszcze nie przeczytałem i nie wysłuchałem nawet połowy chyba.Powodzenia.Celine Marie pisze: ↑30 października 2017, o 21:26Zaczął się 11 miesiąc ciągłej męczarni,ani dnia nie było poprawy,mam nerwicę każdą odmianę,depresję i derealizację,to wszystko na raz przez 24h n dobę robiły ze mnie wraka,nie wiem ile jeszcze wytrzymam,zaczynam chorować fizycznie bo ciało już nie daje rady,wyniki coraz gorsze...tyle w życiu się nacierpiałam ,myślałam,że nic gorszego mnie nie spotka i chyba wykrakałam to gówno całe na koniec marnego żywota ,jak ktoś urodził się nieszczęśliwy i przegrany to taki zdechnie
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
Z takim nastawieniem z nerwicy nie wyjdziesz.Celine Marie pisze: ↑30 października 2017, o 21:26Zaczął się 11 miesiąc ciągłej męczarni,ani dnia nie było poprawy,mam nerwicę każdą odmianę,depresję i derealizację,to wszystko na raz przez 24h n dobę robiły ze mnie wraka,nie wiem ile jeszcze wytrzymam,zaczynam chorować fizycznie bo ciało już nie daje rady,wyniki coraz gorsze...tyle w życiu się nacierpiałam ,myślałam,że nic gorszego mnie nie spotka i chyba wykrakałam to gówno całe na koniec marnego żywota ,jak ktoś urodził się nieszczęśliwy i przegrany to taki zdechnie



Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
-
- Świeżak na forum
- Posty: 3
- Rejestracja: 21 marca 2017, o 00:07
NiestetyCeline Marie pisze: ↑30 października 2017, o 21:26Zaczął się 11 miesiąc ciągłej męczarni,ani dnia nie było poprawy,mam nerwicę każdą odmianę,depresję i derealizację,to wszystko na raz przez 24h n dobę robiły ze mnie wraka,nie wiem ile jeszcze wytrzymam,zaczynam chorować fizycznie bo ciało już nie daje rady,wyniki coraz gorsze...tyle w życiu się nacierpiałam ,myślałam,że nic gorszego mnie nie spotka i chyba wykrakałam to gówno całe na koniec marnego żywota ,jak ktoś urodził się nieszczęśliwy i przegrany to taki zdechnie
Muszę dzisiaj się podpisać pod tym.
Mnie wykończyła praca w korpo....nepotyzm w firmie i układy. Nie wiem jak mam iść na zwolnienie po 5 latach.... wstydzę sie przedłożyć zwolnienie od psychiatry...a wiem, że muszę bo inaczej moj organizm wyniszczeje.
Mam ucisk w klatce i natrętne myśli. Już zaczynam płakac codziennie.... no ide na dno...jak nic.
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Ja ledwo chodzę do łazienki a co dopiero praca.tiktak_pogranicza pisze: ↑31 października 2017, o 01:00NiestetyCeline Marie pisze: ↑30 października 2017, o 21:26Zaczął się 11 miesiąc ciągłej męczarni,ani dnia nie było poprawy,mam nerwicę każdą odmianę,depresję i derealizację,to wszystko na raz przez 24h n dobę robiły ze mnie wraka,nie wiem ile jeszcze wytrzymam,zaczynam chorować fizycznie bo ciało już nie daje rady,wyniki coraz gorsze...tyle w życiu się nacierpiałam ,myślałam,że nic gorszego mnie nie spotka i chyba wykrakałam to gówno całe na koniec marnego żywota ,jak ktoś urodził się nieszczęśliwy i przegrany to taki zdechnie
Muszę dzisiaj się podpisać pod tym.
Mnie wykończyła praca w korpo....nepotyzm w firmie i układy. Nie wiem jak mam iść na zwolnienie po 5 latach.... wstydzę sie przedłożyć zwolnienie od psychiatry...a wiem, że muszę bo inaczej moj organizm wyniszczeje.
Mam ucisk w klatce i natrętne myśli. Już zaczynam płakac codziennie.... no ide na dno...jak nic.
Odnośnie rad...tak znam artykuły,nagrania,czytałam mądre książki,chodziłam po psychiatrach,znam teorię ale teoria swoje ,a życie swoje,w moim wieku trudno zacząć myśleć inaczej niż przez lata życia,czy w tym wieku można zmienić przyzwyczajenia? wątpię czy można się przestawić o 360 stopni ,bo czy można siłą woli której nota bene nie mam zacząć być innym człowiekiem,myśleć inaczej,przestać być wrażliwym,nerwowym,uczuciowym,pesymistycznym itd. ?