Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 6
- Rejestracja: 24 lipca 2017, o 14:08
Hej :c mnie właśnie dopadł zły "okres". Jakiś czas temu wszystko nałożyło się na siebie, przeprowadzka do innego miasta, studia, planowanie ślubu, kłótnia z rodziną i parę innych rzeczy. Nie załamywałam sie jednak, myślałam, ze świetnie mi idzie. Żadnych ataków paniki, nic.
Dopiero kiedy wszystko sie ułożyło i wyjaśniło i jestem teraz w idealnym miejscu i powinnam być szczęśliwsza niż kiedykolwiek, nie potrafię.
Budzę sie rano i nie mogę zasnąć, poza tym wszystkie moje typowe objawy, bóle brzucha, napięcie głowy, problemy z nabraniem powietrza. I oczywiście napady "myśli" - pewnie mój narzeczony zmęczy się nerwicą i mnie zostawi, pewnie umrę przed ślubem, pewnie wyrzucą mnie ze studiów, będę chora.
Poszłam do mojego psychiatry, który uznał, że to naturalne zachowanie po stresie. Mi sie jednak tak nie wydaje, ale nie wiem, czy podważanie psychistry to nie kolejna natrętna myśl.
Macie jakieś swoje sposoby na "polepszenie" nerwicy?
Dopiero kiedy wszystko sie ułożyło i wyjaśniło i jestem teraz w idealnym miejscu i powinnam być szczęśliwsza niż kiedykolwiek, nie potrafię.
Budzę sie rano i nie mogę zasnąć, poza tym wszystkie moje typowe objawy, bóle brzucha, napięcie głowy, problemy z nabraniem powietrza. I oczywiście napady "myśli" - pewnie mój narzeczony zmęczy się nerwicą i mnie zostawi, pewnie umrę przed ślubem, pewnie wyrzucą mnie ze studiów, będę chora.
Poszłam do mojego psychiatry, który uznał, że to naturalne zachowanie po stresie. Mi sie jednak tak nie wydaje, ale nie wiem, czy podważanie psychistry to nie kolejna natrętna myśl.
Macie jakieś swoje sposoby na "polepszenie" nerwicy?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 6
- Rejestracja: 24 lipca 2017, o 14:08
Ja mam podobnie, po każdej awanturze postanawiam, że ograniczę kontakt i już nie będę tyle mówiła co u mnie, ale się nie udaje. Zycie w spokoju w rodzinie, a tymbardziej gdy (tak jak ja) masz wiele żalu o dzieciństwo i nastoletnie lata, zawsze bedzie trudne i wymagające dużo pracy.ewagos pisze: ↑14 września 2017, o 07:30Doszłam do wniosku ,że powinnam ograniczyć swoje kontakty z rodzicami żeby więcej niedopuszczać do takich sytuacji , bo je potem odchorowuję , a moji rodzice to pesymiści , ciągle zdenerwowani , mama wybuchowa i potem byle drobiazg staje się powodem do okropnej draki. Czy komuś z was zdarzają się takie okropne wybuchy złości których potem się wstydzi?
Kiedyś często klocilam sie z narzeczonym i wstydzilam sie potem, ale wyjaśniłam mu, czemu sie tak denerwuję. Staram sie przed każdym zdaniem w kłótni myśleć - czy tak myślę, czy tylko chcę mu dowalić? I te drugie myśli staram sie przemilczeć. Musisz pamiętać, ze każdy czasem pęka i nie musisz sobie tego wyrzucać. Lepiej wyciągać wnioski na przyszłość.
- mata119
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 81
- Rejestracja: 19 kwietnia 2017, o 11:52
Wiesz ponoc rezonas jest dokładniejszym badaniem....Iwona29 pisze: ↑12 września 2017, o 19:29Tylko zanim sie dostane do niej to bede czekala okolo 2mcy.u mnie bardzo ciezko sie dostac do ginekolog a moma o neurologu.mata119 pisze: ↑12 września 2017, o 07:31Hej ...Iwona29 pisze: ↑11 września 2017, o 13:22Mam sie zapisac na rezonans magnetyczny na kregoslup w odcinku ledzwiowym ale jest jeden problem....![]()
Otoz jak cholera będę bała się wejsc do tej komory.Na tym skierowaniu sa wypisane pozycje przeciw temu badaniu.....oczywiście klaustrofobia.
Ja się boje tego jak cholerai jak mam to badanie odbyc sie pytam?
![]()
Ja tez miałam skierowanie na rezonas kregosłupa,nie wykonałam badania bo mam klaustrofobie(do windy tez nie wejdę,tylko jak musze to zapieprzam na 8 p.)
Wiec lekarka dała mi na tomograf,moze poinformuj lekarza,ze masz klaustrofobię i niech zmieni Ci skierowanie na TK....co najlepsze jak poszłam do lekarki po zmiane skierowania,to sie usmiechnęła i powiedziała,ze tez nie wykonała rezonasu bo ma to co ja
spokojnie zwsze jest jakies wyjscie
![]()
A czy tomografia da tak dobry wynik jak rezonans?
Nie mowilam ze sie boje a przeczytalam jak wyszlam od lekarza.
Jesli nie masz klaustrofobii to mize postaraj sie uspokoic i pokonac ten lęk przed badaniem...
Moj syn ostatnio miał rezonans...
Oczywiscie ja matka panikara
On oczywiscie wyczuł moj strach ale odwaznie poszedł i po badaniu powiedział"mamuś to nic strasznego,troche sie bałem bo mnie nastraszyłas,ale jak juz wjechałem do maszyny to troszke sie wystraszyłem,ze mało miejsca a za chwile pomyslałem sobie"badz dzielny,wyluzuj,jest pielęgniarka wiec wrazie czego zareaguje a tysiace osob robi codziennie to badanie i zyją...."
Tak uspokoił swoj stan emocjonalny,ze przysnął pod koniec badania
Wiec mozna?mozna
"Odwaga jest najpiękniejszym rodzajem szaleństwa"
<boks>
Zawsze może byc gorzej... Ale może też byc lepiej...
Nerwica to jedna wielka ściema,przestajesz jej wierzyc=stajesz się wolny/a
<boks>
Zawsze może byc gorzej... Ale może też byc lepiej...

