Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1549
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

5 października 2017, o 14:08

JestemNadzieja pisze:
5 października 2017, o 14:05
bertek32 pisze:
4 października 2017, o 08:42
Hej wszystkim! Nerwica wróciła do mnie jakieś 4,5 miesiąca temu. Zaczęło się od mocnej DD i natrętnych myśli po prostu o nerwicy... Nie mam żadnych myśli lękowych o samobójstwie, skrzywdzeniu dziecka czy innych takich. Moim jedynym problemem jest po prostu uporczywe myślenie zwyczajnie o moim stanie i nakręcanie się tym, że te myśli towarzyszą mi od rana do wieczora. DD chyba mi minęło, w między czasie miałam epizod myślenia natrętnego o bezsenności, a teraz znowu wróciło do myślenia ogólnie o nerwicy. Wygląda to tak, że cały czas się kontroluję czy myślę o tym, czy myślałam przed chwilą, czy myślałam podczas rozmowy z kimś, itd. Ogólnie obsesja. Mam wrażenie, że nie jestem w stanie myśleć o niczym innym. Ogólnie przez ostatni miesiąc było trochę lepiej, no ale znowu się nakręciłam. Towarzyszy mi też ogólny smutek/depresja i nic mi się nie chce, nic nie cieszy. Miałam też objawy somatyczne typu bóle głowy, kołatanie serca, i takie tam, ale już na nie nie zwracam uwagi. Jedynie myślenie w koło o tym samym uprzykrza mi życie... Jestem w 5 miesiącu ciąży, więc leki nie wchodzą w grę, chociaż po tych 4 miesiącach mam dość męczenia się z tym i chętnie wspomogłabym się jakimś lekiem.
Czy miał ktoś z was coś takiego? Czy to możliwe żeby od rana do wieczora nieustannie kontrolować swoje myśli... Strasznie to męczące :(
Natrętne myśli z tego co gdzieś przeczytałam są najtrudniejsze do wyleczenia i to mnie trochę dołuje.
Hejo. Ja mialam to samo. Cale dnie myslalam i chorovie a takze o schozofrenii poniewaz u mnie nerwica polegala na strachu przed schiza. Od rana do nocy myslalam tylko o tych dwoch rzezach . Mialam dosyc. Myslalam ze tak bedzie zawsze. Gdy sprzatalam myslalam o jednym,zbieralam maliny myslalam o jednym. Ciagle jedno i to samo w glowie. Probowalam myslec o czyms innym jednak nie potrafilam. 2 i pol miesiaca tak mialam. Teraz jestem zdrowa. Od 3 tygodni nie mam nerwicy i zadnych objawow oprocz tego ze czasami lapie sie na tym ze pomysle o schozofrenii. Wszystko Ci minie tylko daj sobie czas.
A mialas takie dni ze totalny dołek ?strach przez to przed depresja ?ja mam tak ze pojawiają mi się takie wachania nastrojow jeden dzień zajebisty a drugi taki ze jestem zdołowany taki wewnętrzny smutek i sobie myśle a jak to doprowadzi do depresji ?
Pomocy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 29 września 2017, o 16:06

5 października 2017, o 14:40

hejka to znowu Ja. Powiem tak jak pisałam niżej . Nie mam jako takich napadów lękowych ,ale ciagle o tym mysle , non stop. Jak ja mam sie tego wyzbyć probuje wykonywac codzienne czynosci ale to ciagle w mojej głowie siedzi. Jakie to jest dziwne... nie wiem juz co robic ,zeby to odeszlo . ;( Płakac mi sie chce ..
Awatar użytkownika
rit
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 265
Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 11:51

5 października 2017, o 14:55

Pomocy pisze:
5 października 2017, o 14:40
hejka to znowu Ja. Powiem tak jak pisałam niżej . Nie mam jako takich napadów lękowych ,ale ciagle o tym mysle , non stop. Jak ja mam sie tego wyzbyć probuje wykonywac codzienne czynosci ale to ciagle w mojej głowie siedzi. Jakie to jest dziwne... nie wiem juz co robic ,zeby to odeszlo . ;( Płakac mi sie chce ..
Czytaj forum, książki, wprowadzaj w życie porady! Plus psychoterapia i cierpliwość, dasz radę.
„Póki jesteśmy, nie ma śmierci, gdy jest śmierć, nie ma nas” – Epikur
"And anytime you feel the pain, hey Jude, refrain, don't carry the world upon your shoulder."
Master24
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 340
Rejestracja: 22 września 2017, o 13:43

5 października 2017, o 20:54

A dziś po 6 długościach basenu scisk w klatce w głowie serce jak oszalałe; ( czy nErwica może tak działać ? Miał ktos
Dopóki walczysz Jesteś zwycięzcą
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

5 października 2017, o 21:10

Master24 pisze:
5 października 2017, o 20:54
A dziś po 6 długościach basenu scisk w klatce w głowie serce jak oszalałe; ( czy nErwica może tak działać ? Miał ktos
czlowieku to podstawowa wiedza, jaka powinienes miec opanowana. To glowne symptomy nerwicy. Czy poznajesz materialy stad ?
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

5 października 2017, o 21:13

Pomocy pisze:
5 października 2017, o 14:40
hejka to znowu Ja. Powiem tak jak pisałam niżej . Nie mam jako takich napadów lękowych ,ale ciagle o tym mysle , non stop. Jak ja mam sie tego wyzbyć probuje wykonywac codzienne czynosci ale to ciagle w mojej głowie siedzi. Jakie to jest dziwne... nie wiem juz co robic ,zeby to odeszlo . ;( Płakac mi sie chce ..
Znane jest doswiadczenie. Otoz studentom na wykladzie powiedziano "tylko czasami nie myslcie o bialym niedzwiedziu"! Co sie stalo? Nikt nie chcial myslec, na sile odsuwal obraz bialego niedzwiedzia, a on wracal na sile. Nie da sie odepchnac mysli, bo one wroca z podwojna czestotliwoscia. Nie da sie nie chciec mysli. Przyjmij ja, zaakceptuj ja, powiedz "ok, jestes, chodz, usiadz, napij sie kawki, ale ja mam inen zajecia, bye !" Jak bedzie naciskac powiesz "ok, jestes, akceptuje cie, ale nie mam nadal czasu dla ciebie". Wtedy ta mysl odejdzie, jak nieproszony gosc. Nie pozbywaj sie goscia na sile, bo wywarzy drzwi i bedzie probowac wchodzic na sile. Nie siluj sie z nim. Pozwol mu wejsc ... Rozumiesz ?
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
Halka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 457
Rejestracja: 18 czerwca 2017, o 21:29

5 października 2017, o 21:21

Ja to prubuje nauczyć bo unas problem że nieprzepuszczamy tylko analizujemy ,.Wiem że niektóre potrafie olać a inne sie wgłebiam , analizuje:(
Pomocy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 29 września 2017, o 16:06

5 października 2017, o 22:44

Rozumiem dziekuje slicznie
Awatar użytkownika
Jagoda_a
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 160
Rejestracja: 25 marca 2017, o 18:16

6 października 2017, o 09:07

Witam. Co moge zrobic zeby zaczac jesc normalnie? Schudlam juz 3 kilo w miesiac. Juz bylo w miare normalnie ale pojawil sie problem. Atakow brak tylko niepokoj. Nie jem bo sie denerwuje i denerwuje bo chudne 😔
Master24
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 340
Rejestracja: 22 września 2017, o 13:43

6 października 2017, o 09:23

Ile czekaliscie na wynik holtera?
Dopóki walczysz Jesteś zwycięzcą
alicjac
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 12 maja 2017, o 17:21