Nerwica to jedna wielka ściema,przestajesz jej wierzyc=stajesz się wolny/a

- Ania16
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 156
- Rejestracja: 3 września 2013, o 19:50
Hej
nie wiem czy to kryzys czy co ale nie mam już siły do życia. Moim największym problemem od 3 lat jest lęk przed bezsennością. Jak mnie to dopadło to była tragedia, walczyłam z tym bardzo długo. Po dłuższym czasie jak poszłam do pracy, problem jakoś się unormował. Zdarzały się noce kiedy po prostu nie mogłam zasnąć, po takiej jednej nocy bałam się ze problem wróci i będzie jak kiedyś lecz wszystko wracało do normy. Po ostatniej kiedy nie mogłam zasnąć jakby coś się zmieniło. Teraz jak się kładę i nie zasypiam w ciągu 5 minut to zaczynam się denerwować, ciało mi drży, serce wali jak głupie i cholera mnie bierze. Boje się ze teraz to naprawdę wróciło
Dzis w nocy zasnęłam po 23 i o 6:15 pobudka. Niby to nie mało snu ale jakoś oczy mnie szczypią jakbym spała ze 3 godziny. A może ja właśnie tyle spałam? Sama już nie wiem, wariuje
nic mnie nie cieszy, znowu boje się cokolwiek zaplanować bo przecież "noc" a jeszcze niedawno było w miare dobrze... co jest grane ? 




"A we mnie samym wilki dwa, oblicze dobra i oblicze zła. Walczą ze sobą nieustannie, wygrywa ten, którego karmię"
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 69
- Rejestracja: 4 marca 2013, o 00:46
Ania, nie od dziś wiadomo, że sen jest SUPER ważny. A bezsenność trzeba leczyć. Może niekoniecznie od razu lekami, ale warto nad tym popracować. Ja pracowałam nad swoją kilka lat i da się!
Ważna jest tak zwana higiena snu - o której się kładziesz, jak się kładziesz, czy objadasz przed snem, czy gapisz się w laptop/telefon (światło przez nie emitowane nie sprzyja zasypianiu) itp. Ważne, żeby łóżko było od spania, a nie od jedzenia w nim obiadu, bo umysł powinien "nastawić się", że to miejsce kojarzy się z wypoczynkiem wieczornym. Wiem, że to brzmi trochę głupio, ale te wszystkie małe rzeczy bardzo bardzo dużo dają, gdy weźmie się je wszystkie razem pod uwagę.
Miałam ogromne problemy ze snem, ale u mnie wynikało to nie tylko z bezsenności po lekach czy tej wywołanej nerwami, ale dziwnego lęku przed zasypianiem - bałam się zasypiać i tracić kontrolę nad swoim ciałem - natręctwo? nie wiem, chora sytuacja na pewno. Czasami nie spałam kilka dni. Po takim czasie zaczynasz myśleć inaczej albo nawet widzisz coś, czego nie ma. Nasz umysł, jak wiadomo, to ciekawa sprawa i kiedy nie regeneruje się snem, potrafi dać w kość