6 października 2017, o 09:25

Widzisz sama ze to błędne kolo możesz zrobić jedno. Nie przejmować się tym chudnieciem. Dla pocieszenia powiem Ci ze ja w miesiąc schudłam ok 12 kg. I wiesz kiedy się zatrzymało, gdy przestałam ważyć się i ciągle pochylić się nad tym co jem. Powiedziałam sobie trudno nie mam apetytu gula w gardle, biegunka, trudno to minie i wiesz minęło. To jak z każdym objawem. Im bardziej o tym myślisz tym bardziej przeraża.
Wiem ze trudno jest nie myśleć i na początku się nie da jednak ćwicz świadome logiczne odpowiedzi na strachy.
Master24
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 340
Rejestracja: 22 września 2017, o 13:43

6 października 2017, o 09:50

Master24 pisze:
6 października 2017, o 09:23
Ile czekaliscie na wynik holtera?
Dopóki walczysz Jesteś zwycięzcą
bertek32
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 12 lipca 2017, o 11:52

6 października 2017, o 11:00

Nipo pisze:
5 października 2017, o 14:08
JestemNadzieja pisze:
5 października 2017, o 14:05
bertek32 pisze:
4 października 2017, o 08:42
Hej wszystkim! Nerwica wróciła do mnie jakieś 4,5 miesiąca temu. Zaczęło się od mocnej DD i natrętnych myśli po prostu o nerwicy... Nie mam żadnych myśli lękowych o samobójstwie, skrzywdzeniu dziecka czy innych takich. Moim jedynym problemem jest po prostu uporczywe myślenie zwyczajnie o moim stanie i nakręcanie się tym, że te myśli towarzyszą mi od rana do wieczora. DD chyba mi minęło, w między czasie miałam epizod myślenia natrętnego o bezsenności, a teraz znowu wróciło do myślenia ogólnie o nerwicy. Wygląda to tak, że cały czas się kontroluję czy myślę o tym, czy myślałam przed chwilą, czy myślałam podczas rozmowy z kimś, itd. Ogólnie obsesja. Mam wrażenie, że nie jestem w stanie myśleć o niczym innym. Ogólnie przez ostatni miesiąc było trochę lepiej, no ale znowu się nakręciłam. Towarzyszy mi też ogólny smutek/depresja i nic mi się nie chce, nic nie cieszy. Miałam też objawy somatyczne typu bóle głowy, kołatanie serca, i takie tam, ale już na nie nie zwracam uwagi. Jedynie myślenie w koło o tym samym uprzykrza mi życie... Jestem w 5 miesiącu ciąży, więc leki nie wchodzą w grę, chociaż po tych 4 miesiącach mam dość męczenia się z tym i chętnie wspomogłabym się jakimś lekiem.
Czy miał ktoś z was coś takiego? Czy to możliwe żeby od rana do wieczora nieustannie kontrolować swoje myśli... Strasznie to męczące :(
Natrętne myśli z tego co gdzieś przeczytałam są najtrudniejsze do wyleczenia i to mnie trochę dołuje.
Hejo. Ja mialam to samo. Cale dnie myslalam i chorovie a takze o schozofrenii poniewaz u mnie nerwica polegala na strachu przed schiza. Od rana do nocy myslalam tylko o tych dwoch rzezach . Mialam dosyc. Myslalam ze tak bedzie zawsze. Gdy sprzatalam myslalam o jednym,zbieralam maliny myslalam o jednym. Ciagle jedno i to samo w glowie. Probowalam myslec o czyms innym jednak nie potrafilam. 2 i pol miesiaca tak mialam. Teraz jestem zdrowa. Od 3 tygodni nie mam nerwicy i zadnych objawow oprocz tego ze czasami lapie sie na tym ze pomysle o schozofrenii. Wszystko Ci minie tylko daj sobie czas.
A mialas takie dni ze totalny dołek ?strach przez to przed depresja ?ja mam tak ze pojawiają mi się takie wachania nastrojow jeden dzień zajebisty a drugi taki ze jestem zdołowany taki wewnętrzny smutek i sobie myśle a jak to doprowadzi do depresji ?
Pewnie, że tak. Ogólnie nerwica doprowadziła mnie do tych stanów depresyjnych. Często czuję smutek, niechęć do wszystkiego, nic mi się nie chcę, itd. Przedwczoraj miałam straszny dzień i ryczałam cały wieczór, a wczoraj totalnie na odwrót. Czułam się "prawie" normalnie 😊
bertek32
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 12 lipca 2017, o 11:52