Ania, please, popracuj nad tym. To naprawdę da się zrobić i będziesz szczęśliwszym człowiekiem, nie trać nadziei! Jak chcesz to mogę coś jeszcze doradzić na priv, jest naprawdę wiele fajnych metod na dobre spanie

- Ania16
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 156
- Rejestracja: 3 września 2013, o 19:50
Z moja higiena snu jest okej, tu chodzi bardziej o to ze nachodzi mnie strach który paraliżuje moje ciało i umysł. Jestem rozdrażniona, denerwuje się ze znowu to samo. I właśnie jak ktoś mówi ze sen jest mega ważny bo gdy go za mało to dzieje się to czy tamto, jest jeszcze gorzej. Wtedy te myśli są mocniejsze bo wyobrażam sobie jak umrę z niewyspania, jak będę majaczyć i nie wiem co jeszcze. Przed trzema laty nie miałam ze snem żadnego problemu, zasypiałam często w minutę i nawet teraz mi się tak zdarzy zasnąć od pstryknięcia palcem i to bez brania hydroksyzyny.
"A we mnie samym wilki dwa, oblicze dobra i oblicze zła. Walczą ze sobą nieustannie, wygrywa ten, którego karmię"
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 69
- Rejestracja: 4 marca 2013, o 00:46
Ale to są fakty - że sen jest zdrowy i potrzebny. Nie ma w tym nic złego i nie było moją intencją wywołać u Ciebie strach.
Problem jest w nakręcaniu się tym. Nie wiem, jak możesz to zmienić, nie chcę Ci wciskać rad jak masz się nie nakręcać, bo wiem że to silny mechanizm i ciężko się przeciwstawić takiemu natłokowi myśli.
Może potrzebna Ci pomoc terapeuty? Próbowałaś?
Wiesz, jedni potrafią się czymś zająć i ich strach znika, a inni nie mogą i to się piętrzy, jak u Ciebie. Znam to, ale wiem też, że to indywidualna i trudna sprawa.
Pamiętaj, że niewyspanie nie jest śmiertelne. Musiałabyś chyba nie spać miesiącami! Nie jesteś na tej drodze. Pamiętaj o tym. Bardzo Cię zżera stres o to spanie i przez to może jesteś mniej wypoczęta, ale to nie zagraża życiu, serio.
Trzymaj się i może próbuj zasypiać nawet z hydro. To pomaga, nawet jeśli sen jest wymuszony. Czasami tak trzeba i to jest dla ludzi

- Ania16
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 156
- Rejestracja: 3 września 2013, o 19:50
Chodzę na terapie od dawna ale chyba mi to nie pomaga. Hydroksyzyne tez biorę już jakiś czas choć starałam się nie brać na weekendach i wiem ze bez niej byłam w stanie zasnąć a mam tak ze nawet biorąc ją mam problem z zaśnięciem. Widocznie dla niektórych nie ma ratunku.
"A we mnie samym wilki dwa, oblicze dobra i oblicze zła. Walczą ze sobą nieustannie, wygrywa ten, którego karmię"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 585
- Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46
Kochani co to sa zaburzenia afektywne z zespołem natręctw?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 585
- Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46
???zrezygnowana pisze: ↑14 września 2017, o 14:19Kochani co to sa zaburzenia afektywne z zespołem natręctw?

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 585
- Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46
Przepraszam za pomyłkę.Zaburzenia efektu z zaburzeniami kompulsywnymi.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 585
- Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46
zrezygnowana pisze: ↑14 września 2017, o 14:59Przepraszam za pomyłkę.Zaburzenia efektu z zaburzeniami kompulsywnymi i zespołem natręctw
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 585
- Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46
O Jezu!zaburzenia afektu z natretnymi myslami?co to takiego?