6 października 2017, o 11:11

JestemNadzieja pisze:
5 października 2017, o 14:05
bertek32 pisze:
4 października 2017, o 08:42
Hej wszystkim! Nerwica wróciła do mnie jakieś 4,5 miesiąca temu. Zaczęło się od mocnej DD i natrętnych myśli po prostu o nerwicy... Nie mam żadnych myśli lękowych o samobójstwie, skrzywdzeniu dziecka czy innych takich. Moim jedynym problemem jest po prostu uporczywe myślenie zwyczajnie o moim stanie i nakręcanie się tym, że te myśli towarzyszą mi od rana do wieczora. DD chyba mi minęło, w między czasie miałam epizod myślenia natrętnego o bezsenności, a teraz znowu wróciło do myślenia ogólnie o nerwicy. Wygląda to tak, że cały czas się kontroluję czy myślę o tym, czy myślałam przed chwilą, czy myślałam podczas rozmowy z kimś, itd. Ogólnie obsesja. Mam wrażenie, że nie jestem w stanie myśleć o niczym innym. Ogólnie przez ostatni miesiąc było trochę lepiej, no ale znowu się nakręciłam. Towarzyszy mi też ogólny smutek/depresja i nic mi się nie chce, nic nie cieszy. Miałam też objawy somatyczne typu bóle głowy, kołatanie serca, i takie tam, ale już na nie nie zwracam uwagi. Jedynie myślenie w koło o tym samym uprzykrza mi życie... Jestem w 5 miesiącu ciąży, więc leki nie wchodzą w grę, chociaż po tych 4 miesiącach mam dość męczenia się z tym i chętnie wspomogłabym się jakimś lekiem.
Czy miał ktoś z was coś takiego? Czy to możliwe żeby od rana do wieczora nieustannie kontrolować swoje myśli... Strasznie to męczące :(
Natrętne myśli z tego co gdzieś przeczytałam są najtrudniejsze do wyleczenia i to mnie trochę dołuje.
Hejo. Ja mialam to samo. Cale dnie myslalam i chorovie a takze o schozofrenii poniewaz u mnie nerwica polegala na strachu przed schiza. Od rana do nocy myslalam tylko o tych dwoch rzezach . Mialam dosyc. Myslalam ze tak bedzie zawsze. Gdy sprzatalam myslalam o jednym,zbieralam maliny myslalam o jednym. Ciagle jedno i to samo w glowie. Probowalam myslec o czyms innym jednak nie potrafilam. 2 i pol miesiaca tak mialam. Teraz jestem zdrowa. Od 3 tygodni nie mam nerwicy i zadnych objawow oprocz tego ze czasami lapie sie na tym ze pomysle o schozofrenii. Wszystko Ci minie tylko daj sobie czas.
Jejku, ale mnie pocieszyłaś. Tzn. ja tak na logikę wiem, że przecież to musi w końcu przejść, tylko trzeba czasu. Po prostu jest to męczące. Szybko ci to przeszło 😊 Wczoraj miałam super dzień. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.
Awatar użytkownika
weird_thoughts
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 300
Rejestracja: 12 września 2017, o 17:57

6 października 2017, o 11:36

U mnie lęk przed zwariowaniem jest na porządku dziennym. Nawet jak go chwilę nie ma to myśli od razu się włączają i choćbym nie wiem co robiła i tak siedzą z tyłu głowy. Nieraz do samego zaśnięcia, bo boję się, że może w nocy coś się ze mną zacznie dziać :))

Nieraz boję się, że jestem jakimś beznadziejnym przypadkiem, któremu nie minie nigdy.
ODPOWIEDZ